Owszem, jesteśmy zaczadzeni...
W biedronce wyraźnie widać niebotyczne ceny. Na rachunku domowym pierwsza cyfra kwoty została zastąpiona cyfrą z górniejszej półki... Szlag nas trafia! Już chcieliśmy zawyć po antypisdzielsku, ale...
Uspokoiliśmy oddech, odliczyliśmy wstecz od dziesięciu, wspomnieliśmy poprzednie rządy i... gromkie wyrazy słusznego gniewu zostały na końcu języka - na razie nie opuściły jeszcze ust.
Nam nie jest trudno wyobrazić sobie (wyobraźni nie podsyca nam TVPis tylko osobiste doświadczenie) co działoby się teraz w kraju gdyby rządziła poprzednia władza. Zwłaszcza gdy słyszy się "obietnice" Donalda Tuska i wypowiedzi przeróżnych "ekspertów"... Tyle o polityce ogólnopolskiej.
Teraz trochę polityki blogowej. Krążą słuchy, że salon Mikołaja Miki stoczył się do poziomu "szajsbukowego szamba". Plotka to li tylko czy faktycznie coś jest na rzeczy? Czy naprawdę ktoś tu przychodzi tylko po to, żeby "obsrać portret najjaśniejszego pana"? (to ze Szwejka - proszę z niczym nie kojarzyć, ja tylko uległem niskiej potrzebie popisania się erudycją).
Wydaje mi się, że nie... Ale czy ja potrafię to rozstrzygnąć? Bywam niedoukiem, nie zawsze grzeszę wrażliwością, a i polotu też może zabraknąć w decydującej chwili...
Ach, gdybyż apele przynosiły pozytywny efekt... Wtedy wystosowałbym apel następujący:
"Jeżeli ktoś już koniecznie musi (to jest zrozumiałe - czasami człowiek musi inaczej itd...) przyjść i postawić kloca... Niech zrobi to przejrzyście i siarczyście. Tak porządnie, żeby nawet ograniczony Boja był pewny, że to hejt i z czystym sumieniem mógł usunąć paskudztwo"...
Ale nie będę apelował, od tego jest Kosiniak - Kamysz...
Żeby zawsze było miło musiałbym zamknąć blog w bańce. Spijalibyśmy sobie z dzióbków, oblewali się miodzikiem, utwardzali lukrem... O ile ktoś chciałby zaglądać wtedy tu...
Stoję sobie w rozkroku, punkty podparcia rozjeżdżają się coraz bardziej... Może, na starość, uda mi się zrobić szpagat?
Oj, Boja, uważaj. Szpagat to trudna rzecz, można sobie coś tam rozerwać, a w każdym razie naderwać...
OdpowiedzUsuńNo wiem o tym, Frau Be... Trochę się boję, bo nie jestem jak van Damme w szczytowej formie.
UsuńCzyżbyś nie szczytował?!
UsuńPowoli, powoli z tym usuwaniem kloców...wszak to kamienie węgielne mogą być. Podwaliny pod "Polski mur"albo zamek wręcz. Czy wtedy ktoś z przeciwników ośmieli się na atak na swoich? Wątpliwe, chyba że pod wpływem...
OdpowiedzUsuńA gdy już powstanie właściwe zabezpieczenie, wreszcie będzie można spokojnie spijać sobie z dzióbków, oblewać miodzikiem i utwardzać lukrem...Ale tylko od wewnątrz...wiadomo.
Im szerzej tym lepiej, ale czy wtedy byłoby komu mur/ kloce postawić?
No z tym szpagatem, to tak w ogóle niezła zagwozdka. A może to po prostu próba zrobienia sznurka...i skręcenia bicza, a nie szeroka koalicja komentatorów?
UsuńNo właśnie, ja cały czas mam dylematy i zagwozdki... Lubię słodycze, ale kwaśne potrawy też. Mam nadzieję, że goryczą wszystko nie przesiąknie?
UsuńTeż lubię potrawy słodkie i kwaśne, ale tylko wtedy, gdy są na talerzu, a nie porozrzucane po kątach. Na poprzednim blogu miałeś ponad 160 komentarzy, ale tylko kilka dotyczyło Twojego postu, reszta to gnój, którym się raczyły trolle. To nie jest próba kreowania Twojego bloga, tylko nieśmiałe zwrócenie uwagi, że trolli trzeba usuwać.
UsuńOj, Gospodarzu...kto wie może gdyby nie ta gorycz, to człek by nie wiedział, co słodkie, a co kwaśne jest? Pewnie długo by filozofować, ale po co skoro danie stygnie...
Usuń
UsuńJa tam wolę( chociaż nikt nie pyta) musztardę bezpośrednio ze słoiczka wyjadać niż bym miała ją z cukiernicy wygrzebywać..i kryształki cukru zeskrobywać. No chyba, że jest to musztarda kremska i wszystko cuzamen ( słodkie,kwaśne i z goryczką).
Tak się składa, Andrzeju, że większość moich wpisów w ogóle nie wymaga komentarza. O czym był poprzedni wpis? O niczym... Taki sobie żarcik/nieżarcik, być może zrozumiały tylko dla mnie. Nie było o czym dyskutować więc i merytorycznych komentarzy trudno się spodziewać. Twój komentarz też tylko połowicznie odnosił do wpisu...
UsuńMasz rację, W temacie. O gustach kulinarnych się nie filozofuje. Albo się je, albo nie...
Usuń@boja
UsuńNo tak .... poprzedni wpis był o niczym, ale ponad setka komentarzy o mnie i do mnie od 2 blogerów już była czymś. Nie reagowałeś nawet, gdy prosiłem o usunięcie tylko tych pod moimi komentarzami, a wiadomo, że brak reakcji też jest reakcją.
Pod poprzednim wpisem komentarzy o Tobie i do Ciebie jest chyba raptem dwa. Pod Twoim komentarzem wpisała się Teatralna, ja i Burczymucha. Co tam miałem usuwać?
UsuńZajrzyj sobie do przepisów o krosowaniu na blogach ... jeżeli bloger prosi Cię o skasowanie fejków po jego komentarzem, to tu nie ma dyskusji. Myślę, że możesz się zaliczać do kolejnych blogerów z którymi "mi nie po drodze".
Usuńsprawdziłem i ja
UsuńZapytałem:
ticzer?
nie jestem pewien w tym całym zamieszaniu, o którego z nauczycieli mi chodziło...
postanowiłem nie wracać do minionych chwil.
Może zdobędę się na wspaniałomyślność i daruję łaskawie te wyzwiska? Co mi tam, mało znaczący blogier. Biedak nie może się chyba ogarnąć i nie dopuszcza do siebie prawdy, że jego era już minęła. Teraz my ...młodzi duchem, wspaniałomyślni, wyrozumiali i z inną wiedzą! Tolerancyjni i dalecy od swarów i mącenia...aż się chce kochać ludzi.
My już nie usuwamy, widać, nawet za głupoty i nie zamykamy w psychuszkach niewygodnych..., ach te nawyki z prlu
No, chyba, że ktoś szuka drugiej dziury w ....?, ale to też nie ten adres. Nie mam żalu do nikogo...
burczymucha
Jakiem Stefek nic nie muszę...
OdpowiedzUsuńChociaż nasze(z burczymuchą) gadulstwo, słowotoki nie wnoszą żadnej mądrości(oprócz życiowej=patologia piwniczna), to nadzwyczaj bawią mnie różne wyważone uwagi skierowane do prostaków( uważam się za prymitywa!) przez blogowych szpagatów(za Piaseckim, Sergiuszem-o inteligencji artystyczno-pedagogicznej).
I tak, wiadomo nam, że w swoje gniazdo się, za przeproszeniem nie ...., ale z drugiej strony, niejaki Norwid coś napomykał o prawdzie i nie oglądał się na opinię oczadzonych panów k.....w (z rodziny agav). Chociaż skończył..., jak niebieski ptak .. i tu chwila wzruszenia, i łyk kawki z kubańskim..
Poranek zacząłem poetycko, ogolony, umyty i z lekka...
czadujmy kochani...
Stefek
Znowu muszę błysnąć erudycją i niezrozumieniem (Tym razem "Konopielka"). To co robimy to dobrze czy kiepsko? Ja tylko dopytuję czy my tu są chwalone czy ganione?
UsuńDobre... :)
UsuńPrzepraszam, ale mam mus na wtręt:
Chyba jednak wymaga doprecyzowania o które
"to co robimy" tu chodzi.
Bo wydaje się, że są takie "to co robimy", gdzie ani nie jesteście chwalone ani ganione tylko manipulowane ... ;)
ależ Mistrzu! Gites tenteges, coś się dzieje...
UsuńZaczadzonych, w tym różnych ....lizów brak, a niepewność dodaje szwungu. Dość dyktatury -tu wstawić ..., np alfonsów blogowych, naprawiaczy, kaktusów i anonimów anonimowych.
Od dawna staram się u WASZ o pozycję Pittreda, z racji tej, że nie Boi(ta) się ani trolli , ani anonimów różnej maści....
Hoho. to wyższa szkoła jazdy! Podziw, ale straty są i to niestety, że tak powiem, natury towarzyskiej z wyższą elokwencją dla niepoznaki. Hierarchia u Pittredów...
Ą, Ę, bułkę przez bibułkę, ale ...
Akuratnie trafił się po raz drugi jakiś mAzgai, z innego sortu, z propozycją nadania tytułu Kasatora na gościnnym podwórku. haha.
Dam dowód lojalności, jako przyszły Pittred, który nie cafnie się nawet przed setą na czczo, mam karczer i mogę z lekka przykarczerować nawet całą karoserię ciepłym płynem cipollino extra. Jestem również gotów na banicję i izolację, bo kontrabas na strychu stoi od dawna pusty.
Stefek
@boja i Maria
UsuńNie wiem co mamy oceniać? Czy ma to być ocena wpisów/wpisu, czy komentarzy trolli? Przypominam, że pod poprzednim postem tylko kilka komentarzy odnosiło się do postu, reszta - czyli ponad 150 komentarzy - to głupawe i infantylne manipulacje trolli. Zgadzam się z Marią, że Twój blog bojo został zmanipulowany przez trolli, zmanipulowany, czyli po mojemu obesrany.
Stefku, nie da się ukryć, że towarzysz z powiatu jaśniej potrafił roztłumaczyć wątpliwości... Kim/czym jest Pittred?
Usuń@Maria i Anzai
UsuńPo co ktoś miałby mną manipulować? I jeżeli już to na czym ta manipulacja polega?
@boja
UsuńManipulacja to celowe przekierowanie tematu postu i wypowiedzi komentujących - najczęściej poprzez skłócanie komentujących - na inne neutralne rejony. Ale tutaj jest to raczej indywidualna akcja jednego psychopaty i blogerek/ów z którymi zerwałem kontakty.
@Anzai
UsuńZ tego co wiem, zerwałeś kontakty z sporą liczbą blogerek i blogerów. I zapewne jesteś święcie przekonany, że to tylko i wyłącznie z ich winy?
Nikt nie jest winny, to tylko różnica poglądów, charakterów, mentalności... Spytaj ich, czy chcą o tym rozmawiać? ;) :-D A usuwanie komentarzy ma sens, gdy się odbywa szybko, jeżeli one wiszą - a wiszą - jak kilo kitu, to to już nie ma znaczenia. Przez mój blog przewinęło się ok. 1900 blogerów (statystyka), z ok. 40 nie utrzymuje kontaktów. To chyba niezłe proporcje? Jeżeli chcesz jeszcze podyskutować o moim dzieciństwie i szkole, to ja już podziękuję ...
Usuń@Boja
UsuńNie wiem po co, ale na czym ta manipulacja polega to wyjaśnił sam Anzai:
"Manipulacja to celowe przekierowanie tematu postu i wypowiedzi komentujących - najczęściej poprzez skłócanie komentujących - na inne neutralne rejony. "
No a teraz spróbujmy to odnieść do sytuacji na blogu:
1. Pojawia się Anzai i celowo (bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że robi to nieświadomie) przekierowuje temat postu i wypowiedzi komentujących na inne, niestety nie neutralne rejony,
2. Rejony nie są neutralne, ponieważ są z obszarów gównianych, na dodatek znowu celowo Anzai poniża przy tym innych komentatorów, którzy wcześniej w niczym mu nie ubliżyli. Nawet tylko z tego prostego powodu, że go wcześniej pod tym (a może i poprzednimi także, sprawdzać nie będę) postem nie było,
3. Robi to w wulgarny sposób, zarzuca innym, że merytorycznie nie odnoszą się (i jeszcze jakoś inaczej, ale też negatywnie, ale skasował więc tego już nie widać), natomiast jaką "klasę" pokazuje sam?
"Twój komentarz też tylko połowicznie odnosił do wpisu..."
To Twoja ocena Boja, z 9:24 :)
Moja byłaby dużo ostrzejsza .... :)
4. Robi to w warunkach recydywy, bo już podobną sytuację przerabialiśmy nie tak znowu dawno ...
I wykazuje się niesłownością, bo już wtedy się zarzekał, że w żadnym razie nie będzie u Ciebie komentował, dopóki tych wszystkich trolli i anonimów, co to mu na jego gałązkach się przysiadają do cna nie wytracisz .... ;)
5. Na szczęście, przynajmniej póki co nie udało mu się nas ze sobą skłócić, choć sytuacja, zwłaszcza dla Ciebie jako Gospodarza jest dość trudna ....
Wytrwajmy w tym proszę .... ;)
Trochę przydługo, ale myślę, że to co było do udowodnienia zostało udowodnione ...
A mogło by "trwa mać" (że się tak za przeproszeniem wyrażę) tak być pięknie, gdyby przykładowo Anzai ze dwie zwrotki do Roty dołożył, bo i inteligentny jest i z tych co rymować potrafią ... ;)
No tak Anzai jednym komentarzem strollował cały blog, a kilku trolli w swych ponad 150 komentarzach nie dało mu rady. :-D
UsuńProszę sobie aż tak nie schlebiać Anzai. Wszyscy widzimy jak jest z tymi komentarzami ...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmamy wreszcie jakieś konkretne badania ...( na przestrzeni kilku lat!). Padły nawet konkretne pseudonimy-imponujące ile pracy (pewnie z nudów?). Czy troska?
UsuńZanosi się na poważniejszą rozprawkę naukową-w końcu czymś trzeba na siebie zwrócić uwagę, co nie?
W zasadzie, to żadna rewelacja, bo to, jak w piosence -jedni odchodzą, a drudzy przychodzą. Widać, komuś nie po myśli-i ma być znowu stare, żeby było nowe.
Ani słowa odnośnie postu!
Ktoś TU pomylił role? Rola szambelana, czy doradcy szczerego? Wspominałem coś o kaktusach?
Jestem stanowczo ZA!
Kasowaniem, usuwaniem i wprowadzeniem restrykcyjnego regulaminu- i tak uczynię U SIEBIE!.
Róbmy zatem porządki, a najlepiej u kogoś...,
Norwid: "Kto prawdę mówi, ten niepokój wszczyna"
Stefek
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"stoję w rozkroku"...i się rozjeżdżają punkty. Konieczny przegląd i konserwacja zawieszenia.
UsuńCholerka, kłopoty zaczynają się od zbyt nisko zawieszonej starej rury wydechowej.
Teraz to tylko "trę doopę o tretuare" .
Wywołany do tablicy nieopatrznie dałem się sprowokować, jako "anonimowy" i chyba los sprawi, że takim pozostanę.
To była już druga próba, być może bardziej skuteczna?
Swoją drogą działalność blogowych szambelanów jest b. pożyteczna! Muszą jednak mieć na uwadze, że zawsze coś się tam do ich nieskazitelnego wizerunku przylepi ...śmierdzącego. Oby nie na stałe, ale to nie zmartwienie.
Stefek
Andrzeju, być może popełniam błąd. Nie wiem... Ten blog prowadzę dla przyjemności. To takie moje hobby. Wszystkich Gości szanuję i lubię, o ile nie przekraczają pewnej granicy... Tyle tylko, że czasami mam problem z określeniem tej granicy...
UsuńOk. Jeżeli nie możesz skasować trolla to ja usuwam swoje komentarze.
Usuńa wcześniejsze zapewnienia nieznanego mi jakiegoś blogiera, że nie czyta tekstów trolli, czy anonimowych prymitywów?
UsuńTeraz okazuje się, że jednak czyta i ubliża anonimowcom.
My też jesteśmy TU gostkami na równych prawach?
My czytamy wszystko i nie milczymy...
nie dosyć, że mazgaj, to i szantażysta. I ubliża!
Sam nie mogę się usunąć, niestety. Wspomniałem, że żałuję bardzo dając się sprowokować tymi "niesmacznymi" tekstami nadwornego szambelana. Do samej persony nie mam NIC...i nie chcę!
Szambelan- znaczne stanowisko na dworze k-im.
Stefek
Andrzeju, czasami udaję, że nie wiem o co chodzi, ale tym razem nie będę udawał. Twój komentarz był merytoryczny, ale napisałeś go w taki sposób żeby sprowokować (na pewno nie mnie) do niegrzecznej odpowiedzi. Potem można wybuchnąć oburzeniem i sugerować kasowanie...
UsuńCzy na tym polegają kulisy manipulacji?
nie będę się domagał przeprosin, jakiem burczymucha mam ogromne pokłady poczucia humoru(honoru?),
Usuńnieznanemu blogierowi udało się mnie podpuścić, ale całe szczęście nie ma takiej możliwości żeby mógł mnie obrazić.
Gostek zapewniał, że nie czyta anonimowych tekstów, a po pewnym czasie wynalazł sobie trolla..., a że jestem nadzwyczaj aktywny-poza tym pada snieg i nigdzie nie idę, najwyżej po zagrychę.
burczymucha
@boja
UsuńNie wiem o jaki komentarz chodzi, ale jaki by nie był, to był kierowany tylko do Ciebie. A na kulisy manipulacji masz doskonały przykład j.w. Wprawdzie to jest tylko dzieło psychopaty, ale jak wspaniale opisuje manipulację i po prostu zwykłe chamstwo.
Jeszcze tylko nadmienię, że z racji kultury blogowania staram się czytać (a nie odgarniać setek bzdur !!! :-D ) także komentarze blogerów, aby nie pisać tego co już zostało napisane.
zatem nie chodzi o już o kopro? Teraz jest psychoza i chamstwo? Ktoś się pogrąża...
UsuńPsychiatria to trudny zawód jest i wymaga długiej obserwacji.
Wpisy są tak skonstruowane(raczej przez psychologa na emeryturze), że niby odnoszą się bezpośrednio do adresata, ale rykoszetem mają uderzyć w określony cel. Przydaje się do tej sztuczki lustro...
W tym lustrze można dojrzeć różne twarze wedle wyobrażeń-psychopata, socjopata, a może zwyczajny "o......cz", czyli kopro...
Oczywiście nie ma większego sensu, żebym konkurował z jakimś mało znanym i nieistotnym blogierem o wielu specjalnościach, bo te słowne utarczki prowadzą do niczego. Nie potrzebny będzie również rozjemca, który zna się widać na inżynierii społecznej-co do manipulacji-każdy manipuluje każdym, jeśli ma tylko taką możliwość. To jest normalne zjawisko w społeczeństwie, chyba, że ktoś oprócz fobii kopro ma również doświadczenia z psychopatami. To ciężki kawałek chleba...
burczymucha
p.s. Boja, czy BLOG na którym trwają różne igraszki słowne ma charakter prześmiewczy i kabaretowy? Oprócz żartownisiów, prześmiewców może trafić się wszak i pajac...
zaczadzeni...
Usuńdobre
c.d.
Ale chociaż przyznaj Boja, że określenie "postawić kloca" jest dużo łagodniejsze niż określenia z rdzeniem "srać" odmieniane we wszelkich możliwych przypadkach, na dodatek wielokrotnie, ośmielę się nawet zauważyć, że w ilościach zdecydowanie "nad reprezentatywnych" jak na tak krótkie wpisy!
OdpowiedzUsuńBo to były raptem 2 krótkie zdania, a określeń związanych z tematyką wydalniczą 3!
Kuriozalne jest to, że wygłasza je ktoś z pretensjami do lepszego, przedwojennego urodzenia gdzieś tam w wielkopańskim majątku.
Wydaje mi się, że po takich "błękitnokrwistych" można byłoby się spodziewać jednak jakiejś trochę wyższej kultury, zwłaszcza, jeśli przychodzą do kogoś "w gościnę", niż takich, zgódźmy się jednak dość prostackich określeń z rdzeniem jw. ;)
U siebie każdy ma prawo robić co mu się podoba i jak mu się podoba, u kogoś jednak chyba jakaś kindersztuba trochę obowiązuje ....
Nawet, jeśli mu się w tej "w gościnie" niezbyt podoba.
Tak uważam.
I dziękuję, że pozwalasz mi to moje zdanie wyrażać.
Ale może tak nie ryzykuj tym rozkrokiem ...
W końcu odpowiednie instrumentarium masz w zasięgu jednego palca.
A spijany z dzióbków miodzik jest przecież zdecydowanie lepszy niż uwierająca prawda ... Albo i nieprawda, a wybór należy do każdego z nas ....
Mario, ja w swoich tekstach też używam soczystych słów. Wszystko zależy od kontekstu... Czuję abominację do przycisku "usuń" i dlatego wszystkich proszę żeby nie zmuszali mnie do takiego klikania.
Usuń@boja
UsuńNie przesadzaj, ja tylko prosiłem, abyś skasował trolli, które srają pod moim komentarzem.
Andrzeju, każdą wypowiedź, która Ci nie pasuje, uważasz za "sranie"?
UsuńNie wiem czemu nadinterpretujesz moje oczekiwania? Przecież pisałem wyraźnie, że chodzi mi tylko o skasowanie komentarze wpsywane przez trolli pod moimi konentarzami. I nie bardzo wiem co "ma mi pasować"? Jeżeli ktoś wmawia mi ciążę to grzecznie proszę o skasowanie fejku. Gdybym zamiast srania użył wyrazu defekacja to głupi troll mógłby nie zrozumieć o co chodzi. Rozumiem, że w tej chwili wolisz się obrażać niż przyznać, że nie panujesz nad swoim blogiem. I coś mi się jednak wydaje, że w tym momencie nasze kontakty zmierzają do punktu zerowego.
Usuń... literówki, ale nie będę ich poprawiał, bo może pójdą do kosza.
Usuńinżynieria...
Usuńszantaż
To dziwne, jak wielu blagierów, żeby się dowartościować, uważa, że troll (czy anonimowy) jest głupcem, nieukiem, prymitywem, którym oczywiście można poniewierać i szmacić wedle uznania?
HM.
Jednym z powodów dla którego Burczymucha trafił na ten BLOG był ....domyślacie się?
Jakby co, jakiem burczymucha, być może doczekam się od Boi jakiejś reprymendy, a może i co gorszego nie daj ...
Może będę musiał przyjąć jakieś warunki? Ale jak na razie lalek nie zabieram z piaskownicy i nie podskakuję...
Na marginesie- podobno zbyt dużo tzw. wolności słowa prowadzić może do manipulowania.
Oczywistością jest, że blog Boi jest super! Na dowód tego proponuje MU swój akces "na drepczącego w ringu", który jest w ciągłej rozgrzewce...Może postaram się o posadę Głównego Trolla-całkiem oficjalnie. ŚMIEJ SIĘ PAJACU...
burczymucha
p.s. pora łyknąć,pa
No cóż... Przyszła kryska i na mnie.
UsuńŻeby było wszystko jasne. Nie uważam Burczymuchy za trolla. Ma takie same prawa i obowiązki jak każdy. Obraża Cię nie bardziej niż Ty jego. I to Ty, niestety, zacząłeś...
Może i nie panuję nad swoim blogiem, ale nie pozwolę by władzę nad nim przejął ktoś inny.
Marii też nie uważam za trolla.
No właśnie, żeby było jasne. To nie ja wpisuję się od lat pod "komentarzami" Burczymuchy, tylko on to robi pod moimi, możesz to sprawdzić, bo nie chodzi o "teraz" tylko o lata wstecz. Moja prośba o usunięcie fejków pod moim komentarzem mogła by być zrealizowana administracyjnie, ale czniam to.
UsuńNie tylko ręce opadają, opada wszystko ....
UsuńNo jakie lata wstecz, skoro Burczymucha jest na tym blogu od kilku zaledwie miesięcy. Naprawdę nie wiem jak to można jaśniej napisać ... :(
jak widać, nieznany mi bloger..
UsuńMa jakąś obsesję?
Od lat? Sprawa wydaje się jednak zbyt poważna, obawiam się o stan zdrowia nieznanego mi-powtarzam z całą mocą-nieznanego mi blogera!
Gdzie to sprawdzimy, bo chętnie i ja bym się zapoznał z tymi faktami.To zaczyna być sensacyjne!
Zatem konkretnie-sprawdźmy te pomówienia i rozwiążmy problem. Proszę podać jakiś konkret i rzucać oskarżeniami.
Jakiem burczymucha, to zdziwiło nadzwyczajnie... od lat?
burczymucha
Mario...
UsuńSprawdziłem. Burczymucha pojawił się u Boi 5 września 2021r. Żadnego z komentatorów nie zaczepiłem w sposób wulgarny. Boja nigdy nic do mnie nie miał., ani żaden z Jego Gości.
To pomyłka, dlatego, jakiem Burczymucha jestem b. wyrozumiały i cierpliwy. Szanuję Gospodarza.
burczymucha
Niejednego nicka ma burczymucha.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@ Burczymucha
UsuńTeż mi się coś nie podoba w zachowaniu tego blogera.
Najpierw odważne (i wulgarne) ustawianie komuś bloga, potem szantaże, że już nigdy więcej itd., potem histeryczne usuwanie swoich komentarzy, a teraz namolne wręcz, chociaż muszę przyznać dość uprzejme, w każdym razie nie takie ordynarne jak wcześniej prowokowanie do rozmowy ...
Może to rzeczywiście jakieś problemy zdrowotne. Ale ja się niestety na tym nie znam, więc żadnej diagnozy nie postawię...
ps. Mimo tego "poobijania" jakiś sukces w postaci atestu Gospodarza jednak mamy. Mnie to cieszy... :))
nie jednego ma...a ile jeszcze będzie miał?
UsuńTo może zależy od humoru? Czy od -może psychiki?
Jeden zdolniacha na Salonie miał 12 nicków, ale to był talent i zawodowiec, po latach się przyznał- ale niby do czego?
Mario. Znasz prawdę. Zostawiam znaki i jest jeszcze ciekawiej-może? Dotrzymuję słowa? To inna historia dla bardziej wtajemniczonych.
Półtora roku, to są dla "nie istotnego blagiera" lata, a żaden "komentarz" Burczymuchy nie "komentował" Komentarza naszego już "śledczego" . Tylko "nasz" zaczadzony nienawiścią "nic nie znaczący blagier"wyciąga jakieś żartobliwe dyrdymałki sprzed m-cy i wpada na trop-że burczymucha, przenickuje się w stefkę burczymuszankę dla kaprysu i dla jaj. Po "latach" dochodzi do wniosku(jako psychiatra), że jest to chore, a pod jego nic "nie znaczących blagierskich komentarzach" "robił" MU burczymucha! Jak pod i przed każdym innym.haha
Eureka!
Mario! Byłem śledzony i rozpracowywany przez lata-to, co odkrył "nasz" "nic nie znaczący blagier" było oczywistością dla wielu blogierów i chciałbym wiedzieć , że dobrze się bawili z moich figlów. Jak ja.
Nie wracam w przykre wspomnienia...
Koło doopy latają mi uwagi "nic nie znaczącego blagiera", wrócił niech fermenci, ile wlezie -sprawa wyjaśniona?
Mario? Zaśpiewam only dla Ciebie, dla przypomnienia "Chabry z poligonu"- może przypomną Ci się znowuż te nieprzespane noce, kiedy byłem pod innym nickiem? Trudno, zdemaskowałem się po raz kolejny, ale to w dowód wdzięczności, że nie zwątpiłaś ...w moją prawdomówność.
Obiecuję, że wyjawię Ci swoje prawdziwe imię i dam umówiony znak(!). Dziękuję.
Jesteśmy wspaniałomyślni dla "śledczych", a nasze imiona to ciut więcej niż zero. Pozdrawiam.
Pitted
p.s. było o jedną literkę za dużo i numer nie wypalił z "Dziobatym".
@Maria
UsuńNie wiem czemu dalej kłamiesz? Ja nie "ustawiałem komuś bloga" tylko ośmieliłem się prosić Boję o skasowanie 2 fejkowych komentarzy Burczymuchy, które zostały zamieszczone pod moim komentarzem. A ponieważ Boja nie reagował (jest to niezgodne z regulaminem blogowania) oświadczyłem, że w takim razie ja skasuję swoje komentarze, co zrobiłem. Niestety komentarze Burczymuchy wisiały przez kolejne dni, co wywołało tę "gównoburzę" (erudytom, co by mi nie zarzucali wulgarności proponuję oryginalny zwrot "Shitstorm"). Jak widzę Boja kasuje jak popadnie, więc może i trafi w trolla (aktualnie o nicku "Pitted"), który - jak sam przyznał - ma jakieś kompleksy związane z "śledzeniem i rozpracowywaniem przez lata".
@ Anzai
UsuńSkoro przychodzisz na blog Boi od lat, to musisz wiedzieć, że na tym blogu, (dla mnie) przynajmniej od kilku m-cy panuje zasada, że można się "przyklejać" do każdego, a więc także w każdym miejscu, bo to jest publiczna rozmowa. Za to bezwzględnie obowiązuje zakaz ataków ad personam na innych komentatorów.
Takie są ustalone w tym miejscu przez Gospodarza prawa/obowiązki i wydaje mi się, że kto tu przychodzi powinien je szanować i się do nich w miarę możności dostosowywać.
Więc wszelkie szantaże, także te zrealizowane jak wykasowanie swoich komentarzy są trochę jakby nie na miejscu i są dokładnie próbą "ustawiania komuś bloga".
Pomijam już fakt, że takie wykasowywanie komentarzy po tym, jak wokół nich rozwinęła się już jakaś dyskusja jest zaburzeniem i "okaleczeniem" forum, bo wtedy te późniejsze komentarze niejako "wiszą w próżni" i odnoszą się do jakichś nie wiadomo jakich wyimaginowanych przez ich autorów spraw. A tak przecież nie jest!
ps. Dla mnie mniej istotne jest kto (i pod jakim nickiem) pisze, ważniejsze to, co jest napisane. I do tego staram się odnosić ....
@Maria
UsuńMylisz się. Każdy bloger w momencie zakładania bloga podpisuje umowę o przestrzeganiu podstawowych zasad blogowania, a tam, m.in. jest mowa o zakazie krosowania. Nie stosujący się do tych zasad wchodzą w kolizję z administratorem. Oczywiście można wprowadzać inne zasady, ... ale za ogólną zgodą i wiedzą. Ja takiej zgody nie wyraziłem i dodatkowo poprosiłem o wykasowanie jeszcze zanim rozwinęła się dyskusja. To dlatego boja zaczął kasować komentarze. Szkoda, że z braku wiedzy stanęłaś "po złej stronie mocy" i nadal kłamiesz. Ale za to cieszy mnie, i śmieszy to, że bardziej cenisz pisaninę trolla o wielu nickach niż jego etyczno moralną postawę.
@ Anzai
UsuńCzyli jednak chcesz Boi ustawiać blog z tym krosowaniem.
Jeśli bowiem Boja pisze publicznie, że na Jego blogu można się "przyklejać" do każdego, a nikt (oprócz Anzai i chyba Aisab) nie zgłasza zastrzeżeń, to chyba można uznać, że taka nieformalna umowa między Nim a resztą Komentariatu została jednak zawarta.
No i zawsze istnieje taka możliwość, że jeśli nam rozwiązania prawne w jakiejś firmie nie odpowiadają, to możemy z usług tej firmy nam nie odpowiadającej zrezygnować. Zwłaszcza, jeśli świadczy ona usługi podobne i szeroko oferowane przez innych usługodawców. :))
Dla polubownego załatwienia sprawy proponuję zrobić ogólne referendum, które pokaże komu przeszkadza "przyklejanie się" do niego i kogo trzeba omijać szerokim łukiem, jak przysłowiowe ....
A z kim można bez ograniczeń krosowych rozmawiać lekko, łatwo i przyjemnie ...
Ja, niezależnie od wyników ewentualnego referendum publicznie deklaruję, że od następnego postu (bo pod tym jest to już chyba niemożliwe) pod komentarze Anzai (i Aisab też ) nie będę się bezpośrednio podpinać. Co nie znaczy, że nie będę się odnosić to ich treści, tyle, że na swojej "gałązce".
A to chyba pod krosowanie nie podchodzi.
Czy tak jest Anzai? :))
Regulamin Blogspota zaakceptowałem, jak zwykle, bez czytania. Nie wiem co tam stoi napisane i nie bardzo mnie to interesuje.
UsuńPod każdym komentarzem jest przycisk "Odpowiedz" dostępny dla wszystkich i nie zamierzam tego zmieniać.
Komentarze usuwam gdy uznam, że na to bezwzględnie zasługują.
Jeżeli ktoś uważa, że naruszane są tutaj jakieś zasady, to niech zgłosi to tam gdzie takie naruszenia należy zgłaszać. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Tyle na ten temat.
Oczywiście, że na swojej gałązce możesz pisać o Anzai'u jak on Cię tak rajcuje tyle, że: a/ nie wiem, czy będziesz czytana i b/ mnie raczej już tu nie będzie. :-D Przypominam jednak, że tu nie chodziło o pisanie tylko o fejkowanie trolla.
UsuńCo do firmy to jeśli "nam rozwiązania prawne w jakiejś firmie nie odpowiadają, to możemy z usług tej firmy nam nie odpowiadającej zrezygnować", ale możemy też zdać się na wyrok sądu (tutaj admina). Pogadaj z Boją co by wolał.
Z uwagi na to, że pytasz o sprawy oczywiste informuję, że nasze kontakty zostaną ograniczone, bo to nudne i prymitywne jest..
No i pomału, bo pomału, ale jednak dochodzimy do jakiegoś porozumienia... Zgadzam się, że to już nudne i prymitywne jest.
UsuńI tylko jakieś zdziwienie pozostaje, że aż tyle nam to czasu zajęło...
Ależ zdecydowanie zapewniam, że mnie Anzai wcale ale to wcale nie rajcuje ... Myślałam raczej o poglądach, jakie wyraża w swoich komentarzach .... ;)
@Boja
UsuńJa też regulamin blogspota zaakceptowałem bez czytania. Musiałem jednak się nim zainteresować, gdy mi zamknięto blog za przekroczenie zakazów zw. z kampanią.
@Anazai...
Usuńjak to się robi, że się (np.) bolduje tekst w komentarzach?... tyle lat blogspotuję, a nigdy nigdzie nie znalazłem patentu na edycję tych komentarzy...
jakiż ten polski język jest fajny:
Usuńnp. "fejkowanie trolla" jest dwuznaczne - albo oznacza, że jakiś troll fejkuje, albo ktoś (nie-troll) fejkuje, że jest trollem... a z kontekstu nie jest takie proste wykombinować, o które znaczenie chodzi :)
@Anzai
UsuńA co nabroiłeś? Zakłóciłeś ciszę wyborczą?
na blogu prywatnym, także oficjalnym /sygnowanym imieniem i nazwiskiem/, nie można zakłócić ciszy, zakaz dotyczy tylko oficjalnych mediów...
Usuń@PKanalia
UsuńAd. 1/ Należy pisać w języku HTML, wtedy można m.in. wstawiać aktywne linki np. jak ten: https://strategiczni.pl/podstawowe-znaczniki-html-czy-je-znasz Niestety część blogów nie jest wyposażona w ten język (jest on dość złożony) i tam HTML jest nieczytelny.
Ad. 2/ Działalność trolla jest wielopoziomowa, i trudna do opisania jednym słowem/wyrazem. Troll może być jednocześnie i przyjacielem i wrogiem internetowym dlatego najłatwiej wykryć to, gdy troll wciska się między komentujących i zakłóca komunikację. W uproszczeniu "fejkowanie trolla" oznacza, że należy to ścierwo natychmiast usunąć, zanim się rozprzestrzeni.
Ad. 3/ Admin/autor bloga odpowiada za jego treść oraz komentarze. W moim przypadku chodziło o komentarze Polaków mieszkających w amerykańskim Jackowie, którzy komentowali jeszcze przez wiele godzin po zapadnięciu ciszy wyborczej (różnica czasu). To zostało później uregulowane, bo trudno moderować komentarze pisane w godzinach nocnych
@Boja
UsuńTrafiłeś bezbłędnie (czytałeś tamten post?) - cisza wyborcza. W drugim przypadku był to temat komputeryzacji "made in premier Pawlak".
no, to spróbuję: pogrubię to ...
Usuńo żesz czarnek!... działa!... to teraz zitalikuję coś ...
Usuńteż wyszło jak należy!... okay, to by były najprostsze patenty, bardziej advanced to już gdzieś indziej, nie będę tu śmiecił swoimi eksperymentami...
Usuńkiedyś pisywałem w HTML, przy czym raczej dość proste stronki, kwestia przypomnienia sobie...
dziękować :)
No i OK. HTML to multifunkcyjny język, ale trzeba go stosować ostrożnie, stąd większość komend jest niedostępna. Ja oba swoje blogi: foto-anzai i legiony napisałem w HTML i teraz żałuję, zrobiły się zbyt ociężałe.
UsuńNo tak, teraz Asenata jest wymieniona w gronie tych wartościowych blogerów, a wczoraj była w gronie, tych, przez sterty których komentarzy trzeba było się z takim trudem przedzierać...
OdpowiedzUsuńOtóż przypominam, że Asenata sama odeszła z bloga, kiedy skasowano jej komentarz ....
Niektórzy z wymienionych blogerów jednak przychodzą, może trochę rzadziej, ale jednak, że wymienię tu Lecha, Pana z Jakubowa, olitorię i in.
Ja ( wydaje mi się, że Burczymucha także) zaczęłam na tym blogu komentować po śmierci nieodżałowanego Ś.P. Delu, czyli raptem 4 miesiące temu, więc te wszystkie wyliczanki z kilku ostatnich lat mają się do mojego wpływu na ten blog jak przysłowiowa pięść do nosa ....
Są całkowicie chybione i kłamliwe.
Z Asenatą głupio wyszło i całkowicie z mojej winy. Nie wiedziałem, że usunięcie pierwszego komentarza powoduje, że cały wątek odlatuje w niebyt. A w tym wątku były komentarze Asenaty nie zasługujące na usunięcie. Asenata się wkurzyła i miała rację! Moja wina...
Usuń@Boja...
Usuńgdy usuniesz "miękko" /bez potwierdzania/, to usuwasz tylko treść i zastępuje ją komunikat "usunięte przez admina", a podczepiony wątek zostaje... gdy usuniesz "twardo" /z potwierdzaniem/, to znika wszystko...
tak to działa u mnie przynajmniej, a Blogspot chyba u wszystkich działa tak samo?...
aha, komentujący nie mają uprawnień do usuwania swoich komentarzy "twardo" i znika tylko tekst, a zamiast niego pojawia się "usunięte przez autora", tą pozostałość może "twardo" usunąć już tylko admin...
Usuń@PKanalia
UsuńJak widać wyżej usuwanie jednego komentarza nie usuwa całego wątku, a więc usuniecie trolli, kte sraja pod moimi komentarzami niczego nie zmieia ...
@Anzai...
Usuńpokazałeś na żywo, jak działa to, co wyjaśniałem... rzecz jasna usunięcie gałązki, nie ma żadnego wpływu na istnienie głównego pnia, ale o tym nie wspominałem, bo jest trywialne...
...
żeby nie było, to nie jestem tu stroną w sporze, tylko uzurpatorem do roli biegłego, w ograniczonym zakresie zresztą :)
Piotrze, teraz ja już to wszystko dobrze wiem. Żałuję tylko, że nauczyłem się na własnym błędzie...
Usuń@PKanalia
UsuńMam prośbę z gatunku technicznych. Jak można na forum blogu takiego jak ten używać narzędzi dot. obróbki tekstu (np. pogrubianie, zwiększanie/zmniejszanie itd). Bo nie widzę tu takiego typowego paska narzędziowego.
Ośmielam się prosić, bo wiem, że Twoja wiedza w tym zakresie jest duża, a ponadto pamiętam, że mi już parę razy pomogłeś w tym obszarze.
Z góry dziękuję. :)
@Maria...
Usuńsorry, ale tego akurat po prostu nie wiem, jak edytować własne komentarze i jak je ozdabiać emotkami, etc...
ale i tak mnie lubisz? :)
No pewnie, :))
UsuńA na ucho Ci jeszcze powiem, że niektóre Twoje złote myśli na stałe się mi wdrukowały w mózgownicę i nawet je czasami innym cytuję (oczywiście z podaniem źródła)... :)
@Maria...
Usuńtam po prostu nie widać żadnych wichajstrów, pokręteł do edytowania komentarzy...
to ciekawe... co na przykład Ci się wdrukowało?...
kiedyś zapisywałem te swoje złote myśli, nawet spory kajecik się zrobił, ale przy jakiejś przeprowadzce wcięło i potem już mi się jakoś odechciało...
miło mi, że podajesz źródło, ale nie musisz, nie roszczę praw autorskich... jestem bardzo skromnym człowiekiem i uważam, że jeśli ja coś wiem, umiem, pojmuję, etc, to każda/y też to potrafi...
@Maria...
Usuńchcę Ci pomóc, więc zapytałem teraz Anzai'a, jak on to robi, że bolduje, czy też italikuje tekst w komentarzu, bo wychodzi na to, że to jest wykonalne, tylko ja jestem tuman... poczekajmy, zobaczymy co odpowie, jeśli odpowie :)
Odpisałem wyżej.
Usuń@ PKanalia
UsuńNo widzę, widzę, że się zaangażowałeś w tę pomoc. ;)
I dzięki temu (i mojej inspiracji?) sam się czegoś nauczyłeś.
Pozdrawiam
No żesz ten czarnek.... I mnie się udało pogrubić ... :))
UsuńSerdecznie dziękuję obu Panom! :))
Mario...
OdpowiedzUsuńOsobiście wywodów i wyliczanek jakiegoś nieznanego mi blagiera (blogiera) nie biorę do siebie- na zasadzie uderz w stół, a anonimowa mucha zaburczy. Sama ingerencja jest natomiast nadzwyczaj intrygująca. Imponuje mi chęć niesienia pomocy Gospodarzowi- zagubionemu wśród trolli i anonimowych tępaków, ciągnących chmarami na blog, niczem do mniodu ...
Na razie trudno odróżnić, kto TU struga zaczadzonego, bo dyskusja zejszła na tematy "dobry wujek radzi i upomina".
Nie przychodzą, bo może"zmądrzeli" na starość?
Stefek
p.s. Chyba jestem anonimowym szkodnikiem, a Ty Mario jedyna?
Wiesz Stefek, Ty sobie możesz jeszcze "chybać", a ja już niestety nie. We wczorajszym wpisie blagiera zostałam wymieniona po imieniu, co prawda w bardzo (dla mnie może aż za bardzo!) nobilitującym gronie (obok Asenaty i Teatralnej! Pozdrawiam obie Panie), tworzących te sterty, przez które się trzeba "bohatersko"przedzierać, mimo, że jak napisałam Panie te od miesięcy bieżących postów nie komentują! A blagier te sterty jednak widzi!
UsuńTak więc, nie dość, że szkodnik to jeszcze ślepy na dodatek!
Ale nam się tu zrobił kabaret! I to całkowicie za friko ... :))
No i skoro już robimy takie statystyki blogerów, którzy "w popłochu" opuścili ten blog z powodu trolli, to ja w rewanżu właśnie sprawdziłam blog Anzai, ilu z tych wymienionych blogerów komentuje aktualnie na jego blogu, gdzie z takich powodów uciekać nie potrzeba było!
OdpowiedzUsuńZrobiłam to na podstawie analizy postu z 9 stycznia (42 komentarze), a więc takiego, który już wystarczająco długo "wisi" na blogu, żeby wszyscy ci, którzy w miarę na bieżąco śledzą blog już się do tekstu odnieśli.
I co się okazuje (można to naocznie samemu sprawdzić), ano żadna z wymienionych osób nie zamieściła ani jednego komentarza!
Zaryzykuje taką hipotezę - także uciekli z tego bloga i zaprzestali komentowania mimo, że tam wszystkie trole wyczyszczone do spodu od zawsze ....
Bo trudno jest jednak przyjąć, że takiego bloga nie znają, skoro działa on od wielu lat, Anzai wizytuje ich blogi zostawiając swój ślad, a w linkowniach wielu tych blogerów jest adres blogu zamieszczony i na bieżąco jest podawana informacja o pojawieniu się nowego postu!
Podobno prawda sama się obroni .... ;)
Obroni???
@Maria
UsuńTak Mario prawda się obroni, dlatego nie powinnaś kłamać. W Internecie piszę od ok. 1996 r., ale z powodów politycznych na moim blogu ponad 80 % wpisów ma zamkniętą możliwość komentowania. Nigdy jednak nie dopuszczałem do tego, aby trolle obrażały komentujących.
policzmy głosy i poszukajmy poparcia...
Usuń"Kawaleria" nadciągnie, czy świecka inkwizycj
HIT! "Powody polityczne". A TU jakie?
burczymucha
p.s. ale jaja
@ Anzai
UsuńNapisałam wyraźnie wyżej "Bo trudno jest jednak przyjąć, że takiego bloga nie znają, skoro działa on od wielu lat,"
czy określenie, "działa od wielu lat" w stosunku do "W Internecie piszę od ok. 1996 r., " jest kłamstwem? W którym miejscu???
Proszę może czytać wolniej, za to z większym zastanowieniem ....
Jak z bloga mogli uciekać komentujący skoro w 80 % była zamknięta możliwość komentowania?
UsuńWybacz Anzai, ale nie będę analizowała tego, kto, kiedy i z jakich powodów nie komentuje na blogu Anzai.
UsuńManipulowałeś z tymi blogerami rzekomo uciekającymi przed trollami z blogu Boi, to pokazałam parę przykładów, które moim zdaniem nijak się miały do postawionego zarzutu.
I causa finita w tym temacie!
To może i nie kłam, że komentatorzy uciekali z mojego bloga ...
UsuńAle jakie "i nie kłam"?
UsuńRóżnica między nami jest taka, że ja postawiłam hipotezę, a Anzai orzekł!
Hipoteza wymaga udowodnienia, zaś orzeczenie powinno się już na dowodach opierać!
A Anzai żadnych dowodów nie przedstawił tylko jakieś kłamliwe sugestie....
Mam nadzieję, że to jest już jasne i kończy sprawę .... ;)
Nie to nie kończy sprawy. Postawiłaś fałszywą (sama przyznajesz ryzykowną) hipotezę, że : "... także uciekli z tego bloga i zaprzestali komentowania mimo, że tam wszystkie trole wyczyszczone do spodu od zawsze ....". A prawda jest taka, że w tych 80% komentarze ( nie możliwość) zostały albo wyłączone przez administratora z powodów politycznych (?), albo ja sam zawieszałem możliwość komentowania. Na dzisiejszy dzień mam 39.438 komentarzy, to są dane od 2014 r., a ponieważ mój okres blogowania jest o ok. 60% dłuższy to trzeba przyjąć, że komentarzy będzie ok. 80 tys., a komentujących ok. 4 tys. Na "czarnej liście" mam 12 blogerów i ok. 30 z którymi zerwałem, ale tak jak np. Boja wpadają do mnie po kłótni i dlatego ja wpadam do nich z rewizytą. Można dalej ciągnąć wątki Twojej kłamliwej hipotezy, ale nie ma to sensu, bo ja zauważyłem, że na blogu Boji w ostatnich kilku latach więcej odeszło niż przyszło nowych blogerów, natomiast u mnie ok. 15 krotnie zmniejszyła się ilość moich wpisów. I to nie jest porównywalne. To będzie już mój ostatni darmowy wykład nt. logiki i wnioskowania. Pozdrawiam i życzę owocnej współpracy z trollem o wielu nickach. :-D
UsuńNo cóż, pozostaje mi tylko pogratulować tak imponującego dorobku w blogowaniu, nie był mi, a pewnie i reszcie Komentatorów dotychczas tak dokładnie znany.
UsuńWięc naprawdę szczerze podziwiam. I sam dorobek i podjęty trud w przygotowanie tej statystyki. :)
I w tym ogólnym podziwie pozostanę, choć z jednoczesnym ubolewaniem, że tej statystyki niestety nie zapamiętam, bowiem póki co nie ma ona dla mnie żadnego znaczenia praktycznego.
Dla mnie blog Mikołaja Miki jest swego rodzaju takim "Szkłem Kontaktowym", jeśli w ogóle Anzai wie, co to jest prawdziwe Szkło Kontaktowe.
Gdzie tylko się pisze (w prawdziwym są rozmowy, filmy, sms itd), najczęściej z tzw. puszczaniem oka.
Nic na to nie poradzę, ale tak właśnie odbieram atmosferę tego bloga, niejako narzucaną przez posty i wiele komentarzy Gospodarza.
I w tym duchu pisze także Burczymucha, więc być może z tego wynika nasze lepsze zrozumienie wymienianych przez nas komentarzy.
Więc nawiązując dość luźno (i z przymrużeniem oka) do klasyka - może mniej piszmy na kolanach i w śmiertelnej powadze, za to z większym dystansem i humorem ... ;)
ps. Byłabym niezmiernie wdzięczna, gdyby Anzai zaprzestał jednak z używania na tym blogu określenia troll ( także z przydomkiem o wielu nickach), nawet tylko z samego szacunku do Gospodarza, który jasno wczoraj napisał, że ani Burczymuchy, ani Marii (na tym blogu jedynej) nie uważa za trolli. :))
logiki i wnioskowania..
UsuńMario, do czego zmierza "nic ..." na tym blogu? Celem byłem chyba ja -całe szczęście, że ANONIMOWY? Bo zaczynamy się obawiać...,
Nigdy u ("nic nie znaczącego dla mnie blagiera") nie byłem(jako anonimowy,czy troll), bo bym zepsuł sobie reputację w moim środowisku!
Tym się mogę poszczycić!
"Nic nie znaczący" widać dostał ZLECENIE na Burczymuchę, anonimowca o wielu nickach i chce koniecznie się dowiedzieć, kim może być osobnik przezywany trollem ?
Prowokuje przezwiskami, śledzi od lat!, wyzywa od psychicznych, swoje niewygodne wpisy usuwa(w chmurę)-prostackie to i widać, jak na dłoni efekty korespondencyjnych kursów dla panów z tamtej epoki, ale nawyki zostały?
To się nie skończy, dopóki się nie przerwie, "nic ..." jest w amoku, grasuje po blogu, gdzie jest gościem i nie potrafi uszanować Gospodarza, a to ja mam być chamem?
"Czym się różnią ludzie wykształceni od niewykształconych" spytano Chilona ok. 560 r p. n. e.-
odpowiedź: " Dobrymi nadziejami" i tego z całego serca życzę "naszemu" już wspólnemu(?)"nic nie znaczącemu"...
Logika i wnioski?
Czy kultura osobista ma jakiś związek z wykształceniem?
Wiedzą?
Badacz i obserwator, dla którego jedyną żądzą jest wiedza ma być uodporniony na patologie z ktorymi spotyka się zarówno w życiu, jak i w sieci.
Rozumiesz Mario, anonimowość w moim wypadku jest gwarantem bezpieczeństwa przed agresją słowną, bo kto wie?
Pozdrowienia!
Pitted
Było się uczyć. Statystykę prowadzi administrator i publikuje ją w panelu administracyjnym.
UsuńSzanowny Stefanie Pittedzie (?) :))
Usuń1. Nie pisz na forum publicznym niczego, czego mógłbyś później żałować, a co ktoś niedobry mógłby przeciwko Tobie wykorzystać.
2. Już dość dawno zaakceptowałam Twoją zmienność nickową, więc proszę żebyś się z tego nie tłumaczył. Przekonałeś mnie kiedyś, że w takich dyskusjach blogowych ważniejsze jest to co napisane niż to kto to napisał. Bo i ktoś ważny i powszechnie uważany za mądrego może pisać celowo lub nie jakieś bzdury, co było tu (na gorąco) "widać, słychać i czuć". :)
Boi chyba też nie przeszkadzają Twoje nicki, choć mógłbyś wyjaśnić co znaczy (jeśli coś znaczy) ten Pitted, bo też nie wiem.
3. Dyskusja się chyba już wypaliła, więc czekamy na nowego posta? :)
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich, którym to moje pozdrowienie może przynieść choć małą iskierkę zadowolenia .... :)
nie poić kaktusa, pisałem....
UsuńWidać od kiedy zaczęły się kłopoty?
Wleciał bąk, wytoczył, zostawił po sobie produkt, a sam zwija odwłok .... Jest też "istota sprawcza", która ma "to" niby wywąchać?
Jest wszystko, jak przystało na dobrą układankę, krosy, srosy, obowiązki regulaminowe, konsekwencje. Został jeszcze donos..., i kaktus spełni misję.
To będzie oznaczać ograniczenia wolnościowe i być może cenzurę. Czy będąc gościem planowałbym taką akcję?
Mario, to żadne tłumaczenie, to zabezpieczenie. Dwa komentarze "nic..blagiera" nie zniknęły tak sobie(są w archiwum?), ale moje zostały i dobrze.
Gratuluję, Mario zostałaś jako jedyna nominowana do wysłuchania wykładu..
Dzięki przekażę pozdro dla burczymuchy, jego synowej, Stefka i sobie..Kontrabas na strychu nadal pusty...
odczadzony jest.
Pitted-to kuzyn, który mnie zastąpi, bo go upoważniłem, ma odpowiednie dokumenty z Kliniki(Jot) i jeśli Boja go dopuści do Gender to...- jest młodszy, ale i brzydszy ode mnie.
Pitted znaczy "dziobaty". Kuzyn jest dosyć wysoko ustawiony w hierarchii tych, którzy dziobią (nos-dziób ma pokaźny, a jak nos, to i...)
burczymucha
p.s. nie poić kaktusów...
Gender jest osobą szczególnie chronioną. Nie wiem czy dopuszczę kogoś, kto ma duży dziób przyzwyczajony do luksusów...
Usuńwiesz, że kto zdradza raz ...
UsuńSwego blogowego kamrata, uważany jest za kaktusa i psubrata? Każdego dzioba da radę stemperować, nawet prowokacją...
Boja bądź czujny i nie daj się dziobać...
.., spisek.., wwieetrzę spisek.
Pitted
p.s. wtedy wejszło "r" , ale i tak zagadka była zbyt zagmatwana, nawet dla mnie.
to ode mnie..
OdpowiedzUsuńGra polega na tym, żeby Boi zamknąć wejścia na inne blogi, bo jest zbyt otwarty na swoim...
"lista" jest podana, reszta to zagrywka ...
idę coś łyknąć.
Stefek
Ale na czym niby miałaby polegać ta gra, żeby zamknąć te wejścia. Póki co na inne blogi ani nie ma musu wchodzenia jak kto nie chce, a tym bardziej komentowania, a po drugie jak zauważyłam, Boja akurat jest powszechnie lubiany i na tych innych blogach wręcz wyglądany ....
Usuń"Norwid: "Kto prawdę mówi, ten niepokój wszczyna"" Muszę to sobie gdzieś zapisać do zapamiętania, dzięki. :)
Norwid.
OdpowiedzUsuń"Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala,
czy ten, co mówić o tym nie pozwala"
moje wędrówki po blogach są ograniczone z rożnych powodów, zresztą odwiedzam Boję głównie ze względu na Profesor Gender, Ona mi imponuje podwójnie...
Stefek
za ceny to ma u mnie przechlapane każdy reżim, w tym aspekcie to ja nie rozróżniam, a w kwestii dość niezwyklej ostatnio sytuacji w tej materii posyłam extra wiąchę piździnowi, /putasowi, jak zwał, tak zwał/, a nie polskim neokomunistom, bo nie oni te wojnę na Wschodzie wywołali...
OdpowiedzUsuńneokomuna ma u mnie ekstra przesrane z innych powodów, które zaistniały jeszcze zanim ta wspomniana wojna zaistniała, ale to osobny temat, nie na temat tego posta...
p.jzns :)
No i w porządku, Piotrze. U mnie neokomuna nie ma jeszcze ekstra przesrane. Za to szajka Tuska ma... Pozostali się nie liczą.
Usuńpozostali liczą się u mnie w tym sensie, że przed wyborami bacznie się im przyglądam szukając jakiejś innej, trzeciej opcji...
UsuńKonfederacja ma u mnie przesrane z definicji, mimo że nie rządzili, ale z naziolami stanowczo mi nie po drodze...
Lewica kiedyś rządziła, teoretycznie też powinna mieć przesrane, ale obecna Lewica jest już mocno nie ta sama, co tamta, której niewiele już zostało...
generalnie i w dużym uproszczeniu to przed ewentualnymi wyborami będę miał taki dylemat:
1/ Lewica?... bo w sprawach zasadniczych jest mi z nią po drodze...
2/ KO?... uwierz mi, że jeśli na nich zagłosuję, to z wielkim obrzydzeniem, ale jeśli z sondaży /plus Intuicja/ wyjdzie mi, że głos oddany na Lewicę może się zmarnować, to zrobię to niestety...
niestety realia są takie, że priorytetem jest zabranie neokomunistom władzy, a realizacja własnych mrzonek na temat idealnego państwa musi ulec przesunięciu w czasie...
Też zastanawiałem się nad Lewicą. Ale oni jacyś tacy... infantylni są. Takie mam wrażenie. Lubię dzieci, ale wolałbym żeby nie rządziły...
UsuńNie przejmuj się, szajsbukowy szajs nikomu nie zaszkodzi, a nawet może podwoić klikalność. Niech wiedzą trollopodobni, że im więcej nieczystości w komentarzu, tym częściej będą inni komentatorzy wpadać, by zobaczyć, kto komu i jakiego kloca uwalił...
OdpowiedzUsuńWrażliwa i utalentowana, podczytuję Ją na blogu. Same emocje i refleksje.
Zasyłam serdeczności
Nie przejmuję się... no może troszkę... Duża klikalność jest dobra, ale wolałbym żeby z innego powodu się pojawiała.
UsuńZresztą wcale ona nie jest aż taka duża...
Twój blog, twoje treści, twoi czytelnicy, komu nie po drodze, niech wybiera dobrze, a na szpagaty uważaj, można sobie krzywdę zrobić.
OdpowiedzUsuńjotka
@jotka
UsuńMasz rację jotko, dlatego mnie nie jest po drodze na blogu, gdzie trolle obrażają komentującego, a administrator bloga nie reaguje.
nie liczyłem
UsuńW ilu "komentach" było użyte słowo "s..ć" i "o.....ć", ale "gnój" był w 150 na 160, z ciekawości-te 10 wpisów odnosi się do Roty w tym do "o......a"?
Czy to jest jakaś maniera, czy recepta na usuwanie "trolli"?
burczymucha
co mi tam.. amatorska statystyka
UsuńMała fatyga. 167-150(z gnojem).
Zostaje 17 komentarzy, w tym 3 b. dosadne treściowo z użyciem "ulubionego" słowa; 2 razy w języku polskim, raz po "niemiecku"..
nieistotne, mnie jest wszędzie po drodze...
szczególnie interesują mnie różne anomalia i patologie, ale żeby aż takie uwielbienie związane z kopro...
burczymucha
Tak jest, Jotko. Mój blog, moje treści, moi czytelnicy... Prawie wszystkich lubię i szanuję, niezależnie od poglądów. Czasami tylko nie wiem - czy ja jestem za mało wrażliwy... czy ktoś jest przewrażliwiony. Po prostu z usuwaniem mam problemy...
UsuńNo ba, oddychasz głęboko, bo sobie wyobrażasz jak to by było gdyby ... każdy ma jakąś tam swoją wytrzymałość opartą na czymś tam. Wg mnie w związku z tym każdy dostaje to, na co zasługuje.
OdpowiedzUsuńA w temacie upadku bloga to nie wiem. Kiedyś u Delu były niezłe napierdalanki, więc sądziłam, że samotność entelektualisty z jego bloga gdzieś będzie się musiała przenieść. Ale nie zauważyłam jakoś szczególnie, żeby akurat tutaj przeniósł się format i ciężar wypowiedzi. Delu jasno i przejrzyście wyrażał swoje opinie. Zaglądam tutaj, jeśli nie komentuję, to ze względu na Twój wpis, nie ze względu na innych komentujących. Formuła bloga jest taka, że część Twoich wpisów to próby literackie w których chcesz przekazać poglądy. Spora część tekstów przez swoją próbnoliterackość jest enigmatyczna, część komentatorów ma to w nosie i powstają głównie komentarze towarzyskie o różnej mocy napierdalanki. Mnie się nie chce domyślać opinii, zazwyczaj czytam początek i jak się nudzę daję sobie spokój, w związku z tym z wrodzonej uczciwości nie zostawiam po sobie śladu :)
PS. Gdy tylko wpadłam po raz pierwszy, rzuciło się mi w oczy, że dużo komentujących u Ciebie nie ma konta google, co równie dobrze oznacza, że komenty pisze jedna i ta sama osoba pod różnymi ksywkami, których na dodatek nie umie wpisać w rubryczce do tego przeznaczonej. To Twój blog, tak zdecydowałeś, jeśli Tobie to nie przeszkadza, to mnie tym bardziej. Pod tym względem Twój blog rzeczywiście się wyróżnia, przy czym nie sądzę, abyś chciał to zmienić.
Przepraszam, że się wtrącam, ale fakty nieco przeczą temu o czym piszesz.
UsuńAd 1. Delu "jasno i przejrzyście wyrażał swoje opinie", ale niestety - co potwierdziła pewna blogerka - podpisywał je fałszywymi nickami, np. Adam, i Zbigniew. To spowodowało, że w chwili Jego śmierci nie wiedziałem kto jest kim. Nie moja wina, że po wyrażeniu tych wątpliwości powstała napierdalanka.
Ad 2. "Część tekstów przez swoją próbnoliterackość jest enigmatyczna", to prawda, ale w przypadku postu historyczno politycznego nie ma innego rozwiązania i autor okrawając i godząc formę z treścią, musi liczyć na wiedzę czytających.
I chyba tak powinno być, Moniko.
UsuńWiększość moich tekstów nie nadaje się do komentowania. Są to rzeczywiście próby literackie, ale nie zawsze chcę przekazywać jakieś poglądy, zwłaszcza nie chcę przekazywać poglądów we wpisach historycznych. Trudno wtedy o merytoryczny komentarz, co najwyżej można napisać, że się podobało albo, że się nie podobało...
Ciekawa sprawa jest z Anonimami. Czasami system nie pozwala zalogować się blogerom i piszą anonimowo. Większość nie zapomina się podpisać, ale niektórzy zapominają... Mam też wrażenie, że paru blogerów ma jakieś porachunki i tutaj próbują je wyrównywać anonimowo. Stąd bierze się większość zamieszania. Bo mam nadzieję, że moje teksty nie prowokują do agresji...
Cieszę się, Moniko, że masz wywalone na te niepotrzebne przepychanki.
@boja, nie bez powodu wspomniałam DeLu (Asmodeusza), bo to przykład bloga skrajnie odmiennego (idde fix o podpisywaniu się innymi nickami mnie nie interesują). Asmo wyrażał opinie i argumenty, więc można było u niego odnieść się do argumentów. Ty bardziej robisz bloga wyrażającego emocje. To z jednej strony wygodne, bo nie mogę zaprzeczać Twoim emocjom, z drugiej strony sam widzisz jak ciężko jest się przestawić i pisać argumentami, gdy zaglądasz do mnie (wiem oczywiście, że masz opinie, piszesz je jaśniej na blogach, gdzie nie zapytają Cię o argumenty, bo piszesz to, co autor bloga chce przeczytać - i żeby było klarowniej: nie mam o to do Ciebie pretensji, masz swój poziom komfortu, ja mam swój i też go chronię tak jak mi pasuje). Z drugiej strony, w blogu próboliterackim istnieje pułapka, która zresztą jest powszechnie wykorzystywana. Niektórzy komentatorzy chwalą tekst (że niby go rozumieją wogle), dzięki czemu Tobie głupio jest im powiedzieć, żeby spierdalali, kiedy któryś z nich zaczyna naparzać na innych komentatorów. Rozumiem, że to może być trudne. To tylko analiza, bo nie umiem poradzić Ci, co mógłbyś z tym zrobić nie zaczynając przy tym być mną. To Twój blog, przeżyjesz, mnie do szczęścia nie jest potrzebne, żebyś coś zmieniał. A propos przepychanek, mam po prostu mało czasu (piszę ten komentarz już 20 minut, z pewnościa więc nie doczytam trzydziestu innych wynurzeń powyżej lub poniżej). Na legendy o systemie przymykam oko, szczególnie gdy o tym piszą moi znajomi. Rozumiem, że jak człowiek się przyzwyczai, to rozwiązuje problem techniczny ciągle w ten sam sposób, zamiast naprawić źródło problemu. Tzn. rozumiem ... raczej wybaczam to bardzo dobrym znajomym. Nowi mają ode mnie od razu -10 punktów IQ. Jak jeszcze przyłażą z pretensjami lub półgłówkowaniem, klik palcem wskazującym i świat ich nigdy nie zobaczy. Taka jestem. Nos do góry, jutro jest kolejny piękny dzień 😊
Usuńdlatego...
UsuńSpotkanie na blogu wzmaga u odbiorcy myślenia abstrakcyjnego. Niektórym czytelnikom być może obce jest taki odbiór, a następnie przekaz. Takie relacje mogą być niezrozumiałe dla innych.
Żeby bardziej "unaukowić" swoje wywody i ubarwić neologizmami(ekstra zabawa !) potrzeba by trochę wiedzy na temat tzw. asocjacji. Asocjację znali już ludzie w starożytności, a najbardziej rozpropagował Asocjację pan Rosiewicz wraz ze swoimi muzykami, ale tyle chyba zostało z jego nauki ,co nic. A grzebać w Platonie człowiek ni ma czasu.
Czy można dyskutować o emocjach? Dyskutować można o wszystkim, tylko z różnym skutkiem.
Dochodzi pewne utrudnienie jeśli chodzi do odniesienia się do pewnych faktów. Porównajmy: co to jest fakt(autentyczny, jak żartował Boja),a co to jest argument?
Niektórzy opisują fakty, a ludzie się do nich odnoszą. Wyciagają wnioski. Teraz pytanie o fakty? Tak, dla większości wystarczają tzw. "fakty prasowe", no i zaczyna się "dysputa".
Jakieś kontrargumenty?
enigmatic a asosjacja: próba porównawcza?
burczymucha
literówki, jest za rano i za ciemno...
UsuńBrak korekty. Na zdrowie. Enigmatycznie-wracam do Niemena!
burczymucha
do południa się ogarnę...
UsuńHej, Boja!
Olśniło mnie przy porannej toalecie(nie mogłem znaleźć protezy i tylko piję na razie).
Wspaniałe było to napomknięcie o próbach literackich!
Wreszcie, wertowałem w przemęczonych zwojach mózgowych, w resztach jakiś komórkach w czołowym płacie mózgu(w lusterku morda się zmarszczzyła z wysiłku)i co?
A to, że na ten przykład Joyce'a też nie mogli zrozumieć, jak pisał w swoich próbach. Zero. Chodził , za przeproszeniem, nachlany, jak( Pośmiechujek?) i dobrze, że w końcu żona dokończyła za niego tego Odyseusza...
Kończyła pranie, pijaka do snu i maszyna w ruch...
Wygrzebałem jeszcze jednego zioma, hehe. Znasz te klimaty-"Alcools", z tym Mistrzuniem nie zginie żaden smakosz-każda próba będzie udana, bo jest na co zgonić. Dzięki Wam można się udać w ekskursję pełną enigmatic.
Jeszcze tylko ziółka, kaczka pod wannę i pierwsza próba za nami!
Kohani doprey zap(B)r/awy...
joyce, alkohole świata, apolina...
burzymicha
pożegnanie...
UsuńSTREFA
fragment,
"Jesteś sam już nadchodzi poranek
ulice brzęczą od mleczarskich baniek
noc się oddala jak piękna Hetywa
to Ferdina fałszywa albo Lea życzliwa
I pijesz ten alkohol palący jak życie
życie które pijesz jak wódkę obficie....
....
ADIEU adieu
Soleil cou coupe
Apolinaire
bez podpisu
Litości, Burczymucho. Nie komplikuj aż tak. Tym bardziej, że wyrazy "asocjacja" i "joyce" kojarzą mi się z jakimiś przykrymi dolegliwościami wewnętrznymi. Z kolei Apollinaire wstydził się swojego pochodzenia...
UsuńMoniko, ja się nie skarżę. Zdaję sobie sprawę, że wszystko ma swoje konsekwencje. Blog prowadzę dla rozrywki swojej i mam cichą nadzieję, że dostarczam też trochę rozrywki czytelnikom. Chcę dobrze, ale i dobrze wiem czym Piekło jest wybrukowane...
UsuńNa temat; ZACZADZENI...
OdpowiedzUsuńTrudna to musi być pozycja;
takie ciągłe stanie w rozkroku.
Niezbędna stanowcza decyzja,
bo na zmianę nie ma widoku.
Człek na inflację narzeka;
a nie wie co jutro go czeka.
[jak się rozwinie wojna na Ukrainie];
liczyć się z tym nam będzie trzeba;
"że ruskie onuce" wyślą nas windą do Nieba.
Dwie, trzy, a może bańki cztery
przyjdzie nam stworzyć niebawem;
[ja chromole; w każdej bańce trolle] ;
każda bańka ze swoim prawem;
do tego, w każdej inne maniery.
Trzeba nam zmienić pozycję Boi;
bo już za długo w rozkroku stoi;
Posadzimy Boję na kamieni kupe;
będziemy obchodzić go w koło
i całować w....czoło,
tak w czoło, a nie w dupe;
trzeba zachować wysoką kulture.
c.d.n.
Wszyscy Polacy mocno zaczadzeni;
Usuńtego się pewnie już nie zmieni.
Bo moje jest mojsze i musi tu górować;
to innych trzeba obsmarować;
Zgoda buduje; niezgoda rujnuje;
ktoś tu w tym swój interes czuje.
Bawcie się tak dalej - nikt Wam nie zabroni;
[na Titanicu też bawiono się do końca;]
jak wykosicie niektóre bańki z trollami;
to będziecie usatysfakcjonowani;
że... sami rządzicie na blogu Boi.
Zanim wybuchnie nowa wojna blogowa;
trzeba mi prędko stąd się ewakuować.
Jeszcze tylko trzy krótkie słowa;
dziękuję; przepraszam; pozdrawiam!
Trzymaj się Boja !
To nie jest wojna, Aisab. To tylko drobne utarczki, bezkrwawe i bezsensowne. Myślę, że atmosfera, prędzej czy później, się oczyści...
UsuńJa też dziękuję, przepraszam, pozdrawiam i zapraszam!
jeden wpis z pretensjami do trolla ma świadczyć o upadku bloga?
OdpowiedzUsuńW dodatku jest to wpis blogiera, który jak sam przyznaje ma zamurowane 80% ...
Pozwolę sobie, co ma wspólnego "samotność intelektualisty(literówka była) z napierdalanką" u Delu?
To nie jest "funkcja" dla intelektualisty!
O popularności bloga świadczy zainteresowanie czytelników i komentarze. To nic, że zdarzają się "napierdalanki", które nie mają nic wspólnego z intelektem(w tym wypadku "zbiorowym").
To właśnie taki BLOG...
"Próbnoliterackość jest enigmatyczna"-można prosić o wyjaśnienie tego określenia?
Jakie znaczenie ma, że ktoś nie posiada konta G. i czy to istotne, że komenty pisze jedna i ta sama osoba pod różnymi ksywkami, skoro wiadomo, że jest jedna. O rubryczce się nie wypowiem-to też jest ważne?
Może się doczekam odpowiedzi?
burczymucha
a nawet jeśli ktoś nasra - po co usuwać? wszak na naturalnym nawozie wszystko lepiej rośnie. a smród uleci z wiatrem historii. najwspanialsze drzewa nie rosną na skałach lecz na żyznym gruncie.
OdpowiedzUsuńja usuwam reklamy i rzeczy absolutnie nie nawiązujące do komentowanych treści. i zamierzam (choć dotąd się nie zdarzyło) kasować wpisy obrażające innych
u mnie - wolałbym żeby gadano ze mną. niechby o gównianych sprawach.
Czyli mój blog będzie bardzo żyzny. Ktoś wywąchał, że zdecydowana większość komentarzy to gnój...
UsuńJa też chcę kasować wpisy obrażające innych, ale kiepsko mi to wychodzi i miewam kłopoty. Ale nie mam zamiaru rezygnować z blogowania...
@Boja
UsuńSorry "oko", że zwracam się do Boji. Nigdzie nie pisałem, że Twój blog to gnój. Wg mnie jest to jeden z najlepszych blogów w tej kategorii, szkoda tylko, że obesrały go trolle, a to są dwie różne sytuacje. Z trollami jest trudna sprawa, bo srają. Może na początek spróbuj wprowadzić moderację, albo logowanie? A niechciane wpisy kasuj, bo taka jest umowa z blogspotem.
@Anzai
UsuńJa też nigdzie nie pisałem, że Ty pisałeś, że mój blog to gnój. Tak nazwałeś tylko komentarze.
Daj już spokój z tym sraniem i trollami, nudne to już jest.
Dziękuję za rady.
uważam podobnie
OdpowiedzUsuńGówniane sprawy to treść życia u większości zaczadzonych i tych , którzy myślą, że nie są zaczadzeni. A są. Panuje atmosfera ogólnie gówniana, bo jedni zaczynają się interesować tymi drugimi.
Było jeszcze coś o nawozie historii, ale w tej chwili nie pamiętam, co to takiego. Nawóz historii-to chyba jednak nie gie?
burczymucha
krew maluczkich? jako nawóz wykorzystywana niezwykle ochoczo przez możnych tego świata.
Usuńmam paru kandydatów i w dzisiejszych czasach
OdpowiedzUsuńPotrafią zaczadzić z powodzeniem, może nie aż na tak duża skalę, ale nawet udaje się to i raz w roku..
burczymucha
Spieszę z maskami tlenowymi i beztlenowymi...Która dla kogo?Proszę się częstować.
OdpowiedzUsuńDzwonił już ktoś na telefon alarmowy?
Straży, straży nam tu trzeba!
do kominiarza?
OdpowiedzUsuńburczymucha
Kominiarz też się przyda...może być i przeciwpożarowy...
Usuńjak kominiarz to tylko w kominiarce...
OdpowiedzUsuńDla zdrowia.
burczymucha
Kominiarka zwykle pod kaskiem...albo w kominie chodzi ;-)
Usuńmusowo pod kaskiem...
OdpowiedzUsuńW kominie może spaść na głowę czad , a kask jednak, to nie beret
burczymucha
Komin to cosik takiego na szyję zamiast szalika
Usuńw temacie
komin, czyli szalokominiarkę, mufkę szyjną, mini golfik, obrożę filcowo-skórkowaną
OdpowiedzUsuńMożna nosić w kominie przecież śmiało
na gowę kask a pod spód beret?
burczymucha