poniedziałek, 3 maja 2021

Z pamiętnika Scipione Piattoli

 Wtorek, 3 maja 1791, blady świt.

Łaknąc trochę jak kania dżdżu, siedzieliśmy w salonie Mikołaja Konstantego Miki w składzie następującym:

- Ja, Scipione Piattoli (herbu Zielona Pietruszka), doświadczony pijar i niedoświadczony sekretarz królewski.

- Ignacy Potocki (herbu Pilawa), minister policji, marszałek litewski, członek , wielki mistrz, polski polityk, patriota, publicysta, dramatopisarz, poeta, pedagog, historyk i tłumacz. Gdyby istniała liga piłkarska to byłby królem strzelców tejże.

- Hugo Kołłątaj (herbu Kotwica), kanonik, satyryk, prezbiter katolicki, geograf, mąż stanu, rektor, referendarz, pisarz polityczny, publicysta oświecony, polityk i historyk. Nosił dwa ordery przypominające medale z zimowych igrzysk olimpijskich.

- Stanisław Małachowski (herbu Nałęcz), hrabia, mniejszej wagi prezes, stały przedstawiciel, starosta, senator-wojewoda, marszałek i podstoli. Nosił z lekka wyliniałą perukę.

- Józef Radzicki (herbu Nałęcz), skarbnik, podczaszy, stolnik, podkomorzy i marszałek. Biedaczyna wysługuje się Kacapom, ale nie mamy do niego pretensji, bo cóż innego można robić mając takie bolszewickie nazwisko...

Znienacka Konstanty Mika wtoczył do salonu zataczającego się Stanisława Augusta Poniatowskiego.

- Konstanty Mika (herbu 1410), postać tajemnicza i sprawcza.

- Stanisław August Poniatowski (litościwie nie wymienię herbu, bo pieczętowanie się Ciołkiem zaszczytu nie przynosi), polski król i kochanek ruskiej carycy. Gospodarz słynnych obiadów czwartkowych. Widać, że dzisiaj (choć to już wtorek) przeżywa skutki uboczne czwartkowego obiadu.

Król opadł na szezlong, podniósł wzrok i zauważył, że gapimy się na niego.

- Co jest? - zapytał. 

- Królu, ach Królu... - Odezwał się Kołłątaj. - Nie ukulturalniaj się tak ostro na tych obiadach... Bo XIX wieku nie dożyjesz!

- Jezuuuu, znowu kazanie...

- Nie czas na kazania! - Hrabia Małachowski podrapał się w perukę. - Sejm Czteroletni już trzy lata obraduje... Pasowałoby wreszcie przegłosować jakąś ustawę... Najlepiej zasadniczą... Wymyśl, Najjaśniejszy Panie, kilka artykułów, bo z artykułów taka ustawa się składa...

- O nie! Nic nie będę wymyślał! Peruka łeb mi gniecie jak w imadle... Scypek, mój sekretarzu wierny! - Król zwrócił się do mnie. - Skocz no do Biedry i przynieś kilka sześciopaków, bo zaraz zdechnę! Masz tu talara...

- Wasza Wysokość wybaczy, ale to se ne uda... - Uchyliłem się na czeski sposób. -  Mamy dzisiaj Święto Trzeciomajowe, wszystkie dyskonty są pozamykane...

- Ja pójdę do osiedlowego monopolu! - Zaofiarował się Radzicki. - Otwarty 24h... I ja stawiam! Zostało mi jeszcze trochę srebrników...

- Leć Adam, leć!

Urażony Radzicki zatrzymał się w drzwiach.

- Ja jestem Józef, nie Adam...

- Nie gniewaj się, przyjacielu... - Stropił się Poniatowski. - Chyba miałem jakąś wizję... Leć Józef, leć!

Józef wrócił po kilku minutach. Na stole rozłożył sześciopaki i gąsiorki, a Stanisław August nie czekał na obsługę. Osobiście począł wyciągać zawleczki i korki...

- No! - Powiedział po chwili. - Znowu chce się żyć! Możemy przystąpić do tworzenia. Konstanty, grzmotnij preambułę, a ty, Scypek, zapisuj i nie uroń ani słowa. 

Choć Konstanty Mika improwizował, preambuła zrobiła ogromne wrażenie. Pobożna, patetyczna i oświecona... Szczęki nam opadły z zachwytu!

- Co dalej? - Zapytałem po ochłonięciu.

- Jak to co? Jajco! - Entuzjazmował się hrabia Małachowski. - Koniec z ciemnogrodem. Postęp, tylko postęp! Musimy iść do przodu. Dekalog już jest... A więc my wymyślimy jedenaście punktów!

- Ale w pierwszym punkcie musi być o panującej religii. - Zastrzegł kanonik Kołłątaj. - Ja podyktuję...

Zapisałem skrupulatnie.

- A teraz o nas! - Potocki niecierpliwie czekał aż postawię kropkę. - Punkt drugi. Szlachta ziemianie. Niech tam będzie, że szlachectwo zobowiązuje i że szlachta pracuje! Trochę ściemy nie zaszkodzi...

W punkcie trzecim krótko załatwiliśmy się z miastami i mieszczanami, a w czwartym nie szczędziliśmy pochlebstw chłopom włościanom czyli ludowi rolniczemu.

W następnym punkcie oznaczyliśmy władze publiczne czyli rząd. Zwłaszcza Potocki nalegał by nie było tam wzmianki o jakiejkolwiek odpowiedzialności...

W punkcie szóstym ustaliliśmy jaki powinien być Sejm, bo jaki Sejm jest to każdy widzi.

- Teraz trzeba coś o królu... - Zauważył Konstanty Mika. - Opowiedz, Stasiu, jak to jest z tym królowaniem...

Staś (nie ma co się oburzać na poufałość, każdy z każdym już wypił brudzia) opowiedział, ale Kostek wszystko musiał przeredagować, bo Staś straszne banialuki prawił...

Punkt ósmy dotyczył sądownictwa. Sądy mają oddawać sprawiedliwość tym, którzy jej potrzebują! A potem iść będzie apelacja na trybunały główne i niech wygra lepszy!

W punkcie dziewiątym pomyśleliśmy o regencji. Regentem może być królowa, a gdy jej też nie ma, regentem zostaje prymas. O rozdziale kościoła od państwa pomyślimy później.

Punkt dziesiąty dotyczy edukacji dzieci królewskich. Cały naród powinien pilnować by nie powyrastali na nicponi, jak to nierzadko z dziećmi królewskimi bywa... Zwłaszcza na Zachodzie i Wschodzie!

No i ostatni punkt... Dotyczy siły zbrojnej narodowej. Wiadomo, że wojny nie będzie, ale w razie czego niech się naród broni osobiście.

- Jaki tytuł wpisać? - Zapytałem.

Wstał król.

- Na cześć Konstantego Miki proponuję "Konstytucja 3 Maja"! - Zawołał.

- Nie chcę! - Skrzywił się Kostek.- Trolle się dowiedzą i zaraz zaczną mnie hejtować... Niech się nazywa "Ustawa Rządowa". Kto ośmieli się hejtować Rząd?

- Dobra jest. - Król poderwał się energicznie. - Chodźmy zebrać trochę podpisów, szybko przegłosujmy, a jutro zapraszam wszystkich na przygotowania do czwartkowego obiadu!

- A ja jeszcze się zastanawiam... - Konstanty Mika jeszcze się zastanawiał...

- Nad czym?

- Ciekawe kto pierwszy złamie naszą ustawę... Robimy zakłady?

38 komentarzy:

  1. Do diaska... jednak się ośmielili hejtować rząd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ośmielili... Już nic świętego nie ma.

      Usuń
  2. Jak to Churchill powiedział o Polakach, że tak wiele zawdzięcza się - tak niewielu, czy cóś takiego...
    Uff, jak dobrze że ten etap życia mam już za sobą...ostatni historyczny koszmar senny miałam z dekadę temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Churchill pijał whisky, ale w niewielkich ilościach. Nie zawsze mówił to co myślał naprawdę...
      Może warto powrócić do tego etapu? Historyczne sny niekoniecznie muszą być koszmarne. Zależy co kto lubi...

      Usuń
    2. Może gdyby był to inny trunek, byłby bardziej prawdomówny?
      W dzieciństwie nękały mnie wojny, a w wieku średnim ,długo po...- sny o niezdanych egzaminach.Brrr. bardzo realistyczne.

      Usuń
    3. Nie może, ale na pewno!
      Takie sny to pikuś. Mnie się śni, że w osobistej obecnej swej postaci chodzę do pierwszej klasy podstawówki!

      Usuń
    4. Oko/wita! , hi,hi
      To mi wygląda na lęk przed krasnalami..

      Usuń
  3. Brakuje mi punktu 7. a tam:"Stanowimy przeto, iż po życiu, jakiego nam dobroć Boska pozwoli, elektor dzisiejszy Saski w Polsce królować będzie. Dynastja przyszłych królów polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta, dzisiejszego elektora Saskiego...".
    Punkt o regencji to raczej marzenia gdyż miała zastosowanie tylko w przypadku pomieszania królewskich zmysłów lub wzięcia króla w niewolę na wojnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Don Scypek nie cytował dosłownej treści Ustawy w swoich pamiętnikach. Na szczęście, bo nie da się przeczytać całego punktu 7... Chyba, że ktoś jest uparty jak Giertych, ja poległem już w drugim zdaniu!

      Usuń
  4. Śpiewali wiwat wszystkie stany, a jeden taki z Żoliborza dokonał innego podziału, taki nowoczesny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś wiwat były wszystkie stany... A dzisiaj? Dzisiaj nawet Stany Zjednoczone nie są wiwat!

      Usuń
    2. Dzisiaj wiwatuje się tylko z okrzykiem Ja-ro-sław!

      Usuń
    3. Trochę obcesowo... My skandujemy Ja-ruś! Ja-ruś!

      Usuń
  5. Jam dziś po świętowaniu...; [proszę - nie pytaj przy czym świętowałam, bo i tak nie powiem :) ] dlatego też radośnie śpiewam;
    wiwat...wiwat - a co mi tam ?
    wydaje mi się jednak, żeś tak namącił; tak namieszał;[nachamęcił], że aż mnie głowa rozbolała, a i tak nic nie zrozumiałam; pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę pytał... Już zacząłem świętować po swojemu więc przyłączam się do radosnego śpiewu.
      Oj Aisab, Aisab... Nie nadajesz się do Trybunału Konstytucyjnego!

      Usuń
    2. Wcale się tam nie wybieram :)
      prędzej mi będzie pisane stanąć przed
      Trybunałem Najwyższym :)

      Usuń
    3. Nie śpiesz się, Aisab. Poczekaj aż Pisiory go zreformują!

      Usuń
  6. Typowe.. naród niech się broni osobiście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy było też rozsądne. Każdy miał albo szablę, albo widły, albo kosę, albo chociaż kłonicę... Młotów, siekier i orczyków też nie brakowało.

      Usuń
  7. niezwykły zestaw. taki zlot gwiaździsty, to musiał pojechać po całości.
    a naród zapewne już 04.05 znalazł pewne luki prawne i niedociągnięcia, by ominąć to i owo.

    OdpowiedzUsuń
  8. ożż!... zapomnieliśmy w domu flagi wywiesić, a to już końcówka tego całego Trójświęcia... chyba już mi się nie chce... a flaga nie byle jaka, zwłaszcza drzewce: słupek z pola golfowego w Oslo... ale jak tu się nie zakręcić, jak kiszka padła w rowerze i nie ma gdzie kupić nowej?... to pieprzyć te całe święta, skoro są tak nieprzyjazne dla obywatela... flagi nie wywieszamy, tak po złości...
    p,jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, zawsze chcieliśmy mieć słupek z pola golfowego w Oslo... Może się zamienimy? My mamy słupek z przekopu Mierzei Wiślanej, ten który Kaczor niegdyś wkopywał...

      Usuń
  9. Ufff ... ulżyło mi, bo wynika z tego, że nie tylko nasi potrafią spieprzyć ustawę po pijaku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no... Po pijaku nie da się spieprzyć, po pijaku wszystko wygląda zajebiście!

      Usuń
  10. Dziś też dostojników(choć niewielu, jeżeli w ogóle herbowych) mamy, ale wiekszość chamy. Dlatego ustawy nie napisane ale przegłosowane. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głosowanie to zwykły pic. Tylko jeden głos się liczy!

      Usuń
  11. jak zakłady to do bukmachera, może dadzą zarobić parę groszy. :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Porzaądzili wespół w zespół....cisnie się na usta.
    Doborowe towarzystwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko że caryca się spóźniła...

      Usuń
  13. No to Ci powiem kolejny raz... Ty to masz talent chłopie.Zabrakowało mi tylko cdn.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj, Bojo.

    Od razu widać, że l'abbe Piattoli rozpoczął edukację o Polsce od Ksiąg Elementarnych:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak. I od razu zauważył, że w polskim języku to wszystko można napisać!

      Usuń
  15. A kto ostatni zgasi światle przesłania tej konstytucji?

    OdpowiedzUsuń
  16. A może Obstawa Rządowa, co by tak na fali fejmu popłynąć. I tak najważniejszym dla mnie podpunktem podpunktu jest to, że obiady można gotować tylko w czwartki! Piękne...

    OdpowiedzUsuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.