środa, 14 lutego 2018

Piekło Niezasłużone i Raj Oczekiwany

PIEKŁO

Ciężka choroba organizm mój toczy:
Nos nie chce węszyć, śluzem wciąż broczy,
Piersiami wstrząsa kaszel półsuchy,
W gardle wyrosły kluchy-nie-kluchy,

W głowie dzwon Zygmunt bez przerwy bije,
Zaś reszta ciała już chyba nie żyje...


RAJ

Dwa lata temu Kolega Podśmiechujek wysłał walentynkę do Krystynki. Odpowiedzi nie było, więc dzisiaj wysyła ponaglenie:

Pragnę Cię, Krystyno wiotka,
Pragnę Cię jak szóstki w totka,
Jak kibelka,
Gdy potrzeba jest wielka!

Chcę Cię karmić parówkami,
A gdy będziem całkiem sami,
Moja boska!
Zliżę keczup Ci z noska!

Śnię o Tobie każdej nocy,
Chcę Cię wreszcie mieć w swej mocy!
I nagłe dreszcze miewam, dusza mi wyje. Tak
Mi Ciebie brak!

Tylko Ty to możesz zmienić,
Chciałbym z Tobą się ożenić!
Tego lata
Prezes niech nas wyswata!

Gdy rozlega się z mównicy
Twój anielski głos diablicy,
Płonę cały,
Wielkim staje się mały!

Czas już na spełnienie marzeń,
Na doznanie nowych wrażeń!
Gniazdko wiję,
Przynieś swoją leliję...



37 komentarzy:

  1. Leliję? Chyba oset w pełni rozkwitu!
    Piekło już przeżyłam, zostały febry, co nie chcą sie goić, ale do takiego raju nie chciałabym trafić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno osiołki lubią oset... Potrafią go schrupać ze smakiem!
      U mnie piekło ciągle trwa, chociaż smoła jakby już trochę mniej gorąca.

      Usuń
  2. Zupełnie nie rozumiem, czemu tej odpowiedzi Podśmiechujek nie dostał? Chłop jak wymarzony rycerz na białym koniu. Może pannie Krysiu przytyk z keczupem źle się skojarzył? ;)

    Tobie i Jotce dużo zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem dlaczego milczy. Wszak kropka keczupu na nosku nawet największej damie może się przytrafić...
      Dzięki, Szarabajko.

      Usuń
  3. Boja, biedaku, czyżby Cię dopadła grypa wszech czasów? Mnie też dopadł kaszel półsuchy i w gardle mam kluchy, a raczej piórko, które drażni bezlitośnie.

    Parówki, kibelek, hmm ... mi się to kojarzy z biegunką, więc się nie zdziwię, gdy Krystyna i na tą walentynkę nie odpowie ;)

    Boja szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano. Dopadła i trzyma. Chyba sobie gromnicę przez internet zamówię...
      Chcesz powiedzieć, że to taka gówniana miłość?
      Dzięki, Gabuniu.

      Usuń
  4. Piękne by było gdybym nie zaraz na początku,nie zwymiotowała. Wiem że Pan się starał ale gimnazjalnych żartów nie trawię.Można by rzec że to i amerykański humor czasami taki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krytyka słuszna, ale pod zły adres skierowana. To ktoś inny zdecydował, że z Popielcem i ze świętem zakochanych w jednym dniu musieliśmy się zmagać. Może i nie wyszło perfekcyjnie, ale to pierwszy raz przecie...

      Usuń
    2. Nie znam i nie poznam autora tekstu i nawet nie mam na to ochoty bo to by ograniczało moja wolność i niezależność od niego. Odniosłam się do tekstu a właściwie moje ciało się odniosło. Kontekst, daty, święta, nie miał najmniejszego znaczenia.

      Usuń
  5. Narobiłeś mi smaka na parówkę. A dziś tylko woda i chleb. Ech. Czy aby to piekło, to doprawdy nie zasłużone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parówka to chyba postne żarcie? Zawartość mięsa w granicach błędu statystycznego...
      Doprawdy naprawdę niezasłużone!

      Usuń
  6. I co ona na to? Ta Krystynka, ma się rozumieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć. Zapewne poczuła motyle w brzuchu, ale milczy jak zaklęta. Może w szklanej wieży jest zamknięta i trzeba ruszać na ratunek? Tylko skąd rumaka wziąć?

      Usuń
  7. Jeśli to prawda, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
    Ten do Krystynki to chyba zboczony jakiś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekło to najprawdziwsza prawda, żaden fake news!
      Zaraz tam zboczony. Wnętrze i zewnętrze tej bogdanki to prawdziwa mieszanka wybuchowa!

      Usuń
  8. A może Krystyna zajada parówki z musztardą, dlatego milczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację? Patriotyczna musztarda to nie jakiś tam kosmopolityczny keczup! W przyszłym roku trzeba wypróbować...

      Usuń
  9. Witaj, Bojo.

    Dante wyszedł z Piekła, to i Tobie się uda:)

    A co do Raju...

    Pora znaleźć nowy raj
    A Krysi rzec - baju baj:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, zdaje się, że ja nie jestem w piekle, to piekło jest we mnie...

      Po tylu latach ma Kolega Podśmiechujek poddać się?

      Usuń
  10. Do trzech razy sztuka. Za rok to dopiero będzie wierszyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle tylko Krystynka utrzymała się na topie!

      Usuń
    2. Utrzyma się, rok to w końcu nie tak dużo, jak na taką kobietę. ;) .

      Usuń
  11. Sprawdzenie, czy bez bloga na bloggerze będzie komentarz u Boji czy może u Bojego, nie wiem. ;) . :) . :D .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem jak to odmieniać... Ale komentarz jest!

      Usuń
  12. Ale ...czy to o TĘ Krystynę chodzi? :O
    Zdrowia Bojo życzę, wirusy po ludziach łażą w tym sezonie, zatem dołączam małpkę - odkręcisz, postawisz a one kic kic do butelki zwabione upojnym aromatem wskoczą. Wystarczy zakręcić i już.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tę, o tę...
    Małpka dla wirusów? Nagradzać je za tyle podłości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ skąd, wszsk wszyscy wiemy, że alkohol szkodzi. Wytruć paskudztwa.

      Usuń
  14. Podobno akupunktura pomaga... na katar. Na ożenek do zielarki, coby ziela zaserwowała na długi związek... ale chyba nie o to w tym wypadku chodzi... więc akupunkturę też polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wrogiem dziurawienia skóry, zwłaszcza mojej!

      Usuń
  15. To życzę ucieczki (albo wyjścia) z takiego piekła.

    Co do ponaglenia do walentynki to po prostu jestem rozłożony na łopatki. :)

    Bo ja wiem? Chyba nikt nie stoi z alkomatem przy torze. Osobiście chyba bym nie zjechał. Wystarczy mi jak się o mało co dwa razy nie przeniosłem na tamten świat przez sanki.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdzieś w sieci znalazłem odpowiedź Krystyny do Kolegi Podśmiechujka:

    Nie przyniosę ci swojej leliji
    Bo wredny ma wygląd żmii
    I swojej nie oddam ci ręki
    Bo prezes mnie skaże na męki

    Odpowiedź moja więc prosta
    Przydatnyś tak dla mnie jak krosta
    Jak krosta na mej dupie
    I jak parówka w zupie

    Ja tylko wpierdzielam łososie
    A żarcie twoje mam w nosie
    Mowa więc będzie krótka
    Sp.....aj z mojego ogródka

    OdpowiedzUsuń
  17. Ha, ha :) W sumie można mieć różne pragnienia. ;) Nawet takie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Od razu skojarzyła mi się "Boska Komedia" i Dante.. A skoro on jakoś przebrnął przez piekło, czyściec i dostał się do raju.. to tylko czekać w kolejce należy! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Krystyna milczy :) Parówki i keczup są takie przekonujące :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na Kristinę gratias plena,
    Nie wystarczy sama wena
    Ni banalny testosteron...
    Trza mieć bajer jak Cyceron
    Dla Jej Grande Zajebiścia...
    Chyba, że przywalić z liścia!!!

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale chytry plan. Tutaj w chorobie i ponaglenia do Krystyny. Że Krystyna lekiem na chorobę, ale tak naprawdę to pielęgniarką ma być. ;D

    OdpowiedzUsuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.