Losy Bolesława III były bardzo skomplikowane. Trudno rozkminić sens jego wszystkich awantur, dlatego posłużymy się wywiadem, którego udzielił, pod koniec życia, redaktorowi niezależnego rocznika "ANNALE NIEANALNY":
- Dlaczego walczyłeś z ojcem swym Władysławem Hermanem?
- Tatuś okazał się pierdołą! Ożenił się z macochą Judytą, a ta puszczała się z palatynem Sieciechem. Sieciech i Judyta przejęli władzę, a z tatusia zrobili marionetkę... Chcieli wysiudać Piastów z tronu! Musiałem sprzymierzyć się ze Zbigniewem, żeby ich odpowiednio wyłomotać...
- A później? Gdy już wygnaliście Sieciecha z kraju, a tatuś zszedł... Dlaczego poróżniłeś się ze Zbigniewem? Mogliście podzielić Polskę i żyć w zgodzie...
- Nie dało się. Ten kretyn Zbigniew koniecznie chciał podziału Polski wzdłuż równoleżnika... Nawet tak przez chwilę było... Ale to wbrew polskiej naturze! Polska może być albo zjednoczona, albo podzielona wzdłuż południka. Zbigniew nie chciał tego zrozumieć. Musiałem go wyłomotać, a on, zamiast zmądrzeć, wolał czmychnąć za granicę...
- Zbigniew uciekł, a ty wziąłeś się za wszczynanie burd na terenie całej Grupy Wyszehradzkiej...
- To nie burdy były. Chodziło o rację stanu. Chociaż rzeczywiście sytuacja wymknęła się trochę spod kontroli... Ale to przez Madziarów i Pepików, bo to oni kręcili czeski film. W pewnym momencie sam już nie wiedziałem, kogo mam łomotać, więc łomotałem wszystkich oprócz Madziarów... Ja też nie miałem lekko. Czesi się odgryzali, Pomorzanie najeżdżali, Szwaby zaczęli się pchać...
- No właśnie. Wojna z Niemcami w 1109r. Nie dało się jej uniknąć?
- Niby jak? Cesarz Henryk V wysunął nierealne żądania. Pół Polski dla Zbigniewa, przeproszenie Czechów, uznanie jego zwierzchnictwa i regularne płacenie daniny. Daniny!!! Co on sobie myślał? Że ja sram koślawymi denarami? Mówię mu: "Heniek, odpuść. Jedź na Oktoberfest, a mnie zostaw w spokoju". Gdzie tam. Koniecznie chciał zanurzyć ryj w polskim korycie... No ale miał pecha. Głogowa nie zdobył, a ja wyłomotałem go na Psim Polu...
- Potem znowu wybrałeś się do Czech?
- No tak. Chciałem osadzić na czeskim tronie Sobiesława. Podobało mi się jego imię... Nie udało się, bo wszyscy byli przeciwko mnie! Musiałem zgodzić się na rozejm i na powrót Zbigniewa do kraju... I jeszcze uposażyć dziada musiałem! Dałem mu Mazowsze...
- Dlaczego go oślepiłeś?
- Kurwa mać! Zaczyna wkurzać mnie ten wywiad. Same tendencyjne i złośliwe pytania. Ciebie też mogę oślepić! Dlaczego nie zapytasz o moje sukcesy łóżkowe?
- Oczywiście, że zapytam. Ale najpierw musimy wyjaśnić inne kwestie... Po co ludzie mają gadać żeś sadysta i rzeźnik?
- No dobra. Zbigniew był bardzo niegrzeczny. Obrażał mój majestat, knuł z ulicą i zagranicą i na moje wesele nie przyszedł. Powiedział też publicznie, że na wesele kupiłem sfałszowaną gorzałkę od której się ślepnie... Serce mnie bolało, ale musiałem go ukarać, bo przegiął. Zwyczajowa kara dla niegrzecznego braciszka władcy to wyłupienie oczu bez znieczulenia... Wszystko zgodnie z prawem się odbyło!
cdn.
Przydatne linki:
Pierwsza część przygód walecznego Bolesława
Cały dotychczasowy Poczet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i znowu oczy poszły precz. to jakiś nałóg chyba.
OdpowiedzUsuńjakby tylko one parami występowały w naturze. i taki niezdatny się szwendał i zabytkowe wazy rozbijał. Grecy jaja obcinali, to później mieli pełną obsadę wysokodźwięcznych chórów, opiekunów do haremów no i do dzisiaj wazy po nich zostały całe.
Znaczy się, że Bolesław III powinien udawać Greka?
UsuńGdybyś napisał podręcznik do historii dla starszych klas, stałby się przebojem większym, niż Sztuka kochania Wisłockiej.
OdpowiedzUsuńWeź nie żartuj! Moje dziecko zdaje w tym roku maturę z historii. I czyta ten poczet! Boję się!
UsuńWeź go przytul...zda na bank, trzymam kciuki:-)
UsuńNapiszę, Jotko. Na pewno napiszę... Jak tylko Kononowicz ministrem edukacji zostanie!
UsuńNie bój się, Margret. Jeżeli poczet czyta - zda na 100%!
UsuńEch... Dawniej to dopiero byli prawdziwi mężczyźni... Łomotali przy każdej okazji. Ech, spotkać takiego, co by porządnie wyłomotał! Dziś prawdziwych łomotaczy już nie ma...
OdpowiedzUsuńMoże i lepiej, że takich łomotaczy już nie ma? Oni nie bardzo na płeć zwracają uwagę...
UsuńDziś też rządzący odbierają wzrok, a czasem nawet rozum. To chyba jakaś tradycja albo wyznacznik...tylko czego?
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż języków nie obcinają. Na razie...
UsuńTy nie kracz!
UsuńJak widać spory i łomoty to narodowa specjalność, ciągnie się od dziada pradziada.
OdpowiedzUsuńMoże być, spierać się nie będę. Ot, paradoks...
UsuńPiastowie wojowali mieczem o władzę ,ściągali zdrajców ale w gruncie rzeczy najważniejsza była Polska
OdpowiedzUsuńCiekawe czyje oczy poszłyby w parze na dzisiejszą kolację z obecnie rządzących
Madame Gesller zapowie Zupa z oczu ....
Wtedy Polska była prywatnym folwarkiem Piastów. Dbali o nią tak jak umieli...
UsuńAle masz pomysły! Fuj...
A jak się nie jest władcą, to też można bratu wyłupić? Tak tylko pytam ...
OdpowiedzUsuńMożna, ale po co? Wstawią mu sztuczne i będzie jeszcze lepiej widział!
UsuńEch ta współczesna medycyna! Przed stanem wojennym sztucznych oczu jeszcze nie było i nikomu to nie przeszkadzało!
UsuńMój rocznik też był niezależny, a imię jego siedem i pięć.
OdpowiedzUsuńTytuł Annale nieanalny" zobowiązuje. Nie dziwię się frustracji Bolka z powodu braku pytań łóżkowych. Bardzo nieuczciwy redaktorzyna.
A jak brzmi nazwisko tego rocznika?
UsuńW całej historii świata, jedynie redaktor Maj był uczciwym redaktorem...
Zjeść jabłko czy mieć jabłko?
OdpowiedzUsuńJa wiem, że zdrowe odżywianie jest ważne, ale nie uprawnia do zmiany treści powiedzeń - "Zjeść ciastko czy mieć ciastko"?
UsuńWitaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńMam nieodparte wrażenie, że przed wywiadem Bolesław pobierał nauki u rzecznika Bojana:)
Pozdrawiam:)
Bojan nie był rzecznikiem! Jest Uczonym Mężem i często udaje się do wód...
Usuń