Jesteśmy w salonie Mikołaja Miki, ale nie mamy czasu łaknąć trochę jak kania dżdżu. Wpadliśmy tylko na chwileczkę, żeby zmienić majtki (oprócz Kolegi Podśmiechujka, który nosi niebrudzący się strój zawodnika sumo i Dziada Śmietnikowego, który gardzi zmianą majtek).
Ostatnio mieliśmy sporo roboty. Najwięcej czasu zajęło nam przerzucenie sędziego Szmydta na Białoruś. Pan Tomasz to szpieg wagi ciężkiej, a bariera na granicy wysssoka! Setki razy próbowaliśmy przerzutu, zawsze zabrakło paru milimetrów. Dopiero gdy Wysoki Sąd napił się RedBulla - prorosyjskie dzieło powiodło się.
Po intensywnym śledztwie wykryliśmy przyczynę plagi pożarów w Polsce. Wszystkie spowodowane zostały przez zapalone świeczki. Nie było komu wziąć gaśnicę i ugasić zarzewie. Na naszą sugestię, Premier Tusk zwróci się z prośbą do Konfederacji by zwiększyła produkcję Braunów. Część funduszy z KPO na to pójdzie.
Zaliczyliśmy też niejawne przesłuchania przed komisjami śledczymi Sroki, Jońskiego i Szczerby. Pod karą więzienia nie wolno nam zdradzić co nas najbardziej rozśmieszyło.
W międzyczasie skosiliśmy trawę na łące w Baranowie (ciekawe kiedy otrzymamy przelew za usługę, za PIS-u płacili gotówką z góry)). Nie powstanie tam CPK. Za to, obok lotniska w Modlinie, zbudują stację CPN.
W czasie pomiędzy międzyczasami, skopiowaliśmy niegdysiejsze przemówienia Morawieckiego i wkleiliśmy na pomięte kartki z dzisiejszymi przemówieniami Tuska. Zmieniliśmy tylko dwa słowa: Tusk na Kaczyński i Platforma na PIS.
Onegdaj narobiliśmy trochę nieszkodliwej szkody. Braliśmy udział w przygotowaniach do Dnia Strażaka i każdy z nas wypił brudzia z mikrofonem. Wynikł z tego jakiś pogłos, ale strażakom i tak podobało się przemówienie Ministra Kierwińskiego. Tak na marginesie; mikrofon okazał się fajnym kompanem, w przeciwieństwie do Ministra. No bo jak lubić kogoś, komu w takie święto, test pokazuje zero przecinek zero?
Jutro, z samego rana, wyruszamy na podbój kampanii wyborczej do europarlamentu. Zamierzamy zaliczyć wszystkie alkoholowe happeningi.