Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Kolega Podśmichujek:
- Miałem sen... Śniło mi się dzieciństwo i śniła mi się młodość...
- Coś ciekawego? - Zapytał Boja tłumiąc ziewanie.
- Chodziłem do podstawówki im. Ludwika Waryńskiego...
- Waryńskiego? - Przerwał Dziad Śmietnikowy. - Nie znałem go osobiście, bo umarł zanim zostałem starym komuchem. Jest on dla mnie bardzo dobrym korzeniem, jeżeli chodzi o mój światopogląd... Do dzisiaj, co rano, śpiewam sobie jego "Mazur kajdaniarski", żeby mieć dobrą energię na cały dzień!
- Przestańcie ciągle przerywać! - Zirytował się Mikołaj Mika. - Mów, Podśmiechujku!
- Potem chodziłem do liceum im. Aleksandra Zawadzkiego...
- O! - Znowu przerwał Dziad Śmietnikowy. - Zawadzki to dopiero był kozak! Znałem go osobiście. Wacek (taką miał ksywę) walczył przeciwko bolszewikom w 1920, potem zmienił poglądy o 180 stopni, siedział we więzieniu, a po zwolnieniu towarzysze wysłali go na leczenie do ZSRR. Wykaraskał się z tych wszystkich opresji... A trzeba wam wiedzieć, gamonie, że leczenie w ZSRR bardzo nieliczni przeżywali... Na palcach jednej ręki można ich policzyć... Nawet Bierutowi to się nie udało...
- A ty, Dziadu? - Zainteresował się Brat Ladaco. - Leczyłeś się w ZSRR?
- Ja nie. Wiele razy byłem w ZSRR, ale kac przychodził dopiero po powrocie do Polski. W Polsce leczyłem się z niego... Ale o czym to ja... Acha! Wacek walczył też z giermańcami. Bardzo dzielnie walczył, bo w ciągu ośmiu miesięcy awansował z sierżanta na generała! Nic dziwnego, że potem został jednym z najlepszych Budowniczych Polski Ludowej...
Dziad zrobił przerwę na zwilżenie gardła, a my cmokaliśmy z podziwu dla wielkości Zawadzkiego.
- Poznałem go na siedemdziesiątych urodzinach Stalina. Daliśmy wtedy do wiwatu, a Stalin uśmiechał się pobłażliwie... Szkoda, że Wacek umarł w sześćdziesiątym czwartym... Ale nie do końca szkoda... Na pogrzebie pojawiła się smarkata Angela Merkel. Wyznaliśmy sobie miłość i umówiliśmy się na stosunek za dziesięć lat w NRD...
- Naprawdę???
- Naprawdę! Tą schadzkę sprzedałem Putinowi za 500 rubli transferowych... Ech... To były czasy...
Dziad pogrążył się w nostalgii, a my przypomnieliśmy sobie o śnie.
- Opowiadaj, Podśmiechujku, co było dalej?
- Nic. - Podśmiechujek wzruszył ramionami. - Obudziłem się i stwierdziłem, że nic nie stoi na mojej drodze do...
- Do czego?
- Nie wasz interes! Idę się odwirować...
- Że jak?
- Odlać się idę, ciemniaki...
Moim zdaniem>
OdpowiedzUsuńod polityki nie da się uciec;
bo politycy kształtują nasz byt;
słyszałam o snach o ...potędze;
ale żeby o...odwirowaniu???
Ja spróbuję uciec. Dyskusje o polityce są bardzo wyczerpujące i czasochłonne, a ich efekty nie zdają się nawet psu na buty.
UsuńUciec od polityki; uciec od życia;
Usuńjak struś schować głowę w piasek;
"róbta co chceta" a mnie dajta spokoj;
passs...pozycja w sam raz dla...
Zaraz tam chowanie głowy w piasek. Odpocząć trzeba, bo ostatnie dni były bardzo intensywne.
UsuńHej, szable w dłoń!
UsuńŁuki w juki, a łupy wziąć w troki
Hajda na koń! Hajda na koń!
Okażemy się godni epoki, ach epoki
Ruszamy w bój,
aby Baśkę uwolnić od zbója
Tatarzyn [folksdojcz] zbój, okrutny zbój,
nie zwycięży nas nigdy,
tralala!
wkrótce 11 listopada...
Refren jest, ja dopiszę zwrotkę:
UsuńRycerzy trzech
Boja, Mika i także Normalny
Dręczy nas pech
Oraz pociąg do Basi nachalny
Zwalczymy chuć
Inny cel nam historia wyznacza
Musimy knuć
By nie wpuścić do Polski euracza!
Co NATO Wernyhora?
UsuńMłot.
NATO zajęte wojną na Ukrainie i nie tylko...
Usuńpozdrawiam Młota :)
Serwus.
UsuńDołączyłbym do rycerzy, ale obecnie knuję przeciwko Horpynie. Okrutnie silna w gatce-szmatce, ale próbuję zajść ją od tylca. Kolubryna intelektu to ona nie jest, ale wali z garłacza starymi nakrętkami z ursusa.
Jakiś, nawet stary hełm na łeb by się zdał, ale gdzie ja znajdę taki hełm. Łeb jak sagan, poobijany...Zresztą sam mam zaraz pociąg i chuć mnie bierze.
Młot
Zaraz tam pociąg,Młocie.Może to ciuchcia;)
UsuńPodśmiechujek(wredota i zbok).
OdpowiedzUsuńCo on jeszcze w Salonie robi?
Nie szanuje zasad, recydywista. Poszedł "kręcić śmigłem", to mu się zawiruje we łbie.
Może i chodził po podstawówce(notoryczny wagarowicz), ale pod liceum ...
Młot
p.s. za uwiedzenie Genderowej spotkają go jeszcze kiedyś niezłe omłoty. To nie jest groźba karalna, ale tak słyszałem...
Zamierzam bronić Podśmiechujka;
Usuńjak tak można wejść w słowo,
przerwać i wielce się wymądrzać?
przez co Podśmiechujkowi zapomniało się
co mu się śniło...
a może to był proroczy sen???
A N-Z
Masz szczęście, Młocie, że Podśmiechujek nie ma w sobie osobistości. Może i jest jakąś tam osobą, ale na pewno nie jest personą. Dlatego wszystkie ataki na niego trafiają w próżnię...
UsuńWnioskuję, aby Podśmiechujka ponownie położyć do wyrka;
Usuńniech dośni swój sen; a potem już nikt niech nie waży się mu przerywać relacji; wniosek podpisuje
A N-Z
Na to liczyłem
Usuńdla mnie osobiście jest persona non grata...( ten cały Podśmiechujek)
Na drugie mam Felix( z popiołów)
Młot
Panie Młot, co na drugie masz Felix;
Usuńże tak zapytam;
a nie stęskniłeś się za Marią?
jakoś już jej nie pozdrawiasz :)
chciałbym wiedzieć na czym siedzę;
czy mogę smalić cholewki?
A N-Z
Proszę zostawić w spokoju Podśmiechujka, chcecie żeby zaczął głosować na Konfederację?
UsuńNo przecież deklarowałem się jako obrońca Podśmiechujka; co racja to racja;
UsuńPodśmiechujkowi potrzebny spokój aby dośnił swój sen :)
Konfederacja wcale nie jest taka zła; zwłaszcza jak śpi podczas obrad w Sejmie [ J.K-M ]; a wiadomo co mu się wtedy śni???
A N-Z
A-N-Z
UsuńA smol ile wlezie! Maria, jak mniemam, jest Kobietą wyzwoloną i otwartą na wszelką konkurencję(konkury?). Ale ma i zasady, no i jest tajemnicza-tak Ją postrzegam w trakcie spożywania...
Najbardziej pragnę dżdżu, wtedy się nie nudzę, w odróżnieniu od dzieci.
Co się śni JKM? Poślednie podśmiechujki, czy 12-latki?
Młot
@ Młot póki nie pojawiła się tu Maria;
Usuńmam sposobność pogawędzić z Tobą
o tym pragnieniu jak dżdżu;
czy nie lepiej to pragnienie zaspokoić
niż tak ciągle pragnąć?
hęęę? pyta A N-Z
Dobre pytanie.
UsuńMoje pragnienie jest trudne do ugaszenia. Pada, siąpi, dżdży, czy susza wokół mnie- chodzę i tak z mokrą głową(łysym łbem)...
Nie znoszę suszy w moim otworze gębowym...
Pienię się wręcz, gdy spotkam choćby wzmiankę o tym Podśmiechujku. Nie chcę zatargu, ale podjąłeś się bronić tego typka, no i wiesz...
Maria ma chyba jakąś zajętość, bo nie wpadła do tej pory...
jest nieobecna, zatem nic o Niej bez Niej.
Młot
Ten typ [każdy] tak ma;
Usuńdlaczego typ Podśmiechujek
ma mieć inaczej?
a każdy typ [także] Podśmiechujek
na drugą szansę
[podobno] zasługuje;
coś się tak uwziął/zawziął na tego typa
Podśmiechujka???
żyj i daj żyć innym {w tym Podśmiechujkom].
nic o nas bez nas;
ale... o innych wolno :)
czy to nie jest tutejsza zasada???
A N-Z
Drogi/a A-N-Z
UsuńJest zasada w moim środo -raz qrwa, zostaje nią...itd. Jaką szansę, jakie zasady- adwokat diabła nie musi podawać mu ręki. Co innego Dziad- oficjalny konfident, szantażysta, zawodowiec na esbeckiej emeryturce(zapewne przywróconej przez sąd, jako "dobro nabyte"). Miejmy swoje zasady-dopóki je mamy, jeszcze.
Chciałbym bić zomo jeszcze-biskup Markowski, pacyfista...
Młot
Młot
Ja to bym sprawdzil, czy Podsmiechujek nie odwirowal sie przed przebudzeniem.
OdpowiedzUsuńTen co zawsze :)
Kontrolować barłóg Podśmiechujka? Naprawdę chcesz się tego podjąć?
UsuńNiezly pomysl. Moze do czegos ciekawrgo sie dokopiemy.
UsuńTen co zawsze :)
Do całkiem nowego wirusa prawdopodobnie...
UsuńŻe też ja nie mam takich snów...
OdpowiedzUsuńMoże takie sny to z powodu łaknienia jak kania dżdżu, albo z braku łaknienia? Niektórzy mówią że z nadmiaru cukru takie słodkie sny są...
No cóż... Mało komu śni się podstawówka i liceum. Ale nie ma czego żałować. Takie sny nie są ani słodkie ani atrakcyjne. Opowieści o nich trzeba gęsto przeplatać opowieściami o wydarzeniach realnych.
UsuńA tak, kiedyś nawiedzły mnie te trillery, ale zmieniłam dietę i poszło jak z płatka.Apetyt na życie osiągnął wielkość orzeszka laskowego, ale mam spokojną głowę i nogi podczas snu.
UsuńJa przed zaśnięciem intensywnie myślę o egzotycznych podróżach. Śnią mi się potem fajne rzeczy.
UsuńWaryński... powinien być wtedy nominał 103 złote, a tak zawsze brakowało na opakowanie... no, i się doigrał... stoję kiedyś na stacji w Berlinie, czekam na pociąg, patrzę, a na torach leży Waryński umazany czymś jak kupa... a teraz podobno na rynku kolekcjonerskim Waryński parę tysi może nawet kosztować, tylkoraczej czysty, bez kupy...
OdpowiedzUsuńa co do snów jak takich, to kawał... mówi mąż do żony:
- śniłaś mi się dziś w nocy...
- tak?... a co robiłam?...
- to, co robiłaś przed ślubem, a po ślubie przestałaś... i tak sobie teraz pomyślałem, że chyba weźmiemy rozwód, to może wtedy znowu zaczniesz?...
p.jzns :)
No bo każda władza jest durna i nie myśli logicznie. Teraz, to samo co z Waryńskim, robią z Chrobrym. Poniżają go i już od dawna jest dalece niewystarczający. Trzeba wprowadzić do obiegu banknot o nominale "flaszka" (z podobizną np. A. Kwaśniewskiego). Flaszka to flaszka - jej wartość zawsze jest taka sama. Inflacja nie miałaby przystępu i musiałaby iść się paść!
Usuńalbo Głodzia... albo jeszcze lepiej: młodej kobiety do lat 25-ciu, LOL...
UsuńGłodzia mało kto zna i, zdaje się, on już został wycofany do sławojki. Zaś z podobizną młodej kobiety może trochę żal będzie się rozstawać? Jednak Kwach najbardziej pasuje...
UsuńJacy patroni, takie poglądy. Pewnie powiesił bohaterów na ścianie jako łapaczy snów i stąd nocne koszmary.
OdpowiedzUsuńChociaż.. ulica Waryńskiego się zachowała po dekomunizacji nazw ulic. A Dziad deklamuje też "Elegię.." Broniewskiego?
Pamietam,że przerabialiśmy ów wiersz na j.polskim. Po łebkach,bo ta literatura proletariacka i z życia partii i walki tudzież stachanowców, była nie do strawienia;)
bo Waryński nie ma nic wspólnego z żadnym komunizmem, czy też jego tworzeniem, był działaczem pro-robotniczym, ale nic poza tym... jeśli ktoś chce usuwać Waryńskiego z nazw ulic, to jadąc tym samym tokiem idiotyzmu powinien postulować dekomunizację Solidarności...
Usuńa że potem komuna zawłaszczyła Waryńskiego, uczyniła go jednym ze swoich idoli, to już osobna sprawa, ale sam Waryński na pewno nie jest temu winien...
p.jzns :)
Ja lubię takie wiersze, Hanno. Propaganda w nich zawarta bywa tak nachalna, że aż przeciwskuteczna, ociera się o parodię. Na przykład "Magnitogorsk albo rozmowa z Janem", też Broniewskiego... No i są to wiersze znane i łatwo je przerobić na swoją modłę.
UsuńPiotrze, nie bez przyczyny w Polsce dobrze się ma powiedzenie "wylewać dziecko z kąpielą".
UsuńPierwszą "Solidarność"(przedwojenną) założył były koleś Waryńskiego. Ta druga, zaś....
UsuńPoza tym Waryński nie był zaszczepiony przeciw (nawet) tuber culoz, no i....
Natomiast banknot z "Walterem", oooo-ten to dopiero dokazywał-zapomniałem nominał-ale jeden i drugi był knota(podpałka) wart.
Młot
Dziadek pokazał mi numer z banknotem stuzłotowym z Waryńskim. Jak ktoś go jeszcze ma niech próbuje go zagiąć(to nie kostka Rubika) a ukaże się szczur.
UsuńNie ma biografii Waryńskiego, ale to fakt-zawłaszczyli go sobie czerwoni. Poza tym zakładał kasy...
Piękna postać...
Młot
O, nawet we śnie sporo gorzały, to można obudzić się z niemałym kacem!
OdpowiedzUsuńjotka
Gorzała we śnie nie powoduje kaca, te sny nie są aż tak realistyczne.
UsuńPożyczki będą spłacać nasze prawnuki w euro z wizerunkiem Króla Europy?
OdpowiedzUsuńMłot
E tam... Za niespłaconą w terminie pożyczkę co najwyżej palec obetną. Gorzej z kredytami, te chyba się dziedziczy...
UsuńE tam... u Niemca dużo zarobimy i wnet swe długi spłacimy;
UsuńJedna taka, o imieniu Kasia, wyjechała do Niemiec i tak pisze;
"Za dwie godziny pracy dziennie zarabiam więcej niż przez miesiąc w Polsce na etat"
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/kasia-na-50-lat-rzucila-wszystko-i-wyjechala-do-niemieckiej-bawarii/2r3yt8d,2b83378a
hurrrra ; jedziemy do Bawarii.
A Z-N
U nas Babcia Kasia też nieźle rozrabia...
UsuńMłot
Dwie godziny dziennie Kasia pracuje? Jeżeli jest młoda, to ma dużo czasu na dawanie sobie w szyję...
UsuńJak daje w szyję, to może użyczać i co innego( bez urazy, są różne profesje).
UsuńNie wiem, czy Niemcy znają to przysłowie- Katarina przytrunkowana, d...a (dusza) sprzedana.
Młot
OdpowiedzUsuń@boja, Nie rozumiem tej fascynacji komunistami.
Komunistki też mnie fascynują. Wanda Wasilewska, Róża Luksemburg... Chociaż Róża, tak jak Waryński, nie była komunistką...
UsuńZacząłbym od tow. Kołłontaj i jej pół szklanicy. "Karaluchy pod poduchy....", z dziennikami Wandy W. nie rozstaję się nawet w nocy-mogę cytować całe 300 str. przez 24 godz.
UsuńRóża była namiętną kochanką Niemca, Wanda W. Sovieta komandira, tylko nasza Wanda się utopiła, bo nie chciała obcego...
Powaga.
Młot
Witaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńCzyżby Kolegę Podśmiechujka kołysał do snu zachodni wiatr?
Pozdrawiam:)
Chyba nie, Leno. Zachodni wiatr to raczej "spienione goni fale"...
UsuńSpytałam, bo przedziwne czasem sny się ma dziesięć w skali Beauforta.
UsuńWażne, że nie był to jesienny wiatr:
https://youtu.be/WnIpD495X3A?si=ho3u10O0HRG7I61G
;)
Niebezpieczny ten jesienny wiatr. Potrafi narobić, drań jeden...
UsuńEch, gdyby tak dało się wysłać maliniaka z prezesem wszystkich prezesów na leczenie do Rosji. Ciekawe, kto by wrócił?
OdpowiedzUsuńRaczej nie da się ich wysłać. Prędzej Ryży zostanie wezwany na leczenie.
UsuńCiekawe, czy by w ogóle dolecieli razem w jednym samolocie ....
OdpowiedzUsuńChyba, że z psychiatrą...
A na jaki ch... mieli by tam lecieć? Pociąg do Ukrainy pewniejszy...
Młot