Wczesnym rankiem w salonie Mikołaja Miki spotkali się w trybie przedwyborczym:
1.- Boja jako zbawca Jarosław Kaczyński
2.- Leming jako Oppositionsführer Donald Tusk
3.- Brat Ladaco jako odnoga trzeciej drogi Szymon Hołownia
4.- Dziad Śmietnikowy jako kobieta Joanna Scheuring - Wielgus
5.- Kolega Podśmiechujek jako nieakceptowalny Janusz Korwin - Mikke
6.- Profesor Gender jako bezpartyjny Krzysztof Maj
7.- Normalny jako pechowy Rafał Piech
i najważniejszy:
8.- Estetyczny Mikołaj Mika jako nieestetyczny Michał Rachoń
Zainaugurował Mikołaj Mika:
- Witam w polskim i wolnym salonie Mikołaja Miki. Szanowni Państwo! Dobrze wiem, że wszystkich was ciągnie do koryta... Ale chyba zdajecie sobie sprawę, że debatę musi wygrać Kaczyński, a dla Tuska zarezerwowane jest ostatnie miejsce?
- Tak się nie godzi! - Oburzył się Leming.- To skandal! Znowu afera! Tym razem "afera debatowa"! Nie przykryjecie jej "aferą 2zł"...
- Ścichnij Lemingu! - Mikołaj uciszył Leminga głosem i gestem. - Tylko w polskich mediach przedstawimy wyniki debaty w ten sposób... Do wolnych mediów pójdzie przekaz, że Donald zmiażdżył Kaczora!
- O nie! - Zaprotestował Boja. - Ja nie chcę być miażdżony przez Leminga! Nawet jeżeli tylko w wolnych mediach!
- Ścichnij Bojo! - Mikołaj uciszył Boję głosem i gestem. - Donaldowi należy się miażdżenie Kaczora w wolnych mediach! Nic nie poradzisz... Takie jest prawo natury... A we wszystkich mediach ogłosimy, że na drugim miejscu uplasowała się pani Joanna, że Korwin został zdyskwalifikowany za nieprawidłową muchę i że pozostali zajęli ex aequo trzecie miejsce... Zgadzacie się?
Kolega Podśmiechujek chciał protestować, ale odesłany został na ławkę kar.
- Rozpoczynamy debatę! - Mikołaj Mika walnął łychą w michę, Leming skulił się ze strachu. - Wszystkim zadam siedem pytań, każde z innej ważnej dziedziny... Te dziedziny to piciu, papu, zabawa, kasiorka, spanie, odpoczynek i bara bara...
- Chwileczkę, Mikołaju... - Brat Ladaco przerwał rozpędzającemu się Mice, a Mika nie ośmielił się uciszyć go głosem i gestem. - Mam pomysł... Skoro debata i tak jest już rozstrzygnięta... Po co mamy głupio odpowiadać na głupie pytania? Najlepiej od razu przejdźmy do praktycznego badania tych ważnych dziedzin!
- Ale jak?
- Zaczniemy od piciu. Następnie piciu będziemy przeplatać papaniem. W międzyczasie zabawimy się grą w oko. Kiedy już ogram was z całej kasiorki - pójdziemy spać. W sobotę odpoczniemy delektując się ciszą wyborczą.
- A bara bara?
- Bara bara zostawimy młodym i niemoralnym... Oni to roztrząsną...
- Niech i tak będzie... Koniec debaty!
Mikołaj Mika walnął łychą w michę, wystraszony Leming uciekł do pracy, a my zaczęliśmy od piciu...
Od rana byłam na czuwaniu, ale i tak przeoczyłam.... Aż do teraz plułam sobie w brodę z powodu tej nieuważności. Na szczęście nie padło mi na wzrok...
OdpowiedzUsuńNo, no...pomijanie niektórych etapów w wyścigu do.....ewentualnego zwycięstwa nikogo na piedestał nie zaprowadziło, chociaż może się wydawać, że droga na skróty to trzecia droga. Wiem, wiem, czasem można przeskoczyć kilka schodków na raz, ale jest różnica między wyścigiem/ rywalizacją w pionie i w poziomie...
A micha MM to z porcelany chyba nie była?....
Komunistów, swego czasu, zaprowadziło na piedestał...
UsuńAni z porcelany ani kryształowa. Zwykła miednica z poobtłukiwaną emalią. Czasami moczymy w niej nogi.
Każde doświadczenie ma czegoś (na)uczyć...
UsuńEch, a michę to można uratować i taką gotową emalią do uszczerbków( na zdrowiu)podmalować. A potem to już śmiało można robić sałatkę jarzynową na większą imprezę...zamiast tortu weselnego/okolicznościowego, bo rozmiarówka michy pewnie będzie wystarczająca...
No nie wiem...wysunęłam się chwilowo na czoło peletonu komentujących..... :)Pałeczkę oddam chętnie hi,hi
OdpowiedzUsuńHmm! zapytam nieśmiało;
OdpowiedzUsuńco/kto jest owa " Bar bara"
czy aby warta grzechu?
tak sami raczycie się
piciu, piciu w Salonie;
tylko we własnym gronie?
a nam ślinka cieknie
dajcie choć łyka, albo kropelkę
tak na zachętę dla nie-znajomego;
Warta grzechu, choć nie bardzo już pamiętamy dlaczego.
UsuńAleż zapraszamy serdecznie, trunków ci u nas dostatek!
To już z Wami tak źle, że przepiliście nawet ...pamięć?
Usuńa wystarczyło "przepić swojej babci domek mały/cały"
trudno, pogodzę się z tym że pozostanę nie-znajomym;
to będzie okazja aby wypić brudzia :)
Boja
UsuńWarta grzechu, choć nie bardzo już pamiętacie dlaczego?
Powiadają, że nie ma brzydkich kobiet, tylko czasami w patrzeniu na kobiety trunku brak.
Nie pamiętacie , bo coś mi się wydaje, że w tym salonie za bardzo się łaknie. Wszyscy w stanie nieważkości.
No cóż... Jakoś trzeba zapracować na swoje postrzeganie przeszłości i teraźniejszości...
UsuńUstawka, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńZnaczone karty, szufladkowanie i inne takie prymitywne sposoby stosowane przez oszustów. Wiadomo, piniąndz to piniądz i nie ma litości. Zależy ile będzie w banku, pewnie więcej niż 2 zł, ale taki Dziad, który śmierdzi(jak większość lewactwa), ale nie groszem.
Przydałby się niezależny obserwator -może emerytowany Wielki Szu patrzyłby na rączki Mikołajowi Mice. Najlepsza była by komisja z członkami z zagranicy, chyba.
Młot
Ustawka jak nic.Z dużej chmury mały deszcz.Niby elegancja- francja a w istocie chodzi o to,żeby się dorwać do żłoba;)
UsuńWszędzie dopatrujecie się spisku... Przecież wszyscy byli zadowoleni, oprócz Podśmiechujka. I tak powinno być zawsze - wszyscy zadowoleni, oprócz Podśmiechujka!
UsuńNiezadowolony Podśmiechujek to oksymoron i dlatego jest to podejrzane.
UsuńMy mamy czyste ręce!
UsuńCzyli szukaliście odpowiedzi na pytanie czy istnieje taki rodzaj relacji bądź rozdźwięku między teorią a praktyką.I drogą głębokich przemyśleń wzmacnianych stuknięciami musztardówek i okolicznościowymi toastami wykazaliście,że teoria to nie praktyka i źle wpływa na życie umysłowe przemyśliwującego.
OdpowiedzUsuńUczestnicy inby jak jeden mąż ogłosili wniosek końcowy czyli prymat praktyki nad bezproduktywnością teorii. I ja to rozumiem.Oraz mam radę, żeby nie mieć kaca, nie należy trzeźwieć, do niedzieli macie czas;)
Sorry za zdania wielokrotnie złożone.
A tak dokładnie to co piliście i czym zakąszaliście?Dla statystyk pytam;)
UsuńPotwierdzam to co napisałaś w pierwszym akapicie, Hanno, ale jeszcze daleko do końcowego wniosku.
UsuńKaca zostawimy sobie na czas po nowym roku.
Dlaczego pytasz używając czasu przeszłego? Praktyka dopiero się rozkręca. Właśnie kończymy żubrówkę Normalnego i przymierzamy się do piersiówki Profesora Gendera. Zagryzamy pieczoną na ognisku mortadelą i wegańskim salcesonem, bo dzisiaj piątek...
To wesołą macie imprezkę,Boja. Też umartwiam się wegańskim salcesonem w piątki, z tą różnicą,że w piątki nie piję;)
UsuńMiłego weekendu, ale idźcie na te wybory.Chyba,że jesteście zdania,że nie trzeba, bo po co,skoro wybory są w Niemczech;)
Jakaś taka nijaka jest debata w tym salonie.
OdpowiedzUsuńNiczego sensownego się nie dowiedziałam.
No jak to? A końcowy wniosek, że nie warto tracić czasu na debaty, bo są ważniejsze rzeczy do zrobienia? Też nie jest sensowny?
UsuńCóż powiedzieć... Jaki Salon taka i ta debata ....
OdpowiedzUsuńAle żeby nie było, że krzywym okiem patrzę, toast taki kiedyś dość popularny w pewnych kręgach (choć teraz nieco zmodyfikowany) wzniosę - no to chlup w ten łaknący jak kania dziób ....
No to chlup! Tego nigdy nie odmawiamy...
UsuńDebata to tylko przykrywka.
OdpowiedzUsuńMikołaj ma łeb nie od parady. Przecież puścił "oko" dla członków wtajemniczonych. Reszta to pis na wodę fotomontaż.
Właśnie powstał nowy Salon Gier Hazardowych(SGH) dla dwurękich "bandytów", będą skubać lemingów i arbuzów ile wlezie nie płacąc podatków. A kasa pójdzie na komitet wyborczy.
Ciekawe, czy zorganizuje"ruską ruletkę" dla tych przegranych, po wyborach? Obsadzenie Dziada w roli Lewej Puderniczki uważam za majstersztyk-strzał w dziesiątkę( no bo nie w potyliczkę, tfu sorki, w polityczkę).
Młot
Wyprowadzanie kasy poza budżet bardzo ułatwia jej wydatkowanie.
UsuńBłąd scenariusza- wiadomo, że prezes na żadne debaty nie chodzi, bo nie musi, i tak zawsze wygrywa.
OdpowiedzUsuńjotka
Do nas Prezes przychodzi. I nawet nie wymaga jakichś szczególnych przywilejów.
Usuńsprawa jest złożona, bo gra (np. w oko) to nie zabawa, tylko praca... a także bara bara, bo chodzi o to, żeby wydymać współdebatownię... ale to jeszcze nie koniec, bo najpierw najlepiej ich upić, będą łatwiejsi... czyli wychodzi na to, że jednak pierwsze jest piciu... tylko do czarneka nędzy za co?... to może najpierw jednak odpocząć?... a najlepiej po prostu się przespać?... tak debatują koty, najmądrzejsze zwierzaki świata...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Sporo brakuje nam do kotów, jeżeli chodzi o mądrość. Błędów popełniamy tyle, że aż sami się sobie później dziwimy...
UsuńLada godzina zobaczymy u niektórych minę "srającego kota na puszczy". Czy ktoś w ogóle się interesi taką rzeczywistością w kuwecie z trocinami? A pies im mordę lizał(zarejestrowany, wysterylizowany i zacipowany za pińset plus).
OdpowiedzUsuńWyliż się sam, oszczędzisz na wodzie -koci narodzie.
Młot