piątek, 6 września 2019

Usta milczą, dusza śpiewa - gimnastyka

Tytuł zerżnęliśmy z ulubionej Maryli Rodowicz i jest on trochę wielce kłamliwy. Nasze usta nie chcą milczeć. Nasze usta wyśpiewują pochwalno - bogoojczyźniane pieśni typu "Niech żyje swoboda ruskiego naroda"! Jeżeli chodzi o duszę, to wielu kwestionuje jej istnienie, a pewien jeden bloger nałogowo sieje wątpliwości. No i ta zakichana gimnastyka... Jest to paskudny zestaw porozciąganych czynności i boli samo patrzenie na to to...

Ale nie o to to chodzi. Nareszcie odzyskaliśmy złudzenie wolności! Ucałowaliśmy zakurzoną ziemię ojczystą z tak wielkim uczuciem, że nawet JP II skręciłby się z zazdrości... Potem zajęliśmy się obcałowywaniem klamek w pozamykanych sklepach... "To była niedziela - ten dzień niehandlowy tak zwoooą! Sprawiła, że miałem w pachwinach nerwowy świąd"!

Nerwy puściły nam dopiero pod biedronką. Skorzystaliśmy tam z prawa do swobodnego wyrażania się. Zmieszaliśmy z suchym błotem wszystko, dostało się także przodkom tego wszystkiego. Policja nie interweniowała!

Po wyładowaniu emocji odzyskaliśmy rozsądek i udaliśmy się na stację benzynową. Obecnie siedzimy w salonie Mikołaja Miki i, jak to się filozoficznie mawia, chwytamy dzień... Kolejny już...

35 komentarzy:

  1. Z tym chwytaniem dnia to nie zawsze się udaje ... czasem trzeba poczekać do następnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. To Rodowicz? Myślałam, że operetka.
    Ja już dawno temu wypowiedziałam się na temat bezhandlowych niedziel. A potem powiedzieli w telewizorze, że każdy je lubi i popiera. Skoro każdy to ze mną jest coś nie tak. Zanim zorientowałam się, jaki to kanał telewizorowy, to wpadłam w osłupienie i byłam osłupiona. A potem doświadczyłam owczego pędu i byłam o włos od też-polubienia. O mały włos. Tak to działa. Uffff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z niedzielami handlowymi jest podobnie jak z muzyką poważną, operą, sztuką eksperymentalną, jazzem i szpinakiem. Nie lubimy ich, a powinniśmy lubić...

      Usuń
    2. Lubię szpinak i operę. Tylko nie wiem, czy w takiej kolejności.

      Usuń
  3. Witaj, Bojo.

    Ja ostatnio skorzystałam z prawa do swobodnego wyrażania się wczoraj na wieczornym spacerze z psiunią, kiedy wpadłam do dołu po ukra… wykopanym świerku. I, wyobraź sobie, u mnie policja też nie interweniowała.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieładnie, Leno! Przy psiuni nie wypada (nawet jak się wpada) wyrażać się swobodnie.

      Usuń
    2. Tak, wiem. I trochę się wstydzimy. Obie, bo psiunia solidarnie mi powarkiwała.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Witamy Cię żytem i solą... czy jakoś tak, nigdy nie byłam dobra w folklorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza. Tyle tylko, że żyto należy wcześniej przez parę tygodni poprzetwarzać, a sól nie jest niezbędna...

      Usuń
  5. Ha ha ha !!! A to Polska właśnie !... i znów trzeba się jej uczyć na nowo !?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie trzeba. Zdaliśmy egzamin poprawkowy!

      Usuń
  6. Pod Biedrą całkiem rozrywkowe towarzystwo sie zbiera, a na stacjach całkiem przyzwoite ceny bywają!
    A w co chwytacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się wymyślić jakieś chwytliwe hasło, ale jeszcze się nie udało...

      Usuń
  7. życie salonowe wraca do łask? to chyba dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęskniliśmy bardzo za tym życiem. W salonie MM najlepiej chwyta się dzień!

      Usuń
  8. Mogę się mylić, ale Rodowicz chyba przed wojną światową jeszcze nie śpiewała... Kto ją tam zresztą wie, jej wiek jest okryty tajemnicą, większą niż to, które sklepy otwarte w niehandlowe niedziele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyż Maryla Rodowicz śpiewała przed wojną światową... Nie doszłoby do tej wojny!

      Usuń
  9. Andrzej Pilipiuk ładnie sparafrazował capre diem na karpie bijem. Bardzo mi się to spodobało. :)

    Nie jest wtedy w autobusie nudno, podróż się nie dłuży, same plusy zawieszania oka. Ważne, by nie przegapić swojego przystanku. :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też podziwiam Pilipiuka!
      Kiedyś też widziałem ciekawą dziewczynę, choć w innym sensie. Cała była obsypana bąblami po komarach. Ciekawe skąd wracała?

      Usuń
    2. Może wracała z nocowania w lesie czy coś? W sumie zadziwiająca sprawa lekko.

      :D Jak na razie to komary spotykam tylko w domku, a poza nim mewy. Z tą muchą w bursztynie to ciężko może być.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Dobrze, że mrozu siarczystego nie ma, bo byłby problem z tym całowaniem klamek...
    kasta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślisz, że my po co palimy plastikiem? Właśnie po to, żeby mrozów siarczystych nie było!

      Usuń
    2. A pozwolenie na użycie materiałów wybuchowych jest? ;)
      kasta

      Usuń
    3. A po co nam pozwolenie? Należymy do układu!

      Usuń
  11. Im mniej niedziel handlowych, tym więcej kasy w portfelu, więcej głodu, mniej tłuszczu,sporo kreatywności..
    Rosół przyrządzam w marzeniach....
    Makaron kroje myślami
    Spokojnie
    Po co nerwy
    Nikt jeszcze nie umarł z głodu
    Karmię marzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama mówiła inaczej: "Nikt się jeszcze z głodu nie zesrał"!

      Usuń
  12. Fajnie jest znów poczytać Twoje posty Boja;)
    W UK w niedzielę wszystko stoi otworem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Mario. Dobrze, że jesteś!
      Szkoda, że jadąc ze Słowacji nie zahacza się o UK...

      Usuń
  13. Witamy, witamy i czekamy, bo pracy sporo, wybory czekają, kandydaci przez partie wybrani, więc przynajmniej z tym nie będzie problemu, bo roszady dawno ustawione, a wszyscy uśmiechnięci za nasze zresztą pieniądze.
    W tym roku handel w niedzielę nie był jeszcze najgorszy, w przyszłym żadna handlowa nie będzie, a my zadowoleni...
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście, Ultro, Ty, ja i wielu innych, potrafimy uśmiechać się za darmo!

      Usuń
  14. Oj tam oj tam, jak można się powkurzać, wyrazić swoje niezadowolenie to i tak dobrze ;) czasami się nie da lub nie można ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Poza tym i tak daliśmy sobie radę.

      Usuń
  15. Bez obrazy ale muszę Cię niestety zmartwić, bowiem "Usta milczą, dusza śpiewa..." ma niewiele wspólnego z Marylą Rodowicz i jest to aria z operetki "Wesoła wdówka" a najbardziej znanym wykonawcą tej arii był i pozostał Kiepura.
    Pozdrawiam
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Do mojej bogatej kolekcji zmartwień doszło jeszcze jedno...

      Usuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.