Całe to urocze opracowanie powstało na podstawie wiersza Tadeusza Boya- Żeleńskiego "Stefania". Prawie nie ingerowałem w twierdzenia pana Żeleńskiego, tylko jedno słówko dwuliterowe zamieniłem na słowo trzyliterowe... Taką już mam naturę, dwulitrową flaszkę wódki też chętnie zamieniłbym na trzylitrową...
(Boja na czarno, Żeleński na czerwono)
Zaczyna się jak u Hitchcocka:
Kto poznał panią Stefanią,
Ten wolał od innych pań ją
Donek poznał panią Stefanią młodzieńcem będąc. Jego skorupka jeszcze wtedy nasiąkała... No i nasiąkła umiłowaniem piękna i skłonnościami ku elegancji, ponieważ pani Stefania
Oczy miała jak bławatki
I na sobie ładne szmatki.
Także higienę osobistą zaczął stosować na własnym ciele idąc za przykładem pani Stefani:
Chociaż to rzecz dosyć trudna,
Zawsze była bardzo schludna.
Kto wie... Gdyby nie pewien marynarz to może Donek by
Strasznie się zapalił do niej,
Wszędzie za Stefanią gonił.
Na szczęście poprzestał na umizgach do pani Małgorzaty, choć początkowo pani Stefania nie bardzo mu sprzyjała i nie chciała mu pomóc... Donek nie wiedział jak zdobyć serce Małgosi. Błagał Stefanię
Żeby dała mu natchnienie,
Ale ona mówi, że nie.
Jednak pani Stefania nie w ciemię była bita. Szybko zorientowała się, że Donek to czterolistna koniczynka pośród milionów chwastów i że Małgosia lepszego nie znajdzie... Powiedziała Donkowi żeby był bardziej ofiarny i Małgosia wreszcie uległa, bo
Potem jej mówił na raucie:
"Dałbym życie, żebym miał cię".
Szczęście rozkwitło niebywałe, pomimo że Donek
Takiej dostał dziwnej manii,
Rad chciał tylko od Stefanii.
Ale co w tym dziwnego? Pani Stefania rad chce udzielać , Pan Donald chce stosować się do rad pani Stefanii... I nie ma ani grama ambarasu, bo
Z tym najgorszy jest ambaras.
Żeby dwoje chciało naraz.
To ja już wiem, że nic nie wiem;
OdpowiedzUsuńto jaki w końcu jest pseudonim Angeli Merkel;
"teściowa" czy "Stefania"
a toś teraz namieszał Boja [nie Żeleński];
Angela szczyci się pseudonimem "makrela" i na pewno nie umie pisać SMS-ów...
UsuńJa namieszałem??? Ja też nie umie pisać SMS-ów!
Boja> no coś Ty - sms-a nie potrafisz skrobnąć/kliknąć?
Usuńprzecież Ty - taki młody i zdolny;
nie możesz być gorszy od "teściowej";
do roboty;znaczy się zasuwaj do nauki
pisania sms-ów :)
czy,
OdpowiedzUsuńpan Tadeusz nie napisał nic o żadnej krowie, która świrowała kunia i nie chciała dawać chłopu(o żesz....) mlika?
teściowa pana T. ma obecnie na imię -STEFAN, według
burczymuchy
Chyba nie. Widocznie za czasów pana Tadeusza inne stosunki panowały.
UsuńChcesz się doigrać, Burczymucho? Pani S. wyśle SMS, a pan T. dobierze Ci się do... Nie wiem do czego on się zazwyczaj dobiera.
do kasy...
Usuństefania burczymuszanka
Pani Stefania rad udzielała
OdpowiedzUsuńo jednej jednak zapomniała
że sms-y należy kasować
kartę wyrzucić, telefon schować
I teraz męki przeżywa Donek
Bo śmieje się z niego cały Onet
Gdy już teściowa własna zawiedzie
UsuńGdy już się nie da zaradzić biedzie,
Musi ukoić swe bóle wódką
I szybko schować się gdzieś za budką!
"Musi ukoić swe bóle wódką
UsuńI szybko schować się gdzieś za budką!"
Albo ukoić bóle koniakiem,
z Mazurkiem albo Siemoniakiem.
Czasami troje musi chcieć naraz, zresztą kto by się połapał, kto chce, a kto przymuszony bywa...
OdpowiedzUsuńKiedyś śnił mi się trójkąt, ale to dawno temu było... Na żywo nie przeżywałem nigdy, więc nie wiem czy trzeba przymuszać kogoś...
UsuńDobrze starszych rad wysłuchać,
OdpowiedzUsuńi na gorące dmuchać,
lecz na zimne po co nie ma,
bo to wtedy tylko... ściema.
A gdy większość oddech straci
i teściowa nie poradzi.
katasta227(w temacie)
Zgadzam się, że opracowanie urocze jest.
OdpowiedzUsuńAle po przeczytaniu komentarzy, wiem, że nic nie wiem. Bo jakieś smsy, Merkel, "teściowa".... W sumie nie wiem, czy chciałabym wiedzieć ;-)
Aleezz...
OdpowiedzUsuńTen boja to yess..
Stefani Joanne Angelina Germanotia, to teściowa Donalda jesss? w duecie w Eurowizji, albo taniec z gwizdami w Ciechocinku mają z bani.
Donaldowa świekra, to broń masowego postrachu jess?
stefania burczymuchowa
Rozmawiają dwie teściowe:
OdpowiedzUsuń- Co robi pani zięć?
- Zwykle robi co mu każę.
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
Witaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńTwoje opracowanie podoba mi się dużo bardziej niż wiersz pana Boya.
W przeciwieństwie do podstawy jest naprawdę urocze.
Pozdrawiam:)
słowa, słowa, słówka....
OdpowiedzUsuńobecnie o Stefanii:
"Lecz tym czasem mu wychłódło,
bo już była stare pudło" i znowuż ambaras?
Czas na Ernestynkę, co prawda jej ojciec wyrabia jakieś serdelki, czy inne parówki, ale Ernestynka jest biegła we francuskich romansach. A ojciec kasę...
Ten pijak, hazardzista, dziwkarz na B. to znawca francuszczyzny jest, panie sobie cenią nadzwyczaj wyrafinowane władanie językiem, a w dodatku obcym!
Ja myślę, że to cwany zabieg marketingowy jednak :) Teraz ma uznanie w oczach wszystkich teściowych :) Takiego targetu jeszcze nikt sobie nie wytypował, a proszę :)
OdpowiedzUsuńMogą być pamiętliwe, mimo demencji. Nie mają dowodów, ale nadal chodzą w beretach moherowych do kościoła. Poza tym, rude teściowe mogą być mściwe i nie darują... . ITD. Ziemkiewicz ma szansę bardziej się wypromować, w dodatku on ma schorowaną teściową, a donaldowa mimo wieku dziarska jest i potrafi przytrzymać tego cwaniaka krótko, jak to się nieładnie mówi "za ryj"( ale, czy w tym przypadku).
OdpowiedzUsuńburczymucha
Zakończenie najlepsze :D
OdpowiedzUsuń