niedziela, 25 marca 2018

Aborcja w opałach

(Poniższy tekst powstał niemal dokładnie dwa lata temu - 6 kwietnia 2016r. Uznałem, że nie ma sensu pisać nowego, bo ten chyba nadal jest aktualny).
Niektórzy ludzie, już od wielu lat, nieskutecznie walczą o całkowity zakaz aborcji w Polsce. Przegrywają walkę, bo nie da się ukryć, że przeciwnicy całkowitego zakazu  przedstawiają argumenty, które każdy rozsądny, myślący oraz przyzwoity człowiek musi uznać i ulec ich sile.
Trochę mi żal obrońców życia poczętego. Podziwiam ich za upór i determinację, więc zdradzę im sposób na osiągnięcie wymarzonego celu.
Dziwię się, że sami na to nie wpadli. Wszak ludzie pokroju red. Terlikowskiego i prof. Chazana nie są przecież w ciemię bici. A wspiera ich jeszcze autorytet Pasterzy i zaangażowanie sporej gromady Moherowych Owieczek. Cóż, widocznie, w ferworze walki, zapomnieli jaką Wunderwaffe dysponują.
A przecież to takie proste. Wystarczy sprawić, by argumenty przeciwników całkowitego zakazu aborcji przestały być aktualne! Jak to zrobić? Odpowiem w formie apelu:
APEL
Do Was się zwracam szlachetni obrońcy życia poczętego! Tylko Wy macie moc sprawczą względem skutecznej modlitwy. Módlcie się więc żarliwie i cierpliwie aby:
– gwałciciele przestali gwałcić,
– ciąże nie były zagrożeniem dla zdrowia i życia matek,
– każde poczęte dziecko, po urodzeniu, otrzymało 10 na 10 punktów w skali apgar.
Kiedy już to wymodlicie, armaty, które wytoczycie przeciwko aborcji, osiągną taki zasięg i taką siłę rażenia, że aborcja rozpadnie się w proch i pył już po kilku strzałach zaledwie. Bardziej się rozpadnie niż krzyżacka zawierucha!
Będziecie mogli w konstytucji zapisać całkowity zakaz aborcji i jeżeli ktoś się sprzeciwi, to oznacza, że jest on indywiduum i że nie ma wstydu ani honoru.
Dodatkowo zrobicie na pohybel rządzącym. Nie będą mieli kołderki do przykrywania sprawek nie całkiem czystych!
Do dzieła! Czas nagli!

100 komentarzy:

  1. Boja temat aborcji to woda na młyn. Chodzi o to, że każda rządząca partia nie jest w stanie zająć się konkretnymi planami dotyczącymi gospodarki i przedsiębiorczości.
    Dlaczego nikt nie zajmie się bojkotowaniem przeogromnych składek ZUS, z których na dobrą sprawę pojedyncza jednostka nie ma nic, a nawet mniej.
    Aborcja, to trauma dla każdej normalnej kobiety i nie pomogą wyjścia na ulicę, jeżeli nie zajmiemy się pomocą od podstaw
    Pozdrawiam
    https://zolza73.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Aborcja zawsze służyła do przykrywania niewygodnych spraw...

      Usuń
  2. Nie trzeba się nawet trudzić modlitwą, żeby ustawa o zakazie aborcji przeszła. Należy tylko zrobić w niej małe zastrzeżenie, że dotyczy kobiet 60+

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że nie tak dawno temu, kobieta po sześćdziesiątce urodziła bliźniaki. Może, dla pewności, 65+?

      Usuń
    2. Nie wierz we wszystko, co piszą :)

      Usuń
    3. Nie wierzę we wszystko. Pisali też, że facet urodził!

      Usuń
    4. Czytam wszystko, ale wierzę tylko w to, co mi pasuje.

      Usuń
  3. Witaj, Bojo.

    Apel genialny w swojej prostocie, więc się przychylam.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To straszne, że czas leci a u nas nic się nie zmienia. Jeśli to na gorsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to zmienia się wcale albo na gorsze? Uważasz, że wiosna jest gorsza od zimy??!!

      Usuń
  5. A jak ktoś jest za aborcją bo nie lubi dzieci, tylko swoją macicę?
    Żaden apel i najzdrowsze dziecko nie pomogą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie... Nie wiem co odpowiedzieć. Nawet nie wiedziałem, że macicę można lubić...

      Usuń
  6. Tak jest Boja! Dobrze gadasz! Niechaj wymodlą raj na ziemi i powszechną szczęśliwość, to w ogóle żadne zakazy i nakazy potrzebne nie będą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym się o to pomodlił, ale boję się, że modlitwa grzesznika może jedynie zaszkodzić...

      Usuń
  7. Najprostsze rozwiązania są genialne.
    A ja, idiotka, walczyłam o życie mojej kotki, zamiast wymodlić jej zdrowie i życie... Narzekam na brak pieniędzy, a się nie modlę. No ja chromolę, głupota ludzka jest nieskończona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś idiotką, Frau Be. Powiedziałbym, że jesteś dobrym człowiekiem, ale nie powiem, bo znowu naskoczysz na mnie...

      Usuń
  8. No popatrz, a ja miałam nadzieję, że do wyborów samorządowych, nie będą wyciągać tego " trupa z szafy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba przez Żydów, albo przez nagrody finansowe...

      Usuń
  9. A nie można jakoś łatwiej? Więcej mocy w zdrowaśkę włożyć, więcej ducha, żaru, i od razu pozbyć się tych, co przeciwni? Nie trzeba będzie nic wprowadzać, zakazywać, bo ostanie się ino naród szczęśliwy, wybrany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nic z tego. Plewy od ziarna dopiero na Sądzie Ostatecznym będą odsiewane...

      Usuń
  10. Coś czuję, że w wielu innych przypadkach przez dwa lata mogło się mało zmienić. Mnie od zawsze odrzucało jak ktoś zaczynał opowiadać o tym jak ważne jest każde życie. Dobrze odpowiadają już im ludzie podchodzący do sprawy normalnie i pytają się osób z nurtu pro-life czy przekazali pieniądze na jakieś hospicjum, albo czy adoptowali chore dziecko. Bo wydaje mi się, że dla takich osób problem z niepełnosprawnym dzieckiem ogranicza się tylko do obrony jego życia, bez patrzenia na komfort tego życia czy podobne sprawy.

    Kranówka z Warszawy jakoś nie budzi mojego zaufania, więc nie wypiłbym toastu takiego za Dzień Wody. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś czuję, że w wielu innych przypadkach przez dwa lata mogło się mało zmienić. Mnie od zawsze odrzucało jak ktoś zaczynał opowiadać o tym jak ważne jest każde życie. Dobrze odpowiadają już im ludzie podchodzący do sprawy normalnie i pytają się osób z nurtu pro-life czy przekazali pieniądze na jakieś hospicjum, albo czy adoptowali chore dziecko. Bo wydaje mi się, że dla takich osób problem z niepełnosprawnym dzieckiem ogranicza się tylko do obrony jego życia, bez patrzenia na komfort tego życia czy podobne sprawy.

    Kranówka z Warszawy jakoś nie budzi mojego zaufania, więc nie wypiłbym toastu takiego za Dzień Wody. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młody , co Ty pierdolisz. Jakie oczekiwania od pro life, jakie kurwa wymagania ? Jakim prawem do kurwy nędzy. Ci , którzy chcą mordowania kiedy i jak im się podoba, nie mają mieć żadnych obowiązków itp a ci drudzy mają adoptować, wspierać hospicja itp.... Młody, jak chętnie bym Ci nakopała do dupy. Jedni chcą by człowiek był człowiekiem i miał prawa jak człowiek od poczęcia. Drudzy chcą być bogami i decydować.
      Ja też jestem za aborcją, ale nie tam do trzeciego miesiąca....ja jestem za aborcja do 18roku życia. Dlaczego nie. Mam prawo czyż nie tak ?...

      Odnośnie pana Autora bloga i jego pisania. Panie autorze...można się modlić i to działa chociaż wielu z tego drwi.Można drwić z modlitwy bo to tylko strach, strach przed jej mocą. Spotkałam kiedyś człowieka niewierzącego, strasznie sponiewieranego przez los, strasznie wzburzonego, strasznie poszarpanego.Wydrukowałam mu Zdrowaśkę, i dałam i klepał, bezrozumnie, czy rozumnie...całymi dniami...zadziałało dużo lepiej niż wszyscy lekarze wcześniej.Nie wiem czy uwierzył czy nie....to nie ma znaczenia.Uspokoił się.Jego wiara lub nie nie ma wpływu na fakt że coś jest lub nie ma.
      Mam prośbę, wierzę ,że dojrzały jest Pan dość by ja podjąć.Proszę nie komentować mojego wzburzenia do Młodego i nie kwestionować zasadności słów ogólnie przyjętych za nieprzyzwoite.

      Usuń
    2. PS.
      Jeśli dobrze rozumiem, Ci za aborcją , maja mieć prawo do pieprzenia się jak króliki bez żadnej odpowiedzialności za konsekwencje tego a owe konsekwencje maja spadać na działaczy pro live ?.
      Jeśli ma być prawo do aborcji dlaczego psychopata nie ma prawa do zabijania w końcu jego sumienie mu na zabijanie pozwala . W jego światopoglądzie zabijanie jest ok więc dlaczego nie rozszerzyć prawa dalej ?...
      Jeden mały drobiazg jeszcze, mówimy o poczętych dzieciach...o ludziach po prostu.Takich jak my .

      Usuń
    3. Jeżeli Młody nie ma nic przeciwko temu, to nie będę się wtrącał.

      Pani Kloszard, ani mi w głowie drwiny z dobrej modlitwy. Jednak z modlitwami różnie bywa. Słyszała Pani kiedyś w kościele takie wezwanie na przykład: "A teraz, kochani, pomódlmy się za zdrowie dzieci poczętych i ich matek"? Ja nie słyszałem. Za to innych wezwań, trochę żenujących, zdarzało mi się słuchać.

      Usuń
    4. Może zdarzają się zwolennicy aborcji, ale jest ich niewielu. Większość jest przeciwna całkowitemu zakazowi aborcji. Zwolennik aborcji i przeciwnik całkowitego zakazu aborcji to nie to samo...

      Usuń
    5. Rzecz jest nie w prawie do czegoś, np.aborcji ale w panowaniu nad własną zmysłową naturą. Rozedrgane, rozpuszczone zmysły są źródłem zła i braku hamulców tzw.moralnych. Prawo nie powstrzyma niskich instynktów, tak jak nie zaspokoją ich pieniądze.Tylko siła wyższa, zwana też rozumem jest w stanie to zrobić. Prawo nie tylko do aborcji potrzebne jest tym, którzy nie panują nad własnymi zmysłami- słabą stroną własnego ego.

      Usuń
    6. Pan nie słyszał takiej modlitwy a ja słyszę ja codziennie. Największe cuda dzieją się w milczeniu i bez dzwonów. Sama widziałam ich wiele . Mówi Pan że nie jest tym samym, zwolennik aborcji i przeciwnik całkowitego zakazu...Mordowanie jest mordowaniem. Szukanie mniejszego zła jest świadectwem kłopotów z myśleniem, takie jest moje zdanie. Lekarze, powinni bez najmniejszych wątpliwości ratować dziecko i matkę. Zawsze i bez żadnych wyjątków. Kobieta ma prawo zdecydować o terapii która ją zabije a uratuje dziecko. Lekarz nie ma prawa decydować kto umrze. Ma ratować zawsze i oboje chociaż uporczywa terapia i pewnie jakieś względy będą pozwalały na decyzję w której dziecko nie przetrwa. To zawsze trudne decyzje ale stroną w rozmowach na ten temat nie może być lekarz morderca. Może być tylko lekarz, prawdziwy. Lekarze mordercy powinni mieć na drzwiach wypisane deklaracje ,że mordują ludzi, bym miała wybór bo mam do tego prawo.
      Już kiedyś wspominałam i powtórzę to raz jeszcze. Te marsze, te protesty, gdyby były za tym by rozwiązać sprawę opieki , pomocy, ratunku potrzebnego. Gdyby walczyły o cokolwiek co jest dobre ale to protesty w obronie zła. Protesty o prawo do mordowania ludzi.
      Słuchałam niedawno pewnej pani, która opowiadała że ma kilkoro dzieci ale jest za aborcją i wyobraziłam sobie że ten film zobaczy jej dziecko, kiedyś za lat kilka i zapyta:"mamo, ile nas na prawdę było ?....ilu z nas skończyło w śmietniku ?
      Nie ma odpowiedzi na to pytanie...ja zawsze bym miała wątpliwość .
      Ad pan anonimowy... rozedrgane, rozpuszczone zmysły gdy na nie dwoje kochających się ludzi i odpowiedzialnych za siebie ludzi, sobie pozwala, cudownym jest i wspaniałym ale to jest tylko pomiędzy dwojgiem sobie oddanych . Odpowiedzialnych także za konsekwencje swojego szaleństwa. Ja cudowne jest poczęcie dziecka w akcie niewypowiedzianej rozkoszy dwojga ludzi i przyjęcie go.

      Usuń
    7. Odpowiedzialnych za konsekwencje swego szaleństwa ? Niestety nie - narodzone dziecko doświadcza i ponosi odpowiedzialność za siebie w każdym momencie życia.

      Usuń
    8. Anonimowy: Chyba tylko socjopaci potrafią całkowicie zapanować nad swoimi zmysłami. Ale oni mają łatwiej, pozbawieni są niektórych uczuć...

      Usuń
    9. Pani Kloszard: Nie każde zabijanie należy traktować jednakowo i nie każde zabijanie można nazwać mordowaniem... Zresztą jest mi trudno oceniać kogokolwiek. Nigdy nie byłem w naprawdę ekstremalnej sytuacji i nie mam pojęcia jak ja sam zachowałbym się wtedy.

      Usuń
    10. Nad zmysłami pozwala zapanować empatia, zwana współodczuwaniem lub bezinteresowną miłością. To chroni przed ranieniem innych.To przeciwieństwo osobowości socjopatycznej, która się zresztą dość dobrze maskuje.

      Usuń
    11. Do Kloszarda
      "Jeśli dobrze rozumiem, Ci za aborcją , maja mieć prawo do pieprzenia się jak króliki bez żadnej odpowiedzialności za konsekwencje tego a owe konsekwencje maja spadać na działaczy pro live ?." /koniec cytatu

      Źle pani rozumie.

      Usuń
    12. ...źle rozumiem ?...wytłumaczy mi Pani bym nie pozostawała w błędnym rozumowaniu?

      Usuń
  12. Do zapłodnienia potrzebny facet, więc może należałoby zacząć od niego. Zawiązać w supeł i problem sam zniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za daleko by to poszło? Ludzie by wymarli i kto by wtedy bronił? Albo atakował?

      Usuń
    2. No i wyszło szydło z worka, do czego powoływany jest człowiek: do broni i ataku, co zresztą widać w telewizorni i zamiarach polityków.
      Zasyłam serdeczności

      Usuń
  13. No popatrz, takie proste i nikt na to nie wpadł? Takie modlitwy i apele to w ogóle mogą wiele załatwić, trzeba wystosować list do samwieszkogo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kto jeszcze potrafi pisać listy? Ludzie chyba już tylko rachunki do zapłacenia potrafią pisać...

      Usuń
    2. Ja potrafię. Słowo aspołecznego nieharcerza!

      Usuń
    3. Jesteś zatem ostatnim epistolografem... A może nie? Może spróbujesz kogoś nauczyć tego?

      Usuń
  14. Podpisuję się pod Twoim apelem

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja tak całkiem serio Boja. Czytam te wszystkie komentarze i jest mi jakoś tak smutno i przykro, bo większość najwyraźniej szydzi sobie i z modlitwy i Pana Boga, a może gdyby tak wszyscy się zjednoczyli w takiej szczerej modlitwie i prośbie, tak jak to było w Różańcu bez Granic, to wierzę w to, że nasz kraj, mało tego cały świat byłby dużo lepszy. Każdy umie tylko narzekać, a jak coś się złego dzieje, to oczywiście winny jest Pan Bóg. Nie wiem dlaczego wszyscy mieszają Go z polityką, z ekonomią i gospodarką naszego świata. Przecież to co się dzieje jest tylko i wyłącznie naszą zasługą, mamy rozum i wolną wolę, a przez to utworzyła się totalna samowolka, każdy robi co chce bez względu na konsekwencje.

    Ech, przepraszam Cię, ale ostatnio na blogach przez tą aborcję wszystko zeszło na temat wiary i tak jakoś mnie to rozbroiło.
    U parrafrazy i Saguli pisałam już na ten temat, że duszą jestem przeciwna aborcji, ale uważam, że nie powinno to być zaostrzone o zakaz w skrajnych przypadkach, ponieważ każdy człowiek, każda kobieta ma prawo decydować o sobie, a zwłaszcza o swoim ciele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, wybacz, że coś tu dodam.
      Modlitwami i "wiernymi" wypełnione są kościoły, religia weszła do szkół i niestety nie zauważam, by nasz świat, nasze społeczeństwo stawały się lepsze...może wiara zbyt słaba?

      Usuń
    2. Wiesz, Gabuniu... Nie chodzi mi o kpiny z modlitwy. Większość wierzących modli się o dobre rzeczy. Nawet mi zdarza się pomodlić... Nie mogę tylko zaakceptować modlitwy, którą, z braku lepszego określenia, nazwę nienawistną. Bywam w kościele i, czasami, słyszę jak kapłani przeginają...

      Usuń
    3. I tu się z Tobą zgodzę Boja, właśnie najczęściej ta modlitwa jest nieszczera, wielu ludzi nie umie i nie wie jak się modlić. Ja sama też jakiś czas temu nie umiałam, ale po tym wszystkim co się wydarzyło ostatnio w moim życiu, moja wiara się bardzo umocniła i pogłębiła i wiele rzeczy zrozumiałam, mam wiele świadectw na istnienie Boga, sam fakt iż żyję i jakoś funkcjonuję jest cudem. Teraz dużo czytam i słucham ciekawych prelekcji księży, ale takich z powołania, bo niestety tak jak piszesz, niektórzy nie są godni pełnić funkcji kapłana i służyć Bogu.

      Asiu to miło, że wyraziłaś swoje zdanie :)
      Otóż w kościołach jest coraz mniej ludzi, bo większość tłumaczy się, że nie będzie chodzić, zganiając wszystko na niewłaściwe zachowanie kapłanów. Tak naprawdę mało ludzi idzie do kościoła dla wiary, i dla siebie, czy też by się szczerze pomodlić w swojej osobistej intencji. Najczęściej idą z obowiązku, bo tak wypada, bo to jest tradycja, w zasadzie z przymusu i niechętnie. Ile osób tak naprawdę jest skupionych na tym co mówi ksiądz i na modlitwie? Wielu myślami jest zupełnie gdzie indziej, planują resztę dnia, obiad, czy inne zajęcia.
      Więc sama widzisz Asiu, że na pozór nie jest to wszystko wcale takie oczywiste.

      Usuń
    4. Pozwolę sobie się wtrącić w Państwa polemikę.Pani Gaby dokładnie. "właśnie najczęściej ta modlitwa jest nieszczera, wielu ludzi nie umie i nie wie jak się modlić. " Rozumiem ,że to słowa samego Boga ale gdzie je przedstawił ? Wierzę,że Pani nie pozbawia go kompetencji.

      Usuń
    5. Do pani kloszard. Mianowicie cały czas się uczę tej relacji z Panem Bogiem, modlę się i proszę by mną kierował, by mnie prowadził i nie pozwolił mi zboczyć z tej właściwej drogi, która mi wyznaczył. Jestem wysłuchana, bo z każdą chwilą widzę, czuję i rozumiem coraz więcej.

      Usuń
    6. Wiesz, Gabuniu... Zawsze uważałem, że jesteś osobą niezwykłą. Teraz tylko utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu!

      Usuń
    7. Pani Kloszard, wiele osób próbuje wejść w kompetencje Pana Boga. Gabunia do tych osób nie należy, zatem słusznie Pani wierzy.

      Usuń
    8. Dziękuję Boja za zrozumienie i słowa uznania, są dla mnie bardzo cenne, bo zawsze, gdy piszę na temat wiary i Boga boję się, że zostanę źle odebrana.

      Jeszcze raz przepraszam Cię Boja za to zamieszanie, które zrobiłam swoim komentarzem pod Twoim postem.

      Usuń
    9. Nie masz, Gabuniu, ani za co dziękować, ani za co przepraszać. Jesteś jaka jesteś i taka pozostań... Chciałbym tylko żeby zdrowie Ci się poprawiło!

      Usuń
    10. Powiem Ci Boja tak w sekrecie, że też mi się to marzy ;)

      Usuń
    11. Gabuniu - tak naprawdę, to nie o modlitwę i wiarę chodzi większości krytykujących, tylko o mowę nienawiści zupełnie niezgodną z naukami Jezusa i z dziesięciorgiem przykazań.
      I o hipokryzję Kościoła, który naucza czego innego a co innego robi :( To smutne.
      I przykre dla prawdziwie wierzących.

      Usuń
  16. Jeżeli gwarantem sukcesu życiowego i życia bez cierpienia jest 10/10 w skali apgar...to byłoby cudownie. Jaki jest rzeczywisty % normalnie szczęśliwych na świecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że każdy człowiek bywa czasami szczęśliwy... Nawet ja bywam!

      Usuń
    2. Jaki jest sens powoływania do życia bliźnich, którzy tylko bywają szczęśliwi a nikt nie jest w stanie im tego zagwarantować? Dla mnie - to nie ma sensu. A jeżeli jest to tylko chęć zabezpieczenia sobie opieki na tzw. stare lata czy zabicie nudy dnia codziennego wynikającej z bycia w związku, to śmiało można się pożegnać z czystym sumieniem.

      Usuń
    3. Trochę cyniczne jest to co piszesz. Ja nie mam poczucia, że życie jest bez sensu. Gwarancji szczęśliwego życia nie ma, ale zawsze można do niego dążyć... Byle nie po trupach!

      Usuń
    4. A ja w tym miejscu uważam, że Anonimowy ma rację. Z tym, że to oczywiście moje subiektywne odczucie.

      Usuń
    5. No cóż, zostałem przegłosowany...

      Usuń
    6. Nie został Pan przegłosowany. Miarą szczęścia nie jest odczucie innych a nasze więc słowa pana anonimowego są niezgodne z prawdą i pani Frau popiera coś co nie istnieje.
      Pan anonimowy odbiera i sobie prawo do istnienia bo jeśli zdarza mu się być nieszczęśliwym, winien popełnić samobójstwo wg głoszonego zdania.

      Usuń
    7. @boja:to co w głowie siedzi- wrzucone w szare komórki- to myślimy.Wszelkie działania jakie podejmuje człowiek są tylko przykrywką- wymówką, która jest powodem dla którego się żyje. Tyle jest wymówek, by podtrzymywać się przy życiu, ile ludzi. Pomijam tych, którzy żyją bo muszą, a nie że chcą.
      @ kloszard: Co do samobójstwa- komentarz poniżej-to nie takie proste, bo każdy wypełnia jakieś swoje przeznaczenie- Tylko wydaje nam się, że jesteśmy jedynym ośrodkiem decyzyjnym w naszym życiu.

      Usuń
    8. A co do szczęścia - proszę nie mylić zadowolenia i radości, ze szczęściem. Bo to zupełnie inne stany. Radość i zadowolenie płynie z zaspokojenia zmysłów. A szczęście nie wymaga żadnego działania. Przychodzi od wewnątrz.

      Usuń
    9. Anonimowy: Szkoda, że nie ma jakiegoś testu szczęściowego. Wtedy miałbym pewność. Jedna kreska - zwykła radość, dwie kreski - szczęście!

      Usuń
    10. A więc, Pani Kloszard, Nadal mogę upierać się przy swoim?

      Usuń
    11. A co to jest, to co nie istnieje i rzekomo popieram? Bo chyba nie o boga chodzi?

      Usuń
    12. W Nonsensopedii udowodnili, że Albania nie istnieje, ale nie chodzi chyba o Albanię...

      Usuń
    13. O ile znam życie i pomysłowość rozmaitych okazów, to może jednak chodzić o Albanię :)

      Usuń
    14. @ Frau Be: Zwykle popieramy siebie tj. swoje poglądy wyrażone przez drugiego człowieka, który umie sprecyzować to o czym myślimy, zanim się wypowiemy lub po prostu nie popieramy.A co do drugiej kwestii..był kiedyś taki film "Jestem Bogiem"

      Usuń
  17. Ktoś przede mną żalił się, że kpimy z modlitwy i masz w tym udział skoro postulaty antyaborcyjne podpierasz modlitwą. Ale Gabunia powinna uderzyć się sama mocno w pierś. To wierzący z modlitwy uczynili dziwne monstrum (różaniec do granic, szturmy modlitewne) zapominając czemu modlitwa ma służyć.
    Niestety, Twój apel spełnia warunki szturmu modlitewnego ;) Sparafrazuję pewną piosenkę kabaretową:
    Hej krzyże w dłoń, kropidło w juki, a dupy wziąć w troki
    Hajda na koń, hajda na Sejm, aborcjonistów powiesić na haki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asmodeuszu, nie zgodzę się, że modlitwa Różańca do Granic, czy tego typu podobne są dziwnym monstrum wymyślonym przez wierzących, to jest gest zjednoczenia ludzi, zachęcenia do wspólnej i szczerej modlitwy w obronie naszego kraju.

      Usuń
  18. Modlitwy o to by gwałciciele przestali gwałcić, ciąże nie były zagrożeniem dla zdrowia i życia matek i żeby dzieci rodziły się zdrowe to podpieranie postulatów antyaborcyjnych? Nie wiedziałem...

    "Szturm modlitewny"? Kto wymyślił taką idiotyczną nazwę? Modlitwa raczej skierowana jest do Boga, człowiek wierzący nie ośmieli się szturmować Pana Boga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę się z Panem nie zgodzić. Nazwa może nie być idealna ale ...jak ja bym mogła uwierzyć,że będąc upierdliwą w stosunku do Boga nie zostanę wysłuchaną. Zawsze jestem. Czy szturmuję, czy tylko wzdycham do Niego zawsze mnie wysłuchuje jednak, nie odważam się prosić o coś co moją miarą jest dobrym. Zawsze proszę to by On zdecydował jak będzie Jego pomoc wyglądała.By przefiltrował moje słowa przez swoją myśl i swoją miłość.Nigdy żadna prośba nie zostaje bez odpowiedzi, rzecz tylko w tym ,że nasze prośby są Jego miarą spełniane a nie naszą, czasem bardzo niewprawną a nawet nierozsądną.
      Wiele się zmienia na lepsze po modlitwach a że nie widzimy...cóż...to wiara przenosi góry a nie szkiełko czy oko.
      Miarą wartości modlitwy jest bardzo często miara kpiny jaka ją spotyka, pogarda itd... Nawet tu w komentarzach to widać.

      Usuń
    2. Zgadzam się z panią i też tak właśnie mam, modlę się, rozmawiam z Bogiem i On mi daje wskazówki, odpowiedzi i wysłuchuje mnie, bo trzeba powierzyć Mu wszystko i zaufać. Wiara nie polega tylko na proszeniu Boga i wymaganiu, aby nam spełniał wszystkie zachcianki, ale też na okazaniu wdzięczności, podziękowaniu za wszystko i uwielbianie Go. Coraz więcej ludzi odnosi się do Boga z pogardę i kpi z Niego i to mnie bardzo smuci :( Przypomina mi to czasy, gdy Żydzi szydzili z Pana Jezusa, wyśmiewając Go.
      Strach przed szczerą i prawdziwą modlitwą, egoizm, nienawiść, pycha, zazdrość to są cechy złego ducha i on chcąc zawładnąć człowiekiem kusi go przedstawiając te wszystkie złe cechy w zupełnie innym świetle.

      Usuń
    3. Pani Kloszard, mam nadzieję, że inaczej rozmawia pani z bogiem, aniżeli z Młodym, jak go pani nazywa... taki język i stosunek do ludzi nie kłóci się z pani wiarą? Dziwne!

      Usuń
    4. Gabuniu, Pani Kloszard, przyznam się szczerze, że trochę mnie już dyskusja przerosła...

      Usuń
    5. przerosła ?...to ile ma pan wzrostu ?

      Usuń
    6. Przerosła nie pod względem centymetrów, tylko pod względem szarych komórek...

      Usuń
  19. Twój apel jest bardzo mądry, brakuje jednak moim zdaniem dwóch punktów:
    -Boże daj nam mądrych polityków
    - spraw, by księża zajmowali się cierpieniem duszy swoich wiernych, a nie ich ciałem, a politykę zostawili tym mądrym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jestem człowiekiem małej wiary, ale uważam, że mądrego polityka nawet Pan Bóg nie potrafi stworzyć...
      Większość księży nie miesza się do polityki. Czasami tylko muszą przeczytać to co Episkopat wysmaży i w liście przyśle...

      Usuń
  20. Cóż jakoś od paru lat nie kieruję się wskazaniami KK. Poza tym wolałem coś zrobić niż narażać się na różne sytuacje ze strony Rodzicielki. Czasem lepiej za dużo nie mówić.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz rację. Za grzechy kara dopiero kiedyś tam i gdzieś tam, a Rodzicielka może dać do wiwatu tu i teraz!

      Usuń
    2. Pan nie kierujesz się wskazaniami Kodeksu Karnego ? Czyli wszystko się zgadza. Ci co prawem wojują jego nie stosują .Wiedziałam ,że coś w tej "sprawiedliwości " jest nie tak.

      Usuń
    3. Ja kieruję się wskazaniami kobiety karzącej, robię to dla własnego dobra...

      Usuń
  21. Co jakiś czas ten temat się pojawia i końca nie widać. O co tu chodzi? :( .

    OdpowiedzUsuń
  22. jaka idea przyświeca kopiowaniu własnych słów po dwóch latach?
    skoro nic się nie zmieniło, to konserwatyzm być może zapeklował dokumentnie poglądy i nie pozwala na świeżość spojrzenia?
    szczerze mówiąc absolutnie nie rozumiem, chociaz kilkakrotnie w rozmaitych blogach widziałem takie "nawroty choroby". w imię czego? notka/aktywność nie jest obowiązkiem przecież - wydaje mi się, że bloga pisze się raczej z potrzeby realizacji jakichś zainteresowań/celów. Kopiowanie wydaje się absurdalnym pomysłem i donikąd wiodącym. jutro kolejne powtórzenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydawać by się mogło ,że w oko coś wpadło ale oko na kaktusie siadło i ...

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, żadna wzniosła idea mi nie przyświecała. Powód skopiowania starego tekstu wyłuszczyłem na samym początku. Z tej "choroby" nie zamierzam się leczyć. Jeżeli uznam, że jakiś stary tekst pasuje do aktualnej sytuacji, bez wyrzutów sumienia skopiuję go i wkleję...

      Nie wiem kto z jakich powodów pisze bloga i nie ma to dla mnie znaczenia. Jeżeli jakiś mi się podoba to czytam i nie wnikam w motywację. Poza tym, lubię absurdalne pomysły (o ile są nieszkodliwe)...

      Usuń
  23. Poczytałam komentarze, tu i tam zostawiłam słówko, lub dwa.
    I pozostaje mi tylko przyłączyć się do modlitwy.
    Oby ten świat stał się lepszy.
    ...Choć, ponieważ w to nie wierzę, nie modlę się żarliwie, zatem zapewne wysłuchana nie zostanę. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nie modlisz się żarliwie... Za to działasz z zaangażowaniem w dobrej sprawie, a to chyba jeszcze bardziej się liczy!

      Usuń
  24. jakoś nie wydaje mi się, żeby ci, którzy się modlą (nawet żarliwie) wiele różnili się od tych niepraktykujących. człowiek, mimo wszystko (w większości) raczej skłonny jest ku dobremu, niż złemu. a na samym końcu i tak - przede wszystkim - nie żarliwość w modlitwie, a przewaga dobrych uczynków nad szpetnymi będzie miała znaczenie.
    szukanie mniejszego zła nie jest świadectwem kłopotów z myśleniem lecz próbą podjęcia działania w sytuacji, gdy każda decyzja kogoś skrzywdzi - uporczywa terapia zagraża matce i dziecku, jej wstrzymanie zabije dziecko, ale uratuje matkę, która dzięki temu nie osieroci dwójki dziecki, które już są na świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych sprawach poglądy mamy identyczne, Maakrelo!

      Usuń
  25. Wpis jak najbardziej aktualny.. Dwa lata minęły, a sytuacja się powtórzyła i pewnie jeszcze się powtórzy. Zadowolić wszystkich się nie da - ale przecież każdy ma swoje sumienie, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy to nawet mają sumienie z klauzulą!

      Usuń
  26. Na razie to chyba rzucam sprzątanie, jeszcze jest tyle do zrobienia, a czasu brakuje. Gdzie zmieścić gotowanie? No jak dla mnie to wymaga cała sytuacja swoistego resetu mnie. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę! Od 966 roku Polacy dawali radę, więc i Ty dasz!

      Usuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.