poniedziałek, 25 czerwca 2018

Wróciliśmy by zaśpiewać

No bo cóż się stało? Przegrywanie z drużynami o nieco ciemniejszym kolorze skóry jest chyba teraz uczynkiem godnym pochwały? Minęły czasy tłuczenia kolorowych ile wlezie. Nasi chłopcy nie są rasistami. Izraelowi też pozwoliliby strzelić parę goli.

Doceńmy to! Szanujmy i podziwiajmy!

Zresztą już sam awans na ten mundial był grubym błędem. Co dobrego może spotkać Polaka na ruskiej (i tatarskiej, która też jest ruska) ziemi?

Dlatego śpiewamy, pełni czystych (jak łzy Kamila Grosickiego) intencji, niestandardową piosenkę:

"Piłkarzu, idolu nasz!
Cudownie na nerwach grasz!"

My wróciliśmy do domu, wkrótce nasi piłkarze wrócą do domu... Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!