Dzisiaj rano Koleżanka Wymówka brutalnie wybudziła nas ze zbiorowej nieświadomości:
- Ratujcie Podśmiechujka! - wrzasnęła przeraźliwie - Bo coś mu się dzieje!
Jak zwykle, pierwszy z osłupienia wyszedł Normalny.
- Jak to? - zapytał.
- Dziwny jakiś jest. Dwuzłotówki nie podebrał mi z torebki i w kiblu go przyłapałam! Nie robił tego, co zwykle robi w kiblu... Nic nie trzymał w garści... Szlochał rozpaczliwie!
- Dziwne... - zastanowił się Mikołaj Mika - O! Właśnie delikwent idzie. Dawać go na przesłuchanie!
Podśmiechujek wkroczył niczym siedem nieszczęść apokalipsy, opadł na zydel przy piecu i czknął niepijacko.
- Co ci jest? - Zapytaliśmy chórem.
- Ostawcie mnie w spokoju... - zajęczał patetycznie.
- Nie pitol, tylko gadaj!
- Szkoda gadać... Ale niech tam, powiem... Katastrofalnie zła passa mnie dopadła! Najpierw zniknęła z firmamentu gwiazda Anny Grodzkiej... To raz! Dwa: niedawno Angelke - Kanclerke wysiudali z jakiejś partii, a wkrótce, zapewne, wysiudają ją z urzędu... Z telewizora też zniknie... A onegdaj spadł na mnie cios trzeci i najcięższy...
- Skąd?
- Z najmniej oczekiwanej strony. Posłanka Profesor Krystyna zapowiedziała odejście z polityki! Nie będzie jej na mównicach i na Twitterze też… Moje sensowne życie straci sens... Nic, tylko w łeb sobie strzelić!
Żal nam zrobiło się gnojka. Przecież degenerat też ma jakieś tam uczucia.
- Nie rozpaczaj, Kolego - spróbował pocieszyć go Boja - Wszystko będzie dobrze!
- Gówno będzie dobrze! - Podśmiechujek rozkleił się doszczętnie - Może dla was będzie dobrze. Wy ciągle macie te swoje Mora, swoje Rubiki, swoje Krupy... Wszędzie ich pełno, aż rzygać się chce! A ja? Co mnie pozostanie? Ścierpiałem zniknięcie Grodzkiej, ścierpię odejście Angeli. Ale bez Krystyny? Bez Krystyny świat niemiły! Nią nie tylko można napawać się wzrokowo, potrafi też do słuchu powiedzieć! Ledwo wypowie się na jakiś temat, a już połowa narodu wkurwiona chodzi... Krystyna jest jedyna! Nie ma takiej drugiej...
- Ależ Podśmiechujku!- mitygował go Normalny - Ona nie odchodzi tak do końca. Napisała, że będzie teraz sprzątać. Dowiemy się gdzie i będziesz mógł podziwiać jak twoja bogini paraduje ubrana w fartuch, chustkę i gumowe rękawiczki... Zechcesz to wleziesz na świeżo umytą podłogę... Krystyna pośle wiązankę tylko do ciebie i kto wie? Może nawet zarobisz mokrą ścierą po łbie?
- Ech... Wy nic nie rozumiecie, barany... Ja nie chcę jej w życiu realnym. Ona cudna jest na piedestale. Kiedy z niego zlezie, to stanie się zwykłą ropuchą pyskatą... Taką, jakich wiele... Nie ma już dla mnie ratunku...
Podśmiechujek obwisł ostatecznie i przestał reagować na zaczepki.
Jak go pocieszyć?
Coś mi się zdaje pani Krysia na długo nie zniknie, sama nie wytrzyma, ale fakt, bez wymienionych świat nie będzie już taki sam, nie ma pocieszenia...a z trzeciej strony - zawsze na miejsce starych ikon wchodzą nowe, nadzieja więc jest!
OdpowiedzUsuńOby wróciła! A nowe ikony? Świat na psy schodzi, a ikony go znacznie wyprzedzają w tym schodzeniu...
UsuńPowiedz mu, że i tak niedługo umrze, więc długo nie będzie cierpiał.
OdpowiedzUsuńPowiedziałem mu... Nie wiem czy go to pocieszyło, nie dał poznać po sobie...
UsuńMoże nie dość dobrze się wsłuchałeś.
UsuńAlbo byleś mało przekonujący.
UsuńTak. To na pewno Twoja wina!
Ja nie potrafię udzielać pociechy. Dlatego nie zostałem księdzem!
UsuńA trzeba było! Żyłbyś dostatnio i beztrosko.
UsuńA dostatek trosk to nie jest to samo?
UsuńTrochę jakby nie...
UsuńSpokojnie, pani K. zniknęła tylko do jesieni. Potem wróci i dopiero nam się pokaże ze swej najlepszej strony. Niech się Podśmiechujek już szykuje!
OdpowiedzUsuńAle to prawie rok... Jak go przetrwać?
UsuńPani Krysia jak nic chce mieć ENTREE
OdpowiedzUsuń.... więc wróci jak alergia
OdpowiedzUsuńNapędzimy więc bimberku, by godnie uczcić jej powrót!
Usuńwszystkie pozostałe Krystyny do przeglądu. i wybrać ze trzy, skoro mniej kolorowe, to niech masą nadrabiają.
OdpowiedzUsuńA czy ilość zastąpi jakość? Nawet z alkoholem nie zawsze to się sprawdza.
UsuńWitaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńŁączę się w żalu i załączam piosenkę:
https://www.youtube.com/watch?v=jk_G1VgYeSk
Pozdrawiam:)
Bardzo pasuje ta piosenka. Prawie płakaliśmy słuchając...
UsuńMam nadzieję, że ze śmiechu:)
UsuńPozdrawiam:)
Taki śmiech przez łzy...
UsuńA wiesz Bojo że o pani kancelrze przeczytałam bardzo ciekawe rzeczy w książce, którą dostałam na Mikołajki. To znaczy o jej pochodzeniu, bo to że w jedenj czwartej była Polką to wiadomo. Ale coś jeszcze - jak przeczytam książkę do końca to o niej napiszę.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie. Pani Angela jest interesującą osóbką, a Ty. Stokrotko, potrafisz opisywać!
UsuńTęsknić za Krysią? Nie wiem, jak niektórzy przeżyją te parę miesięcy zniknięcia, ale za to potem wejście smoka zapewnione!
OdpowiedzUsuńZnaczy się, niecały rok postu, apotem wielka wyżerka nas czeka?
Usuńjak tak wszyscy odejdą to zrobi się za spokojnie...i co wtedy?
OdpowiedzUsuńRozpijemy się z nudów!
UsuńZa prawdę powiadam: Kto raz zobaczył Krysię to już jej nieodzobaczy. Ona działa podprogowo, ona uzależnia, a ton jej głosu łagodnie hipnotyzuje. Nie ma już dla niego ratunku, oj nie ma.
OdpowiedzUsuńPora tworzyć dla niego epitafium?
UsuńMoże coś da wsteczne przeglądanie jej wpisów, a za jakiś czas, pewnie niespodziewanie pani Krystyna powróci na swoje miejsce.
OdpowiedzUsuń:) To trochę inne teczki, dotyczące medycyny.
Pozdrawiam!
Byle nie wróciła odmieniona!
UsuńNa pewno ktoś godnie Kryśkę zastąpi, nawet jeżeli ta "oaza subtelności" zejdzie ze sceny, w co nie wierzę. Polityka ma to do siebie, że przyciąga takie postaci niczym najczulszy magnes :-)
OdpowiedzUsuńBez takich postaci polityka byłaby niedowytrzymania!
UsuńRozpoczął się, jakby to powiedzieć nowy etap w życiu gwiazd. Poczekamy, zobaczymy I BĘDZIE WESOŁOA
OdpowiedzUsuńNa szczęście pani krycha (pisownia taka, jaka pani krycha) wróciła i o ile to nie czczy powrót, to kol. Podśmiechujek absolutnie powinien wrócić do żywych. Tak na marginesie, może niech się oświadczy pani krysze i będzie miał ten piedestał, tyle że w chałupie własnej lub pani krychy buduarku, a nie w TV. Chyba, że ma parcie na szkło ... szkła.
OdpowiedzUsuń