Jak zwykle siedzieliśmy w jaskini Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka Profesor Gender przypomniał sobie, że niegdyś był Angolem:
- Fuck you and shit! - Zaklął szpetnie po brytyjsku. - It's cold in the cave, zacier stanął!
- Sorry... - Normalny pokazał, że też potrafi spiknąć. - Taki mamy kli... Nie! Nie będę powtarzał aroganckich odzywek... Ale zaraz... Co ty powiedziałeś, Profesorze? Co oznaczają dwa ostatnie słowa?
- Bimbru nie będzie, debilu!
No i zaczęło się pandemonium. Istne małpie MMA. Trwało dobre pół godziny... Szkoda, że nikt nie nagrał, bo można by je pokazywać w Netfliksie co najmniej... Dopiero Brat Ladaco opanował sytuację.
- Apage, rozpizdziaj! - Zawołał gromko. - Pax, bracia - małpoludy! Nie traćcie sierści i zębów nadaremno!
Uspokajaliśmy się powoli, a krew przysychała szybko. Mikołaj Mika wyiskał pchłę z pachwiny, pożarł ją ze smakiem i rzekł:
- Musimy... Zaraz, jak to się nazywa? No to... To czego jeszcze nie potrafimy robić... Mam na końcu języka...
- Uśmiechnąć się?... Wyczyścić zęby?... Powycinać włosy z nosa? - Leming podrzucał słowa - Pomyśleć?...
- O właśnie! Pomyśleć! Jak się zaczyna myśleć?
Leming dobrze wiedział.
- Trzeba powycierać ślinę cieknącą z mordy, wyjąć palec z nosa i zmarszczyć niskie czoło...
Mikołaj wykonał te czynności i po chwili pomysł wpadł mu do głowy:
- Ogłaszam burzę półmózgów! Składać propozycje!
- Może... - Boja z trudem korzystał z ubogiego zasobu słów. - Pod lasem pali się jakaś opona... Może przywleczemy ją tutaj? Ogień daje ciepło... I będziemy dorzucać do ognia te dziwne przedmioty... Żeby nie wygasło...
- Jakie dziwne przedmioty?
- No te... Te które czytaliśmy kiedyś... Zanim cofnęło nas do epoki kamienia łupanego...
- Aleś ty , Boja, głupiiiii... - Leming aż załamał ręce. - Dym z takiego ogniska będzie szczypał was w oczy i w końcu udusi was na śmierć... Lepiej napalić w kozie. Nazbierajcie chrustu, a ja was nauczę rozniecać przyjazny ogień... Nie ma szans przestawić was na źródła odnawialne...
Zrobiliśmy jak Leming kazał. Wkrótce jaskinię wypełniło miłe ciepło i zacier ruszył...
No i jak tu Lemingowi nie wierzyć?
Tym bardziej, że Leming opowiedział nam kawał:
- Do głowy małpoluda samca wpadła jedna szara komórka. Rozgląda się i widzi, że wszędzie pusto. Zaczyna nawoływać: "Halo! Jest tu kto?! Niech się ktoś odezwie"! Z zakamarka wychodzi zaspana druga szara komórka i mówi: "Czego się, ku.wa, drzesz? Wszystkie szare komórki są tam na dole"...
W jaskini zapadła niezręczna cisza. Dopiero Podśmiechujek przerwał ją pytaniem:
- Gdzie tam na dole? W piwnicy?
Nie za późno na burzę mózgów???
OdpowiedzUsuńPioruny już miały swoje 5 minut.
Na wszystko nigdy nie jest za późno. A na szczęście zawsze jest czas!
Usuń(...) ale szczęście trwa zbyt krótko;
Usuńrazem z wichrem szybko mknie...
trzeba nam zabezpieczyć się;
nie wiadomo, gdzie nas wywieje; O!
Nas nie wywieje, my zostaniemy tutaj. Jedynie szczęście może odlecieć na skrzydłach wiatru...
UsuńPrawie poetycko mi się napisało!
Odlecicie na skrzydłach którego wiatru;
Usuńbo podobno swą "dwa wiatry"
jeden wiatr w polu wiał
drugi wiatr w sadzie grał [to cytat]
a na upartego pojawi się i trzeci wiatr;
wystarczy najeść się fasoli albo grochu...
Czyli jednak nas wywieje? No trudno, podstawimy się na wiatr ze wschodu.
UsuńOjej, ale żeby to Profesor Gender się naparzał z troglodytami, tak się zniżać do poziomu neandertala! Koniec świata, jak mawiał pan Popiołek. Ale po spożyciu to języki się wyrównają i znajdziecie jakąś mieszankę esperanto i migowego;)
OdpowiedzUsuńCzy Profesor zaczął już wpajać temu plemieniu poczucie wstydu? To ważne, bo zakompleksieni fajnolemingi uwalili ten rząd. Tu stosowny artykuł, może czytałeś Mikołaju? Autor się wykazał intuicją, bo pisał go w lipcu.
Usuńhttps://medium.com/@przeszpieg/pis-przegra%C5%82-312f1777b27e
Profesora nikt nie tyka, Hanno. To jest nasza kura znosząca pełne piersiówki. Już dawno pogodziliśmy się z faktem, że bardzo przerasta nas pod względem IQ. Teraz usiłujemy pogodzić się z wyższością Leminda.
UsuńMikołaj właśnie teraz czyta artykuł i ciągle powtarza: "A nie mówiłem"...
I jeszcze jedno pytanie, prawda li to z tym Władimirem co przebąkują wiewiórki?
OdpowiedzUsuńA co przebąkują wiewiórki? Do nas jeszcze nie dotarły.
Usuńhttps://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-10-29/plotki-o-smierci-putina-rosyjski-politolog-nie-ma-watpliwosci-zmarl-o-2040/
UsuńPlotki, Hanno. Gdyby Putin naprawdę wyzionął ducha to my, jako pierwsi, dostalibyśmy zaproszenie na stypę.
UsuńPrawdopodobnie plotki, ale w tamtejszym kraju różne już cyrki odstawiano. Po zgonach Andropowa,Czernienki trzy dni nadawano marsze żałobne ( w tym czasie ustawiano nowe rozdanie),i dopiero ogłaszali s sażalenjem że taki to a taki rukowoditiel generalnyj sekretar KC skanczałsja.
UsuńMnie się wydaje, że Rosja do pięt nie dorasta ZSRR.
UsuńCzytam i sobie myślę. Wam panowie małpoludy kobiet brak.
OdpowiedzUsuńZwoje myślowe sie kłębią, mieszają. Łaknąc jak kania dżdżu myślicie tylko o tym jak skołować bimber.
A może by tak na dziewczyny co? Umyć się, ogolić... świeże łachy odziać?
Który z was miał ostatnio udany seks?
Dziad Śmietnikowy miał ostatnio bardzo udany seks. Znalazł przebitą lalę gumową. A że jest również złotą rączką, to wziął, nareperował i wykorzystał...
UsuńHe he he, sprytny ten Dziad, i orgazm przeżył i lala nie wrobi go w skrobanki.
UsuńNo nie wrobi. A nawet gdyby... Dziad, jako złota rączka, poradzi sobie...
UsuńW każdym razie zna się chuop na stosunkach i realiach;)
UsuńPowiadasz, że udany był ten stosunek?
UsuńNo ja nie wiem. Trochę to pod nekrofilię podpada. Ze sztywną się bzykać? Ani nie pogłaszcze tam gdzie trzeba, nie przytuli, nie westchnie...
Skiro to ma być relacja to ja się słabo na tych sprawach znam.
bzykania "zdziwionej" lali nie uznałbym za nekrofilię, bo nekrofilia jest wtedy, gdy obiekt żył, ale przestał, zaś ona nie żyła nigdy, więc jest to prozaiczna masturbacja z użyciem pomocniczego sprzętu dla urozmaicenia... za to o nekrofilię ociera się bara bara z panią, która mimo, że żywa, to leży jak martwa kłoda i co najwyżej myśli o Anglii...
Usuńp.jzns :)
Aniu, to Dziad powiadał, że stosunek był udany. Wprawdzie, jak mówił, okoliczności z Wandą Wasilewską więcej mu dawały, ale nekrofilii z Wandą nie mógł zażyć, bo Wanda została skremowana po śmierci...
UsuńPKanalia ma rację. Zresztą przestańmy już zaglądać pod kołdrę Dziada i wyjdźmy z jego alkowy.
Sam nas do jego alkowy wpuściłeś.
UsuńA najbezpieczniejsze tematy to właśnie te o doopie Maryny.
No ja wpuściłem to i ja wyganiam. Mam prawo.
UsuńTe pchły mnie zaniepokoiły.
OdpowiedzUsuńZ higieną u was na bakier?Zacierem choćby się natrzeć. Ino patrzeć, jak wszawica, mendy i grzybica się pojawi. Nadżerki i pleśniawki u Gender bym nie przeżył. Nie daj panie franca, albo szankier...
Dziad roznosi wirusy, bakterie -był szprycowany?
Młot
Nas też pchły niepokoją, bo powodują lekkie swędzenie.
UsuńInne, związane z brakiem higieny, przypadłości ignorujemy, bo potrafimy być ponad to.
Za to Profesor grzeszy czystością, tak że będziesz mógł nadal cieszyć się życiem, Młocie!
Nic z tych rzeczy. Dziad roznosił ulotki wyborcze, ale dwa tygodnie temu przestał roznosić.
Brak małpoludek może doprowadzić do pewnych dewiacji, Dziad "złota rączka" nie nadąży z zamówieniami, a tylko patrzeć, jak swoją gumową dziunię będzie puszczał na zarobek. Może jakieś seminarium założycie, albo koszary...
UsuńMłot
Myślimy o założeniu niekoegzstencjonalnego domu spokojnej starości. Wydaje się to dobrym pomysłem, bo nic nie trzeba robić. Samo się, z czasem, wszystko ogarnie...
UsuńDokładnie... samo się ogarnie. Kiedy nastąpi ten czas,
Usuńprzyjedzie spycharka i przepchnie Was z całymi pozostałościami ( śmietnikowymi zdobyczami) do krainy wiecznego spoczynku.
Fajny film kiedyś widziałem, stary...
Usuń"Odrażający, brudni, źli". Była wzruszająca scenka-w "domu spokojnej starości", pod opieką sióstr zakonnych, starzec poprosił o (przed)ostatnią przysługę-"zwalenie kapucyna"(takie życie, bez tematów tabu) swoją opiekunkę, a ta spełniła ją z pełnym zaangażowaniem i miłosierdziem.
Skąd będziecie czerpać wzorce i ile będzie kosztować m-czny pobyt w waszym "domu"?
Potencjalny zainteresowany...
Młot
Aż takiego miłosierdzia w naszym przybytku nie będzie. Te sprawy pensjonariusze będą musieli załatwiać we własnym zakresie. Jednakowoż będzie u nas sporo pożytku publicznego więc może wolontariuszki się pojawią...
UsuńKoszt pobytu będzie niewygórowany. Ot, żeby na życie starczyło...
Jakaś nazwa tego przybytku się pojawi?
Usuń"Jaskinia nad piwnicą"? Można by nawiązać do pięknej tradycji...Małpoludy, barany, artystki z wolnego wybiegu, poeci i konfidenci. Cyganeria, kloszardzi i menelstwo. Wieczorki literackie...
Wszystko to w oparach nieprzetrawionego alko i dymów(nie tylko z kozy). Ja się tam bym widział, za barem...
Oczywiście, wolna miłość bez ograniczeń...
Młot
Tytuł mnie zaciekawił, więc musialam poszukać skąd to się wzięło. No i znalazłam info. Ale przychodzę z dobrymi wieściami:
OdpowiedzUsuń-1. im mniej szarych komórek -tym większy dobrostan, wiec nie ma co ich szukać ( rada dla Podśmiechujka)
-2. Leming i Profesor nie są narażeni na Parkinsona i Alzhaimera tak długo jak długo będą posługiwać się nowopoznanym językiem obcym
-3.Szare komórki najszybciej regenerują się u osobników, którzy mają problem w zdobywaniu żywności , a gdy pokarm jest zdobyty-komórki istoty szarej zanikają, także MM powinien powstrzymać sie odjedzenia pcheł. Łapanie i puszczanie to właściwe zachowanie w celu utrzymania osiągniętego poziomu IQ
Tylko jest jeszcze jeden problem. Trzeba poszukać istoty białej, bo bez niej to nic nie bedzie działać..
Dzięki za dobre wieści, podniosły nas trochę na duchu.
UsuńAle czar szybko prysł... Poszukaliśmy istoty białej w Wikipedii... I widzi mam się, że chciałaś nas w błąd wprowadzić.
Kolor ten ujawnia się dopiero po śmierci. Za życia istota biała ma barwę jasnoróżową!
O kurcze, o kaczka, o...gęś! Dobrze wiedzieć, że Duszyczka w różowe jest odziana. Łatwiej wtedy rozpoznać z kim ma się do czynienia...Jest przed czy po...wszystkim. Ech....wznieśmy toast: Za duszki!
UsuńDla pewności wznieśmy dwa toasty za duszyczki. Jeden białym winem, a drugi różowym.
UsuńDuszyczki wspomnieć nadszedł czas
Usuńniech kielich chwyta każdy chwat.
Lecz gdy nas droga czeka wnet
zamiennik -zamiast-Ferrero rosze ....
Ale jaka nas droga czeka wnet?
UsuńTrzecia droga?
Jaka by nie była, to lepiej patrzeć trzeźwym okiem :)
UsuńOtóż to, trzeba tym więcej pić, by komórki wraz z płynem powędrowały do góry ( cos podobnego wymyślił Zagłoba) :-)
OdpowiedzUsuńjotka
Zagłoba chyba miał rację. Głowa, słabo bo słabo, działa jeszcze, a to tam, na dole, już nie...
UsuńMoja córka i jej przyjaciółka uważają, że mają jedną wspólną szarą komórkę. Ale to niedługo się zmieni, bo już kupiła przyjaciółce maskotkę szarą komórkę i już nie będą musiały się dzielić.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, Frau Be. Komórka odpocznie sobie trochę, nie będzie już taka zalatana...
UsuńTo był strzał w dziesiątkę, ten zakup!
UsuńA gdzie można nabyć taki cenny artefakt? Bylibyśmy zainteresowani...
UsuńTo jest sklep internetowy, poszukam linku. Tam mają nawet gluty z nosa - maskotki.
UsuńBardzo proszę, voila.
UsuńTen link prowadzi konkretnie do szarej komórki, ale po lewej masz menu i możesz buszować wśród różnych paskudztw.
No i nie wkleiłam linku.
Usuńhttps://www.giantmicrobes.pl/komorka-mozgowa-szara,238,produkt.html
O, można kupić nawe kiłę i rzeżączkę. Polecam! Sklep oczywiście.
UsuńDrogo trochę, ale chyba zamówię sobie kilka komórek wątroby. Tak na wszelki wypadek...
UsuńDobrze, że zacier ruszył. A na małpoludy nie ma sposobu, trzeba poczekać aż natura i ewolucja zrobią swoje.
OdpowiedzUsuńCo do zacieru też się cieszymy. Za to boimy się trochę przyszłości... Bo co będzie gdy ewolucja pozbawi nas komórek i na górze i na dole?
UsuńZacier ważny, bo to też przyszłość. A na ewolucję nie można się spuszczać, bo nie wiadomo, czy małpoludy wejdą na poziom "ciemnego luda", czy pozostaną POPiSdzielcami.
UsuńTo co mamy robić oprócz zacieru? Książki czytać czy co?
Usuńtam trza wrzucić, do tego ognia, taki Święty Kwiat /dokładniej: kwiatostan/, a wtedy...
OdpowiedzUsuńmoże być problem, bo niektórzy lubią, jak im się chce chlać, a dym Ziela powoduje, że chce się im tego chlania chce mniej, bo oni po prostu chcą mieć mniej dutków, niż mają...
p.jzns :)
Trochę to skomplikowane... A ten Święty Kwiat? W noc świętojańską trzeba go szukać? Czy może właśnie teraz gdzieś kwitnie?
UsuńWitaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńTo Znienacka sobie przypomniał czy to, że był Anglikiem, bo nie zrozumiałam... I kim jest wspomniany Znienacek... ;)
Pozdrawiam:)
I to i to przypomniał sobie równocześnie. Na razie nie wiemy kim jest Znienacek. Przybył do nas niedawno i jeszcze go nie rozszyfrowaliśmy. Ale wkrótce na pewno puści farbę...
Usuń