PIEKŁO
Ciężka choroba organizm mój toczy:
Nos nie chce węszyć, śluzem wciąż broczy,
Piersiami wstrząsa kaszel półsuchy,
W gardle wyrosły kluchy-nie-kluchy,
W głowie dzwon Zygmunt bez przerwy bije,
Zaś reszta ciała już chyba nie żyje...
RAJ
Dwa lata temu Kolega Podśmiechujek wysłał walentynkę do Krystynki. Odpowiedzi nie było, więc dzisiaj wysyła ponaglenie:
Pragnę Cię, Krystyno wiotka,
Pragnę Cię jak szóstki w totka,
Jak kibelka,
Gdy potrzeba jest wielka!
Chcę Cię karmić parówkami,
A gdy będziem całkiem sami,
Moja boska!
Zliżę keczup Ci z noska!
Śnię o Tobie każdej nocy,
Chcę Cię wreszcie mieć w swej mocy!
I nagłe dreszcze miewam, dusza mi wyje. Tak
Mi Ciebie brak!
Tylko Ty to możesz zmienić,
Chciałbym z Tobą się ożenić!
Tego lata
Prezes niech nas wyswata!
Gdy rozlega się z mównicy
Twój anielski głos diablicy,
Płonę cały,
Wielkim staje się mały!
Czas już na spełnienie marzeń,
Na doznanie nowych wrażeń!
Gniazdko wiję,
Przynieś swoją leliję...
Leliję? Chyba oset w pełni rozkwitu!
OdpowiedzUsuńPiekło już przeżyłam, zostały febry, co nie chcą sie goić, ale do takiego raju nie chciałabym trafić...
Podobno osiołki lubią oset... Potrafią go schrupać ze smakiem!
UsuńU mnie piekło ciągle trwa, chociaż smoła jakby już trochę mniej gorąca.
Zupełnie nie rozumiem, czemu tej odpowiedzi Podśmiechujek nie dostał? Chłop jak wymarzony rycerz na białym koniu. Może pannie Krysiu przytyk z keczupem źle się skojarzył? ;)
OdpowiedzUsuńTobie i Jotce dużo zdrowia życzę.
Też nie wiem dlaczego milczy. Wszak kropka keczupu na nosku nawet największej damie może się przytrafić...
UsuńDzięki, Szarabajko.
Boja, biedaku, czyżby Cię dopadła grypa wszech czasów? Mnie też dopadł kaszel półsuchy i w gardle mam kluchy, a raczej piórko, które drażni bezlitośnie.
OdpowiedzUsuńParówki, kibelek, hmm ... mi się to kojarzy z biegunką, więc się nie zdziwię, gdy Krystyna i na tą walentynkę nie odpowie ;)
Boja szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę
Ano. Dopadła i trzyma. Chyba sobie gromnicę przez internet zamówię...
UsuńChcesz powiedzieć, że to taka gówniana miłość?
Dzięki, Gabuniu.
Piękne by było gdybym nie zaraz na początku,nie zwymiotowała. Wiem że Pan się starał ale gimnazjalnych żartów nie trawię.Można by rzec że to i amerykański humor czasami taki.
OdpowiedzUsuńKrytyka słuszna, ale pod zły adres skierowana. To ktoś inny zdecydował, że z Popielcem i ze świętem zakochanych w jednym dniu musieliśmy się zmagać. Może i nie wyszło perfekcyjnie, ale to pierwszy raz przecie...
UsuńNie znam i nie poznam autora tekstu i nawet nie mam na to ochoty bo to by ograniczało moja wolność i niezależność od niego. Odniosłam się do tekstu a właściwie moje ciało się odniosło. Kontekst, daty, święta, nie miał najmniejszego znaczenia.
UsuńNarobiłeś mi smaka na parówkę. A dziś tylko woda i chleb. Ech. Czy aby to piekło, to doprawdy nie zasłużone?
OdpowiedzUsuńParówka to chyba postne żarcie? Zawartość mięsa w granicach błędu statystycznego...
UsuńDoprawdy naprawdę niezasłużone!
I co ona na to? Ta Krystynka, ma się rozumieć?
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć. Zapewne poczuła motyle w brzuchu, ale milczy jak zaklęta. Może w szklanej wieży jest zamknięta i trzeba ruszać na ratunek? Tylko skąd rumaka wziąć?
UsuńZ rumakarni?
UsuńJeśli to prawda, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńTen do Krystynki to chyba zboczony jakiś?
Piekło to najprawdziwsza prawda, żaden fake news!
UsuńZaraz tam zboczony. Wnętrze i zewnętrze tej bogdanki to prawdziwa mieszanka wybuchowa!
A może Krystyna zajada parówki z musztardą, dlatego milczy ;-)
OdpowiedzUsuńMoże masz rację? Patriotyczna musztarda to nie jakiś tam kosmopolityczny keczup! W przyszłym roku trzeba wypróbować...
UsuńWitaj, Bojo.
OdpowiedzUsuńDante wyszedł z Piekła, to i Tobie się uda:)
A co do Raju...
Pora znaleźć nowy raj
A Krysi rzec - baju baj:)
Pozdrawiam:)
Ale, zdaje się, że ja nie jestem w piekle, to piekło jest we mnie...
UsuńPo tylu latach ma Kolega Podśmiechujek poddać się?
Do trzech razy sztuka. Za rok to dopiero będzie wierszyk.
OdpowiedzUsuńByle tylko Krystynka utrzymała się na topie!
UsuńUtrzyma się, rok to w końcu nie tak dużo, jak na taką kobietę. ;) .
UsuńSprawdzenie, czy bez bloga na bloggerze będzie komentarz u Boji czy może u Bojego, nie wiem. ;) . :) . :D .
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem jak to odmieniać... Ale komentarz jest!
UsuńAle ...czy to o TĘ Krystynę chodzi? :O
OdpowiedzUsuńZdrowia Bojo życzę, wirusy po ludziach łażą w tym sezonie, zatem dołączam małpkę - odkręcisz, postawisz a one kic kic do butelki zwabione upojnym aromatem wskoczą. Wystarczy zakręcić i już.
Pozdrawiam :)
O tę, o tę...
OdpowiedzUsuńMałpka dla wirusów? Nagradzać je za tyle podłości?
Ależ skąd, wszsk wszyscy wiemy, że alkohol szkodzi. Wytruć paskudztwa.
UsuńPodobno akupunktura pomaga... na katar. Na ożenek do zielarki, coby ziela zaserwowała na długi związek... ale chyba nie o to w tym wypadku chodzi... więc akupunkturę też polecam.
OdpowiedzUsuńJestem wrogiem dziurawienia skóry, zwłaszcza mojej!
UsuńTo życzę ucieczki (albo wyjścia) z takiego piekła.
OdpowiedzUsuńCo do ponaglenia do walentynki to po prostu jestem rozłożony na łopatki. :)
Bo ja wiem? Chyba nikt nie stoi z alkomatem przy torze. Osobiście chyba bym nie zjechał. Wystarczy mi jak się o mało co dwa razy nie przeniosłem na tamten świat przez sanki.
Pozdrawiam!
Gdzieś w sieci znalazłem odpowiedź Krystyny do Kolegi Podśmiechujka:
OdpowiedzUsuńNie przyniosę ci swojej leliji
Bo wredny ma wygląd żmii
I swojej nie oddam ci ręki
Bo prezes mnie skaże na męki
Odpowiedź moja więc prosta
Przydatnyś tak dla mnie jak krosta
Jak krosta na mej dupie
I jak parówka w zupie
Ja tylko wpierdzielam łososie
A żarcie twoje mam w nosie
Mowa więc będzie krótka
Sp.....aj z mojego ogródka
Ha, ha :) W sumie można mieć różne pragnienia. ;) Nawet takie.
OdpowiedzUsuńOd razu skojarzyła mi się "Boska Komedia" i Dante.. A skoro on jakoś przebrnął przez piekło, czyściec i dostał się do raju.. to tylko czekać w kolejce należy! :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem, dlaczego Krystyna milczy :) Parówki i keczup są takie przekonujące :)
OdpowiedzUsuńNa Kristinę gratias plena,
OdpowiedzUsuńNie wystarczy sama wena
Ni banalny testosteron...
Trza mieć bajer jak Cyceron
Dla Jej Grande Zajebiścia...
Chyba, że przywalić z liścia!!!
pozdrawiam i zapraszam
Ale chytry plan. Tutaj w chorobie i ponaglenia do Krystyny. Że Krystyna lekiem na chorobę, ale tak naprawdę to pielęgniarką ma być. ;D
OdpowiedzUsuń