Uczony Mąż Bojan nie zastrzelił arcyksięcia. Akurat leczył podagrę nad Balatonem, a wtedy nie było rewolwerów o zasięgu 362,31 km. Uczony Mąż Bojan uaktywnił się dopiero w roku 1918. Trzy rzeczy natenczas zrobił:
1. Wziął i zaprowadził Ignacego Jana Paderewskiego do gabinetu prezydenta USA. Usadził Mistrza za fortepianem i rzekł:
- Graj, Ignac, graj!
Następnie wyprosił wszystkich niepotrzebnych i dopilnował by Woodrow Wilson nie ulotnił się wraz z nimi. Ale WW nie miał zamiaru czmychać. Jak urzeczony słuchał dźwięków wyzwalanych palcami Paderewskiego. Jego dusza pofrunęła tam "gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała"...
Bojan wziął kartkę leżącą na biurku.
- Co tu, bratku, masz na tej kartce? - Zapytał retorycznie. - "Amerykańskie warunki podpisania traktatu wersalskiego - czternaście punktów Wilsona"...
Bojan zagłębił się w czytaniu, Paderewski grał... Woodrow słuchał i tęsknił "do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem"...
Uczony Mąż czytał i powoli siniał ze złości... Ale nie wybuchnął, skończył lekturę, odliczył wspak do/od dziesięciu, pociągnął z piersiówki i powiedział prawie spokojnie:
- Coś ty tu nawypisywał, Jankesie? Ci się warunków zachciało! Wizy dla Polaków? Zakaz wędkowania? Tajne więzienie CIA w Klewkach? Dwucyfrowa inflacja? Likwidacja barów mlecznych? Elektrownia atomowa w gminie Choczewo? Zwariowałeś? Masz wizje to idź do lekarza! Trzeba wszystkie punkty pozmieniać... Bierz nową kartkę i pisz!
Paderewski grał, Bojan dyktował... Wilson pisał mozolnie, a jego dusza udręczona poleciała "do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych"...
Trzynasty punkt Bojan podyktował wielkimi literami:
- 13. STWORZENIE NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA POLSKIEGO!
W tym momencie Paderewski przestał grać (grał już niemal 5h) żeby rozprostować palce i prezydent USA jakby się ocknął.
- Niepodległa Polska!!?? - Zawył - To niemożebne. Niemce się wściekną, Ruskie się wściekną... Austriacy i Węgrzy może się nie wściekną, ale Niemce i Ruskie na pewno się wściekną!
Bojan natychmiast zareagował.
- Ignac! Jankes się biesi, zagraj mu coś z Zenka Martyniuka!
Paderewski zagrał, a Wilson wpadł w ekstazę. Napisał co trzeba, podpisał co trzeba, wskoczył na stół, zdjął marynarkę i wymachiwał nią podskakując w rytm muzyki...
2. W Magdeburgu wkradł się podstępnie do drewnianej chałupy. Przebywał tam, uwięziony przez Niemców Józef Piłsudski. Bojan zrobił skręta z herbaty "Ulung" oraz "Gazety Robotniczej", wręczył go przyszłemu Naczelnikowi, podał ognia i rzekł:
- Pal, Ziuku, pal!
Ziuk palił przez 5h. Kłęby dymu zasnuły Magdeburg, zasnuły Berlin, zasnuły całe Cesarstwo... Cysorz Wiluś początkowo ignorował skażenie, jednak i on w końcu zaczął się dusić. Przedostatnim tchem krzyknął wrzaskliwie:
- Szajse! Natychmiast ciupasem odstawić Polaczka na Ost! Najlepiej do samej Warszawy, niech tam robi zadymy!
Tak też się stało...
3.Wziął i zaprowadził Romana Dmowskiego na konferencję pokojową w Paryżu. Ustawił go przy mównicy i rzekł:
- Przemawiaj, Romuś, przemawiaj!
Bojan pomyślał jeszcze i dodał:
- Przemawiaj po polsku, ale od razu sam tłumacz na francuski i angielski. Tutejsi tłumacze zapewne zafasowali już reklamówki wypchane rublami i markami... Będą tłumaczyć po francusku na rosyjski i po angielsku na niemiecki!
Dmowski przemawiał przez 5h. Spisał się świetnie. Wypił trzy litry wody, a do kibla nie zachodził... Bojan czuwał ustawicznie. Starych delegatów wybijał z drzemki, młodym delegatom odbierał ówczesne srajfony, dziennikarzy pokrzepiał zawartością piersiówki...
Logika wywodów i argumenty Dmowskiego przekonały wszystkich. Wszak Polacy już drzewiej zatrzymali turecką/islamską nawałę, na pewno wkrótce zatrzymają bolszewicką nawałę. Nawet największy jełop zrozumiał, że Europa bez niepodległej Polski będzie do dupy!
Tak to wtedy było. Taka jest prawda. A jeżeli ktoś nie wierzy, to niech nie wierzy też, że Ziemia jest okrągła!