sobota, 23 grudnia 2023

Wiadomości

 - Jest nadzieja na wzrost zdrowotności Narodu. Telewizja publiczna przestanie karmić nas tłustą, propagandową zupą. Teraz będzie serwować czystą wodę. Malkontenci twierdzą, że ta woda pochodzić będzie z "Czajki". ale kto by tam słuchał malkontentów...

- Po dojściu "Kodrolewu" do władzy, wzrosła też rola kobiet w życiu publicznym. W Sejmie sponiewierano obrończynię świec, a w telewizji poturbowali obrończynię starej TVP... O take Polske, dziewczyny, walczyłyście?

- Zdaje się, że coś tam w UE zadziało się, jeżeli chodzi o "pakt migracyjny"... Ale o tym nie wolno mówić, bo sprawa jest baaaardzo nieważna.

- Zadziało się też w UE pod względem federalizacji. O tym też nie wolno mówić, bo sprawa jest jeszcze baaaardziej nieważna.

- Nowy Rząd wypruwa sobie żyły by zdążyć z ustawą budżetową. Zapewne nie zapomną o odcięciu dotacji dla TVP i o przeznaczeniu tych środków na onkologię dziecięcą?

- We wzmiankowanej wyżej TVP pojawił się obiektywny program informacyjny pod tytułem "19:30". Trochę współczujemy prowadzącemu. W pozbawionej dotacji byłej szczujni będzie głosił wygodną prawdę za najniższą krajową...

- Kamiński i Wąsik (prawo)mocnie skazani! Niestety, nie da się umieścić ich na "Liście rozliczonych Pisdzielców". Pokarali ich za sprawy, które działy się grubo przed 2015 rokiem, na niepewnym gruncie "afery gruntowej"...

- Barierki nieomal zapuściły korzenie pod Sejmem. W ostatniej chwili wyplenił je Hołownia... Teraz Sienkiewicz sadzi je na ulicy Woronicza. Skomentował to stary Kozak Wernyhora: "Wiosna idzie, bo Podpułkownik barierki sadzi" (przetłumaczyliśmy to z języka rusińskiego)...

- Apel do ministra sportu: Nitras, nie leń się! Nasi skoczkowie skaczą słabo! Opiłuj ich trochę, bo może za bardzo się wypaśli na pisowskim rozdawnictwie?

- Świąteczna rada od Uczonego Męża Bojana: Uważajcie na dodatkowe nakrycia przy świątecznym stole. Polityka widzi wolne miejsce, bezczelnie wtrynia się i dominuje. Gońcie bolszewiczkę!

- Pytanie z listu na Berdyczów: Co z "Sylwestrem Marzeń", kuźwa?

- Na koniec najlepsza wiadomość. Do Polski dotarł transport miliarda ton kukurydzy. Zwykli zjadacze popcornu mogą odetchnąć z ulgą... 


PS. Dziad Śmietnikowy "na lewo" podłącza światełka choinkowe. Policja nie reaguje...


SPOKOJNYCH ŚWIĄT!

sobota, 16 grudnia 2023

Nowe strony

 Wielkie czasy wymagają wielkich inwestycji. Kapnęło nam wielkie małe co nieco z odblokowanego przez Tuska KPO. Te światłe środki postanowiliśmy zainwestować w dwie nowe strony na blogu "Kroniki Mikołaja Miki":

1.- Lista rozliczonych Pisdzielców.

2.- Lista afer "Koalicji demokratycznej" vel "Koalicji 13 grudnia" vel "Koalicji 15 października" vel "Koalicji ośmiu gwiazdek".

Stronę nr 1 dodatkowo sponsorują wartości liberalne.

Stronę nr 2 dofinansowali Donek, Radek i Bartek z własnych, uczciwie zdobytych środków. Mają tak czyste ręce, że aż lubią gdy się im na nie patrzy!

Jeżeli ktoś ma wiedzę i zechce wtrącić swoje "trzy grosze" do tych stron - prosimy o informacje w komentarzach. Opublikujemy je na tych stronach. Po weryfikacji, oczywiście...

środa, 13 grudnia 2023

Rozliczenia

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka wyrzuciło nas z utartych kolein. Znaleźliśmy się na cenzurowanym, a Leming wziął nas na tapet. Odziany w togę i perukę siedział za stołem pokrytym zielonym suknem, a na szyi zawieszony miał ciężki łańcuch zwieńczony pustym serduszkiem. 

My siedzieliśmy na ławie oskarżonych. Sędzia Leming jednym pociągnięciem dorżnął małpkę, zrobił groźną minę i zainaugurował:

- Słuchajcie no, Pisdzielce! Nastał dies sprawiedliwego irae. Za to, że przez osiem lat właziliście w kaczy kuper...

- Co ty bredzisz, Lemingu? - Przerwał mu Dziad Śmietnikowy. - Ja nie jestem Pisdzielcem, jestem starym komuchem... Właziłem w kuper, nomen omen, Kiszczakowi. Odziedziczyłem po nim dwanaście ton teczek. Wprawdzie twoja teczka waży tylko kilogram, ale radzę ci natychmiast umorzyć moją sprawę...

- Umarzam... - Wyszeptał pobladły Leming.

- Ode mnie też się odwal, wysoki sądzie! - Wymawiając "wysoki sądzie", Kolega Podśmiechujek gestem zrobił cudzysłów. - Ja wygrałem casting na świadka koronnego! Przed komisjami sejmowymi będę zeznawał, zmienionym głosem, jako największy gwiazdor... Daj dwie dychy to wkręcę cię do którejś komisji... Bardzo mnie tam szanują!

Leming dał dwie dychy.

- Dla mnie też jesteś za chudy w uszach, Lemingu... - Brat Ladaco uśmiechnął się lekceważąco. - Ja jestem rotacyjnym spowiednikiem Marszałka Szymusia. Z grzechów świeckich rozlicza go Donald, ja rozliczam go z grzechów religijnych... Chcesz żebym do niego zadzwonił?

- Nie dzwoń, Bracie Ladaco... Masz tu popcorn, małpkę i usiądź w loży dla publiczności. Rozprawa jest jawna...

Na ławie oskarżonych pozostali samotrzeć: Mikołaj Mika, Boja i Normalny. Bojaźliwy Boja był przerażony.

- Wysoki Lemingu! - Zaskowyczał. - Zlituj się nad nami! Daj nam drugą szansę! My zmieniliśmy się... Już nie będziemy pluć jadem na opozycję... Teraz będziemy atakować Rząd!

- Nic z tego, Boja... - Leming nie dał się przebłagać. - Obiecaliśmy suwerenowi dintojrę, musimy rzucić was na pożarcie!

Do sali rozpraw wszedł Profesor Gender.

- Chłopaki! - Zawołał. - Schodźcie do podziemia! Zakonspirujemy aparaturę i otworzymy tajny kanał dostaw cukru, drożdży, szczawiu i mirabelek... Nigdy was nie znajdą! Jesteście elektoratem wyklętym przez Gazetę Wyborczą, TVN i Tuska... Elektorat Wyklęty! W przyszłości będzie to brzmiało bardzo dumnie!

Schodziliśmy do podziemia z pieśnią na ustach:

Rycerzy trzech

Boja, Mika, a także Normalny

Ostatni dech

Wyzioniemy za ład parafialny!


Nie zmiotą nas

Nowe miotły z niemieckiej fabryki

Nie rzekniem: pas

Gdy chcą zabrać nam wszystkie guziki!


niedziela, 10 grudnia 2023

Ta ostatnia niedziela...

 Jak zwykle w niedzielę szykowaliśmy się do kościoła. Znienacka odezwał się Leming:

- No i stanie się! Jutro Pinokio otrzyma zasłużone wotum nieufności i, gloria! gloria!, Tusk powróci do władzy!

Boja akurat wciągał świeżo wyprasowane spodnie. Oświadczenie Leminga tak nim trzepnęło, że aż orła wywinął. Normalny pomógł mu wstać...

- Jak to? - Boja załamał ręce i zaczął lamentować. - Ojojoj... Donald do władzy wraca... Ojojoj... TVP nam zabierze... Ojojoj... NBP zabierze... PCK i CPK zabierze... CBŚ i CBA zabierze... IPN zabierze... Wszystkie skróty pozabiera! Zostaniemy z ręką w nocniku i z wiatrakami na karku... Dlaczego?... Za co?...

- Suweren tak chce! - Leming był bezlitosny. - 65% Narodu nie życzy sobie pisdzielców u władzy! Przestań jęczeć, Boja... Nic już nie poradzisz... Nasze na wierzchu! Najważniejszy skrót, TKM, też nam będzie służył!

Boja przestał jęczeć i pogrążył się w cichej rozpaczy... Nagle coś tknęło Mikołaja Mikę.

- Zaraz, zaraz, Lemingu... Mówisz, że 65% nie chce PIS-u... No ale przecież 70% nie chce Platformy, 86% nie chce Trzeciej Drogi, 92% nie chce Lewicy... Summa summarum, 248% Narodu nie chce tej całej "demokratycznej" koalicji u władzy! A oni pchają się impertynencko...

- Źle liczysz, Mikołaju... - Brata Ladaco serce bolało, ale postanowił być obiektywny. - W powyborczej matematyce minusy nie sumują się, tylko plusy wolno dodawać...

Leming zaśmiał się triumfalnie, a nam już prawie opadły ręce... Na szczęście pocieszył nas Profesor Gender:

- Niechaj pisdzielce nie tracą nadziei! Koalicja to nie plastikowa reklamówka z biedronki. Nie będzie trwała 400 lat. Znacznie szybciej się rozpadnie... Daję jej góra rok!

Ufff... Rok nie wyrok!

niedziela, 3 grudnia 2023

Wiatrak

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Akurat Mikołaja nie było między nami, bo wyszedł przelać dyżurny banknot stuzłotowy. Normalny uśpił wszystkie pluskwy i rzekł:

- Słuchajcie! Zbliżają się imieniny przyszłego solenizanta... Trzeba mu prezent zorganizować... Macie jakieś pomysły?

Niezręczna cisza nie trwała długo. Przerwał ją Leming:

- Ja mam pomysł! Wiatrak postawimy mu za oknem!

- Wiatrak? - Zdziwił się Boja. - Mikołaj to stary piernik... Co on ma do wiatraka?

- Nic nie ma do wiatraka, ale będzie miał prąd od wiatraka!

- A na co mu ten prąd? - Boja nie ustępował. - Widzisz tu jakieś urządzenia elektryczne? Tylko zepsutą prostownicę do włosów mamy...

- Czekaj no, Boja... - Dziad Śmietnikowy przestał dłubać w zębie. - Ja mam pozytywkę w kształcie moskiewskiego Kremla z napisem ".Для нашего человека в Варшаве"... Znalazłem ją na śmietniku w Sopocie...  Wystarczy zakręcić korbką i postsowiecka inteligencja gra "Międzynarodówkę"... Zamiast korbki wstawimy silniczek z wibratora, podłączymy do wiatraka i będzie grała non stop, bez kręcenia!

- A skąd weźmiemy kasę na wiatrak? - Zainteresował się Brat Ladaco. - Pieniądze z KPO jeszcze do nas nie dotarły... Wprawdzie ja mogę poświęcić wiatrak za darmo, ale przecież chyba są i inne koszty?

- Zrobimy ściepę... - Zaproponował Leming.

- Zwariowałeś?! - Zaprotestowaliśmy chórem. - Wszyscy mamy debet w kieszeni!

- Nie trzeba pieniędzy... - Uspokoił nas Dziad Śmietnikowy. - Wiatrak wybudujemy sami, ekologicznie, z materiałów odzyskiwalnych...

- Czyli jak?

- Korpus zrobimy z europalet, śmigła z łopat do odgarniania śniegu, gondolę z kosza na brudną bieliznę, a generator z genów rotacyjnych...

- Bardzo to skomplikowane... - Zmartwił się Kolega Podśmiechujek.

- Bardzo! - Potwierdził Leming. - Łatwiej jest kupić gotowy wiatrak od Niemców... Będzie po europejsku... I Niemcy nas pogłaszczą po główkach... Die Welt z sympatią o nas napisze...

- Nie bądź takim federastą, Lemingu! - Normalny napomniał Leminga. - Nasz wiatrak musi być suwerenny... Pozwól wykazać się Dziadowi. Dziadu, damy radę zastosować twoją dziadowską technologię w sposób innowacyjny?

- Damy radę! - Dziad nie krył pewności siebie. - Ja będę inżynierem konstruktorem, a wy wcielicie się w techników budowlanych. Trochę gigantomanii nie zaszkodzi... Od teraz nazywajcie mnie Dziadem Budowniczym... A wiatrak będzie funkcjonował dwuznacznie. W razie potrzeby przerobi prąd na wiatr!

- Przydałoby się coś na rozpęd... - Życzeniowo powiedział Boja.

Do salonu wszedł Profesor Gender z pełną piersiówką. Po chwili ruszyliśmy do pracy z pieśnią na ustach:

Dziad Budowniczy zawsze ma jaja

Wciąż go napędza wielka ochota

Zbuduje wiatrak dla Mikołaja

Odeprze atak Don Kichota!

sobota, 25 listopada 2023

Pokój do masturbacji

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:

- Wiecie co... Może otworzymy pokój do masturbacji?

- A po co nam to? - Boja zawiercił się niespokojnie. - Przecież można być stuprocentowym mężczyzną i mieć macicę... Poza tym, do naszej dyspozycji jest komora dla kaczora...

- Jak to po co? Wchodzisz do takiego pokoju, wyciągasz kieszenie z rąk i...

- Zaraz, zaraz! - Wtrącił się Leming. - Najpierw musisz nie dać sobie wmówić , że czarne to czarne, a białe to białe...

- I musisz pamiętać... - Dodał Profesor Gender. - Że polskość to nienormalność!

- E tam... - Mikołaj Mika lekceważąco machnął ręką. - To nie my jesteśmy najgorszym sortem Polaków!

- Pewnie dlatego... - Dziad Śmietnikowy podrapał się w szczecinę na brodzie. - Tylko świnie siedzą w kinie!

- A młode dziewczyny i młodzi chłopcy? - Brat Ladaco z oburzeniem kręcił głową. - Nie mogą sami iść do ginekologa! Tylko z rodzicami im wolno...

- A wiecie co jest najgorsze? - Retorycznie zapytał Kolega Podśmiechujek. - Żeby krowa dała mleko... To najpierw hodowca ją gwałci!

- Na szczęście jest też i najlepsze... - Zauważył docent Gnojko Świn - Świninka. - W związkach jednopłciowych rodzi się więcej dzieci niż w związkach różnopłciowych...

- Czeski film tu u was się kręci w Pol'sko! - Podsumował Słowak Znienacek

Zapadła cisza, bo wyczerpała nam się pamięć. Jeżeli politycy nie zawiodą - ciąg dalszy nastąpi...  

wtorek, 14 listopada 2023

"Coś śmiesznego" o dziadydze odklejonym

 Silni faceci z ochrony podnieśli dziadygę z barłogu i ułożyli na nowoczesnym przewijaku z Ikei (dotacje unijne). Tam czekała Julcia z trybunału. Natychmiast przystąpiła do pracy.

- Teraz zmienimy pampersika... Ojej... Ale Prezesunio się ufajdał... Nie szkodzi... Julcia wszystko umyje, nawet uszy i szyję... Mamy gąbkę i cieplutką wodę z rumiankiem... O... I już pupcia czysta... Teraz obracamy...

Silni faceci z ochrony obrócili dziadygę na wznak, a Julcia kontynuowała.

- Pindziurka też umyjemy... No proszę, już lśni... Gili gili... Kizia mizia...

Dziadyga zachichotał rozkosznie, bo zdawało mu się, że jakiś chłopak go gila.

- Ech... Szkoda, że nie mamy czasu... Zaraz Becia przyniesie śniadanko... Z kotkiem pobawimy się później... Szybciutko ubieramy garniturek... I buciki... O, idzie Becia... Co tam masz dla naszego Zbawcy?

Becia postawiła tacę na stole, a silni faceci z ochrony usadzili dziadygę na bezpiecznym krzesełku. Rozpoczęło się karmienie, a tu szefową była Becia.

- Ugotowałam pyszną kaszkę z malinami i upiekłam mięciutki biszkopcik. Będzie nasz Guru papał sam?

Dziadyga spożył kilka łyżek, ostatnią wypluł i zrobił nienawistną minę. Becia zareagowała natychmiast.

- Jeszcze nie pora na nienawiść. Teraz jemy śniadanko... Łyżeczka za Orbana... Łyżeczka za Erdogana... Łyżeczka za Salviniego... Łyżeczka za Le Pen... I trzy łyżeczki za Putina... No proszę, miseczka pusta... Brawo! Pora na leki...

Wkroczyła Ewcia z ministerstwa zdrowia.

- Nasz Kochany Prezio ma wszystkie proszki za darmo... Najpierw negativin i spierdolin... Łykamy, łykamy... Nie chcemy by coś poszło dobrze...

Dziadyga popił kapsułki mleczkiem.

- Teraz antiniemcyna i nienavistin compleks plus... Bardzo ładnie... A teraz najważniejszy lek...

Dziadyga szeroko otworzył buzię.

- Idinahujdonaldin... To popijemy szampanem...

Wystarczy. Moja lemingowa fantazja skończyła się.

sobota, 11 listopada 2023

Wieszczba

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka Normalny podniósł ręce do góry (Hände hoch), postawił oczy w słup (глаза к столбу) i zaczął wieszczyć:

- Zaprawdę... Zapewniam, zapewniam was, jeden spośród was zaprzeda Ojczyznę wolną w niewolę...

- Któren to? - Krzyknął wzburzony Boja. - Łapska gadowi poprzetrącam!

Wbiliśmy wzrok w Podśmiechujka. Podśmiechujek przestał chrupać chipsy i zamarł z pełną gębą.

- To nie on...

Przenieśliśmy morderczy wzrok na Leminga. Leming też zamarł i tylko dłoń ściskająca małpkę mu drżała.

- On też nie... Leming to dobre dziecko, sam na siebie zarabia i nie musi handlować Białoczerwoną...

- No to kim jest ten sprzedawczyk?

- Nie pytajcie mnie o jego imię... On nie walczy z ostrym cieniem mgły...

- A z czym walczy?

- Z niepodległością walczy... Walczy uparcie, zażarcie i niemal otwarcie...

- Jak wygląda? Dołek w brodzie ma?

- Nie ma...

- Łysy jest?

- Nie bardzo. Tylko takie jakieś przenośnie w zakolach ma...

- Pięści zaciska?

- Zaciska...

- SMS-y od teściowej odbiera?

- Odbiera...

- No to nie wiadomo kto to jest... Jak go powstrzymać?

- Chyba nie da się go powstrzymać. On pobudował stragan w Brukseli. Wystawił już na nim kopalnię "Turów", Odrę, trzecią i czwartą władzę, Orlen, lasy, politykę zagraniczną, siły zbrojne, sprawy wewnętrzne, bezpieczeństwo energetyczne... Wszystko prawie wystawił, jeszcze tylko Marsz Niepodległości mu się opiera... I imperium ojca dyrektora trwa...

- O w mordę! No to mamy prze... wygwiazdkowane!

- I w cenie netto będzie wszystko sprzedawał, bez VAT-u!

czwartek, 2 listopada 2023

Wszyscy Święci

Jak zwykle... A nie... Wczoraj nie było jak zwykle. Wczoraj Leming zaprosił do salonu Mikołaja Miki wszystkich swoich świętych. Przybyli i wystąpili w kolejności chyba nieprzypadkowej:

 

RUDY:

Wróciłem tu, bo mam to w DNA

By Kraj ratować, żeby nie sięgnął dna

Obuchachacha...

TYGRYSEK:

Z marszów się raczej nie znamy

To Kaczor zgotował nam zgodę

Kiedy całkiem się już dogadamy

To do tańca Żukowską powiodę

Powiodę...

PŁACZEK:

A kiedy trafi także do mnie

Kęs władzy (choćby skromny)

Z radości w górę będę skakać

I wreszcie inni zaczną płakać...

KOMUCH:

Horyzont trzeba rozszerzać

I kroczyć z otwartą głową

Do celu będziemy zmierzać

Pod flagą czerwono - niebiesko - tęczową!


Piękne to było i pioruńsko podniecające. Z zapałem odpłaciliśmy im chórem:

NASZ CHÓR:

Płonie w nas serce, szumi nam w głowie

Bohaterzy są wśród nas

Nic nie wstrzyma ich w drogi połowie

I nie wezmą nóg za pas.

   Nasza twarz się uniesieniem płoni

Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni

Aż rozrusznik się z piersi wyrywa

Osiem gwiazdek grzmi jak grom!


A kiedy Święci Goście odeszli by naciskać na Dudę, uszczęśliwiony Leming każdego z nas zaszczepił małpką...


PS. A dzisiaj, z samego rana, postanowiliśmy wskrzesić pradawną, słowiańską tradycję Dziadów. Liczyliśmy, że oświeceni animatorzy kultury tym się zajmą... Ale wygląda na to, że oświeceni animatorzy kultury mają dynie zamiast głów. Dlatego my, ciemniaki, musimy w to wejść. Nawet do nas pasuje, obchody nazwiemy "Dziadowską Imprezą"!

Na razie Dziada Śmietnikowego wybraliśmy na Naczelnego Guślarza, a Boja zaklepał sobie stanowisko żercy. Teraz będziemy obłaskawiać Brata Ladaco. Nie chcemy by nas klątwami obrzucił. Zobaczymy co z tego wyniknie...


poniedziałek, 30 października 2023

Zgredy z małpoludziej czeredy

 Jak zwykle siedzieliśmy w jaskini Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka Profesor Gender przypomniał sobie, że niegdyś był Angolem:

- Fuck you and shit! - Zaklął szpetnie po brytyjsku. - It's cold in the cave, zacier stanął!

- Sorry... - Normalny pokazał, że też potrafi spiknąć. - Taki mamy kli... Nie! Nie będę powtarzał aroganckich odzywek... Ale zaraz... Co ty powiedziałeś, Profesorze? Co oznaczają dwa ostatnie słowa?

- Bimbru nie będzie, debilu!

No i zaczęło się pandemonium. Istne małpie MMA. Trwało dobre pół godziny... Szkoda, że nikt nie nagrał, bo można by je pokazywać w Netfliksie co najmniej... Dopiero Brat Ladaco opanował sytuację.

- Apage, rozpizdziaj! - Zawołał gromko. - Pax, bracia - małpoludy! Nie traćcie sierści i zębów nadaremno!

Uspokajaliśmy się powoli, a krew przysychała szybko. Mikołaj Mika wyiskał pchłę z pachwiny, pożarł ją ze smakiem i rzekł:

- Musimy... Zaraz, jak to się nazywa? No to... To czego jeszcze nie potrafimy robić... Mam na końcu języka...

- Uśmiechnąć się?... Wyczyścić zęby?... Powycinać włosy z nosa? - Leming podrzucał słowa - Pomyśleć?...

- O właśnie! Pomyśleć! Jak się zaczyna myśleć?

Leming dobrze wiedział.

- Trzeba powycierać ślinę cieknącą z mordy, wyjąć palec z nosa i zmarszczyć niskie czoło...

Mikołaj wykonał te czynności i po chwili pomysł wpadł mu do głowy:

- Ogłaszam burzę półmózgów! Składać propozycje!

- Może... - Boja z trudem korzystał z ubogiego zasobu słów. - Pod lasem pali się jakaś opona... Może przywleczemy ją tutaj? Ogień daje ciepło... I będziemy dorzucać do ognia te dziwne przedmioty... Żeby nie wygasło...

- Jakie dziwne przedmioty?

- No te... Te które czytaliśmy kiedyś... Zanim cofnęło nas do epoki kamienia łupanego... 

- Aleś ty , Boja, głupiiiii... - Leming aż załamał ręce. - Dym z takiego ogniska będzie szczypał was w oczy i w końcu udusi was na śmierć... Lepiej napalić w kozie. Nazbierajcie chrustu, a ja was nauczę rozniecać przyjazny ogień... Nie ma szans przestawić was na źródła odnawialne...

Zrobiliśmy jak Leming kazał. Wkrótce jaskinię wypełniło miłe ciepło i zacier ruszył...

No i jak tu Lemingowi nie wierzyć?

Tym bardziej, że Leming opowiedział nam kawał:

- Do głowy małpoluda samca wpadła jedna szara komórka. Rozgląda się i widzi, że wszędzie pusto. Zaczyna nawoływać: "Halo! Jest tu kto?! Niech się ktoś odezwie"! Z zakamarka wychodzi zaspana druga szara komórka i mówi: "Czego się, ku.wa, drzesz? Wszystkie szare komórki są tam na dole"...

W jaskini zapadła niezręczna cisza. Dopiero Podśmiechujek przerwał ją pytaniem:

- Gdzie tam na dole? W piwnicy?



czwartek, 26 października 2023

Prawie Armagedon - wersja druga

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tyle tylko, że każdy miał przy sobie już to plecak wypchany, już to wózek dziecięcy bez dziecka, już to neseser paskiem ściągnięty, już to chociaż reklamówkę z dobytkiem co najmniej... Znienacka odezwał się Normalny:

- To co? Pijemy strzemiennego i spier....my?

Mikołaj Mika zerwał się z fotela.

- Nie! - Dopiero teraz zauważyliśmy, że Mikołaj nie objuczył się wcale. - Zostajemy i nadal trzymamy władzę!

- Ale jak? Wybory przegrane...

- Siłą utrzymamy! - Mikołaj nałożył ciemne okulary. 

- Ale skąd nam wziąć tej siły?

- Słuchajcie! Całą noc myślałem aż wymyśliłem plan! Po pierwsze... Prezydent jest nasz, każemy mu blokować wszystko aż do siarczystych mrozów. Gdy nastaną siarczyste mrozy, wyniesiemy koksiak Dziada Śmietnikowego na środek rynku i napalimy tak żeby groźnie wyglądało...

- Czym napalimy?

- Ogniem greckim! Ludzie się wystraszą, pochowają w domach i ledwo ośmielą się zerkać lękliwie zza żaluzji... No i, tym razem, to Ryży będzie spał do południa...

- To się może udać! Co dalej?

- Po drugie... Skonfiskujemy wszystkie laptopy, komputery, srajfony, kserokopiarki, drukarki i niszczarki...

- A gdzie to zmagazynujemy? - Zapytał Dziad Śmietnikowy. - Takich urządzeń Naród posiada z tysiąc, a może i więcej... W moim slumsie nie ma tyle miejsca...

- Nie będziemy magazynować. Od razu sprzedamy wszystko na Allegro... Popyt będzie ogromny!

- Perpetuum mobile! A nie boisz się, że Tefałeny zawyją? Podjudzą ludzi do protestów?

- Nie zawyją. Postraszymy ich Lex TVN 2.0. Tylko czarne, żałobne plansze będą pokazywać. A w narodowych mediach polecą komunikaty specjalne i rozporządzenia nadzwyczajne. I na pewno nie dopuścimy Grodzkiego do orędzia! A na  wiosnę...

- A na wiosnę zamiast liści będą wisieć komuniści?

- Nie! - Nigdy jeszcze Mikołaj Mika nie był tak uroczysty i majestatyczny. - A na wiosnę... A na wiosnę... Wyrzucimy z Polski Unię Europejską!!!

Osłupieliśmy z podziwu, ale szybko nastąpił wybuch radości:

- Hurra! Urra! Wiwat!

Wyruszyliśmy z pieśnią na ustach:


Rycerzy trzech

Boja, Mika, a także Normalny

Dręczy nas pech

Musim ruszyć na bój prawie walny!

Ruszamy w bój

Żeby pozbyć się przykrej stulejki

Aż Donald zbój

Wyląduje na końcu kolejki! 

wtorek, 24 października 2023

Prawie Armagedon

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki. Tym razem nie byliśmy tylko łaknący, również strach nam dupy ściskał. Znienacka nasz strach zwerbalizował Normalny:

- I co teraz będzie? Czy nam, pisdzielcom, wystarczy zwyczajnie uciekać? Czy powinniśmy raczej od razu spier.....?

- Ja nie jestem pisdzielcem, jestem starym komuchem... - Dziad Śmietnikowy odszedł na stronę. - Nie mam z wami nic wspólnego!

- I ja nie podlegam pod wendettę... - Spokojnie rzekł Brat Ladaco. - Jestem spowiednikiem Hołowni... Szymuś to dobre dziecko... Gdy zostanie Marszałkiem Sejmu, weźmie mnie ze sobą na etat... Ale wy... Wam mogę udzielić ostatniego namaszczenia, tak na wszelki wypadek...

- Lemingu, możesz coś dla nas zrobić? - Zwróciliśmy się do Leminga. - Jakiś parasol nad nami rozciągnąć... Albo coś...

- Nie da rady. - Leming pokręcił głową. - Na waszym miejscu wziąłbym nogi za pas. Jest jeszcze trochę czasu, ale... Skasujcie blog i spier....jcie. Szykuje się na was!

- Kto???

- Były faszysta Giertych, przemieniony w tęczowego inkwizytora, rozliczy was bezlitośnie i bez zbędnej zwłoki. Głowy potoczą się od Tatr do Bałtyku!

- Ale chyba to trochę potrwa? Dochodzenia, procesy...

- Dochodzenia? Procesy? Nie będzie takich bezpłodnych działań. Będzie rąbanina od razu!

- Ale to i niewinni mogą mogą ucierpieć...

- I co z tego? Lepiej stu niewinnych rozliczyć niż jednego winnego bez rozliczenia zostawić.... Zresztą Latający Potwór Spaghetti rozpozna swoich i wynagrodzi im jakoś...

Boja zwiesił głowę, zaszył się w kąciku i począł kwilić.

- Boooooję się... Boooooję się...

- Danuśka !... Danuśka!... - Zbyszko z Bogdańca porwał Boję na ręce i obracał go na wszystkie strony. - Danuśka!... Zlituj się i nie odchodź...

- Nie martw się, warchlaku! - Maćko z Bogdańca pocieszył bratanka. - Danuśkę pomścimy, a na ciebie czeka Jagienka ze Zgorzelic, dziewczyna jak rzepa, orzechy pośladkami rozgniata!...

- Dajcie już spokój z tymi "Krzyżakami"! - Zirytował się Mikołaj Mika. - Mamy problemy tu i teraz...

Zbyszko upuścił Boję jak worek kartofli i wyszedł w towarzystwie stryja.

- Wiecie co? - Mikołaj Mikołaj Mika wyprostował się dumnie. - Ja nie będę spier....., zostanę męczennikiem!

- A ja z tobą! - Normalny również się wyprostował.

- To i ja... Może nie będzie bolało.- Boja też wolał żeby wśród serdecznych przyjaciół wilki go zjadły.

- A ja nie! - Wycofał się Profesor Gender. - Ja pojadę do Rzymu... Za Magdaleną Ogórek...

- I ja też nie! - Kolega Podśmiechujek uśmiechnął się triumfalnie. - Wygrałem casting na świadka koronnego!

Zostaliśmy samotrzeć, ale rozpacz nas nie zmogła. Nawet niejaki zapał przyszedł i przyniósł owoc w postaci pieśni patriotycznej:


Rycerzy trzech

Boja, Mika, a także Normalny

Dręczy nas pech

Więc spłoniemy na stosie ofiarnym.

Nie spłonie lecz

Ocaleje nasz podziw dla Guru

Defetyzm precz 

Nikt nie przyprze Kaczora do muru!

sobota, 21 października 2023

Sen Kolegi Podśmiechujka

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Kolega Podśmichujek:

- Miałem sen... Śniło mi się dzieciństwo i śniła mi się młodość...

- Coś ciekawego? - Zapytał Boja tłumiąc ziewanie.

- Chodziłem do podstawówki im. Ludwika Waryńskiego...

- Waryńskiego? - Przerwał Dziad Śmietnikowy. - Nie znałem go osobiście, bo umarł zanim zostałem starym komuchem. Jest on dla mnie bardzo dobrym korzeniem, jeżeli chodzi o mój światopogląd... Do dzisiaj, co rano, śpiewam sobie jego "Mazur kajdaniarski", żeby mieć dobrą energię na cały dzień!



- A ja mam prawny środek płatniczy z jego wizerunkiem! - Wtrącił Profesor Gender. - Opiewa na sto złotych i figurują na nim podpisy Prezesa oraz Głównego Skarbnika. Jednak w sklepie nie chcieli go przyjąć...

- Przestańcie ciągle przerywać! - Zirytował się Mikołaj Mika. - Mów, Podśmiechujku!

- Potem chodziłem do liceum im. Aleksandra Zawadzkiego...

- O! - Znowu przerwał Dziad Śmietnikowy. - Zawadzki to dopiero był kozak! Znałem go osobiście. Wacek (taką miał ksywę) walczył przeciwko bolszewikom w 1920, potem zmienił poglądy o 180 stopni, siedział we więzieniu, a po zwolnieniu towarzysze wysłali go na leczenie do ZSRR. Wykaraskał się z tych wszystkich opresji... A trzeba wam wiedzieć, gamonie, że leczenie w ZSRR bardzo nieliczni przeżywali... Na palcach jednej ręki można ich policzyć... Nawet Bierutowi to się nie udało...

- A ty, Dziadu? - Zainteresował się Brat Ladaco. - Leczyłeś się w ZSRR?

- Ja nie. Wiele razy byłem w ZSRR, ale kac przychodził dopiero po powrocie do Polski. W Polsce leczyłem się z niego... Ale o czym to ja... Acha! Wacek walczył też z giermańcami. Bardzo dzielnie walczył, bo w ciągu ośmiu miesięcy awansował z sierżanta na generała! Nic dziwnego, że potem został jednym z najlepszych Budowniczych Polski Ludowej...

Dziad zrobił przerwę na zwilżenie gardła, a my cmokaliśmy z podziwu dla wielkości Zawadzkiego.

- Poznałem go na siedemdziesiątych urodzinach Stalina. Daliśmy wtedy do wiwatu, a Stalin uśmiechał się pobłażliwie... Szkoda, że Wacek umarł w sześćdziesiątym czwartym... Ale nie do końca szkoda... Na pogrzebie pojawiła się smarkata Angela Merkel. Wyznaliśmy sobie miłość i umówiliśmy się na stosunek za dziesięć lat w NRD...

- Naprawdę???

- Naprawdę! Tą schadzkę sprzedałem Putinowi za 500 rubli transferowych... Ech... To były czasy...

Dziad pogrążył się w nostalgii, a my przypomnieliśmy sobie o śnie.

- Opowiadaj, Podśmiechujku, co było dalej?

- Nic. - Podśmiechujek wzruszył ramionami. - Obudziłem się i stwierdziłem, że nic nie stoi na mojej drodze do...

- Do czego?

- Nie wasz interes! Idę się odwirować...

- Że jak? 

- Odlać się idę, ciemniaki...





czwartek, 19 października 2023

Takie tam bzdety. Salonowe na końcu i parapolityczne na początku

 Bardo nas cieszy, że w debacie publicznej pojawiło się słowo "przenośnia". Miło jest usłyszeć: Panie, jaka obietnica? Toż to jest przenośnia!

Dużo radości czerpiemy też z postępowania niejakiego Michała Kołodziejczaka. Naszym zdaniem jest to pokemon wysokiej klasy. Najlepszy na teraźniejszość i na najbliższą przyszłość!

Za to niemal do rozpaczy doprowadziło nas zniknięcie z sejmu pokemona - dziadersa Janusza Korwin - Mikke. Okazało się, że jednak, jako tradycjonaliści, preferujemy pokemony starej daty...

Ale nic tamto. Na obowiązkowej liście lektur szkolnych znowu umieszczono Naszą szkapę. Bez Romana Giertycha polska polityka niewiele była warta!

Powrócił też Ryszard Petru. Występuje w radiu i gdzieś tam jeszcze. Żaden chochlik mu się nie przytrafia... Gdzie się podział jego urok?

Nasz ulubiony nieoblubieniec, Donald Tusk, apeluje do Prezydenta żeby nie blokował. A czego ma Prezydent nie blokować? "I tego i owego i tu i tam, a co konkretnie, nie powiem wam"...

Żeby nie było, że tylko na byłą opozycję się nakręcamy. Wróble ćwierkają, że Pisdzielce idą w koperczki do Kosiniaka (też do Hołowni?). Na razie Kosiniak (też Hołownia?) jest niezdobytą twierdzą. No ale gdy sam Kaczor zacznie smalić cholewki...

Nareszcie Senat przestanie być tylko Tomaszem Grodzkim. Pojawi się tam Małgorzata Kidawa - Błońska! Dobrze, że natura chciała żeby Kidawa była w Senacie... I Schetyna także tam będzie, ale dla Schetyny Senat jest Syberią czyli zesłaniem...

Od czasu do czasu przecieramy z brudu okno (kto nam ten plastik do kozy podrzuca?). Wyglądamy nowego i odnawialnego...


PS. My nie jesteśmy zbyt ważni, ale jeżeli koś zamiaruje nas przekupić... Co najmniej zero siedem musi dać na łeb!



poniedziałek, 16 października 2023

Orędzie powyborcze

 Dzisiaj nie będzie łaknienia jak kania dżdżu. Dzisiaj ja, jako Boja, zwracam się do blogerek, blogerów, komentatorek bez bloga i komentatorów bez bloga... Ale nie do wszystkich... Tylko do tych, dla których głównym hasłem jest ***** ***... Zwracam się, że tak powiem, z niejaką przestrogą... Bo ja, jako Boja, lubię prawie wszystkich... Mam też dobrą pamięć...

Jeżeli rzeczywiście KO, TD i Lewica stworzą Rząd... Czy zdajecie sobie sprawę? Przez, co najmniej, cztery lata nie będzie wypadało Wam krytykować władzy... Co więcej, jeno obrona władzy przypadnie Wam w udziale...

Nie wiem jak ewentualna nowa władza wpłynie na moje życie realne... Ale wiem, że na pewno ułatwi mi blogowanie... Bo chyba pisdzielcom wolno będzie blogować?...


PS. Chcę przez to powiedzieć, że bez żalu (i bez ulicy zagranicy) oddam Wam stołek prorządowego, pożytecznego itd...

piątek, 13 października 2023

Wielka debata w salonie Mikołaja Miki

 Wczesnym rankiem w salonie Mikołaja Miki spotkali się w trybie przedwyborczym:

1.- Boja jako zbawca Jarosław Kaczyński

2.- Leming jako Oppositionsführer Donald Tusk

3.- Brat Ladaco jako odnoga trzeciej drogi Szymon Hołownia

4.- Dziad Śmietnikowy jako kobieta Joanna Scheuring - Wielgus

5.- Kolega Podśmiechujek jako nieakceptowalny Janusz Korwin - Mikke

6.- Profesor Gender jako bezpartyjny Krzysztof Maj

7.- Normalny jako pechowy Rafał Piech

i najważniejszy:

8.- Estetyczny Mikołaj Mika jako nieestetyczny Michał Rachoń

Zainaugurował Mikołaj Mika:

- Witam w polskim i wolnym salonie Mikołaja Miki. Szanowni Państwo! Dobrze wiem, że wszystkich was ciągnie do koryta... Ale chyba zdajecie sobie sprawę, że debatę musi wygrać Kaczyński, a dla Tuska zarezerwowane jest ostatnie miejsce?

- Tak się nie godzi! - Oburzył się Leming.- To skandal! Znowu afera! Tym razem "afera debatowa"! Nie przykryjecie jej "aferą 2zł"...

- Ścichnij Lemingu! - Mikołaj uciszył Leminga głosem i gestem. - Tylko w polskich mediach przedstawimy wyniki debaty w ten sposób... Do wolnych mediów pójdzie przekaz, że Donald zmiażdżył Kaczora!

- O nie! - Zaprotestował Boja. - Ja nie chcę być miażdżony przez Leminga! Nawet jeżeli tylko w wolnych mediach!

- Ścichnij Bojo! - Mikołaj uciszył Boję głosem i gestem. - Donaldowi należy się miażdżenie Kaczora w wolnych mediach! Nic nie poradzisz... Takie jest prawo natury... A we wszystkich mediach ogłosimy, że na drugim miejscu uplasowała się pani Joanna, że Korwin został zdyskwalifikowany za nieprawidłową muchę i że pozostali zajęli ex aequo trzecie miejsce... Zgadzacie się?

Kolega Podśmiechujek chciał protestować, ale odesłany został na ławkę kar. 

- Rozpoczynamy debatę! - Mikołaj Mika walnął łychą w michę, Leming skulił się ze strachu. - Wszystkim zadam siedem pytań, każde z innej ważnej dziedziny... Te dziedziny to piciu, papu, zabawa, kasiorka, spanie, odpoczynek i bara bara...

- Chwileczkę, Mikołaju... - Brat Ladaco przerwał rozpędzającemu się Mice, a Mika nie ośmielił się uciszyć go głosem i gestem. - Mam pomysł... Skoro debata i tak jest już rozstrzygnięta... Po co mamy głupio odpowiadać na głupie pytania? Najlepiej od razu przejdźmy do praktycznego badania tych ważnych dziedzin!

- Ale jak?

- Zaczniemy od piciu. Następnie piciu będziemy przeplatać papaniem. W międzyczasie zabawimy się grą w oko. Kiedy już ogram was z całej kasiorki - pójdziemy spać. W sobotę odpoczniemy delektując się ciszą wyborczą.

- A bara bara?

- Bara bara zostawimy młodym i niemoralnym... Oni to roztrząsną...

- Niech i tak będzie... Koniec debaty!

Mikołaj Mika walnął łychą w michę, wystraszony Leming uciekł do pracy, a my zaczęliśmy od piciu...

wtorek, 10 października 2023

Debata

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tylko Leming nie łaknął, bo bawił się małpką i to on odezwał się znienacka:

- Słyszeliście? Debata była!

- No była... - Boja niemrawo wzruszył ramionami. - I co z tego?

- Bardzo blado wypadła... - Dodał Normalny.

Niespodziewanie Mikołaj Mika zerwał się z fotela!

- Cisza!... Cisza!... Cisza!... - Uciszył nas wzorując się na Kołodziejczaku. - Cicho!... Ja mówię! Publiczna nie potrafi organizować debat. My zrobimy debatę... Lemingu, masz serduszko?

- Mam, zostało mi jeszcze z Marszu Miliona Serc...

- No to będziesz Tuskiem! A ty, Boja, wcielisz się w Morawieckiego...

- Nie chcę być Morawieckim! - Sprzeciwił się Boja. - Chcę być Kaczyńskim!

- Dobra, będziesz Kaczyńskim. Tusk marzy o debacie z Kaczyńskim. Spełnimy jego marzenie...

- A nie mogę ja być Tuskiem? - Nieśmiało zapytał Kolega Podśmiechujek. - Przyda mi się dwa złote...

- Nie! Zresztą Morawieckiego nie będzie, a Kaczor ma węża i dziurę w kieszeni, nic nie dostaniesz... Będziesz Rafałem Piechem z PJJ. Dowiedz się kim on jest i co to za partia...

- A w dupę mnie pocałujcie! - Podśmiechujek pokazał fakju. - Mam gdzieś taką debatę! Jadę do Przysuchy... albo w kieleckie!

- No trudno... - Mikołaj z rezygnacją machnął ręką. - Na naszej debacie też przedstawiciela PJJ nie będzie... Teraz Hołownia... Zdaje się, że on jakieś konszachty z religią miał... Bracie Ladaco, odegrasz Hołownię!

- Wkluczone! - Brat Ladaco zdecydowanie pokręcił głową. - Ja do polityki nie mieszam się!

- No nie bądź taki... Powiesz tylko co łaska, a na debacie będzie niemałe co nieco...

- Chyba że tak... No to zgadzam się... - Tym razem Brat Ladaco pokiwał głową. - Hołownia to jest ten Szymuś, którego śmieciarka straszyła czając się na niego na trzecich drogach?... Dam radę!

Mikołaj Mika popatrzył przenikliwie na Dziada Śmietnikowego.

- Co? - Zaniepokoił się Dziad.

- Masz grzywkę całkiem jak Joanna Scheuring - Wielgus... Chociaż ona nie czesze się "na pożyczkę"... Wiem, że jesteś starym komuchem, ale na debacie będziesz reprezentował Nową Lewicę!

- Nie ma sprawy... - Zgodził się Dziad Śmietnikowy. - To dla mnie pryszcz! Ja znam programy wszystkich partii. Nie tylko te jawne, również te tajne!

- Profesorze, co po polsku znaczy gender? Czy na potrzeby tej notki można uznać, że gender = maj?

- Można, czemu nie...

- No to zostajesz Majem Krzysztofem i będziesz odpowiadał za Bezpartyjnych Samorządowców.

Mikołaj Mika pomyślał chwilę, odetchnął z ulgą i rzekł:

- No to mamy komplet!

- A ja? - Oburzył się Normalny. - Co? Od macochy jestem?

- Aaaa... Bo jeszcze ty jesteś... - MM przypomniał sobie o Normalnym. - No trudno... Jednak zaprosimy przedstawiciela PJJ na debatę. Tym razem Piech nie będzie miał pecha!

Patrzyliśmy na Mikołaja z podziwem, a on zwilżył gardło i kontynuował: 

- Ja poprowadzę debatę. Wszystkim zadam siedem pytań, każde z innej ważnej dziedziny...

- Które to, te ważne dziedziny? - Zapytał Boja.

- No które? Nie wiesz?

- Papu, spanie, piciu, bara bara, kasiorka, zabawa i wypoczynek?

- Zgadza się... Odpowiadać macie jednym, małozłożonym zdaniem... Nie mam zamiaru przez minutę słuchać ględzenia za każdym razem... Kolejność odpowiedzi będzie losowana... To wszystko!

Nagle do salonu wpadł Kolega Podśmiechujek.

- Chodźcie szybko! - Wrzasnął radośnie. - Właściciel sklepu przewiduje zwycięstwo opozycji. Tak jest tego pewny, że już od dzisiaj pozwala na zeszyt kupować!


NASTĘPNEGO DNIA RANO

Mikołaj Mika był wściekły i od razu się wydarł:

- O nie! Nie będziecie mi tu dzisiaj łaknąć jak kania dżdżu! Dlaczego nikt mi wczoraj o Bosaku nie przypomniał? Pominęliśmy Bosaka! Jak tak można? Tak się nie godzi!

- Uspokój się, Mikołaju... - Normalny łagodnie usadził Mikę na fotelu. - Bosak to taki nadęty młodzieniec jest. Po co nam Bosak? Lepiej z Konfederacji zaprośmy Korwina... Korwin jest obleśny, wredny, złośliwy i taki raczej mądry inaczej... Całkiem jak nasz Kolega Podśmiechujek... 

Mikołaj Mika natychmiast się uspokoił. Przeszył Podśmiechujka wzrokiem i rzekł:

- Tym razem nie wywiniesz się, Kolego... - Na debacie odstawisz Korwina - Mikke! Nawet nie musisz się starać, tylko bądź sobą...

- Bądź sobą? - Zdziwił się Boja. - Skrajna prawica i lewicowe hasło?


sobota, 7 października 2023

Referendum

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:

- Podobno będzie jakieś referendum... Wie ktoś jakie są pytania?

- Ja wiem! - Zgłosił się Chłopak Śmietnikowy. - Nauczyłem się ich na pamięć:

  1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
  2. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?
  3. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na BałtykuOdrze i Nysie Łużyckiej?

- Trzy tylko? - Zdziwił się Boja. - Słyszałem, że mają być cztery pytania...

- Cztery będą dopiero w roku 2023... - Wyjaśnił Uczony Mąż Bojan. - Natenczas wystarczą trzy pytania... W obecnej sytuacji 3 X TAK lepiej brzmi od 4 X NIE!

- To jak należy odpowiadać? - Zapytał Towarzysz Podśmiechujek. - Mnie dopiero co od pługa oderwali... Nie bardzo wiem co robić... Nie ma TVP ani TVN... A każde zebranie POP-u kończy się taką częścią artystyczną, że aż potem nie pamiętam co mówili w części oficjalnej...

- Nie ważne co odpowiesz... - Znowu wyjaśnił Bojan. - Teraźniejsze referendum ludowe potrzebne jest li tylko do sfałszowania wyników i będą one wiążące dla narodu... Dopiero wyniki referendum'2023 będą wiążące dla rządzących!

- Powiedz nam, Podśmiechujku... - Niespodziewanie zainteresował się Mikołaj Mika. - Dlaczego przystałeś do komunistów?

- W okupację chciałem zapisać się na folksdojcza... Niemce odpędzili mnie, bo nie jestem rudy i sporo brakuje mi do metra sześćdziesięciu... Komunistom to nie przeszkadzało.*

- Dość o polityce! - Zarządził Uczony Mąż Bojan. - Gimnazjalisto Gender! Podaj, proszę, piersiówkę... Ja jutro wyjeżdżam do wód, podagrę leczyć... Ale wrócę po piętnastym października 2023 i powiem wam jak żyć...

Odetchnęliśmy z ulgą. 77 lat to nie tak długo, szybko zleci...

* Jestem sprawiedliwy. Wbiłem szpile jednemu i drugiemu!

sobota, 30 września 2023

Zielona granica? Po piętnastym...

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka wpadł Leming i krzyknął:

- Kupiłem bilety i zabieram was wszystkich na Zieloną granicę! Stąd i teraz!

Zatkało nas. Z osłupienia, jak zwykle, pierwszy wyszedł Normalny:

- Zwariowałeś, Lemingu? Nie pójdziemy teraz! Ani stąd...

- Dlaczego?

- To ty nic nie wiesz? - Zdziwił się Boja. - Kto obejrzy film Agnieszki Polland, ten już nigdy nie zagłosuje na PIS... My chcemy zagłosować na PIS, nie będziemy sami sobie w stopę strzelać!

- E tam... - Leming lekceważąco machnął ręką. - Nie zmógł was "Kler", nie zmogła "Polityka", nie zmogło "Tylko nie mów nikomu"... To i "Zielona granica" was nie zmoże. Zatwardziałe Pisdzielce jesteście!

- Ja jestem starym komuchem! - Sprzeciwił się Dziad Śmietnikowy. - Ale też na ten film nie pójdę. Na "Czapajewa" bym poszedł... To jest prawdziwa prawda czasu i ekranu!

- Ależ, chłopaki! - Leming brzytwy się chwycił. - To fajny film jest... Momenty są... Maja Ostaszewska do naga się rozbiera...

- Nie, Lemingu! - Twardo zdecydował Mikołaj Mika. - Nie trącaj naszych niskich instynktów, bo i tak nie pójdziemy teraz. Nie możemy ryzykować zmiany poglądów przed wyborami... Tusk wrócił! Musimy zewrzeć pośladki żeby go nie dopuścić... do władzy... Dobrze wiemy, że on chce nas wyruchać!

- Ja też nie mogę iść na "Zieloną granicę". - Wtrącił się Kolega Podśmiechujek. - Moja wrażliwość nie pasuje do tego filmu. Nie żal mi imigrantów... Bardzo współczuję Maćkowi S. Jego libido spadło poniżej zera i nie może ***** ***, biedaczek... Płakałbym w niewłaściwych momentach, ludzie wzięliby mnie za idiotę!

Zrozpaczony Leming zwrócił się do Brata Ladaco:

- Bracie Ladaco, Powiedz im coś! Wszak nawet Papieżowi film się podobał. Nagrodę film dostał w Watykanie!

-Oj tam, oj tam... Wiadomo przecież, że już od 2005 roku katolicyzm watykański do pięt nie dorasta katolicyzmowi polskiemu. A papież Franciszek? Mam nadzieję, że chociaż tą gołą Ostaszewską mu wycięli... Ale nie rozpaczaj, Lemingu. Przebukuj bilety na szesnastego, a jutro idź na Marsz Miliona Serc. Może pojawi się na nim Roman Giertych? Może stworzy duet z Michałem Kołodziejczakiem? A wtedy...

Brat Ladaco nie dokończył świeckiej pociechy, bo do salonu wszedł Profesor Gender. W dłoniach dzierżył niemały termos. W termosie nie grzechotało złowieszczo, bulgotało bardzo zachęcająco...

środa, 20 września 2023

Stragan

 Ponad dwa miesiące nas nie było... 

Trafiliśmy do miasta w którym nie da się kupić gorzałki. Odszukaliśmy budynek z białym orłem na szyldzie i sprawy wzięliśmy w swoje ręce. Z dwóch taboretów, jednej palety i kawałka dykty zbudowaliśmy zgrabny straganik w orientalnym stylu. Przykryliśmy go parasolem z napisem "Przejdźmy na Ty" no i się zaczęło!

- Ludzie! - Zawrzasnął Kolega Podśmiechujek. - Zwariowałem! Wizy za darmo rozdaję! Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie... weź wizę, panie!

Natychmiast ustawiła się kolejka brodatych i niebrodatych. Każdy wypełniał formularz, Boja długopisem stawiał na nim bazgroła, a Normalny przychlastywał pieczątkę. Nie od razu bezpłatna wiza trafiała w ręce klienta. Najpierw Profesor Gender nalewał mu płatną pięćdziesiątkę...

Niewygórowaną cenę pięćdziesiątki ustalał Dziad Śmietnikowy. Jako profesjonalny znawca charakterów, dobrze wiedział co się komu należy:

- Ty płacisz tylko pięć tysięcy, widać żeś fachowiec jak się patrzy...

- Ty płacisz dwadzieścia pięć tysięcy boś nicpoń i dzieciorób...

- Ty nie dostaniesz ani wizy ani pięćdziesiątki... Spadaj z tym pasem szahida!

Mikołaj Mika liczył kapustę. Aż skórę z palców sobie pozdzierał, bo dolary ciągle są twarde...

Obsłużyliśmy gdzieś tak z milion osobników ciekawych i nieciekawych. Znienacka wszystko zdechło. Przyszli jacyś, zabrali stragan, parasol, długopis i pieczątkę, a nas podali do dymisji, raczej bez odprawy...

Brata Ladaco nie było z nami. Jest duchownym katolickim, nie posiada certyfikatu islamskiego...

Siedzimy teraz w salonie Mikołaja Miki, łakniemy trochę jak kania dżdżu, a Leming twierdzi, że aferę zrobiliśmy... Jaką aferę, do licha ciężkiego?!

niedziela, 9 lipca 2023

Manfred Imigrant

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka połączył się z nami Manfred Weber. Normalny błyskawicznie włączył kieszonkowy translator i niemiecki jazgot przekształcił się w miłą dla ucha polską mowę:

- Dzień dobry, jak się macie?

- Chujowo! - Machinalnie odpowiedział Boja.

- Wiem, że chujnia tam u was jest... Nazywam się Manfred Weber (translator przetłumaczył to na Opiekun Tkacz) i jestem jedyną siłą zdolną powstrzymać PIS!

- Jak to? - Zdziwił się Leming. - Myślałem, że Donald jest jedyną siłą? Przecież za jego przewodem wychodzimy na ulice ***** ***!

- Donald sam nie da rady. Buty ma drogie, ale spodnie wygniecione... Poza tym, mylą mu się poglądy i sam już chyba nie wie czyim człowiekiem jest w Warszawie. Owszem, może zafiguruje jako premier albo prezydent, ale rządzić będę ja! Ja, wasz opiekun! Znowu was oswoję jak zwierzątka i zatroszczę się o wasze niewygórowane potrzeby.

- Ale fajnie! - Ucieszył się Kolega Podśmiechujek. - A jak Herr to wszystko zrobi?

- Przyjdę do was jako imigrant. Nadciągnę od białoruskiej strony, bo wygląd mam odpowiedni. Rozwalę zaporę na granicy i postawię zaporę ogniową przeciwko PIS-owi!

- A co będzie z nami? - Zaniepokoił się Mikołaj Mika. - My jesteśmy pisdzielcami, nas też zaporą ogniową odgrodzicie?

- Z was utkam nową tkaninę. Bardzo europejską, ale jeszcze bardziej roboczą...

- Ale ja nie chcę jechać na szparagi! - Zaskowyczał Boja. - Ja chcę zostać europosłem! 

- Nie zostaniesz europosłem, Boja! Twój sufit jest zawieszony na poziomie konsultanta telefonicznego... 

- A reszta?

- Dziada Śmietnikowego awansujemy na blokowego w powyborczym obozie dla pisdzielców. Kolega Podśmiechujek zostanie kochankiem - utrzymankiem Fransa Timmermansa. Profesor Gender znakomicie nadaje się na aktywistę LGBT+. Normalnego zatrudnimy jako referenta w banku spermy, niech i z takiego pieca chleb je... Bratu Ladaco ofiarujemy biały płaszcz z tęczowym krzyżem, bo chcemy wprowadzić do Polski świecki zakon krzyżacki. Leming będzie korpoludkiem aż do trzeciego zawału. A Mikołaj Mika...

- No właśnie?

- Mikołaj Mika zostanie twarzą akcji promującej zamknięcie kopalni Turów!

Trochę nas oszołomiły te perspektywy, a Opiekun Tkacz dodał jeszcze:

 - Wszystko jest zaplanowane z niemiecką precyzją. Reszcie narodu tak pościelimy, że aż dla wszystkich znajdzie się miejsce do spania! A sny będą mieli tak piękne, że aż Martin Luther King im pozazdrości...

Pomimo upału, zdobyliśmy się na odrobinę entuzjazmu i krótki hymnik na melodię Mazurka Dąbrowskiego:

Żaden exit nam nie grozi,

Bo Manfred ze stali,

Eurosceptyzm propisdzielski

Ogniem w nas wypali!


Marsz, marsz, Manfredzie

Przyjdź i zaradź tu biedzie

Czekamy pod płotem

Bądź dla nas Godotem!



niedziela, 18 czerwca 2023

Wesele

 Stan Państwa jaki jest, każdy widzi. Pan Premier gorąco poprosił nas o pomoc w organizacji ślubu i wesela córki swojej, Oleńki. My nie odmówiliśmy. Ledwo słoneczko w sobotę wstało - przystąpiliśmy do akcji.

Normalny wyprasował prawie nowy garnitur Najważniejszego Gościa. Prasował takim starodawnym żelazkiem z duszą. Patrzyliśmy z podziwem jak nabiera wody w usta i parska nią równomiernie na tkaninę. Unosiły się kłęby pary i gorąco - wilgotny zapach przypalonej kociej sierści...  W międzyczasie, Kolega Podśmiechujek, okleił prawie nowe buty Najważniejszego Gościa taśmą maskującą. Taką błyszczącą, w kolorze lakierkowym.

Brat Ladaco, jako lotny spowiednik, wyspowiadał wszystkich. Spowiedź Najważniejszego Gościa trwała 30 sekund, spowiedź Pana Premiera - niecałą minutę, a Pani Premierowej - dwie minuty z hakiem. Państwo Młodzi odbyli wspólną spowiedź dwugodzinną z udziałem Kolegi Podśmiechujka w roli Pegasusa.

Boja upiekł tort na zimno i dał spróbować Młodym. Zachwycona Pani Młoda ofiarowała Boi prawo do pierwszej nocy, a nawet prawo do natychmiastowego tu i teraz. Pan Młody oświadczył, że chętnie się przyłączy. Jednak Boja zrezygnował z zaszczytu. Jako ministrant, przewidziany do służby przy Mszy ślubnej, musiał trwać w czystości...

Dziad Śmietnikowy udekorował stoły w sali weselnej i zbudował czekoladową fontannę z materiałów odnawialnych.

Leming nosił powitalny bochen chleba do Donalda. Żeby Donald nakreślił na nim znak krzyża - taki sam, jaki niegdyś jego matka kreśliła... 

Profesor Gender skombinował bukiet kwiatów dla Panny Młodej - tak cudny, skromny i dziewiczy jak on sam...

Mikołaj Mika przywiązał puszki po piwie VIP (z biedronki) do czerwonego samochodu marki Peugeot 206 (z salonu). Słychać było i widać, że nie byle jaka Młoda Para jedzie!

Wszystko udało się znakomicie. A po weselu Najważniejszy Gość zaprosił nas na swoje urodziny.

piątek, 9 czerwca 2023

Piosenka z dołka

 Dawno piosenki nie było. Pozazdrościliśmy Kryszakowi splendoru i też postanowiliśmy szarpnąć się na nowy tekst do znanej piosenki. Nie jest nam wesoło więc musi być smutno:




Urodziłeś się

Tu gdzie los ci przydział dał

(Ni to szczęście, ni to pech)

Byś na nerwach innym grał

Czy bezwiednie grasz

Czy kokosy z grania masz

Nie obejrzysz nawet się

Do szufladki wepchną cię


Kłótliwej Polski jest czas

Gdy coś powiesz pretekst dasz

Żeby ktoś poczuł złość

Durny jest ktoś, a więc zakrzycz jego głos, będzie sztos...

Sztos... Sztos... Sztos...


Nie chcesz zostać sam?

Musisz dobrze program znać

Gdy go zmylisz choć o gram

Już nie będą jeńców brać

Los swój w dłonie bierz

W Polsce da się jakoś żyć

Lecz nie próbuj - chyba wiesz?

Symetrystą tutaj być...


Bo w Polsce jakoś jest tak:

Zerwiesz kajdany, złamiesz bat

No i co? No i pstro

Znów dają w kość, znowu masz już tego dość, jak na złość...

Złość... Złość... Złość...


Osobiście śpiewamy tą pieśń siedząc nad malowniczo wijącą się rzeczką. Codziennie, od godziny 19.00 do godziny 20.00. Leming przygrywa nam na harmonijce ustnej. Trochę wstydzi się tej harmonijki, ale przecież nie będziemy pianina nad rzeczkę taszczyć... Aż tak bardzo nam jeszcze nie odbiło!

wtorek, 6 czerwca 2023

Krajobraz po marszu

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:

- No zacznij wreszcie gadać, Lemingu! Z daleka widać, że gotuje ci się w środku... Rozgrzej nas tym wrzątkiem!

Leming otworzył usta, ale uprzedził go Kolega Podśmiechujek:

- Widzieliście? Małgorzata Niezabitowska na marszu była. Ależ to jest kobitka! Lepsza od Angelki i Krystynki razem wziętych! Zakochałem się bez pamięci jak tylko mi się przypomniała!

Zatkało nas wszystkich. Na szczęście Podśmiechujek wybiegł z salonu, a wraz z nim zniknęły jego obleśne wizje. Głos zabrał Leming:

- Marsz zakończył się ogromnym sukcesem. Pokazaliśmy pisdzielcom, że się nie zgadzamy!

Boja pokiwał głową.

- To prawda. Po ośmiu latach wstydliwych wyborczych porażek, sukces należał się wam jak psu miska!

- Nic nam się nie należało! - Zaprotestował Leming. - Sami to sobie wzięliśmy... Wywalczyliśmy... Pół miliona osiągnęliśmy! A Nasza Szkapa powiedziała bez kozery, że milion! A ty, Boja, co? Nie widzisz, że Kaczor Białoruś tu robi? Że Rosję tu robi? Że Koreę Północną tu robi? Podoba ci się to?

- Czy ja wiem? - Zastanowił się Boja. - Dziwna ta nasza Białoruś/Rosja/Korea. Pół miliona wyszło na ulice ***** ***, a pały się nie pokazały... Chciałoby się rzec: "francja elegancja", ale nie można tak rzec, bo we Francji protestujących biją...

- We Francji to jest inna inność. Pisdzielce zaczęli bać się nas, demokratów. Kaczor w majtki robi ze strachu. Bał się wysłać na nas pały, bo wolał żeby jego pilnowały! Zresztą pały też już mają dość tego dziadostwa i złodziejstwa!

- Wszyscy mają już dość złodziejstwa. - Zgodził się Boja. - Zwłaszcza Donald ma dość... Kto by pomyślał... Donald publicznie wyznaje, że ma dość złodziejstwa... No, no...

- I pogonimy PIS do piekła! - Leming nie wnikał czy Boja ironizuje czy naprawdę podziwia. - Pogonimy PIS do piekła i zrobimy w Polsce raj! Raj ateistyczny, oczywiście... I znowu będzie wszystko, bo teraz nic nie ma...

- A co z nami, pisdzielcami, będzie? - Zapytał Mikołaj Mika.

- I co będzie ze mną, starym komuchem? - Uzupełnił pytanie Dziad Śmietnikowy.

Leming popatrzył na nas uważnie. Dostrzegł brak osiągnięć, pazerność na plusy, ciasnotę umysłową... Pokręcił głową, odstawił pustą małpkę i rzekł:

- No cóż... Po wyborach damy wam 48 godzin. Jeżeli w tym czasie staniecie się zeroemisyjni to nie zamkniemy salonu Mikołaja Miki...

czwartek, 1 czerwca 2023

Podzieleni?

 Ależ skąd! Bynajmniej! Nie widzieliśmy jeszcze takiej zgody w Narodzie..

Wystarczyło napomknąć o komisji badającej ruskie wpływy, a natychmiast wszyscy, jak jedna żona i jak jeden mąż, palcem wskazali na Tuska. Stuprocentowa jednomyślność! Nigdy wcześniej nie było takiego konsensusu...

Jeżeli chodzi o tą nieszczęsną komisję... Nie bardzo nam się ona podoba. Wprawdzie Mikołaj Mika zamierza kandydować na stanowisko przewodniczącego, ale chodzi mu wyłącznie o stołek, nie o poglądy.

Taki Ziemkiewicz twierdzi, że komisja jest protuskowa i antyopozycyjna. Jeszcze nawet jej nie ma, a już odszczepieńców zapędziła do stada. Włodek, Szymuś i Tygrysek podwinęli ogonki, zwiędli uszy i niechętnie pomaszerują za Donaldem udając, że czynią to chętnie. Ta komisja jest jak dziewiąta gwiazdka z nieba dla Donalda... 

Trochę jeszcze poszefuje antypisdzielcom, a później odsunie się w niezbyt ostry cień mgły. Na czele postawi Rafałka T. Ewentualna klęska wyborcza sponiewiera właśnie Rafałka - nie zdmuchnie Donalda z białego konia... To tylko fragment teorii spiskowej pana Ziemkiewicza. Kto ciekawy bez problemu znajdzie resztę...

A my? Jak zwykle siedzimy w salonie Mikołaja łaknąc trochę jak kania dżdżu... Boja przybrał dziecinny wyraz twarzy i czeka na prezenty.



niedziela, 28 maja 2023

Lex Tusk

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka rozkrzyczał się Leming:

- Idą po niego! Trzeba go ratować!

Jak zwykle pierwszy z osłupienia wyszedł Normalny.

- Kogo ratować? - Zapytał. - I przed czym?

- Oni chcą go zniszczyć! - Leming aż trząsł się cały. - Uchwalili Lex Tusk! Będą go teraz grillować przy pomocy taniego ruskiego paliwa! A potem powiedzą, że nie ma nieskazitelnego charakteru i że ma poszlakowaną opinię...

- Phi... - Prychnął Boja. - Od ośmiu lat tak mówią...

- Ale teraz nie w szczujni to powiedzą, powiedzą to w majestacie swojego prawa! - Wymawiając trzy ostatnie słowa, Leming gestem zrobił cudzysłów. - I na dziesięć lat zabronią mu kandydowania!

- Na dziesięć lat!? - Oburzył się Kolega Podśmiechujek. - Na rok to by jeszcze uszło... Rok nie wyrok... Ale dycha to już przesada!

- No właśnie! - Zgodził się Leming. - Załatwią Donalda, a potem przyjdą po was!

- Po nas nie przyjdą! - Zaprotestował Boja. - My tu wszyscy jesteśmy pisdzielcami, oprócz Dziada Śmietnikowego, który jest starym komuchem!

- Przyjdą, przyjdą... - Leming nie miał wątpliwości. - Zawsze przychodzą, o ile ich się zawczasu nie powstrzyma... Zapomniałeś już, Boja, jak "Stoliczną" piliście z Putinem? Oni o tym wiedzą! Tutaj jest niezbity dowód! Wystarczy kliknąć... I co was czeka? Gałąź pod ciężarem zgięta...

- Ale jaja! - Ucieszył się Podśmiechujek. - Z Tuskiem jedziemy na jednym wózku! Ja pier..lę, cóż za nieoczekiwana zmiana miejsc!

- No i czego rżysz, idioto? - Zgromił go Mikołaj Mika. - Ty też wplątany jesteś w aferę... Trzeba pomyśleć, trzeba się wykaraskać...

- Jest jedno wyjście... - Podpowiedział Leming. - Marsz Tuska 4 czerwca! Tylko marsz może sprawić, że niecne zamiary spalą im się na panewce. Wymyślcie pieśń godną marszu i bądźcie gotowi! A ja... - Spojrzał na zegarek. - Skończył mi się międzyczas, muszę lecieć do pracy...

Poleciał. A my szybciutko wymyśliliśmy pieśń (gorejąca czapka dodaje szwungu) na melodię, którą przypominamy w razie gdyby ktoś raczył zapomnieć:


Oto nowy tekst:

Choć wredne pisiory Lex Tusk uchwalili

Zaświta dzień czwartoczerwcowy!

Choć będą na pewno pałkami nas bili

I wodą poleją nam głowy:


Dziś nikt nas do stania nie zmusi!

Na Marszu się wszyscy zjawimy!

Pójdziemy wykrzyczeć to wsjo co nas dusi,

Hasła mu pod dziób podstawimy!


By nasz Vorsitzende nie trafił do kicia

I nas nie wsadzili za kraty

I żeby też jeszcze za naszego życia

Bies odszedł pisowski, rogaty!



wtorek, 23 maja 2023

Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Leming:

- Słyszeliście co powiedział Pinokio?

- Co? - Zapytał Normalny, trochę zły, że Leming odebrał mu pierwszeństwo jeżeli chodzi o odzywanie się znienacka.

- Powiedział "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje"... Co za ignorant! Jak można tak mówić?

- Ale przecież wszyscy tak mówią! - Zdziwił się Boja. - My tu też tak mówimy...

- Bo wy wszyscy odporni jesteście na światłe przesłania ze strony GW, TVN i Marychofili. Za to TVP Info robi wam wodę z mózgu i dlatego w tyle zostaliście.

- Może i słuszna diagnoza... - Poniekąd zgodził się Mikołaj Mika. - Ale dlaczegoś się akurat  krowy i mleka przyczepił?

- Czy wy tego nie widzicie? Dyletant Pinokio wierzy w mit, że krowa mleko daje... No ale nawet jeżeli założymy, że rzeczywiście daje... Nie ważne ile go daje i nie ważne ile ryczy. Ważne co krowa NAPRAWDĘ robi!

- A co krowa naprawdę robi?

- Krowa wytwarza gaz cieplarniany i niszczy klimat emitując go do atmosfery. Pinokio całkowicie lekceważy krowią emisję, bo gdzieś ma przyszłe pokolenia... I jeszcze wtóruje mu Kaczor - dyktator. Twierdzi satrapa, że tylko tranzycja płciowa jest groźna. Nie! Tranzycja nie jest groźna, groźna jest emisja... 

Nieco poraziły nas wywody Leminga, a on wstał i na odchodnym powiedział jeszcze:

- Skończył mi się międzyczas, muszę wracać do pracy.

Poszedł. Dziad Śmietnikowy westchnął jakoś tak nostalgicznie i wyszeptał:

- Pamiętam czasy dzieciństwa... Wtedy krowa była naszą żywicielką... Co się z tym bydlęciem współcześnie porobiło?

wtorek, 16 maja 2023

Leming

Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka próg przekroczył uśmiechnięty Europejczyk.

- Jejku... - Uśmiech nieco mu spełznął. - Jakież tu wszystko jest zrujnowane!... Ale nie martwcie się. Donald wygra wybory, przyjdzie i w 48 godzin ponaprawia wam...

Jak zwykle pierwszy z osłupienia wyszedł Normalny.

- Kto ty jesteś? - Zapytał tradycyjnie.

Spodziewaliśmy się, że tradycyjnie odpowie "Polak mały", ale nie.

- Jestem Leming i, dodatkowo, popieram Donalda.

- Chlejesz?

- Nie chleję. Małpkuję tylko po kryjomu...

- Dzieci swoje bijesz?

- Nie biję. Na siłowni się wyżywam, a dzieci z tego nie ma... Chodzę jeszcze ***** *** na ulicę, ale i z tego też dzieci nie ma, niestety...

- Pracą się hańbisz?

- Od świtu do nocy!

- No to, bratku, królem życia to ty nie jesteś... - Podsumował Mikołaj Mika. - Ale nie szkodzi. Możesz z nami zostać. Przyda się ktoś prawie trzeźwy gdy Profesora Gendera trzeba będzie z rowu wyciągać... Bracie Ladaco, co o nim sądzisz?

- Hmmmm... - Brat Ladaco zamyślił się duszpastersko. - Biały i czysty kołnierzyk... Wydepilowana skóra... Odwróć się!... Kark równiutko przycięty... Prawdziwy Leming! Katolików z niego nie będzie...

- A ty, Boja? Co powiesz?

- Taki jakiś uroczysty jest bardzo. Wygląda jakby na akademię szkolną się wybierał... Może jakiś wierszyk nam wyrecytujesz?

- Bardzo chętnie! - Zgodził się Leming.

Usiedliśmy wygodnie , a on ukłonił się dwornie i począł deklamować z uczuciem:

Tusk nie gardzi, Tusk miłuje

Nie chleje, nie bije, ciężko pracuje

Kto stand-upów słucha Tuska

Temu z oka spada łuska!

Nagrodziliśmy go owacjami, a Mikołaj Mika dodał jeszcze:

- Szkoda, Lemingu, że jesteś już dorosły. Jak nikt zasługujesz na 800+!

piątek, 12 maja 2023

Dziad Śmietnikowy

 Jak zwykle siedzieliśmy w Salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka Normalny zadał pytanie:

-Dziadu, a dlaczego właściwie ty jesteś dziadem śmietnikowym?

Dziad Śmietnikowy wzruszył ramionami.

- Każdy kimś jest...

- Ale przecież ty jesteś stary komuch. Pracowałeś w bezpiece. Powinieneś być ustawiony jak... Bez urazy... Jak każde indywiduum z tego środowiska! Przecież ty samego Putina uczyłeś fachu w NRD.

- Młody wtedy był i zdolny, tak jak i teraz, do wszystkiego...

- No a ty? Dlaczego się stoczyłeś?

- Nie stoczyłem się. Z poziomu bezpieki nie da się stoczyć niżej. Przecież nie byłem tam bibliotekarzem...

- Pisiory zabrali ci emeryturę?

- Nie wiem. W osiemdziesiątym dziewiątym przyznali mi resortową emeryturę, ale jej nie pobierałem i nie pobieram.

- Ruszyło cię sumienie?

- Eeeee... Nie mam konta w banku i nie mam adresu zamieszkania. Nie wiedzą gdzie wysyłać.

- Jak to? Nawet adresu nie masz?

- To przez moją żonę.

- Byłeś żonaty???

- Chyba nadal jestem...

- Nie rozwiodłeś się?

- No coś ty! Rozwód to grzech!

- A co ona ci zrobiła?

- W roku osiemdziesiątym zapisała się franca do Solidarności. Tak mnie to zezłościło, że aż poniósł mnie honor bezpieczniaka. Wyrzekłem się jej i domu, wymeldowałem się i poszedłem w pizdu...

- A dzieci?

- Na szczęście dzieci miałem tylko z resortem...

- Co było potem?

- Cały rok osiemdziesiąty był dla mnie bardzo kiepski. Na olimpiadzie w Moskwie miałem za zadanie pilnować Władysława Kozakiewicza. Nie dopilnowałem. Łobuz pokazał swój gest... Jaruzelski i Kiszczak osobiście ukarali mnie naganą...

Dziad Śmietnikowy przerwał i nawilżył gardło, my patrzyliśmy na niego z podziwem.

- Później nastał stan wojenny. Zostałem skoszarowany i rozwoziłem koks i koksiaki po ulicach stolicy. Dwukołowym wózkiem na płozach rozwoziłem... Kiedy, po okrągłym stole, uwłaszczaliśmy się na społecznym majątku, ja ten właśnie wózek sobie uwłaszczyłem. Dostałem też tygodnik "Razem", ale gdzieś mi się zawieruszył...

- To wszystko?

- Nie. Proponowali mi jeszcze założenie telewizji, ale odmówiłem, bo nie miałem parcia na szkło. Wtedy nie ciągnęło mnie nawet do butelki! Dopiero jak was poznałem, ochlaptusy, wyrósł mi brzuch wątrobowy...

Zamilkliśmy wszyscy. Nastała pora by sobie pofilozofować w duchu..


Taki sobie link. Kliknięcie grozi niczym: BOIPISPEDIA

piątek, 5 maja 2023

Powrót snu. Lekcja masturbacji II

 Powrócił temat seksualizacji dzieci, powrócił i sen. Znowu byłem nauczycielem masturbacji...

- Proszę o ciszę! Słuchajcie dzieci, dzisiaj będzie sprawdzian praktyczny na ocenę. Macie pół godziny. Kto w tym czasie nie skończy, pójdzie na poprawkę do dyrektora Godka. Zobaczycie jakie on ma wymagania...

 - Proszę pana! - Zgłosił się Krzyś. - A ja chciałbym zostać dziewczynką!

- To na co czekasz? Biegnij do higienistki!

Pobiegł. Pozostałe dzieci wzięły się do roboty. Ja chodziłem pomiędzy stanowiskami i pilnowałem...

- Kaczyński, sieroto! Przestań mieszać w ziarnkach pszenicy, wentylkiem się zajmij... Tylko nie mów, że znowu siku chcesz...

- Nie śmiej się, Kidawa! Na tym etapie powinnaś już jęczeć...

- A ty co, Hołowianka!? Wibrator??? Nie wolno! Tylko ręcznie, wibratory dopiero na studiach. Konfiskuję gadżet!

Hołowianka od razu się rozbeczała.

- Błagam pana... Wzięłam go z sypialni mam. Mamy wściekną się gdy nie znajdą go wieczorem, litości...

- Oddam po lekcji.

- A ty dlaczego nie ogolony, Braun? Nie trzeba było siedzieć dwa lata w każdej klasie. Dla zarastających golenie jest obowiązkowe. Wpiszę ci uwagę do dzienniczka...

- Proszę pana! - Krzyknęła Tuskówna. - Pawłowicz zabrała mi mój żel. Dziadziuś przywiózł mi go aż z Brukseli, a ona nie ma swojego żelu, bo jej dziadziuś najdalej w Kraśniku był...

- Natychmiast oddaj, Pawłowicz! I nie wpychaj aż trzech palców. Wyluzuj, dziewczyno, nie jesteś na poziomie rozszerzonym...

- Duda, debilu! Gdzie ty kierujesz swój wylot? Popiersie Patronki szkoły obryzgasz! Szanuj Patronkę, tym bardziej że od jutra znowu będzie Patronem...

Co za udręka z tymi dziećmi...

-Terlecki, leniu śmierdzący! Jak zwykle wszystko ci zwisa i powiewa... Spójrz na Stefana... On już dochodzi... Brawo, Stefan, gratulacje!

Zadzwonił dzwonek.

- Koniec sprawdzianu. Proszę odpiąć elektrody monitorujące... I pamiętajcie! Za tydzień będzie dydaktyczna wycieczka na plac Pigalle. Do jutra niech wszyscy przeleją po 500 euro... Dla płci nr 98 jest 10% zniżki...

Ufff... Ale kierat! Minister Białnek wykończy pedagogów...


Niezbyt przydatny link, ale przynajmniej nie czają się pod nim wirusy: BOIPISPEDIA

poniedziałek, 1 maja 2023

Jak to naprawdę było... Biało - czerwona

 Z pamiętnika znalezionego w wersalce Dobrej Kobiety.

"Gdzieś tak w roku 1791 spotkali się bez żadnego trybu:

1.- Stanisław August Poniatowski, herbu (herbu litościwie nie zapodam, bo chyba nie jest miło pieczętować się Ciołkiem)... Ostatni władca Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Akurat był po obiedzie czwartkowym i suszyło go niemiłosiernie.

2.- Uczony Mąż Bojan, herbu 1410. Jego nie suszyło, doskwierała mu tylko podagra. Na inne dolegliwości jest odporny nadzwyczajnie.

- Drogi Bojanie! - Zagaił ochryple Król. - Ratuj mnie tu i teraz. Chciałem napić się czegoś, ale piwnica zamknięta jest na klucz. Chciałem iść do sklepu, ale pod bramą pełno demonstrantów z paskudnymi hasłami na kartonach. Wszystko obstawione radiopowozami, barierkami i funkcjonariuszami wyposażonymi w bagnety teleskopowe. Mysz się nie prześlizgnie...

Bojan wyjął piersiówkę, odkręcił nakrętkę wielkości sporej szklanicy i miłosiernie nalał do pełna. Stanisław II August w trzech łykach pochłonął dar i szybko odzyskał dech w piersiach oraz blask w oczach. Co król to król!

- To wszystko? - Zapytał Bojan. - Czy coś jeszcze leży ci na wątrobie, Najjaśniejszy Panie?

- Mów mi Staś, Bojanie... Mam jeszcze jeden problem. Chodzi o flagę narodową... Moi współpracownicy kłócą się zawzięcie o kolory, a ja nie potrafię podjąć decyzji.. Nalej jeszcze i poradź coś.

- Niech flaga będzie biało - czerwona!

- A dlaczego takie kolory?

- Biel oznacza czystość i niewinność...

- Czystość i niewinność? Czy to wypada? Przecież dobrze wiesz co ja wyprawiałem z carycą Katarzyną w jej łożu... No ale to się może nie liczy, bo nie byłem jeszcze królem... A czerwień?

- Czerwień to honor, dzielność i poświęcenie...

- O! Z tych cnót nie miałem jeszcze okazji skorzystać... Niech będzie biało - czerwona! 

- Kiedy to ogłosisz? 1 maja?

- Nieeee... 1 maja będziemy z Elą sadzić kartofle. Barwy flagi narodowej ogłosimy 2 maja! Wymyśl stosowną pieśń na tą okoliczność, Bojanie..."

Bojan wymyślił:

Co za piękna chwila

(Cieszy się mąż z żoną)

Móc rozpalić grilla

Pod biało - czerwoną!


Koko koko flaga spoko

Niech łopocze hen wysoko

Zerwać z masztu jej nie damy

Bo ją w sercu mamy! 


Niezbyt przydatny link BOIPISPEDIA 


UWAGA! Loonei, jeżeli tu zaglądasz... Dostępu na Twój blog broni mi jakieś ograniczenie wiekowe. Nie potrafię tego sforsować...

niedziela, 16 kwietnia 2023

Znak życia

 Jak zwykle siedzimy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tyle tylko, że Normalny nie zamierza wyskakiwać z czymkolwiek, a my wszyscy zamierzamy robić nic. Chociaż każdy coś tam, po swojemu, przeżywa...

Boja zadziera nosa i patrzy z góry. Ma w sobie takie samo urządzenie jak żona Dawida Kubackiego. Kardiowerter - defibrylator za sto tysięcy zeta... Też mu go w Zabrzu zainstalowali. Wydaje mu się, że należy do bardzo ekskluzywnego klubu elit.

Kolega Podśmiechujek do nieprzytomności zazdrości mężowi marszałek Witek. Też chciałby żeby pielęgniarki regularnie, dokładnie i za darmo obmacywały mu całe ciało... Oblech nie przyjmuje do wiadomości tłumaczenia, że w śpiączce raczej nic się nie czuje, a już na pewno nie odczuwa się przyjemności...

Normalny jest urażony. Wykształcił się średnio i w dni robocze łazi do roboty. Mimo to, Tomasz Lis notorycznie obsrywa jego pisiorstwo. Na Twitterze czy gdzieś tam...

Brat Ladaco zbroi się w broń niepalną i raczej w przenośni. W jego niedusznej mnisiej celi wisi portret św. Jana Pawła II. Niech no tylko spróbują przyjść i odjaniepawlać...

Profesor Gender nie zastanawia się nad swoją płcią. Myśli czy nie przerzucić się z ogórka na orzeszek laskowy. Izabela Leszczyna bardzo mu imponuje swoją wiedzą ekonomiczną i tą ogólniejszą też.

Dziad Śmietnikowy dobrze wie, że na śmieciach można dobrze zarobić. Nie tylko w Warszawie... Dziad Śmietnikowy nie był resortowym dzieckiem, ale jest resortowym ojcem. Dzieci ma więcej od ojca Wirgiliusza... Gdyby zechciał je wszystkie ujawnić to Pegasus i Anonymous mogą się schować.

Mikołaj Mika też nie ma lekko. Podejrzanie tanio nabył onegdaj worek pszenicy dla białych myszek. W tym worku maczali palce i sołtys Poczciwicz i radny Podstępski (zazwyczaj nie maczają palców w tych samych workach)... Ciekawe czy sprawa jest rozwojowa?


Przepraszam, że mało udzielamy się ostatnio w blogosferze. Nawet na komentarze nie mamy siły odpowiadać... Jakiś taki dupiaty okres przeżywamy. Ale to się zmieni na lepsze! Chociaż, podobno, lepiej już było... Może i było, ale nie u nas...