Wczoraj znowu musieliśmy siedzieć jak te kneble bez prawa do łaknienia jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:
- Nosz kurwasz mać! Jeżeli wprowadzą trzecią dawkę to ja już tego nie wytrzymam!
- Nie kracz, frustracie! - Zmitygował go Mikołaj Mika. - I nie siej paniki. Jest wojna, powinniśmy rozstrzelać cię za defetyzm!
- Ja z miłą chęcią! - Zadeklarował Kolega Podśmiechujek.
- Co z miłą chęcią? Rozstrzelasz Normalnego?
- Nie! Z miłą chęcią poddam się trzeciej dawce. Mam nowe hobby. Będę kolekcjonował plasterki, którymi zalepiają dziurkę po szczepieniu... Te szczepienia bardzo opóźnione są. Nawet za falami nie nadążają. Czwarta już fala nadciąga, a my dopiero po drugą dawkę idziemy... Skandal!
Zaskoczył nas Podśmiechujek. Nikt nie zdobył się na ciętą ripostę. W końcu Mikołaj Mika machnął ręką, bo górę wziął jego pragmatyzm.
- Skandal to będzie gdy się spóźnimy! Wszyscy gotowi? Boja! Dopnij spodnie Profesorowi! Normalny! Ty idziesz pierwszy. Następni wyruszają co półtorej sekundy... Start!
***
Na miejscu przywitała nas Pani w zwiewnej, szeleszczącej i zielonkawej koszuli nocnej, ale widać było, że pod spodem jest normalnie ubrana. Szkoda... Skierowała w naszym kierunku niewielki pistolecik. Fatalista Boja zaczął już nadstawiać potylicę, ale nie... Pistolecik służył do mierzenia temperatury, a nie do eliminowania darmozjadów i nicponi...
Następnie wzięliśmy udział w powtórzonym referendum. Pytania były tak podobne, że aż identyczne. Ale my, jak krowy, nie zmieniamy poglądów. Znowu wybraliśmy 23XNIE.
Potem już było z górki. Tym razem nie kłębił się tłumek... Tylko kilku niedokłutych szwendało się po lokalu. Szybko przyszła nasza kolej... Dzięki nam polski rząd trochę zaoszczędził. Na ramieniu Dziada Śmietnikowego ciągle tkwił plasterek przyklejony po pierwszym szczepieniu. Pani Pielęgniarka odchyliła go tylko, a po wszystkim przyklepała z powrotem. Tak buduje się fundamenty przyszłego dobrobytu!
***
Kilka godzin później...
Spałem już smacznie gdy nagle obudził mnie alarm w głowie:
- Buuuuuu... Tracę zasięg!.... Buuuuuu... Tracę zasięg!... Buuuuu...
A potem w tej samej głowie usłyszałem apodyktyczny głos. Mówił dobrze po polsku, ale z obcym akcentem:
- Wstań, niewolniku! Tutaj zasięg się traci. Idź go poszukać, a przy okazji możesz się wysikać!
No to łaskawego pana mi wstrzyknęli, myśli też o moich potrzebach. Szkoda tylko, że antenkę ma króciuteńką...
Cdn...????
Coraz ciekawiej! Czekam na kontynuację, czyli cd.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że Pfizer nie zamierza zdejmować serialu, więc kontynuacja na pewno będzie... Ale chyba dopiero w następnym sezonie.
Usuńmnie plasterka nie dali... lipa!... pieniądze oddać!...
OdpowiedzUsuń...
p.jzns :)
Bierz Giertycha i do sądu!
UsuńCo tu kolekcjonować, te plasterki to zwyczajne takie, żeby chociaż wzorek miały!
OdpowiedzUsuńjotka
Trzeba je nosić odpowiednio długo. Na plasterku Dziada Śmietnikowego wykwitł wizerunek Rejtana rozdzierającego szaty!
UsuńZacny wizerunek, na plasterku Dobrej Kobiety na pewno wykwitnie Matka Boska...
Usuńjotka
Chyba raczej Ojciec Tadeusz!
UsuńPlasterek -zabezpiecza; aby to co wstrzyknięte nie mogło się wydostać, więc warto nosić aż do następnego razu.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zainteresowała ta króciutka antenka;
może dałoby się ją jakoś naciągnąć albo coś dosztukować?
łatwiej kijek pocieńkować, niż go pogrubasić...
Usuńp.jzns :)
Zatem należy kombinować- jak tu pogrubasić?
UsuńMikołaj Mika niech nie fika, tylko coś wymyśli :)
Sprawa jest już rozwiązana. Przymus wewnętrzny zmusił mnie do połknięcia ekstendera.
Usuńsię nie znam... szczególnie, kiedy obca mowa z zaplecza Europy...
Usuńznaczy co? Viagrę pobrałeś, żeby antenka urosła?
Żeby tylko sztormu nie było, bo nie wiadomo czy falochrony wytrzymają. To mi wygląda na sprawę dla rzecznika praw konsumenta- ta utrata zasięgu.:)
OdpowiedzUsuńU nas rzecznikiem praw konsumenta jest kobieta. Ona tego nie zrozumie...
UsuńNo, ale kiedy ten cdn, bo ja swoje pierwsze mam zaraz i wolałabym wiedzieć, jaki to człowiek, skąd, co to za akcent i przede wszystkim jakie ma plany inwazyjne... :/
OdpowiedzUsuńZa trzy dni wezmę go na wódkę... Może puści farbę?
UsuńDwie dawki z nadzieją na trzecią, plus te plasterki ... to mi wygląda na niezły początek balangi.
OdpowiedzUsuńTym bardziej niezły, że Rząd pozwala już na korzystanie z ogródka
UsuńKto wie czy nie przerabiają nas na kosmitów, nie będzie się z czego śmiać, gdy zaczniemy wyglądać jak ONI. ;)
OdpowiedzUsuńA więc śmiejmy się, bo może już tylko dwa tygodnie zostało!
UsuńZamiast plasterka -małpka:)
OdpowiedzUsuńTaki projekt obywatelski;)
Małpki ostatnio bardzo podrożały. Nie wiem czy ktoś zechce sfinansować taki projekt obywatelski...
UsuńNie wiem, czy słyszałeś, ale już pracują nad szczepionką w formie płynu i podobno z odrobiną alko, by wszystkim dobrze przechodziło przez gardło. Tylko przyklasnąć, nie dość, że szczepionka pyszna, to jeszcze bez obcej cywilizacji, znaczy bez czipu.
OdpowiedzUsuńInternet donosi, że w Indiach trwa smarowanie łajnem krów, w ten sposób ludzie chronią się przed covidem. Może u nas też wprowadzić?
Witaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńNie tylko plasterka nie dostałam, ale nawet terminu, chlip...
:)
Pozdrawiam:)
I jak tam? Jakiś ciąg dalszy nastąpił?
OdpowiedzUsuńMoj odcinek może sponsorować co najwyżej Astra..od Zen(e)ka, po pierwszej dawce jestem, login, znaczy, już mam, na hasło czekam do 26 lipca...
OdpowiedzUsuńA czym popaść mogę gości na wirtualnej parapetówce?
Plasterek trzeba nosić ;) Też miałam :D
OdpowiedzUsuńEeeenoooo....co tak cichutko?
OdpowiedzUsuń"Cdn...????" cdn nie nastąpił, więc Boja znikł, bo go wezwał...
OdpowiedzUsuń