No i nastał dzień plugawy, seksualno - bezbożny, walentynkami zwany... Ten mój seksopata już od rana knuje. Uśmiechał się marzycielsko, a przed wyjściem do pracy wykonał gest dotykający mojego biustu. Świnia...
Proboszcz ostrzegał mnie wczoraj:
- Bądź czujna, siostro! Niechaj prezenty nie sprowokują cię do miłości francuskiej!
Duszpasterz może być spokojny. Prezenty od mojego męża prowokują mnie tylko do narzekania na bezguście facetów...
W zeszłym roku przyniósł mi złoty łańcuszek z rubinowym wisiorkiem.
- Oto serduszko dla ciebie, kochana! - powiedział i nastawił ryjek do pocałunku.
Z miejsca go zgasiłam:
- Czy ty wiesz, jak wygląda serce, baranie? Serce to bezkształtny kawałek mięsa z którego wyłazi mnóstwo rurek. Ma dwa przedsionki... A właśnie! Obiecałeś, że pomalujesz przedsionek. Bierz się do roboty!
Patrząc na jego minę, można by pomyśleć, że nie w smak mu malowanie, że wolałby przeczyścić komin... ...
Dzisiaj też coś przyniesie, ale niedoczekanie jego by się doczekał!
Jakiś ten Proboszcz z notki- niedzisiejszy. Nasz napisał;
OdpowiedzUsuń"w dniu 14 lutego tradycja Kościoła wspomina św. Walentego, kapłana rzymskiego, który w 269 r. poniósł śmierć męczeńską, gdyż podczas tortur nie chciał się wyrzec Chrystusa. Na Zachodzie, a od jakiegoś czasu także u nas, przyjęło się go czcić jako PATRONA ZAKOCHANYCH. Jest to okazja nie tylko do wspólnej zabawy, ale też do dziękowania Panu Bogu za MIŁOŚĆ, którą nas obdarzył i za bliskich, którzy nas kochają".
Wniosek; proboszcz proboszczowi nierówny :) podobnie jak bywają różne Dobre Kobiety; o różnych gustach i różnych potrzebach.
"Serce płonący wiecznie w piersiach ogień
Serce to najcudniejszy w życiu skarb
Serce to czyjeś imię takie drogie
To szał i ogień co niebo z ziemią splótł i zwarł..."
Ja jestem człowiekiem starej daty. Zapewne dlatego zmyśliłem niedzisiejszego proboszcza...
UsuńNo właśnie. Korytarz nie pomalowany :-( tak sobie pomyślałem ale nic to coś wymyślę :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności z Krainy Loch Ness
:-)
I co wymyśliłeś?
UsuńKomin przeczyścić trza musowo, bo bez tego piatej klepki na dachu może zbraknąć:-)
OdpowiedzUsuńNo tak, komin i dach to naczynia połączone!
UsuńI tak trzymaj, Dobra Kobieto! Przecież św. Walenty to patron umysłowo chorych, więc co niby ci ten Twój seksoholik sugeruje, mówiąc, że to Twoje święto?!
OdpowiedzUsuńTego Dobra Kobieta nie wiedziała. Teraz już wie... Nieźle za to beknie jej mąż!
UsuńSeksopata-kominiarz... Plugastwo!
OdpowiedzUsuńProponuję egzorcyzmy.
Myślisz, że zły duch w nim siedzi? Jak w każdym niemal facecie?
Usuń"Niemal"?...
UsuńNiemal, bo egzorcyści chyba nie są opętani przez złe duchy?
Usuń"Chyba"!
UsuńFrau Be, czepianie się słówek to Twoje nowe hobby?
UsuńProza życia - wiadomo że malowanie ważniejsze niż najdroższe prezenty
OdpowiedzUsuńAle to św. Łukasz jest patronem malarzy...
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMalowanie przedsionków?
Na Walentynki prezent dobry jak każdy inny:) Najważniejsze, by Walentynka była zadowolona:)
Pozdrawiam:)
Oczywiście! Walenty nie musi być zadowolony...
UsuńZ prezentu, który ofiarowuje? Przykro mi, ale - nie musi:)
UsuńOn ma być zadowolony z podarku, który dostaje:)
Pozdrawiam:)
Acha...
UsuńZgadzam się z Jotką.
OdpowiedzUsuńJa też zgadzam się z Jotką!
UsuńJak to można skojarzyć ze sobą tak dwa odległe miejsca. :) I przy tym jak trzeba uważać na prezenty.
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję wywoływania wojen. Chociaż czasem coś można nawet niechcący zrobić.
Pozdrawiam!
Nie jest łatwo być dobrym mężem Dobrej Kobiety.
UsuńChętnie przygarnęłabym takiego, co by mi wisiorki rubinowe dawał. Nawet malować pokoi bym mu nie kazała. Ta Dobra Kobieta, wcale nie jest taka "dobra". Niech się pomodli, za Św. Walentego by proboszcz "dostał" swoje, a potem niech pomyśli o świeckim Walentym i jemu da coś by był zadowolony.
OdpowiedzUsuńNie trzeba modlić się by proboszcz dostał swoje, trzeba mu to dać!
UsuńChyba nie ma szans na przygarnięcie, Dobra Kobieta nie wypuści go ze szponów...
Chłop nie ma serca. I nie ma serca do przedsionka. Nie ma się co dziwić: przedsionek jest jak gra wstępna. Właściwe miejsca są dalej.
OdpowiedzUsuńTrochę to skomplikowane...
UsuńTo prezenty nie prowokują do miłości francuskiej?! Bożesz Ty Mój Wschodniościenny! Tyle piniendzy na nic?! A tak na marginesie ... co to jest miłość francuska?
OdpowiedzUsuńMiłość francuska to mówienie ja żetem, czy jakoś tak. Nie wiem dobrze, bo nie uprawiałem chyba...
UsuńJa po czasie z zapytaniem: jaki był prezent i co Dobra Kobieta na niego?
OdpowiedzUsuńMoże dowiemy się tego w przyszłym roku?
UsuńI to się nazywa SEX przez duże S
OdpowiedzUsuńDo malowania😍