Nie jest prawdą, że im głębiej w las, tym więcej drzew. Wlazłem dość głęboko... Nagle drzewa zniknęły i pojawiła się Rudera podobna do chatki Złej Czarownicy. A w tej chatce... Nie, nie czarownica... Czekał w niej, znany skądinąd, Rocky van Dom!
Nazywa się to wszystko Zadupcie, czy jakoś tak...
Wyrwałem się do knajpy z internetem... To niby tylko 2 kilometry, ale różnica poziomów wynosi około 100 kilometrów, więc trudno przebyć tą trasę bez znaczących obrażeń...
Poza tym kleszcze, komary i robale nieznane mi z nazwy - niektóre latają, niektóre nie latają...
To tyle, na razie. On już ciągnie mnie z powrotem...
Dziękuję za pamięć. Jeżeli kto wierzy, to modlitwa nie zaszkodzi!
PS. Jeżeli chodzi o sens, to nie mam dużo do powiedzenia...
nie zgub się, nie daj robalom i wróć, a sens jakis znajdziemy
OdpowiedzUsuńWierzysz, czy nie, w plantacji sosny, dumnie zwanej Puszczą Notecką, nie dwa a sześć kilometrów w głąb jest wieś pięknie zwana Jezierce, sześć chałup. Nazwa trochę myląca, bo to jezioro bardziej przypomina staw, co też jest określeniem na wyrost i spuchliznę. Mieszkańcy dawno wyemigrowali, ale jakiś fanatyk uruchomił tam agroturystykę, choć na moje rozeznanie tylko on tam tę turystykę uprawia.
OdpowiedzUsuńJejku, to Ty w Himalaje trafiłeś? Lampkę w Licheniu Ci zapalę, za szczęśliwy powrót:-)
OdpowiedzUsuńTo może sen jest, weź się upewnij jeszcze...
OdpowiedzUsuńA ja wiem! Pojechałeś w Bieszczady skuszony zapewnieniami o dopłacie w kwocie pół miliona za hodowanie takich dziwnych owiec :)
OdpowiedzUsuńMartwię się tylko, kto Ci tam będzie te kleszcze lokalizował i wyłuskiwał? :( Chyba, że na Zatylcze wziąłeś i Dobrą Kobietę?
Czyli jednak nie Czechosłowacja. Ciekawe. Bardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie kciuki bo nic innego nie mogę zrobić
OdpowiedzUsuńPrzed tymi robalami to uciekaj! :)
OdpowiedzUsuńW sumie to takie Zapupie bez internetu może być wspaniałym pretekstem do porządnego wypoczynku ;) Tylko obyś, szukając sensu, nie znalazł zgoła czego innego, bo pajęczaki ponoć aktywne bardzo.
OdpowiedzUsuńBoja zapamiętaj raz na zawsze, że to zadupie, a nie zadupcie," albo co nie daj Boże "jakosś"tak" ;) hihihihi. Wygląda na to, że tego sensu, to trzeba samemu szukać. hahahahahaha
OdpowiedzUsuńTo wracaj. Z kim Ci będzie gorzej niż z nami?
OdpowiedzUsuńHegemon powiedziałby: to dobra wieś na majówkę, a jeszcze bez dostępu do internetu, czyli idealna. Wypoczynek od pokus cywilizacyjnych będzie nadzwyczajny.
OdpowiedzUsuńWracaj - to jest polecenie, a więc WYKONAĆ
OdpowiedzUsuń:-)))
Kurczę, jak już chatka czarownicy, to od razu tej złej! Przyjedź na Mazury, tu są dobre czarownice, a różnych chatynek na tzw. zadupiu mnogość wielka. Różnice poziomów nie takie straszne. Jedynie komarów i kleszczy jakby więcej niż gdzie indziej. Hmmm, też sobie wybrałeś miejsce, jakby innych, ciekawszych nie było!
OdpowiedzUsuńModlić się nie potrafię, ale jakieś czary-mary w Twojej intencji odprawić mogę. :))))
Zastanawia mnie jak te "drzewa nagle zniknęły" ... wprawdzie Szyszko jest szybki, ale bez przesadyzmu. Lepiej wracaj, bo jeszcze Cie zerżną ...
OdpowiedzUsuńGdziekolwiek jesteś wracaj, bo smutno bez Ciebie.
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńW chatce, o której ja słyszałam były akurat "same dziwy psyt iskierka zgasła":)
Pozdrawiam:)
Przyznaj się, że jakieś dziady, albo inne gusła odprawiasz w głuszy. Odprawiaj szybciej bo internet stygnie, a ludzie czekają. Margret
OdpowiedzUsuńO ma tko!! Do jakiej ty dziury wpadłeś? Ale skoro do kawiarenki wylazłeś, to nadzieja jest na Twój powrót. I tego będę się trzymać, jak pijany płotu.
OdpowiedzUsuńA to jeszcze są miejsca na świecie gdzie zasięgu nie ma? To ja obstawiam koniec świata :)
OdpowiedzUsuńMoże sens w bezsensie... Gdzies zawsze jakiś, ponoć jest.A i bez niego fajnie bywa :*
OdpowiedzUsuńloonei
boja, gdzie cię poniosło niebożę(?) nie sprawdziłeś wcześniej, że to jakieś lipne zlecenie(?) może trzeba ci przyjść/przyjechać z odsieczą(?)
OdpowiedzUsuńNo tak. Nie ma nic fajniejszego niż depresja albo odcięcie od cywilizacji tzn od internetu :)
OdpowiedzUsuń