Władek urodził się w roku 1161.
- I co, i co? - Niecierpliwie dopytywał tata Mieszko Stary. - Chłopiec!?
- Chłopiec... - Odrzekła akuszerka. - Ale dziwny jakiś...
- Jak to dziwny?
- Nogi ma aż po samą szyję, a to, pomiędzy nogami, ma aż po samą ziemię... Tyle tylko, że nogi są cieniutkie, a to w środku jest grube... Pampersa się nie da założyć!
Z tej oto przyczyny, w dwunastowiecznej Polsce, pampersy zostały wyparte przez pieluszki tetrowe.
Życie Władysława nie było łatwe. Szybko osiągnął wiek sprawny. Żeby wyjść z domu, musiał najpierw wywijać pytona na plecy i maskować go w plecaku przypominającym tornister. Stąd wzięło się powiedzenie o noszeniu buławy w tornistrze...
Na cienkich nogach, z buławą w tornistrze, zjawił się Władek i w domu publicznym. Jednak cnoty nie stracił. Kiedy panienka ujrzała jego przyrodzenie w całej okazałości, natychmiast zacisnęła uda i rzekła stanowczo:
- O nie! Nie pozwolę ci iść w pizdu! Idź w cholerę! Najlepiej do Morza Barentsa na kaszaloty polować! Albo do Teatru Dramatycznego idź...
Takie słowa słyszał od wszystkich niewiast cnotliwych i niecnotliwych. Nawet z żoną Łucją musiał podpisać rozdzielność łóżkową.
Co nieco doświadczył jedynie na chwilowym wygnaniu. Zatrudnił się wtedy w Szwabskiej Wytwórni Ruchomych Obrazków w Augsburgu. Od razu został gwiazdorem naprawdę pierwszej wielkości... No ale wygnanie się skończyło. Władysław nie widział co wybrać - wielką karierę na Zachodzie czy małą politykę na Wschodzie... Zaprosił na naradę Uczonego Męża Bojana. Bojan nie zastanawiał się długo:
- Władek, ty jesteś prawdziwym księciem, nie jesteś księciem z bajki dla dorosłych... Wracaj do kraju! Historia rozbitej na dzielnice Polski nie jest jeszcze wystarczająco skomplikowana... Jedź i zagmatwaj ją bardziej! Ja nakażę wygumkować twój niemiecki pseudonim "Tolles Midglied" i dla rodaków będziesz li tylko "Laskonogim"...
Władysław wrócił do Polski. Kiedy umarł jego ojciec (1202r), zasiadł na tronie wielkopolskim i na tronie krakowskim. Z wiadomych względów, źle mu się siedziało. Po czterech latach utracił tron krakowski. Wtedy przypomniał sobie o kaszalotach i postanowił zdobyć dostęp do morza żeby być bliżej... Nic z tego nie wyszło...
Za to skutecznie skonfliktował się z arcybiskupem Kietliczem i bratankiem Odonicem. W tych konfliktach fortuna kołem mu się toczyła. Wygrywał, przegrywał, zawierał układy... W roku 1228 jego było na wierzchu połowicznie. Umarł Kietlicz, zginął Leszek Biały, Władysław powrócił na tron krakowski jako pierwszy w Polsce władca elekcyjny. Jednak nadal żył i dokuczał Odonic...
I znowu się nie nasiedział. Uczynił Henryka Brodatego swoim namiestnikiem w Krakowie i pojechał na Wielkopolskę dyscyplinować bratanka Odonica. Odonic spuścił mu łomot i wygonił go na Śląsk.
Na Śląsku Władysław III Laskonogi machnął ręką na politykę, zapisał wszystko Henrykowi Brodatemu i poszedł gwałcić niemiecką dziewczynę. Niemiecka dziewczyna nie dała się zgwałcić - na śmierć rozwaliła lubieżnikowi łeb! Epitafium napisał Bojan:
"Byłeś zaprzeczeniem twierdzenia
Że rozmiar nie ma znaczenia"...
Nareszcie wiem skąd to powiedzenie o buławie się wzięło.
OdpowiedzUsuńAle mętlik mi się w głowie też zrobił...Bo rozumiem b.hetmańska swoje znaczy, rozumiem też wibracyjną...ale te kobiety w sejmie ze swoją buławą marszałkowską? No i nie wiem już kto zacz. Zabiłeś mi ćwieka, kronikarzu.!
Wyłam ze śmiechu z tekstu. Ale rozmiar jest rozmiar, w za dużych butach też można człapać.
Powiedzenia w różnych czasach różnie można rozumieć. Tak samo jest z kawałami o Polakach. Zamiast Polaka można podstawić Rosjanina, Niemca, Żyda itd, a śmieszne/nieśmieszne zawsze będą tak samo.
UsuńTo się podobno nazywa uniwersalizm...Taa, w wachlarzu cech osobistych mamy, jako ludzie, spory wybór. Te będące ciągle w użyciu i dające w kość zasługują na dobry dowcip. Może wtedy łatwiej je dostrzec i porzucić...
UsuńA to Ci historia z Laskonogim;
OdpowiedzUsuńnie dałoby się go wskrzesić?
zatrudnić w Teatrze Dramatycznym;
albo do polowania na
strajkujące "kaszaloty";
może niejednej by dogodził.
Lepiej go nie wskrzeszać. Gdyby odżył to trzeba by było mu oddać wszystkie tereny, których był właścicielem przed śmiercią. A posiadał legalnie, między innymi, Małopolskę i Wielkopolskę...
UsuńMnie by to i tak nie objęło;
Usuńwięc mi wszystko jedno; O!
ty jesteś kobietą?? Aisab. to wyjątkowo obrzydliwe co napisałaś. przypomina rechot podczas spotkań Kaczyńskiego.
UsuńAnonimie, obrzydliwosci dostałaś przed czy po tym, jak ci dogodził ?
UsuńNo i teraz wszystko jasne, nie tylko zawiłości naszych dziejów objaśniasz, ale i przysłowia oswajasz!
OdpowiedzUsuńjotka
Staram się, Jotko. Mam dostęp do źródeł, które mieszczą się w mojej głowie i w moim palcu...
UsuńZwłaszcza te w palcu cenne są, bo z głową to różnie bywa...
Usuńjotka
ale mi się je....
OdpowiedzUsuńO Laskonogim to już było pisane, czy nie? Może to jakiś alternatywny krzyżowiec, czy powtórka materiału? Drugi, trzeci rok w tej samej klasie!. Chyba od wakacji skończę z nałogami. Laskonogi- było o nim już, pisałem kartkówkę!
burczymucha
Było czy tam nie było... Jeszcze nigdy tak nie było żeby jakoś nie było (znajomy Szwejka tak twierdził zanim go powiesili)...
UsuńNajważniejsze, że kartkówka zaliczona!
I ta sobie myślę, że szczęścia do władców to nasz naród nie miał. Nawet współcześnie buty nie od pary zakładają. Czym tu się chwalić?
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Każdy naród nie miał i nie ma. Polska nie jest wyjątkiem...
UsuńMożna się pochwalić fantazją. Bo kto powiedział, że buty muszą być od pary ? Albo skarpetki ? Bob
UsuńNo normalnie zatkalo mnie. Nie wiem czy wspolczuc jego niespelnieniu sie jako mezczyzny, czy cos innego odczuwac:)) Pogubilam sie emocjonalnie:)
OdpowiedzUsuńOlej go, Aniu. Wszak od dawna wszyscy dobrze wiedzą, że prawie każdy facet to świnia...
UsuńWredny kawał mi się przypomniał:
Czym się różni facet od litery Q?
Niczym. I tu i tu wielkie zero z małym ogonkiem.
Ten kawał powstał już po śmierci Władysława.
A współcześnie inny...
Usuń- Ile mężczyzna ma nóg?
-1.1
Takie mamy czasy.
w temacie
Nie powiem:) Smieszne, przyprawione wrednoscia i ... zarazem dolujace :))
UsuńI kto by pomyślał,.. że ten kawał opowiedział mi Anglik z pracy kiedyś tam. Odp brzmiała: One point one.
UsuńNie przepadam za dowcipami teraz, ale kiedyś było kilka do przełknięcia 😋
w temacie
Albo one dot one?.
Usuństarość nie skleroza, ale pamięć krótka 😁
Laskonogi..
OdpowiedzUsuńmiało skrupulatnie być, ale nie do końca jest z tymi laskami. Nebeskie były? Chodzą po świecie różne "per nogi"i się plączą, jak nie przymierzając niebogi. Szkoda, ze nie trafił jednak do Teatru Dramatycznego, miał dwie swoje laski, oswojonego pytona, coś by się ruszyło -i tak hamtuz, i tak bardak.
znalazłem kartkówkę, chodziło o Łokietka...
burczymucha
Żona Władysława była Rusinką, nie Czeszką. Laski z jej strony nie doczekał się Władysław...
UsuńA cóż się tak Komentariat na tym Dramatycznym zapętlił, nic tylko Dramatyczny i Dramatyczny ...
OdpowiedzUsuńCzyżby się na takie widowiska, anonimowo rzecz jasna planował wybierać? I żałuje, że niestety tylko ZW mu została??? A z pytona nici?
Przecież wyraźnie napisano, że w swoim czasie Laskonogi występował z sukcesami w Szwabskiej Wytwórni Ruchomych Obrazków w Augsburgu ...
Każdy czas ma swoje rozrywki ... ;)
Może dlatego, Mario, że wizyta w Teatrze Dramatycznym to jedyny epizod w życiu Władysława, który nie doszedł do skutku?
Usuńruchome obrazki, to jednak nie garderoby i scena w Dramatycznym, a może tragicznym? Wielkość artystyczna Artysty mierzona jest w skali Vaginy, a nie, no w. Ostatecznie rządzą feministki, Laskonogi najwyżej zagrałby Halabardnika na pół etatu. Drugie pół miałby jako dyżurny strażak. Po godzinach-wiadomo-usługi z niemieckimi obrazkami. Musiał mieć fantazję ten Władek.
OdpowiedzUsuńHamtuz do skóey węża pomyliłem z zamtuzem-tam też praktykował Władek...
burczymucha
Może się mylę, ale teraz większość odwiedzających Teatr Dramatyczny kończy wizytę w foyer.
Usuńdobre!
OdpowiedzUsuńw foyer hahaha!
przegląd mody(toalet) i prezentacja wagin(jak w Augsburgu), tylko na żywo.
jakieś strzępki wysokiej kultury(Laskonogi też był wysoki) docierają jednak z postępowego świata. Zimno.Tylko Banksy nie chce nic nabazgrać w kiblu, a podobno był...
burczymucha
Żona Władka, to Łucja Rugijska. Ciągle go rugała i chłopina miał deprechę. Do łoża małżeńskiego donosił zaledwie wyleniałą skórrrę po pytonie. Laska nie wchodziła w grę miłosną. Łucja po cycku była wnusią Kanuta, którego mamą była Ryksa Piastówna, a ta -zaraz upewnię się, akurat jest przerwa w podstawce, w której prowadzę wolontarię .... Jeszcze "artysta i historyk" był czeźwy-potwierdził. Dodał, że objeżdżana wielokroć wdowa po królewskich i księżowskich dworach( wołali na nią Ryksza number łan wśród wikingów), to córuś Krzywoustego....Umiała się urządzić-nie ona pierwsza porodziła takich synów Europy!
OdpowiedzUsuńAle Władek nie miał szczęścia, żeby chociaż jakiegoś bękarta...(a potem cichcem do Anglii, na zmywak). Kanut, to Kanut, ale Władki to fajne chłopaki są..
burczymucha
O to coś nowego, burczymucha wolontariuszem! Zdradź choć odrobinę w czym się tej młodzieży tak udzielasz.... ;)
Usuńrobimy"podstawki" pod naczynia z których sączymy różne napoje...Wszyscy pełnoletni...
OdpowiedzUsuńPada hasło: "podstawka" i każdy wie o co biega. Nauka, dyskusja po zmierzch, czy świt ?Teraz wiesz i Ty. Obecnie sprawdzamy, czy nasz Władek po cycu nie jest czasami pół-wikingiem. Mać jego jedyna (Eudoksja z Kijowa) była z rodu Ruryka(czyli Rusa ze Skandynawii, Warega), a w tych czasach Rurykowicze trzęśli ziemiami na wschód od ziem piastowskich. Kto miał Kijów, ten miał władzę! Niektórzy z Rurykowiczów wchodzili w koligacje małżeńskie z sąsiadami -Polakami, Węgrami, Słowakami i Dakami(Wołochami i Mołdawianami). Władek nie był ruską onucą, bo Moskowici..., ale nie wybiegajmy za daleko w przyszłość i bez popisów, bo możemy być skarceni kartkówką. T-raperzy z nad Wisły też robili dobrą robotę, ale oni nie byli tak skrupulatni. No, po garnuchu i do biblioteki(po drodze na ul. Jasienicy pojawiła się promocja wina kalifornijskiego po 18 zł-na zapitkę będzie zamiast browca-nie mieszajmy).
Także podstawą naszej wiedzy jest "podstawka". Tematy polityczne poruszamy już bez "podstawek"...
burczymucha
Postanowienie!
OdpowiedzUsuńDoszliśmy do porozumienia młodymi. Jeszcze przed świętami inspirowani działalnością kulturalną i artystyczną Laskonogiego wystawić performence " Tolles Mitglied und Vulven". Będzie tłumacz, bo znaczna część dialogów będzie po łacinie. Tytuł będzie jedynie symbolem tego fenomenu, że Polak pawiem był(no i herbem Piastów) jedynie. Wyższa kultura będzie widoczna, albowiem część aktorów wystąpi na szczudłach. Więcej nie zdradzę! Wahaliśmy się długo, w jakiej formie ukazać naszą wizję średniowiecznych "tollesów mitglidów" i "vulv"(dramatyczny, dramatyczny"). Padały różne propozycje: misterium, farce, czy tajemniczo brzmiący intermedius... Ostatecznie młodzi przegłosowali performence-bo to chłopcy i dziewczęta będą mieli najwięcej do pokazania!
Aha, w akcji będą brali poprzebierani jakulatorzy w średniowieczne stroje, już od wczoraj wszyscy wywalają z szaf różne szmaty i buty stare, co zresztą nie koliduje z tradycją przedświątecznych porządków. Będzie również paru trubadurów, jeden minstrel i dwóch wikingowskich skaldów.
Kochani można? Można!
Zatem Pralnia aRT, otwarta! Wstęp -flacha wina od osoby(dzieci szampion bezalkoholowy!) do wspólnego gara na grzańca!
Pamiętamy o zrzutce na "Kroniki dla M.Miki", karton będzie przy toalecie( suszarnia).Ukaże się plakat( Banksy'ego zastąpi amator z podstawówki). Coś się dzieje...
burczymucha
@ Burczymucha swą gadatliwością i serdecznością chyba przestraszyłeś Autora bloga; bo gdzieś go wcięło;
OdpowiedzUsuńdo kogo więc adresujesz/ piszesz te elaboraty?
co się dzieje...???
mam tylko nadzieję;
że Boja jeszcze tu wróci...:(
Powrócisz tu, gdzie wierzby pośród pól,
Powrócisz tu, gdzie klucze białych chmur,
Powrócisz tu, by szukać swoich dróg i gwiazd,
By słuchać znów, jak wiosną śpiewa las
Powrócisz tu, powrócisz!
Ciągle tu jestem. Czasami duchem, czasami ciałem. Jeżeli oba byty trafią się jednocześnie - wtedy piszę różne rzeczy...
UsuńTeraz odezwał się duch czy ciało???
Usuńbo...z duchami nie ma żartów,
więc chcę wiedzieć co powiedzieć :)
arytmia
Usuńburczymucha
No ja chyba się odezwałem...
Usuńnie chcę niczego zawłaszczać!
OdpowiedzUsuńPRALNIĘ SWĄ WIDZĘ OGROMNĄ! Tak ogromną, jak wielkie ma serce(!!!) Boja!!! "Chociaż rozmiar nie ma znaczenia", płacą mi za długość słowotoku. Przynajmniej nie pałętam się po chudobie, a na odśnieżanie za zimno .
Może zarzyna karpia na śmierć! Albo do zamrażarki pakuje, żebyk mnięsko skruszało. Wyda się to okrutne może, ale jeśli wpadnie Wam żywy karp w łapy, poderżnijcie Mu gardło w wodzie, podobnie jak świniakowi ...Nie doprowadzajcie do szoku termicznego itd. A tak w ogóle kupcie matiasa, żubrówkę i p.........e garnucha za zdrowie Boi i swoje.
Kochani ludzie dobrej woli, wszyscy czekamy na odzew Boi. Jak mam Go inaczej pobudzić-milczeniem!?
może wróci, może nie!-mam nadzieję, że jak wróci to mnie nie wyrzuci, oo. mejbi jes mejbi no, gdzie jest Boja? kto to wie?
burczymucha
Żeby był odzew - musi paść najpierw hasło...
Usuńciągle nie ustające
Usuń"za zdrowie Boi i swoje"
burczymucha
Spóźniłem się, nalewaj karniaka!
UsuńBoja leczy rany po spotkaniach z krokodylami. Chciał je oswoić he, he, he. Kolokazja
OdpowiedzUsuńWspominał coś o pytonie, skąd krokodyl?
OdpowiedzUsuńburczymucha
Chodzi o charakter drapieżnika. Kolokazja
UsuńFizycznie czuję się dobrze...
UsuńJasne. JO, JO.
OdpowiedzUsuńBoja, jako Dundee z Gender? Sugerujesz romantic w Australii na fermie krokodyli? Lekkie podduszanie w trakcie ...oswajania. No to wygląda na lekką perwersję, ale dlaczego nie.
Oddałem się całkowicie alternatywnemu teatruu- planujemy budowę szopki przed blokiem na placu zabaw i ognisko w pasterkę tuż za zjeżdżalnią - może być mroźno.
burczymucha
Nie oddajemy się sekscesom do góry nogami!
UsuńDziad Śmietnikowy ma koksiak (rok produkcji 1981, sdiełano w CCCP) Może udostępnić, o ile macie koks...
A o jaki KOKS się rozchodzi?
Usuń1) czy o ten co stosują starzy?
2) czy ten, który używają młodzi???
tym pierwszym się podzielimy,
tylko czym go dostarczymy?
Jak to ognisko w pasterkę? To jawna walka z odwieczną tradycją katolicką... :)
UsuńMożna przed, można po, ale nie w pasterkę ...
Zejdźcie z tej drogi póki jeszcze czas ... :)
Chyba ta burczymusza wolontarka jest zbyt wciągająca ...
Jak widać można łatwo się pogubić ... ;)
Koks jakiś zanieczyszczony jest, ale Dziadu mile widziany nie tylko, jako palacz! Przy ognichu odetchnie świeżym powietrzem, powspominamy. Pamiętam, paliłem w takich koksiakach w stanie wojennym i tylko denaturat był dostępny...oj.
Usuńburczymucha
Dziad rozwoził koksiaki dwukołowym wózkiem, ale tylko tam gdzie ZOMO stało.
UsuńBurczymucha nie chce koksu, Aisab. Czysty denaturat mu się marzy...
UsuńOgnisko nie uwłacza tradycji, Mario. Tym bardziej, że Burczymucha będzie może palił szkodliwe książki.
UsuńA propos postu przypomniał mi się taki dowcip z brodą, który niestety bez wulgaryzmów nie ma właściwej mocy.
OdpowiedzUsuńNa Ziemi awaryjnie wylądowało UFO. Dwóch Ufoludków poszukujących czegoś co by się nadawało do naprawienia ich pojazdu, napotyka stację paliw. Ufoludek 1, spoglądając na dystrybutor mówi do drugiego:
- Patrz, nasi tu są!
Ufoludki podchodząc do dystrybutora pytają:
- Podaj swój numer identyfikacyjny i poziom uprawnień.
Dystrybutor jednak milczy. Pytanie pada po raz drugi, trzeci ... wreszcie zdenerwowany Ufoludek 1 wyciąga miotacz laserowy i grożąc nim ponawia pytanie. Ufoludek 2 włącza się do rozmowy i przestrzega Ufoludka 1:
- Nie strzelaj, to jest mocarz.
Ostrzeżenie pada jednak zbyt późno, bo Ufoludek 1 już nacisnął spust, następuje wybuch i stacja paliw wylatuje w powietrze odrzucając o kilkaset metrów obu Ufoludków. Po jakimś czasie Ufoludki leżąc w polu regenerują się i wtedy Ufoludek 1 pyta Ufoludka 2:
- Ty, kuźwa. Powiedz, skąd ty wiedziałeś, że to jest mocarz?
Na to Ufoludek 2 odpowiada:
- Jak ty byś mial takiego długiego, że mógłbyś go okręcić wokół siebie i jeszcze zawiesić na szyi to też byś był mocarz.
PS. Dowcip pochodzi z lat 70' ub.w. Wtedy dystrybutory wyglądały inaczej i stąd w oryginale ostatnie zdanie brzmiało tak:
Usuń- Jak ty byś mial takiego długiego, że mógłbyś go okręcić wokół siebie i jeszcze końcówkę wetknąć sobie w ucho, to też byś był mocarz.
miałem okazję obsługiwać takie dystrybutory na bazie paliw w tych latach. Co śmiszne, tankowałem ropą cysterny z okolicznego polmosu. Chłopaki najeżdżali na krawężnik przed dystrybutor, żebym na przechyle spuścił sobie trochę gorzały. Tankowałem do oporu, np. 60 l, a do karty kazali pisać 80 l. Tysiąc l. paliwa (oleju napęd.) miałem w tydzień na lewo i gorzałę dla kolegów z pracy. Była moc!
Usuńburczymucha
I komu to przeszkadzało? ;) :-D
UsuńPrzez wiele lat czułem się pokrzywdzony, tak i moi wspólnicy. Przecież to była nasza forma buntu przeciw demokracji ludowej. Później zrozumieliśmy swój błąd, jak przyjszła ta prawdziwna demolka. Działalność "tankowania" przejęły elity, a my z pustym wężem w garści, jak te bose Antki...
Usuńburczymucha
Wstydź się, Burczymucho! Przez Ciebie Felicjan musiał żebrać wciąż o benzynę kiedy przez noc gnał do Jolki. Chociaż... Może to właśnie Ty zaopatrywałeś go w czarodziejkę gorzałkę?
Usuńa jakże!
Usuńniejedno dziadzisko się u nas napoiło, a i na drogę pajdę dostało. Zasada jeszcze ze średniowiecza. Dziel się nie swoim, no to dzielili te włościa dzielili...
My przejęliśmy prawdę od ludu-kradzione nie tuczy.
Dopiero bolszewia wszystko przeinaczyła-kradnij kradzione i dziad, jak był dziadem, tak nim został.
Dziadowi je...o się już od tej gorzały w kacapole, latał po szatni, łamał kłódki, wpie.....ł do wnętrza i straszył ludzi. Ktoś otwierał drzwi, a ten gupek zawsze to samo:"Zastałem Jolkę?". Ona dawno już w autobusie siedziała i jechała do Marty...ale zapęd..
Zagalopowałem się, jesteśmy przy Laskonogim...
burczymucha
Fantastyczne fantazje i ciekawe na dodatek.
OdpowiedzUsuńHistoria jest fantastyczną nauką. Każdy może fantazjować do woli...
UsuńZgrabne i zabawne. :) Uśmiałem się mocno jak czytałem. Dobrze, że nic nie jadłem na przykład przy tym. :D
OdpowiedzUsuńOd kredytów to trzymam się z dala. Na razie nie mam potrzeb aż tak wielkich. A może uda się ze zmianą pracy, będzie i na jakieś odrobinę większe szaleństwa zakupowe czy coś.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Dzięki, Piotrze. Dobrze, że nie jadasz podczas czytania, bo to nieładny zwyczaj...
UsuńWspomniałem o kredycie, bo mi się przypomniały Komorowskiego porady dla ubogich...
odkładaj kasę i wpadaj z nią do nasz, do Pralni aRT!
OdpowiedzUsuńCzekamy z otwartymi drzwiami, doradzimy w zakupach i pomożemy w dźwiganiu zgrzewek i butelek. Gwarantujemy takie szaleństwo, że na śmiech i jedzenie nie będzie już czasu! Przybywaj, zbawco! Jak ten Laskonogi z obczyzny do swoich rodaków spragnionych...
burczymucha
Boja znikł, bo go wezwał NIK.
OdpowiedzUsuńAle mu się dostanie za sianie
fake newsów, że niby rozmiar
nie ma znaczenia;
a przecież wiele zależy
od tego jak leży i co się komu
należy...
Owszem, byliśmy na imprezce u Banasia... Nie pokarał nas, raczej chwalił.
UsuńTakie tam, nieprzyzwoitości...
OdpowiedzUsuńO rozmiarach często mówią małorozmiarowi, że ważniejsza jest technika! Bzdura, próbowałem chodzić w butach o trzy numery za dużych i za każdym razem wyj.......m się już na progu. Żadne szmaty, gazety itp. Trzeba dobrać odpowiedni rozmiar i się tego trzymać. Smarować, glancować, chuchać i dmuchać. Na koniec polerka. Oni w średniowieczu o skórę zbytnio nie dbali...
burczymucha
Można też stosować żele, kremy, spreje i tabletki.
Usuńmnie od tego bomble wyskakują, potem myślę, że szankier jaki, bezpłodnością grozi. Władek był bezpłodny, albo mu po cichu ucięli, albo złapał francę jaką, bo tego było po dworach od zatrzęsienia i ciut-ciut. Pisał o tym kolega Bojana, niejaki, stary praktyk i alchemik Wasser Man. Na ziemiach polskich znany jako Pańska Woda. Bojan kupował od niego różne tabletki na wzrost i sprężystość-ale to pomówienia wrogich kronikarzy z innych zakonów.
OdpowiedzUsuńburczymucha