środa, 7 sierpnia 2019

Wieści z Nadpiekła

Jeżeli jest możliwy kidnaping w stosunku do starego dziada, to przytrafił się on mnie onegdaj. Do snu złożyłem skroń na peryferiach centrum cywilizacji, a obudziłem się w samym centrum Zadupcia, czyli tam gdzie (nawet rano) Diabeł mówi dobranoc i gdzie wilki dupami wyją do Księżyca i gdzie dziki hałaśliwie żrą śliwki...

A wszystko to, bo Rocky van Domm se o mnie przypomiał. Owiniętego w kołdrę, przy pomocy japońskiego pojazdu prawie gąsienicowego, wywiózł z pieleszy i porzucił w terenie obfitującym w gówniastą glinę i kamienie przy których Stonehenge może się schować.

Zostawił mi do dyspozycji kilof, gitarę na długim trzonku i cięższy ode mnie młot zwany pyrlikiem. Także sporo jadła dietetycznego i koszmarnie niewystarczające ilości alkoholu... Arrivederci brzuszku!

Ale dzisiaj miałem szczęście. Dorwałem się do Internetu i do piwa kuflowego... Trochę piszę, trochę popijam, a głównie rozglądam się, czy nie wraca RvD… Zdaje się, że już słychać charakterystyczny warkot japońskiej "Czarnej Wołgi"...

Nie czekajcie! Na mszę dawajcie!!!


11 komentarzy:

  1. Kidnaping czy zsyłka? Jeśli się waćpan w tańcu nie zatracisz, to jest szansa, że o własnych i nieprzymuszonych nogach wrócisz. Ewentualnie przy pomocy długaśnego trzonka gitary.
    Na mszę nie dam. Ale kciuki będę trzymać. Mogę też przelać dyżurny dolar. Na jedno piwo będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A któż to ten tajemniczy Rocky van Domm? I czy na pewno prze 2 m?

    OdpowiedzUsuń
  3. No toś przepadł chłopie,dobrze że choć piwko popijasz:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. skoro zostawił internet i przy piwku kontemplujesz robotę, to zapewne jakiś czas przetrwasz. pamiętaj - ewolucja, to proces bardzo powolny. niektóre gatunki zdążą wymrzeć zanim się zaadaptują. obserwuj objawy - może włos wypadać zacznie, albo karnacja się zmieni na ciemniejszą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bojo - dasz sobie radę w każdym warunkach bo Ty inteligentna bestia jesteś :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hhhmmm> sama jestem ciekawa, jak to jest mieszkać w Nadpiekle?
    U nas ongiś była dzielnica zwana "piekłem" ale dziś już dla nikogo nie straszna, więc zmieniła nazwę. Być może kiedyś owo miejsce zwane Nadpiekle przymnie nazwę "Boja"? .

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj, Bojo.

    Mam nadzieję, że nie nadpiekło Cię zbyt mocno to Nadpiekło:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to masz przechlapane. Ja bym zaliczył jeszcze kilka piw, wtedy mniej słychać, widać, i generalnie mniej boli. ;)

    OdpowiedzUsuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.