Chytrzy chcieli dwóch list, pazerni nawet trzech, ale o tym później...
Lata lecą... Znaczy się, najpierw rok zleciał, a dopiero po roku zaczęły lecieć lata. Razem z pierwszym rokiem tych lat zleciało dziewięć. A zaczęło się w grudniu, za czasów Tuska, bo zimno było jak cholera (globalne ocieplenie nastało dopiero po dobrej zmianie). Mikołaj Mika zrobił herbatę z rumem i w ciągu godziny począł i porodził "Kroniki Mikołaja Miki".
Uczynił to jednoosobowo. Nikt mu nie pomagał, bo: Boja spał wtedy do południa, Normalny zapożyczał się na litrową flaszę żubrówki, Kolega Podśmiechujek podbierał 2zł z torebki Koleżanki Wymówki, Dziad Śmietnikowy mocował się z przymarzniętym wiekiem kontenera na śmieci, Profesor Gender zatykał dziurkę w chłodnicy, a Brat Ladaco przeprowadzał akt apostazji z... RODO...
No cóż... Blog to też żywe stworzenie jest (choć nie boże). Trzeba o niego dbać: uczcić pierwszy komentarz, coroczne urodziny świętować, każdy wpis oblać obficie, przed każdym wpisem napić się porządnie i tak ogólnie pilnować trzeba, żeby abstynencja nie sprowadziła blogu na złu drogu...
My dbamy o blog najlepiej na świecie. A że aż siedem wątrób się przy tym marszczy - mamy pełne prawo pomnożyć nasz staż blogowy x7. Summa summarum: prowadzimy blog już 63 lata! Jest ktoś od nas lepszy? Nie ma!
W związku z tym organizujemy wirtualną imprezkę. Zapraszamy wszystkich i wszyscy muszą przynieść możliwości+ ( tyle ile zdołasz wypić + dwie flaszki). Mile widziane także: ogórki kiszone, dobrze zamarynowane śledzie, kiełbasa swojska, smalczyk ze skwarkami na świeżym chlebku z cebulą, ręcznie krojona mizeria ze śmietaną, ciepłe placki kartoflane i inne potrawy - byle przez żołądek trafiały do serca. Boja upiecze tort na zimno.
A teraz wracamy do jednej listy. Poskromiliśmy chytrych i pazernych, jest tylko jedna lista prezentów:
- wierszyk prawie niezłośliwy
- żarcik prawie poprawny politycznie
- anegdotka z życia prawie własnego
I to już prawie wszystko. Jeszcze tylko prawie niepatetyczny tekścik na melodię "Pytasz mnie" Andrzeja Rosiewicza:
Mówisz mi: blogów kończy się epoka
Mówisz mi, że na blogi idzie kres
Radzisz mi: rzuć Kroniki, idź w TikToka
Ja odpowiem: ty baranie, gówno wiesz!
Tutaj jest piaskownica tylko moja
Tutaj ktoś lubi mnie lub w dupie ma
Zatem dziś, całkiem trzeźwy jeszcze Boja
Wam dziękuje za te dziewięć wspólnych lat!
na razie przelotem jestem, bo pilnuję barszczyku czerwonego z własnego zakwasu, żebyk nie wykipiał-rajrytas na zapojkę , z pieprzem!
OdpowiedzUsuń..."każdy wpis olać obficie"... tak mnie przymgliło w tych oparach!
Druga próba: "każdy wpis oblać oświcie.."pacze otęmpiały po wczorajszej masakrze(2 razy po O.7l czarnej z sąsiadką)- świta?-0 :30? Łyczek zwietrzałego piwa(tylko z butelki). Co jest! Bez gazu...
Jedynka z przodu- no, nie jest źle, wczoraj było gorzej, przecieram oczy, krótka modlitwa o zdrowie i przywrócenie wzroku...
3 raz majtki trzask, pacze, widze, czytam: "przed każdym wpisem napić się pożądnie...", aż mi się sapło . Sąsiad w pracuje....
Dzisiaj chyba będę pierwszy, jeszcze tylko 3 piętra w górę, do źródła, do życi...bedzie sapanko, ale co tam pochp mają nawet bierni.
burczymucha
p.s. dziewięć lat? sukczes -sapiesz czasami?
Sapię czasami ze złości, ale rzadko.
UsuńBarszczyk może być. A nad ranem, Burczymucho, usmażysz jajecznicę dla wszystkich!
z cebulką? ta jajecznica, robi się w trymiga. Boja!
UsuńNa smalczyku ze skwareczkami.
Wszystkich dla? i dla pań też? Policzmy jaja..
Chlebek razowy, czy biały, masełko-Boja, dla was wszystko, ale Gender może woli na miękko?
Uwielbiam takie niespodziane niespodzianki, spontan mnie rozwija kulinarnie. Musztardówki(literatki), czy szklaneczki do łychy? Sąsiadka, zgodziła się, że za dryna zatańczy przy stojącej lampie! Sąsiad wróci, zagra pod drzwiami na grzebieniu-chama nie wpuszczam...
burczymucha
p.s. rany koguta, wreszcie coś się zaczyna , kucze dziać. Szabada, szabada i Laskowskiego siedem dziewcząt na pokładzie!
Nie żebym się tak znowu chciała do Burczymuchy od razu przytulać, ale nieśmiało nadmienię, że kury mam własne wiejskie, więc jajkami w razie czego mogę wspomóc ... ;))
UsuńI proszę też rozważyć wariant z duszonymi rydzykami ....
Ew. marynowanymi pod te % .... ;)
po przymrozkach i śnieżku, odtajało!
UsuńZatem pora na gąski, zwane zielonkami...
Patelenka, na nią tłuszczyk i same kapelusiki na tężę,,podsmażamy ...
Czaasami na zębach piasku ziarka dwa(hahaa)...
Jak się Boja zgodzi, to na gospochę do kuchni, potrawę jakąś regionalną przygotować by, Mario - a my za poważne dysputy się weźmiem-przez te 9 lat można wiele przeżyć nie ruszając się z fotla...
myślę o podwieczorku przy mikrofonie, ale może jakaś młodzieżowa trupa komediantów zawita? Strzępki tych artystów się jeszcze po blogach pałęta, ale, żeby tylko nie zapeszyć...
burczymucha
Uszczęśliwiłeś mnie swoim entuzjazmem, Burczymucho! Myślałem, że nikt nam nie pomoże. Obawiałem się, że goście przyjdą, rozsiądą się i zastawią stół łokciami... A tu wręcz przeciwnie! I Maria z kobiałką wolnych jaj... Jest pięknie!
UsuńMoże jeszcze Wesoły Autobus zajedzie?
Takie imprezy to lubię...siedzę schowana w kącie i patrzę , oblizuję się i trzymam na wodzy. Mam ze sobą ekstra dwie flaszki wody nie zamienionej w wino i kapustę kiszoną ze śliwkami. I zsiadłe mleko ze śledziami w oleju. Zakwasów nie mam. Nie ćwiczyłam już dawno.A wszystko to, to z myślą o dniach po....
OdpowiedzUsuńNie myśl o dniach po, one nastąpią dopiero gdzieś tak po Sześciu Królach...
UsuńNo tak, i można ich nie doczekać...tych Króli.
UsuńWięc cieszmy się okrągłą rocznicą póki czas
i oby nauki z Kronik nie poszły w las.
Blogi niech żyją nam
tra la la la
bo tik-tok chłam
trala la la
niech padnie tam.
Tak mi odbiło przedimprezowo...na wejściu. Przystawka musiała być chyba kiepska.
O sorki, jeszcze prezencik . Dobry suchar to podstawa:
UsuńSkrupulatnie władców Polski wylicza
tworzy legendy nie z tej Ziemi,
kto jest kim -opisał z lica
jest więc i 9 rocznica.
Sięgają dawnych czasów Kroniki
i Dobrej Kobiety kartek z pamiętnika.
A czytelników (już niezła klika),
wabi swym mottem do popielnika.
Głowę ( tak z serca)
posypać popiołem każe,
by człek w zaświatach nie podlegał karze,
i epitafium móc zgrabne na cześć jego stworzyć:
"Żył i nie przeżył...
...a tak się starał.
Czegoś zabrakło
czy zła była wiara?"
Już od zarania walczę zaciekle
UsuńBy nikt nie musiał smażyć się w Piekle!
Dzięki za tego suchara smacznego
Chodźmy się napić czegoś mocnego!
Hola, hola mój drogi Panie.
UsuńNajpierw kolacja, obiad, śniadanie?
Podkład być musi pod mocny trunek,
by łeb nie ględził, że ma frasunek.
Suchar to za mało, suchar to za mało
więcej jaj by się przydało!
Nie pijemy więcej, nie pijemy więcej
póki zaczyn jest w butelce!
Boja, pytasz mnie, co Ci dam ? Całkiem patetyczny tekścik Partity:
OdpowiedzUsuńPytasz mnie, co ci dam
Pejzaż miasta który znam
Wiatru powiew ulic szybki rytm
Tysiąc słońc w oknach stu,
Krótką noc po długim dniu
I neonów kolorowy film
Nie mów "tak", nie mów "nie"
Już nie zmienisz ani siebie ani mnie
Wokół nas jeden świat
To się zwykle tak zaczyna, właśnie tak
Nie mówię "tak", nie mówię "nie"
UsuńNie chcę zmieniać ani Ciebie ani siebie
Wokół nas jeden świat...
Czy aby na pewno tylko jeden?
Pierwszy raz jest taka okazja
Napije się ze mną Kolokazja!
OdpowiedzUsuńNo to żeby zrobić odpowiedni nastrój ...
" Siedzę w swoim domu, w kącie,
w przytulnych walonkach
Jeszcze wczoraj było ciepło, grzało choć od Słonka
Dzisiaj coś im nawaliło i się prąd wyłączył
Tylko zacier jest na chodzie i z rurki się sączy
Tyle mi zostało, co mi nakapało ....."
A dalej to niech każdy sobie dośpiewa sam, albo możemy też wspólnie jak nakapie więcej ... :))
https://www.youtube.com/watch?v=q_mBGeEU6qI
Daukszewicz się nie zna!
UsuńTyle mi zostało, co mi nakapało?
Nie! U nas leci ciurkiem
Więc śpiewamy zgodnym chórkiem:
A teraz idziemy na jednego!
Znaczy się blog już wyrósł z pampersa?
OdpowiedzUsuńtylko czy małolatom wolno brać udział
w zakrapianej imprezce???
Dozwolone od lat 18-tu ...
Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem.
Moje możliwości +; są bardzo skromne;
tak w jedzeniu jak i piciu
oraz imprezowaniu;
Nie będę zanudzać, ani psuć nastroju;
bawcie się dobrze pamiętając, że
mamy czas letni i czas zimowy;
oby każdy był dla nas ....dobry.
Życzę blogowi rychłej pełnoletności :)
Aisab chce się rakiem wycofać?
UsuńI pod kocykiem z herbatką się schować?
Nie wypuścimy Cię z naszego grona
Teraz na zabawę godzina jest wyznaczona!
Zabawa w co wyznaczona? w pomidora?
Usuńnie wiem czy pasuję do tego grona?
pędzić to ja potrafię, ale nie rakiem;
bo rak, to byle jak; a ryby to na niby;
zaś żaby to na aby....aby;
pod kocykiem czy pod kołderką;
i tak chcę być Twoją koleżanką :)
To nie Grzybka z Torunia litanie
OdpowiedzUsuńAni premiera rozmowy tajne
To nie manifest żaden czarny
ani knowania chłopców z ferajny
To nawet nie plan chytry Putina
Ani projekt Polski, co go ni ma
To nie mapa do Złotej Komnaty
Ani spis cudzołożnic Maćka taty
Tu nie ma lipy proszę państwa
Ani żadnego oszukaństwa
To żadne bzdety, ani uniki
To MIKOŁAJA MIKI KRONIKI!
Hip Hip Hurra!
Cudnym wierszem jak prądem rażony
UsuńNie wiem co rzec, jeno spiekłem raka
Radku! Choć wcale nie jesteś spóźniony
To i tak musisz wypić karniaka!
Lepiej czytać Mikołaja Kroniki
OdpowiedzUsuńniż na święta wałkować pierniki!
Kto powiedział, że Boja się kończy
ten się w piekle będzie długo męczył.
A kto Kronik nie czytuje wcale,
tego we śnie zjedzą wredne robale!
Piję za Twoje zdrowie i pomyślność bloga, zagryzając drogą inflacyjną parówką:-)
jotka
Niesamowite! Zostałem pozytywnym bohaterem lepieja!
UsuńDziękuję, Jotko! A Brat Ladaco zaocznie rozgrzesza Cię z jedzenia parówek w piątek.
Z Czajki niech każdego porwą ścieki
Jeśli nie zagląda do Pani od Biblioteki!
No to za nasze zdrowie po raz pierwszy, za blogi po raz pierwszy i za to żeby kwitła nasza wzajemna sympatia po raz pierwszy. Cdn...
Boja, a jak tam u was w saloonie z finansami? Może jakąś zrzutkę na prąd, oczywiście ofiarodawców dane zastrzeżone, czyli anonimowe. Impra prawie zorganizowana, a tu może wyjść cyrk jakiś, nie przymierzając sytuation, jak w jakimś zrujnowanym teatrze! Zgaśnie światło, żeby chociaż zimę przetrwać!
OdpowiedzUsuńZdolności rymowania nie posiadam, ale może coś z Hakenbusha (prosto z Hadesu, pamięć się ma!) " o .... mać, jak z......la czas, wnuczki....
wszystkie Panie przepraszam! I życzę 18 -stki, wtedy przesłanie być może się uaktualni. Takie życie.
burczymucha
p.s. jadę po węgiel, jest dotacja, jest kultura i sztuka-bez tego d....zimna
Wzruszyła mnie Twoja troska, Burczymucho. Rzeczywiście, przydałoby się uregulować kilka zaległych rachunków.
UsuńMoja szuflada na skarpety jest pusta... Jeżeli ktoś zechce incognito wrzucić do niej banknocik, to będę udawał, że nie widzę.
Melduję, że na mnie nie ma co liczyć; na ściepą;
Usuńdziś sama sobie zablokowałam kartę płatniczą;
bo-ja pomyliłam numer telefonu z numerem PIN-u;
a na infolinię dodzwonić się to najpierw trzeba
kilka różańców odklepać. Co za dziadostwo;
chyba się zapożyczę u tego, który
"przechowuje dyżurny banknot stuzłotowy".
Obiecuję oddać z procentem :)
Nie ma sprawy, Aisab. Mikołaj Mika chętnie przeleje banknot w Twoim imieniu. I nie musisz go oddawać, wystarczy procent - o ile mieści się w okolicach czterdziestu...
UsuńWitaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Tobie do tego umówionego osiemnastkowego toastu jeszcze trochę brakuje;)
Pozwoliłam sobie zastosować się do życzeń z prezentowej listy:):
Kiedy nam już szumi w głowie,
I opowieść też się plecie,
Chętnie toast wzniesie człowiek
Na Dziewięciolecie.
Hej tam! Kolejkę nalej!
Hej tam! Kielichy wznieście!
To zrobi doskonale
Naszej opowieści!
Był raz taki, co nie stronił
I nie wchodził w żadne kliki,
Autor znanych w necie Kronik
Mikołaja Miki.
Hej tam...
Miał w laptopie (olaboga!)
Banknot wiecznie odnawialny,
A na koncie swego bloga
Wpisik inicjalny.
Hej tam...
Zdolny Boja do wszystkiego
Zawsze dobrym był kompanem.
I miał chyba coś wspólnego
z niejakim Bojanem.
Hej tam...
Kolega Normalny - byczy(!)
Chłopak nic nie brał do główki,
Gdy udało się pożyczyć
Na flaszę Żóbrówki.
Hej tam...
Wychwalany pod niebiosy,
Zawsze wyczuł, gdzie i - za co,
Zakonnik nie całkiem bosy,
Braciszek Ladaco.
Hej tam...
Każdy wiedział, o co biega,
Że na krzywy ryj baluje,
Obleśny typ, choć - Kolega,
Jak mu? Podśmiechujek.
Hej tam...
Nie dla niego był uliczny
Ani zwykły kosz parkowy...
Nie dość, że Dziad medaliczny,
To i - Śmietnikowy.
Hej tam...
Love me Tinder miał dla ciała,
A dla ducha Love Me Tender.
Krzepą i myślą powalał.
Ach! Profesor Gender.
Hej tam...
Opowieści nić się zwija,
Wątek zwolna się wyplata...
Kończę. No i co, że mija
Sześćdziesiąt trzy lata...
Hej tam...
Mam nadzieję, że z odgadnięciem melodii nie będzie problemu:)
Gratuluję, Bojo. I życzę wielu kolejnych, równie udanych pod każdym względem lat.
Pozdrawiam:)
Tutaj nie ośmielę się odpowiedzieć rymowanką. Nie jestem godzien.
UsuńBardzo dziękuję, Leno, ale nie tylko za znakomity tekst (nauczyłem się już na pamięć) i życzenia... To dzięki Tobie poezja przestała być non grata w moim życiu!
Dziękuję, Bojo, niezmiernie miło mi czytać, że Ci się spodobało.
UsuńA także to, że mam małą zasługę w Twoim podejściu do poezji:)
:)
Tak to się zaczęło, Leno. Czytałem Twój wiersz i czekałem na komentarz Jotki, żeby coś niecoś zajarzyć. Później, powolutku, sam zacząłem wnikać i interpretować... Spodobało mi się i trwa. Do tego doszło, że czasami nawet sięgam po innych autorów!
UsuńZaskoczyłeś mnie, bo zawsze wydawało mi się, że masz wszelkie predyspozycje, by najbardziej karkołomne konstrukcje poetyckie chrupać jak landryny:) Mówię o szerokim wachlarzu skojarzeń, wyczuleniu na słowo i rytm, umiejętności szybkiego wyciągania wniosków i celnego, krótkiego ripostowania. To podstawowe "narzędzia" do czytania poezji. Dodałabym jeszcze empatię dla twórcy, której również Ci nie brakuje.
Usuń:)
nie wytrzymałem...
Usuń"...chrupać jak landryny;" zębami(poetyckimi), którymi dla kolegów otwierało się kapsle ...
Co jest?
burczymucha
Mikołaj na mikołajki - też ładnie. w obliczu tylu utalentowanych pokłonię się prozaicznie i nie będę udawał że potrafię wierszem. może po spożyciu udają się "pieśni masowego rażenia" jednak na trzeźwo to tylko takie bełkotanie. nie ustawaj twórczo.
OdpowiedzUsuńWięc chodź, wygonimy trzeźwość z organizmu! Bardzo lubimy pieśni masowego rażenia!
UsuńDrogi Bojo, a raczej Boju,
OdpowiedzUsuńkomentuję z uczuciem niepokoju,
bo moja wyszukiwarka Chrome
ostrzega, że na tym blogu są zasadzki niewiadome
i wchodząc tu narażam się na internetową niewolę,
Ja Chromolę!
Mam więc boja lecz raz na 63 blogo-wątroby-lata
udam wariata.
Życzę Ci więc Boju,
byś w blogowaniu nie zaznał spokoju,
by Twoje Kroniki
mnożyły się jak w Australii króliki.
Żeby dopisało Ci zdrowie, imaginacja i towarzystwo
I to na dzisiaj - wszystko.
Lech, tak się zdarza czasami
UsuńŻyje do góry nogami
Choć straszyła wyszukiwarka kulawa
Udał wariata, chwała mu za to i sława!
Dziękujemy za piękne życzenia
Ale to nie wszystko, coś jeszcze jest do zrobienia.
Boja, nie zwlekaj, żwawo polewaj
Lechu, wznieś musztardówkę i za kołnierz nie wylewaj!
PS. Szkoda, że Polska nie zagra z Australią w 1/8 finału.
UsuńTeraz ja aa
OdpowiedzUsuńBojo, czy Mikołaju!
Trafiłem TU niejako przelotem, bo zainteresowało mnie(nas) Twoje(Wasze) zainteresowania i pasja poszukiwacza(y). Te impresje około-alkoholowe, wyimaginowane podróże i fantastyczne znajomości w świecie "wielkiej" politykiery...
Imponująca spostrzegawczość i doświadczenia z życia wzięte...hm. Twoje poczucie humoru i umiejętności wybrnięcia z najcięższych prowokacji i zarzutów( komentatorzy z wielkimi ambicjami "artystyczno-politycznymi", ale b. ciekawi anonimowo))----sprawiło, że zahaczyłem(zakotwiczyłem) u Ciebie na dłużej. Może zbyt...
Uprawiam anonimowanie(brak definicji), jako anonim i dlatego wiem, że moje teksty są tylko słowotokiem i nie mają takiego ciężaru gatunkowego, jak u pozostałych Gości, poetów, literatów i artystów! Można pozazdrościć takiej kompanii( wychodzą kompleksy?)...
Bojo(Mikołaju) wierzę, że zapewnisz nam (aa) jeszcze wiele zabawnych tekstów(a tym samym i komentarzy!) na te zbliżające się zimowe dni. Jesteśmy zaopatrzeni i zawsze czekamy na Ciebie(AA). Szacunek i szusuj tak dalej, nawet na jednej desce-jak u Was z równowagą(homeopatia w porzo?).
łubudubu, łubudubu ...
cichy wielbiciel
burczymucha i przyjaciele
Podoba mi się Twój słowotok, Burczymucho. Nie mam zamiaru odczepiać kotwicy, choć zrozumienie Twoich tekstów wymaga niejakiego wysiłku umysłowego. Nie zawsze mnie na niego stać, wtedy odpowiadam od rzeczy...
UsuńDzięki za miłe słowa. Na blogu odstresowuję życie realne, które nie zawsze jest lekkie, łatwe i przyjemne. Więc choć na blogu niech takie będzie.
mało istotne wyjaśnienie...
OdpowiedzUsuńNie jestem ani pisowcem, ani zwolennikiem innych klik (wg. Cata-M.) rządzących w Polsce! Kto insynuuje podobne bzdury, że współpracuję z Boją ze względu na sympatie polityczne(czyt. nakazy partyjne) jest lajkonikiem(laikiem?) na powiatowym rynku przy straganie z balonami.
Boja, masz na swoim blogu całą mieszankę(kaszankę) Gości o różnych poglądach i zapatrywaniach-i ta miesznka po prostu Cie lubi czytać! Teraz do mnie to dotarało! N a zdrowie! aa
burczymucha
W moim archiwum nie mam kwitów ni haków na Gości, chyba rzeczywiście przychodzą dobrowolnie...
Usuńhehe
UsuńBojo, ale teczkę mogą mieć na Ciebie! Przychodzą z różnych powodów( liczą głosy? czy słyszą?). Statystyka jest dla zazdrośników istotna. Ilość wejść musi się zgadzać z ilością wyjść. Tak, jak na scenie przy bisach-zostają tylko rekwizyty...
Wierz mi, nauki z Innej Szkoły Teatralnej dają ogromne możliwości socjotechniczne-na imprę zaangażuj operatora laserowego-zrzucimy się!
burczymucha
Wesoły Autobus? rozbestwiony życiem...
OdpowiedzUsuńCzemu nie? Wraz z grupą starych ramoli(ja jeden jestem jeszcze prawiczkiem) przećwiczyliśmy ostatnio na występy mikołajkowe taniec odpowiadający naszym aspiracjom. To drumul dracului .
To Inna Szkoła Teatralna prosto ze wsi ...
Ukrywałem ten fakt, jako że uwielbiam performerstwo a swą szkaradną twarz pod maską zapustową(aa) ukradzioną z Dziadówki(a). Przyjrzyj się temu tańcowi na YT i wieczorem dołącz do nas-czekamy!
burczymucha
Czemu nie? Chętnie zatańczę, ale podskakiwać nie będę... Kiedyś gdzieś dowiedziałem się, że "Kto nie skacze ten jest z PIS"!
Usuńteż tak miałem...
Usuń"nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj", ale po drugiej secie i zapojce-idę w Polskie z rodakami i widelcem na sztorc!
burczymucha
p.s. Pada, będę szurał idąc, ślisko -a dziś robota na budowie czeka...
Ja nie poeta, raczej wierszokleta
OdpowiedzUsuńA w produkcji procentow - analfabeta
Zatem z okazji wiadomej rocznicy
Przesylam gasior wina z sasiada piwnicy
Bob
Przynieś osobiście gąsior, Bobie
UsuńChlapniemy sobie
Nie zostawiaj imprezy odłogiem
Jesteśmy bliziutko, tuż za rogiem
No cóż, Nasza Klasa też kiedyś była potęgą a dziś mało kto o niej pamięta. Świat się zmienia a my z nim... podobno.
OdpowiedzUsuńN szczęście powoli się zmienia. Już do prawie wszystkich zmian przywykłem...
UsuńKsiążki najlepiej dopasowuję sobie w bibliotece. Jak jest nijaka, słaba czy do bani, zostawiam i zapominam. Najgorzej jak kupowałem książki i jakaś mi nie pasowała. Wtedy miałem zagwozdkę co robić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Co robić z niepasującą książką? Dać komuś w prezencie!
UsuńBoja...
OdpowiedzUsuńPo wczorajszych próbach na leśnej budowie, dziś po meczu:
-postanowiłem wykonać Twój utwór na werandzie mojej chudoby. Wśród ośnieżonych leśnych drzew mój zaśpiew będzie unosił się wspaniale.
Utwór wykonam w "stylu" śpiewu intuicyjnego(odpowiednio naoliwione struny głosowe). Przed śpiewem zagram improwizację na ulubionym tenorze, żeby wieś wiedziała z kim ma do czynienia!
Hola, hola! Moja mistrzyni, pani Zofia B., performerka i artystka otwarta na wszystkich ludzi(bez względu na wiek, wyznania, przekonania itp), pełna miłości do człowieka-zapewne poprze moją werandową działalność(grałem na balkonie, ale nie śpiewałem!). To inny świat artystyczny-bez bluzgów, prymitywnych insynuacji i zwykłego chamstwa( a la Maria P. i jej tato-ponad godz. produkował się o d...e i tym podobnych szczonów).
To z Zofią B. i innymi potrzebującymi zrozumienia na czym polega człowieczeństwo, tańczyłem drumul dracului, aż do utraty tchu( mnie zatkało z wrażenia- to piękna i subtelna Kobieta!)).
burczymucha
p.s. może czas powrócić do tego świata...
Też mi tchu zabrakło. Z podziwu dla tak schludnych działań artystycznych!
Usuńniedzielny wieczór artystyczny
OdpowiedzUsuńKochani sensacja rewelacja
Z podsłuchanego strzępku rozmowy żury Konkursu Wilgotnej Paniusi ( w Pralni Osiedlowej na ul. Artystów PRL -BIS 7 A) do najściślejszego finału wejszła nasza sąsiadka z 4 piętra. Czysty przypadek li tylko sprawił o tej nominacji. W kuluarach, nasz wywiadowca dowiedział się, że sąsiadka zamiast użyć intymnego dezodoro, użyła dezodoro w kulce z brokatem! Ta czysto higieniczno-intymna pomyłka może sprawić wielką sensację na skalę ulicy!
Reklama: w naszej Pralni Osiedlowej za prywatne piniendze organizowane są różne impry artystyczne; Mokrego Podkoszulka, Kaleson, oprócz mokrej roboty, odbywają się również biesiady, konkursy tańca i śpiewu. Wszystko z myślą o tzw niskiej kulturze dla mieszkańców bloków w czasie okresu grzewczego. W kupie cieplej i tak jest w każdym środowisku artystycznym( wyższa kultura dla łże-elit, może być o wspominanej już doopie i złotej P...e Wielorybiej( Słoniowej?) . To też za nasze piniendze, ale z podatków.
Zastanawiamy się, czy stać nas na organizację Wieczoru Autorskiego. W debiucie mamy na myśli Boję....
Ilość miejsc do spania -ograniczona! Dlatego prosimy : Boja plus jedna osoba towarzysząca i Profesor Gender, jako rzecznik..
Bezpośredni kontakt pani rzecznik Gender z burczymuchą w jego garderobie(suszarnia)- niezbędny! Podamy konto na zrzutę-całość kasy chcemy przekazać na wydanie Kronik Mikołaja Miki(moze w formie komiksu?) . Mamy kontakt z Bansky'm , czy jak mu temu Anonimowi... sprawdzimy, czy to ten-jutro.pa
burczymucha
Nie wiem czy jestem godzien wystąpić w Waszej Pralni Osiedlowej...
UsuńPrzed wydaniem kasy na wydanie Kronik, wypierzcie kasę porządnie. Nie chcę by CBA za mną latało...
Uniżone ukłony za te dziewięć lat weny w pocie czoła. Niechaj "Kroniki" dalej miłościwie nam królują i uczą prawdziwej historii, a Boja niech imprezuje, kiedy miętę do nas czuje.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Dziękuję, Ultro.
UsuńPrawdą jest, że Boja czuje do Was miętę, dlatego:
Wszystkim trudnością piętrzącym się dokoła
Stawimy (mokrego od potu) czoła!
Bojo Najmilszy !!!! Tak trzymaj przez następne lata. Wiesz przecież że jesteś wspaniały i wyjątkowy.... prawda????
OdpowiedzUsuńStokrotko Ulubiona!!! Dziękuję Ci najserdeczniej! Jednak, bez fałszywej skromności, muszę powiedzieć, że chyba troszeczkę przesadzasz...
UsuńBoja...
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz sponsora! Czas wyjść z cienia, ale najważniejsze, żebyś nie poprzestał na małym...sukcesie i wąskim gronie wielbicieli!! Z drugiej mańki, nie możesz trwonić swojego talentu poprzez maszynową produkcję tekściorów, niczem pani pisarka z Hajny -B.B.(czy jakoś tak?), czy panowie pisarzowie(Mrozy? większe nadchodzą brrr) i inni manufakturzyści....
Zebrała się Rada (projekt-Pralnia Idzie w Miasto i Wieś-czystość myśli i higieny osobistej Nieść-jest konkurs na symbol!)----chcemy poprzeć każde talenta konkretami!
Słowa, słowa, słowa...
postanowienie number łan( angielski też znamy!);
-z kwoty ze sprzedaży puszek- będziem odkładać jedną dziesiątą na Twoje konto(do kartonu po butach)
-z kaucji za butelki, część kasy(co 20-sta butelka) pójdzie na zaopatrzenie Bojowego Wieczoru Autorskiego i ufundowanie Pucharu przechodniego(ogłosimy konkurs-projekt= złamane pawie pióro wyrwane z kupra pawia).
-będą specjalne plakietki dla fanek i fanów! -to zrobią nasze dzieciaki w wolnych chwilach-koszt jednej ok. 150 zł/szt. Na razie myślimy o nakładzie 1000 egzemplarzy.
Będzie dobrze...
burczymucha
p.s. konieczny kontakt z Profesor Gender, konkretnie chodzi o zaliczenie ustne "na panda"
Na pewno sponsorem nie pogardzę. Ze swej strony obiecuję wysokie i nieczęste loty. Profesor Gender przebywa obecnie gdzieś w okolicy.
OdpowiedzUsuńWpadłam z życzeniami Imieninowymi dla Mikołaja Miki , a okazuje się, że dodatkowy powód jest do świętowania. Gratuluję i życzę dalszych najwspanialszych lat blogowania. Wierszyka nie sklecę, bo tym, co przede mną życzenia składali nie dorównam. Żartu nie opowiem, bo nie mam poczucia humoru. Z anegdotą też słabo, ale obiecuję poprawę w przyszłym roku, który już niebawem nadejdzie. Uściski.
OdpowiedzUsuńO, dziękuję, gratuluję i życzę kolejnych owocnych lat. Na imprezie byłam, ale się spóźniłam i chyba już żaden z was nie kojarzył. W każdym razie ja to ta, co przyniosła poza możliwościami - grzybki w occie. (To przyniosłam ja, Olitoria).
OdpowiedzUsuń