Gdzieś tak, skrupulatnie licząc, pięć tysięcy lat temu, na ziemiach wtedy jeszcze zadupiastych, pojawił się protoplasta wielkiego rodu Mików, niejaki Arcymon. Przybył z Atlantydy, a przybrał nazwisko Mika, bo zobaczył, że jest dobre.
Atlantydę opuścił, ponieważ bardzo zrobiła się roztrzęsiona i coś tam w niej łomotało pod spodem.
Kiedy stopa jego dotknęła pięknej, bezkleszczowej łąki, zauważył, że pękł mu rzemyk od sandała i że białe skarpetki utraciły pierwotną barwę. Wtedy wyrzekł znamienne słowa:
– A chuj tam…
I postanowił zostać. Niestety, nie było dla niego miejsca w żadnej gospodzie… Żadnej gospody też nie było... Nie tracił więc czasu na próżne żale - uczynił przytulny salon bez stolarki drzwiowej i okiennej.
A widział Arcymon, że kraina jest szczęsna i swojska, więc skłonił się do czynów doniosłych. I natenczas wypowiedział wielkie słowa:
– W imię moje i nazwisko, państwo na tej ziemi stanowię i nadaję mu nazwę Rzeczprzeszczęśliwa Swojska…
Wtem sroka usiadła mu na ramieniu. On ją pogłaskał i dokończył:
– … A żeby Rzeczprzeszczęśliwa prawem stała, ogłaszam Zajebistą Konstytucję:
1.- Patetycznej preambuły nie będzie!
2.- Abstynencja jest zakazana!
3.- Nie wolno robić żadnych takich różnych numerów...
4.- Ani skrycie popijać samemu jak gnida najparszywsza!
Wieczorem Arcymon wydrążył dynię, sporządził zacier i z czystym sumieniem złożył skroń do snu. Tak minął dzień pierwszy...
Cóż, 5 tys. lat Rzeczprzeszczęśliwa przetrwała, walcząc z obcymi wichrami historii i z własnym kacem cyklicznym… Niestety, dzisiaj nastał czas klęski. Zamiast świętować zmagamy się z puczem i to nie z takim pełzającym jak w innym kraju. Puczyści (a właściwie puczystki + zdrajcy) są zdeterminowani. Chcą zniszczyć tradycyjne wartości i wprowadzić konstytucję Wręcz Odwrotną. Już teraz egzekwują takie prawa, że zgroza!
Nasz opór słabnie. Dzisiaj wezwał mnie niezłomny (jeszcze) Mikołaj Mika i kładąc mi rękę na ramieniu, rzekł:
– Słuchaj uważnie, przyjacielu Bojo! Miła Rzeczprzeszczęśliwa ginie. Na ratunek już chyba za późno. Puczystki trzymają nas za jaja i wkrótce zaczną kręcić… Ale Ty, Boja, musisz wytrwać! Musisz spisać dzieje szlachetnej Swojskiej dla potomności! Niech przyszłe pokolenia wiedzą, że nie zawsze było tak gówniannie… Zrobisz to, Boja? Mogę na Ciebie liczyć?
Zalałem się łzami zapału i, szlochając, obiecałem zrobić wszystko co w mojej mocy… O ile nie będzie bolało...
A nie jest łatwo! Puczystki wszystko pochowały, nawet Normalnemu litrową flaszę żubrówki wydarły… Każą imać się odkurzacza i do mopa przywyknąć… Zrabowały laptop Mikołaja Miki i dyżurny banknot im teraz służy... Co gorsza, uwięziły Profesora Gendera i chcą go zmusić do wynalezienia alkoholu z ujemną zawartością alkoholu!
Ludzie, co to będzie? Islam jakiś przewrotny?...
Jako ze nie jestem puczystka, to protestuje przeciwko ujemnym procentom. Co ja bede sobie dawac w szyje ???? Ja chrzanie taka przeszczesliwa. Kolokazja
OdpowiedzUsuńKolokazjo! My już płaczemy, a Ty jeszcze z chrzanem przybywasz?
Usuńprzecież płacz oczyszcza :) będziemy oczyszczeni do cna
UsuńMoże i oczyszcza... Ale nie łazienkę, kazały nam łazienkę oczyścić do czysta. Czy to się da w ogóle zrobić?
Usuń"Czy to się da w ogóle zrobić?"
Usuńno pewnie, że się da, jak... się da [w łapę].
A skąd nam tych wypchanych reklamówek z biedronki nabrać?
UsuńToć nawet dyżurny banknot przepadł!
To daj chociaż w szyję :) :) :)
Usuńmałżonek podzieli się z Tobą nalewkami,
bo naprodukował tego dużo,
mnie podkradając cukier;
a teraz konował zabronił mu łykać procenty;
[to prawda, że kradzione nie tuczy;
mąż schudł 17 kg przez to nie picie
tych nalewek ci u nas pod dostatkiem
[jak mieczy w bitwie pod Grunwaldem]
bo sami abstynenci produkują nalewki;
aby owoce się nie zmarnowały;
co z tym teraz robić???
P.S dyni dorodnych też u nas pod dostatkiem;
Usuńwszystkie olbrzymy wylądowały na kompostowniku :)
słowo daję - nikt nie chciał :(
A w czym Małżonek podpadł konowałowi, że aż taką świnię mu podłożył? Zaproście go na wizytę domową, niech na własnym gardle się przekona, że nalewki tylko zdrowiu służą i niczemu więcej!
UsuńNalewki mieszane z prochami;
Usuńto mieszanka zabójcza;
zaraz św. Piotr się pojawi
ku ...pomocy :)
Mylisz się, Aisab! Prochy wciąga się w realu, a nalewki wirtualnie. Taka mieszanka też jest piorunująca, ale całkowicie nieszkodliwa!
UsuńŁeee> nalewki wirtualnie ?
Usuńa toś mnie zrobił w bambuko :`(
Pisać historię bez flaszki ciężko będzie, ale na pewno coś wymyślicie takiego, by stan normalny przywrócić, chociaż alkohol z ujemną dawką to może być wynalazek jeszcze lepszy, kto wie?
OdpowiedzUsuńWszystko, co wielkie rodzi się w bólach!
jotka
No o ten ból właśnie chodzi. Ja jestem zdolny do każdego poświęcenia, byle było bezbolesne!
UsuńMój borze szumiący... Jakież to piękne były czasy, gdy obowiązywał paragraf 2 Konstytucji Miki! Proponuję zawiązać konfederację kontrpuczystkową. Kto ze mną - naprzód! Urrraaa!.....
OdpowiedzUsuńPoprowadź nas, Frau Be! Zanim duch w nas całkiem upadnie...
UsuńZa mną, zaprawdę powiadam Wam, bracia i siostry umiłowani w... a nie, wróć, to nie to. Za mną, towarzysze!
UsuńWiwat, Frau Be! Za Twoim przewodem zakujemy puczystki w cnoty niewieście!
UsuńKonstytucja Wręcz Odwrotna? Brzmi strasznie...już ją sobie wyobrażam:
OdpowiedzUsuń4.Wolno jawnie popijać samemu jak najznamienitsza spośród bakterii jelitowych
3.Wszystkie numery dozwolone dla wszystkich
2.Picie obowiązkowe
1. Będzie postambuła niepatetyczna
Jakie czasy takie zagrożenia!
Na pozór groźnie nie wygląda, ale skóra cierpnie gdy się wgłębi w sedno. Zwłaszcza picie obowiązkowe alkoholu z ujemną zawartością alkoholu na pewno w pięty pójdzie!
UsuńTo może obciąć pięty ?
UsuńTak drastycznie? A od czego jest kołnierz...Może być i ortopedyczny...
UsuńPółśrodki nie zdają egzaminu. No i pięt nie trzeba będzie szorować, wystarczy, że łazienka będzie wyczyszczona
UsuńNo tak, łazienka...zapomniałam.
UsuńA pięty to tak w ogóle to lepiej czyścić na betonie...pocierając kopytem tak jak konie. Po co obcinać...no chyba , że są z ostrogami ...
O nie. Nie pozwalam! Zero obcinania, przecież to by bolało... Pewny jestem, że półśrodek zda egzamin.
Usuńskoro zaistniało cudowne objawienie dyni w dniu pierwszym na bezkleszczowej łące - nie dziwota, że pięć tysięcy lat jak zły szeląg się trafiło także. w takim universum ujemnoprocentowy alkohol to może być zaledwie dno góry lodowej.
OdpowiedzUsuńA wierzchołek góry lodowej? Da się tam wyskoczyć na papieroska?
Usuńskoro świat na głowie, to zamiast czubka ma denko. a drugi kraniec zapewne ukrywa się skromnie pod powierzchnią. Twój świat - sprawdź, co jest w nim możliwe/dozwolone/legalne.
UsuńJaki tam mój świat... Wszędzie czyhają pułapki, które nie ja zastawiam.
UsuńZyskujcie na czasie, czarując pucantki wprowadzaniem poprawek różnych do Konstytuty. Mydlić im wszystko co się da, a nuż zaszczypie cuś..
OdpowiedzUsuńMy się rychło ogarniem, sprężym i z nowymi posiłkami(napitkami) rychło podążym ku..a ku wam.
Dla Gender zaryzykujem. Ujemny alkohol?, rany koguta, a potem może i ujemny Wassereman! Bierermy flaszki w czemadany i mandżury i kabanosy i hajda na oszołomstwo ich mać. Zatrąbimy trzy razy, jakby co. Podajcie hasło i odzew analfabetem Morsego.
burczymucha
One nie chcą z nami wspólnej listy, chcą nas zepchnąć na margines i rozliczyć. Przybywajcie, może mandżury (cokolwiek to jest) coś pomogą?
UsuńKropki i kreski już wysłaliśmy, gwiazdek nie będziemy stosować.
A mówiłam Boja - nie słuchałeś??
Usuńwpisz się na moją listę tymi kropkami i kreskami;
i to z całą Waszą ekipą;
kogo trzeba będzie uwolnimy [Profesora Gendera];
dla Ancymona fuchę wymyślimy;
nawet BRATU LADACO dyspensę załatwimy;
[ a co ma się te wejścia...]
kogo trzeba bimbrem przekupimy
[dał nam przykład urzędnik UE] ;
nalewki przedestylujemy i koniakiem
częstować będziemy - wszystkich;
a komu trzeba pigułkę jakąś dorzucimy;
darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda;
więc można będzie wedle życzenia
stosować urozmaicenia;
nie bój żaby-damy radę;
Rzeczprzeszczęśliwa nam się odrodzi,
a my zawsze będziemy...młodzi; O!
Dasz radę, Aisab, poić do syta siedmiu nicponi? A przecież jeszcze Burczymucha ze swoimi dojdzie...
UsuńNie wiem czy da się poić do syta;
Usuńsłyszałam, że można do...upadłego :)
nie znam Waszej pojemności;
ale...poproszę o pomoc sąsiadki :)
Sąsiadki... Dawno temu starsi koledzy mówili mi: "Nie da ci ojciec, nie da ci matka tego co może dać ci sąsiadka"... Nigdy nie sprawdzałem co ona może mi dać... Hmmm...
UsuńSąsiadki [młodsze i starsze] też mają moc nalewek
Usuńi to mocno kopiące [nalewki, nie sąsiadki] czerep :)
mam stary hełmofon z czterech pancernych i mogę się zmierzyć z tymi kompocikami dla grzecznych dzieci, jakiem burczymucha...
UsuńUszczknąć z lekka barek u jakiej wdowy, czy rozwódki nie zaszkodzi, przyniosę krakersy, albo paluszki bez soli. Dla zdrowotności....
Małżeństwa i związki partnerskie obchodzę z dala.
burczymucha
Burczymucha> jaki z Ciebie porządniś;
Usuń"Małżeństwa i związki partnerskie obchodzę z dala...."
Znam ja takich, co się tak zarzekali,
a potem...;
wdów ci u nas pod dostatkiem;
co chałupa to ...wdowa;
nawet singielka się trafia;
ale...
bo bardzo wybrzydzający jesteś
więc "nie dla psa kiełbasa"...
żałość wzbiera okrutna...
UsuńOdmówić emisariuszowi gościny i skromnego później śniadanka, który bez tchu na pomoc współwyznawcom bieży.
Jakże to?
Obejdzie się bez kiełbasy, może być kielonek wiśnióweczki pod glonek chlebusia z jajcem, smalcem, ale bez cybuli-do to nieprzyjemny zapach dla fatyganta jest.
burczymucha
Witaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńSkutkiem ubocznym pu(c)czystości bywa konfiskata mienia. Glancyzm jest gorszy - od błysku można stracić wzrok;)
Pozdrawiam:)
Wzroku jeszcze nie straciliśmy, na razie czyściwo wżarło nam się w skórę...
UsuńDo tej pory nie wiedziałem czemu moje Panie kręcą jajami, a teraz okazało się, że to puczystki.
OdpowiedzUsuńJeżeli zmienia to Twój tryb życia - masz czego się bać!
UsuńCo ja słyszę?
OdpowiedzUsuńSąsiadki będą, sikorki...
Musieliśmy zawrócić w połowie drogi, zabrakło napitków, ale jest jeszcze 60 litry zacieru! Ładnie daje i na drugi dzień tęgo trzymie, to chyba wtórne upojenie i karbid. Samym wyziewem zmieciem pucantki, dzięki za kreski i kropki(to wszystko w Morsie? ale mi ci szyfr). Trąba jerychońska wkrótce, kurna palić nie możemy...
burczymucha