Prawą część naszych wniosków przedstawił nasz ulubiony kwiatuszek na kożuchu - Pani Profesor Posłanka Krystyna Pawłowicz:
"Verhofstadt, widziałeś ? Już nie 60 tys „faszystów i nazistów” było dziś na ulicach Warszawy, ale 250-400 tys Polaków kochających swą Ojczyznę ! I co nam zrobisz, Guy ? Wyrzucisz nas z tej swojej Unii za to ? Uzgodnij z Kierownikiem waszej szatni..." – napisała Pawłowicz.
Lewą część naszych wniosków zapodał (równie dobrze wykształcony) wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Zdzisław Krasnodębski:
"Narodowcy to podobno wielcy patrioci, dlaczego więc w to wielkie, piękne święto piją bez umiaru, przeklinają aż uszy więdną i sikają po bramach?" - pisze polityk.
(Różnice we wielkości liter wynikają, tylko i wyłącznie, z kopiowania i wklejania)
Cóż jeszcze można dodać? Chyba tylko to:
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy w ciekawych czasach żyją, iż Polacy znakomite elity mają!
Smutne jest to, że miało być wielkie święto, a znowu wyszła wielka dyskusja (kłótnia), która trwać będzie do następnego roku...a media co lepsze kąski podsycają.
OdpowiedzUsuńAleż wielkie święto było. Dzień spędziłem bardzo przyjemnie. No ale trzymałem się z dala od Warszawy i Wrocławia...
UsuńŻeby nie wiem jak były zorganizowane obchody tego święta to i tak ktoś będzie niezadowolony, czyli jak się nie obróci tak dupa z tyłu....
OdpowiedzUsuńI, co gorsza, dupy nie da się przeskoczyć...
UsuńA chrzanić to wszystko! Na szczęście jestem w jednej ósmej Czecho-Jadźwingiem (albo odwrotnie), więc moje święto narodowe przypada w siódmy wtorek maja!
OdpowiedzUsuńZnaczy się, że dla Ciebie nie ma miejsca ani pod biało - czerwoną, ani pod brunatną?
UsuńMoje miejsce jest pod piwiarnią zlokalizowaną na Jaćwieży i nigdzie indziej!
UsuńPo prostu uwiarygodnili nasze wnioski z ankiety :)
OdpowiedzUsuńAno, trzymają poziom!
UsuńNooo...Najwyższy czas odzyskać jakiś poziom. Żeby uniknąć odleżyn ;)
UsuńA to nie są elementy patriotyzmu? (No, może poza sikaniem w bramie). Ja się na nich nie obrażam. Każdy stara się przeżywać święto na swój sposób.
OdpowiedzUsuńSikanie w bramie to imperatyw trochę mało moralny, ale bywa kategoryczny!
UsuńNa stacji Metra Warszawa-Gdanska spotkałam się z nimi. Oni jechali do Centrum na Marsz. ja w przeciwnym kierunku. Już sam ich wygląd mnie przestraszył. chociaż nic nie mówili.
OdpowiedzUsuńJestem pewny, Stokrotko, że nawet oni ulegliby Twojemu urokowi!
UsuńPrzyjrzałabym się głębiej sikaniu w bramach. Może to jest właściwy program dla Polski?
OdpowiedzUsuńNie jestem szowinistą, ale wydaje się, że sikanie w bramach to raczej męskie zajęcie. Kobiety byłyby wykluczone trochę...
UsuńHola, hola! A gdzie parytet?!
UsuńSpokojnie mogę się podpisać pod słowami pani Pawłowicz. Co do sposobów świętowania...pan preferuje upijanie się na umór ,zawsze,wszędzie i o każdej porze a inni nie mogą ?
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie głos Pani stokrotki....identyczny jak pana dziennikarza co się upastował na ciemnoskórego....jego też spojrzenia przestraszały... HGW zakazała marszu bo miała wrażenie...profesor prawa ... to teraz będzie norma w Warszawie ?
Tak tylko chciałem zobaczyć jak to jest być hipokrytą...
UsuńW gruncie rzeczy bez tych elit byłoby strasznie nudno. Nie miałbyś okazji kopiować i wklejać, a tego Krasnodębskiego nie czytałem ;)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza brak Pawłowicz byłby odczuwalny!
UsuńNie wiem czy coś więcej napisał. Na tą wypowiedź trafiłem przypadkiem.
Witaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńChwilami miewam wrażenie, że otoczka ideologiczna stokroć ważniejsza jest od świętowania, które samo w sobie proste powinno być...
Pozdrawiam:)
Też zauważyłem, że Polacy jakby trochę mniej odporni na ideologie porobili się...
UsuńKrasnodębski tak się wyraził? No, no!
OdpowiedzUsuńAno on. Może właśnie jemu bramę olali?
Usuń