sobota, 26 marca 2022

Jorzin z Barzin

 Tak, po czesku, nazywa się Joe Biden. Z góry uprzedziliśmy się do niego, bo Donek cieszył się kiedy Amerykańce wybrali Bidena na prezydenta. Nas smuci wszystko to, co cieszy Donka - taką obsesją zaraziliśmy się od TVP Info.

Obdarzyliśmy Joe ksywą "Piaskowy Dziadek", bo przypomniała nam się niegdysiejsza enerdowska dobranocka. I tak, raczej sennie, nie interesowaliśmy się nim zbytnio, ale stało się to co się stało.

Dziadyga jakby obudził się z drzemki i nawet zaczął dobrze gadać. W bukiecie pojawiła się nutka sympatii, ale nasz krowi upór nie został przełamany całkowicie.

Kiedy Biden pojawił się w Rzeszowie z rozpędu nazwaliśmy go: najpierw "Pizza Dziad", a później (gdy zaschło mu w gardle) "Lemoniadowy Joe"...

Jednak przeważyła szala z sympatią, bo Joe wyznał ogródkami, że boi się tylko żony. My dośpiewaliśmy sobie "i Boga", w sumie wyszło, że nasz ci on! Dziadek z Jajami!

Czekamy na historyczne przemówienie Joe Bidena. Jeżeli rzeczywiście je wygłosi to, nawet gdyby Donek się cieszył, my też będziemy się cieszyć.

I zakrzykniemy gromko: szacun, Panie Prezydencie! Chociaż... Właściwie już teraz taki okrzyk mu się należy!


PS. Trzeba przyznać, że nasz Prezydent, Andrzej Duda, też całkiem nieźle się spisuje!

środa, 23 marca 2022

Deutschland, Deutschland über alles

 Przekładając tytuł rzetelnie, po polsku wychodzi: "Szwaby to Szwaby"!

Teraz będzie trochę nudziarstwa czyli historii... Od średniowiecza Niemcy żyli sobie spokojnie w małych państewkach i wielkich szkód w Europie nie czynili.

Niektórzy, z niespokojnym duchem, rozjeżdżali się po Świecie w sposób bardzo niesprawiedliwy:

- Szlachetne serca (np. Old Shatterhand) wyruszały na Dziki Zachód.

- Złodziejskie nasienia i podłe kreatury (np. Ulrich von Jungingen) pchały się na wschód jak szarańcza.

Ameryka wyszła na tym dobrze (jeśli nie liczyć Indian), wschód miał przesrane.

Początkowo tylko wschód miał przesrane. W roku 1701 powstało Królestwo Prus i już cała Europa miała przesrane.

Pod opieką Szatana, państwo to bardzo szybko się rozwijało. Nawet przegrana wojna siedmioletnia mu nie zaszkodziła, bo okazało się, że Diabeł też potrafi czynić cuda (tzw. cud domu brandenburskiego).

Również Napoleon miał szansę wyleczyć Europę z pruskiego wrzodu, ale gdzie tam... Belzebub to wierny przyjaciel Prusaków!

Potem pojawiło się indywiduum kojarzące się wyłącznie źle - kanclerz Otto von Bismarck*. Stworzył on coś co kojarzy się również wyłącznie źle - Rzeszę.

No a potem była I wojna, II wojna...

Istnieje teoria spiskowa, że dzisiejsze Niemcy to niegdysiejsze Prusy dążące do przekształcenia Unii Europejskiej w IV Rzeszę. Wojna w Ukrainie poplątała im szyki, bo nie skończyła się po trzech dniach...

Teraz Niemcy są w moralnie trudnej sytuacji... Czy znajdzie się ktoś, kto przekona ich, że warto być przyzwoitym?

*Cytat z OvB: Polonizacja była przeprowadzana ogniem i mieczem, germanizacja kulturą ( ... ) Z całą wyobrażalną bezstronnością i pragnieniem, aby być sprawiedliwym w ocenie, mogę was zapewnić, że panowanie polskie było haniebnie złe i dlatego nigdy nie może więcej odżyć (...)

poniedziałek, 21 marca 2022

Fiutin Fiutinem, ale Donek lepszy

 Całe szczęście, że Donek wrócił do Polski w szczytowej formie umysłowej! Nie będę wychwalał jego zaprzeszłych poczynań, bo nie jestem Kurwizją. Trochę pozachwycam się bieżączką...

Dobrze on wie, że jogging to samo zdrowie i po węgiersku nazywa się Jobbik. Dlatego pojechał do Budapesztu i zrobił sobie zdjęcie z liderem tego prozdrowotnego ruchu ulicznego. Dzięki temu Jobbik wyga wyścig do (wypełnionego putinowskimi naturalnymi sterydami) węgierskiego żłobu i odsunie węgierskiego Kaczora.

Dobrze on wie, że Polska potrzebuje tlenu w postaci kasiorki z Funduszu Odbudowy. Tymczasem pisiorski nierząd handluje uprawnieniami do emisji CO2 (sic!).

Dobrze on wie, że wystarczy jeden mały gest. Nie "gest Kozakiewicza" pokazywany UE przez pisiorski nierząd. Nie!!! Trzeba zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, Gdyby Donek rządził, nie wahałby się nawet przez sekundę. Postawiłby Izbę Dyscyplinarną pod ścianą i zlikwidował!  

Wtedy wszystkie Tiry zaczęłyby wozić do Polski palety z euraczami i nie miałyby czasu na wożenie kontrabandy do Białorusi i Rosji.

Na jednym ze zdjęć Donek wygląda jakby przeszczepił sobie troszkę włosów na głowę.

Nie będę ukrywał, że lubię Donka w sposób bardzo specyficzny...

piątek, 18 marca 2022

Putas Putasem, ale Kaczor gorszy

 No skaranie boskie z tym Kaczorem!

Najpierw podzielił Polskę, a teraz dzieli Unię Europejską. Na Unię prounijną i na Unię antyunijną.

Mała dygresja. Całe szczęście, że Świat jest już od dawna podzielony, bo gdyby teraz Kaczor zaczął go dzielić to dopiero by było! Koniec dygresji.

Nasz antybohater to dyplomatyczny analfabeta. Przez jego wyskoki UE nie może milczeć jednym głosem w sprawie wojny w Ukrainie. Unijni mędrcy monarchowie usilnie zastanawiają się jak przytemperować bojowość Ukraińców i jak uprosić Putina żeby zadowolił się małym kęsem, a tu konusowata menda (która już dawno powinna być od władzy odsunięta) bruździ...

Czy tak trudno mu (i jego sekcie) zrozumieć, że nie chodzi o sprawiedliwe zakończenie wojny? Że chodzi o minimalizację strat?

A tu popierają go jeszcze Czechy i Słowenia! Chodzą słuchy, że i Litwa też popiera i nawet Dania...

Gdyby orbanowskie Węgry nie zaśmierdły doszczętnie (Kaczor dyskretnie usunął je z grona znajomych) to wynik byłby 6:21. Prawie rozłam!

Zadziwiające, że Kaczorowi udało się oderwać Czechy od dupy Niemiec. To duży sukces... Sukces w sensie negatywnym, oczywiście!

poniedziałek, 14 marca 2022

Ikony wojny według Boi

 UWAGA! Tych filmików nie trzeba oglądać. Nie potrafię dodawać zdjęć, za to dodawanie filmików z You Tube opanowałem perfekcyjnie. Ewentualnie można posłuchać piosenki o bayraktarze, bo jest niezła...


BAYRAKTAR


Najtwardszy ruski czołg nie przetrzyma tureckiego kazania bayraktara!


GENERAŁ DENATUROW


Ten to ruski strateg sprawił, że ruscy żołnierze mają kamizelki kuloodporne z tektury, a ruscy generałowie mają piersiówki, klamki i sracze ze złota.


KOKTAJL MOŁOTOWA


Węglowodór z Rosji plus kilka swojskich dodatków. (Panienka na tym filmiku jest, w pewnym sensie, przeurocza)


UKRAIŃSCY ROMOWIE


Tak to jest gdy parkujesz w niedozwolonym miejscu, Wezmą i wywiozą! Szkoda że nikt jeszcze nie wymyślił blokad na gąsienice...


SŁOIK KISZONYCH POMIDORÓW


Kobiecą dłonią ciśnięty charakteryzuje się chirurgiczną precyzją i niszczycielską mocą. Młot na obleśne ruskie drony zaglądające ludziom do okien!








piątek, 4 marca 2022

WWP

 WWP to Władimir Władimirowicz Putin  (ros. Влади́мир Влади́мирович Пу́тин). Słyszeli o nim chyba wszyscy. 

WWP urodził się 7 października 1952r. W tym samym miesiącu ukazała się drukiem sztuka Samuela Becketta "Czekając na Godota", a dziewięć miesięcy wcześniej nastąpiły: całkowite zaćmienie Słońca i egzekucja nazistowskiego zbrodniarza Alberta Forstera.

W tymże roku wydarzyło się kilka innych przykrych rzeczy: rozpoczęto budowę Pałacu Kultury i Nauki, Polska otrzymała nazwę PRL, ukazało się pierwsze wydanie niemieckiego tabloidu "Bild", Finlandia zapłaciła ostatnią transzę reparacji wojennych dla ZSRR (sic!), jakiś typ otrzymał amerykański patent na kod kreskowy, nad Londynem utworzył się wielki smog i trwał od 5 do 9 grudnia (smog krakowski to przy nim mała jaszczurka).

Trzeba przyznać, że miało też miejsce kilka miłych wydarzeń (ale tylko jedno po naszej stronie żelaznej kurtyny): Elżbieta II wstąpiła na tron Wielkiej Brytanii, zakończyła się amerykańska okupacja Japonii, Radio Wolna Europa zaczęło nadawać w języku polskim, Legionowo uzyskało prawa miejskie, Greczynki uzyskały prawa wyborcze, urodziła się Europejska Wspólnota Węgla i Stali - babcia dzisiejszej UE, Izrael i RFN dogadali się w sprawie odszkodowań wojennych.

Wracając do WWP... Nieczęsto Zadajemy pytania czytelnikom, ale dzisiaj mamy jedno...

Jako że życzymy ludziom tylko dobrze, bardzo chcielibyśmy żeby Putin jak najszybciej został laureatem Nagrody Darwina. Jak myślicie, co powinno mu się przytrafić w najbliższym czasie? 

My mamy pomysł, ale chyba trochę słaby:

WWP postanowił lepiej poznać wroga. Puścił sobie niegdysiejsze skecze Zełeńskiego i zasiadł przed telewizorem nad miską barszczu ukraińskiego. Coś go bardzo rozśmieszyło, ale wybuch śmiechu podczas przełykania źle się skończył. Udławił się kawałkiem czerwonego buraka...