wtorek, 13 września 2022

Epitafium

 On wkurzał wielu

I cieszył wielu

Takich jak DeLu

Było jest i będzie 

Niewielu

Żegnaj

Kontrowersyjny Twardzielu...

38 komentarzy:

  1. Twardziel z wrażliwą duszą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twardziel z wrażliwą duszą i meloman:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja akurat często z DeLu się zgadzałam.
    Nieraz tylko wynikały małe nieścisłości jeżeli chodzi o kwestie pewne.

    Każdy jest jedyny w swoim rodzaju.
    Takiego jak DeLu już nie będzie 😥

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bardzo wiem o "którego DeLu" chodzi, bo On miał 2 albo 3 wcielenia. Z tym pierwszym często dyskutowałem, chyba w latach 2011-2015, i generalnie zgadzaliśmy się ze wszystkim. Z kolejnymi wcieleniami (i nickami) był już problem czysto językowy, nazwał mnie faszystą, i tak rozstaliśmy się. Pojawiła się duża czarna dziura, i jest przykro i smutno ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co rozpamietywac jak Cie nazwal? Mnie nazwal Dr.Jude ta od teroii spiskowych:) Teraz to sie z tego smieje, ale pamietam jak mnie wowczas krew zalala.
      Poza tym wczesniej sobie podrwilam z Niego, ze czepia sie wierzacych, ktorzy niby TAK obrazaja jego ateizm i cytatami udawadnialam mu jak o ateistach ( niewierzacych) wypowiadaja sie, co niektore tegie glowy tego swiata. :))
      To byly dyskusje podczas , ktorych wiele sie dzialo. Puszczaly nerwy.
      Mial kilka nikow? Nie on jeden, ale zawsze wiedziales, ze pod nowym nickiem jest on. Albo sie przedstawial, ze starego blogta puscil z dymem i teraz z nicku jest ... albo tak pisal, jak u Aisab, ze od razu sie obnazal:))
      Gorsi sa ci, ktorzy umiejetnie manipuluja nickami, zmieniaja style w pisaniu, ale ... zawsze czyms sie zdradza. A znam takich, ktorym dlugo sie udaje trwac w rozdwojeniu jazni:)
      W tym swiatku nie ma nikogo nowego. Nowy nick a pod nim stary wyjadacz:)

      Usuń
    2. Sorry dr Judy nie Jude

      Usuń
    3. To "rozpamiętywanie" zamieniło się w wielomiesięczną kłótnię. W sumie udowodniłem, że Asmo/DeLu błędnie rozumie pojęcie faszysta, ale było już za późno na powrót w stare tory. Mnie wkurzało nie stosowanie kilku nicków (sam używam Andrzej Rawicz/Anzai), ale to, że "pisał" jakby w trzech osobach. Tu zacytuję to co pisałem na blogu Asenaty:
      "Z racji mojego skrzywienia zawodowego bardziej od blogów interesowały mnie sylwetki/portrety psychologiczne autora. I tu zauważyłem trzy osobowości: a/ górnik emeryt piszący komentarze z błędami stylistycznymi, logicznymi i ortograficznymi, doskonale poruszający się w oparach PRL-u, b/ obserwator stosunków państwo Kościół, i c/ technokrata z zacięciem politologicznym. Co do tych 3 blogów to pewnie można gdzieś do nich dotrzeć (chociażby wertując to co pisałem w latach 2009-2012), ale Asmo/DeLu lubił zacierać za sobą ślady."

      Usuń
    4. Aniu> jesteś w błędzie pisząc;
      " albo tak pisal, jak u Aisab, ze od razu sie obnazal:)) ;
      to kłamstwo.
      DeLu> pisał u mnie na blogu jako Adam i wcale sam się nie obnażył. Nie wiadomo jak długo rżnąłby głupa, gdybym jego maski nie zdarła i nie "obnażyła" dwulicowości Asmodeusza> tylko po co to teraz wyciągać???

      Usuń
    5. Moj pierwszy blog nie byl gramatyczna i stylistyczna tragedia. Mialam wowczas inny nick. Puscilam ow blog w niebyt bo mialam dosc wojenek blogowych. Byl bardziej rozrywkowy i rodzinny.
      Ten obecny tez przechodzil swoje ewolucje. Obecnie uwazam , ze stalam sie pod wzgledem polskiej stylistyki, ortografi i gramatyki gornikiem emerytem piszacym komentarze z bledami i niemieckim szykiem zdan.
      Mysle, ze DeLu posty, ktore mialy nas wkurzyc przygotowywal dosc starannie. Chcial byc dobrym felietonista wiec szkolil warsztat. Nie jest latwo skakac z jednego stylu w drugi.
      Kiedy nasz autor byl na luzie pozwalal sobie na bledy , nie poprawial- dopuszczal literowki... kiedy szykowal sie na armaty ze strony blogerow przykladal sie do roboty.
      A armaty bywaly powazne . Pamietam jak go czasami zdmuchiwalismy z powierzchni jego bloga. Czasami on nam dawal takiego bobu, ze sobie np.: ja mowilam , iz nigdy wiecej... koniec - kropka.
      Potem gdzies publicznie w komentarzu przyznal sie, ze te lekcje , ktore mu blogerzy dawali byly dobre, bo zwracaly mu uwage na jego nielogicznosci, braki w interpretacjach.
      Pod koniec zycia stal sie baaaardzo drazliwy... oponetow tepil, ale wlasnie jak to zauwazyla Asenata jego stosunek do ludzi zaczela widocznie zmieniac choroba.
      Ta moja przepychanka z DeLu w sprawie dr Judy tez nie trwala krotko. Potem byly jeszcze kulki z nosa i Jego obraza, ze ma do czynienia z siusiumajtara, ze robie sobie zarty na poziomie przedszkola....nie powiem- bywalo ostro.
      Ogolnie jednak zaliczam ten czas rozmow za trudny, ale ... jakby to okreslic? Poznalam czlowieka i ... mi np.: przebaczal. Choc slizgalismy sie czesto po krawedzi dyskusji.
      Ja tego nie uwazam za cos zlego i traumatycznego. Moze posiadam inny prog wrazliwosci

      Usuń
    6. Anzai

      Pamietam nasze ( Rademenes i ja) dluuuugasne dyskusje na temat rozumienia przez Niego pojecia "pacyfista". Skoro interesuje Cie osobowosc blogera to to akurat bylo ciekawym doswiadczeniem:))

      Usuń
    7. Aisab

      Nie musialas go demaskowac. To bylo bardzo latwe do rozszyfrowania ze sposobu w jaki pisal.
      Dlaczego zarzucasz mi klamstwo?
      Nie pamietam Twojego obnazania Go, ale pamietam jak raz weszlam i z tego co czytalam wychodzilo mi, ze to DeLu.
      Wroc do wlasnego posta i przanalizuj.
      Okropnie nie lubie kiedy zarzuca mi sie tak, jak Ty.
      A ponoc nie zaczepiasz.

      Usuń
    8. Aniu> teraz to Ty rżniesz głupa;
      kto kogo zaczepił? zerknij na swój komentarz
      "Ania14 września 2022 15:54"
      dlaczego tam powołujesz się na mój blog, skoro nie znasz historii jego prowadzenia i komentarzy tam zamieszczanych??? nie masz zielonego pojęcia, jak było pomiędzy mną a Asmodeuszem vel DeLU vel Świętoszkiem vel Adamem [na moim blogu], a mimo to wywołujesz mnie do tablicy i jeszcze masz czelność informować mnie, że
      " Okropnie nie lubie kiedy zarzuca mi sie tak, jak Ty..."
      okropnie nie lubię jak wsadzasz swój nos w nieswoje sprawy;
      Na moim blogu DeLu wpisywał się jako Adam nie pod jednym postem; a pod wieloma; prowadził dyskusje zarówno ze mną jak i ze Zbyszkiem oraz Mirkiem;
      nie muszę wracać do tamtych postów na moim blogu [one istnieją i są dowodem], bo doskonale pamiętam, jak i dzięki czemu udało mi się "obnażyć" rzekomego Adama; chociaż trochę to trwało; dlatego dowód istnieje pod kilkoma notkami;

      tylko czemu służyć ma ta dyskusja???
      gloryfikacji zmarłego czy może rozgrzeszaniu własnego sumienia???
      Boja napisał prawdę;
      " On wkurzał wielu I cieszył wielu...."
      Jego już nie ma i tego rodzaju dyskusja jest nie na miejscu;
      jeśli masz przyjemność babrać się w tym temacie, to proszę bardzo, ale nie powołuj się na mnie;
      bo ja okropnie nie lubię, jak ktoś wrabia mnie w kłamstwo.

      Usuń
    9. Aniu> nie byłoby tego cyrku, gdybyś się tyle nie produkowała.
      Spójrz na pierwszy wpis pod tą notką; jest konkretny.

      Usuń
    10. DeLu był ateistą. Moim ulubionym ateistą. Pogardzającym katolicko-prawicowymi szariatami... zawsze z przyjemnością czytałam jak niektórych tu komentujących zapędzał w kozi róg.
      T.

      Usuń
    11. @Aisab
      Nieskromnie Ci przypomnę, że strong>wtrąciłaś się do mojej dyskusji z Anią i robisz tu niestosowne zamieszanie. Jako starzy doświadczeniem blogerzy (t.zn. ja i Ania) chcielibyśmy wiedzieć kogo mamy "opłakiwać" skoro ostatni nick DeLu jest zintegrowaniem tożsamości 2-3 osób. Ty natomiast pojawiłaś się w Internecie dopiero wtedy, gdy Asmodeusz/Świętoszek już od kilku lat przechodził kolejną "reinkarnację" i lepiej by było gdybyś nie włączała się do mojej dyskusji z Anią. Napisz sobie komentarz do postu, a nie do czyichś wypowiedzi, i oczekuj, że być może ktoś Ci odpisze. To nie jest miejsce na tego typu dyskusję i stąd - jeżeli to możliwe - prosiłbym moderatora o kasowanie tego typu krzyżowych komentarzy.

      Usuń
    12. @Ania
      Proponuję przeniesienie tej dyskusji w inne miejsce (m.in. na ten temat będzie mój post), bo tutaj pojawiają się niezdrowe emocje. Wiemy jak DeLu zaczynał kilkanaście lat temu i chcielibyśmy wiedzieć kogo mamy "opłakiwać".

      Usuń
    13. Tu Bob, widzę że nie wiecie kogo opłakiwać, i to jest hit :)

      Usuń
  5. ale nadal my wszyscy(?) jesteśmy i w wirtualnej rzeczywistości, i w realnym świecie również. Jednocześnie... Ten, którego nie ma w realu(?) nadal może przecież istnieć w...-nikt z nas(?) go w życiu nie widział, chyba?. Avatary.
    Wirtualne epitafium....
    Jakie będzie na urnie? z prochu....amen.
    teść

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna kreacja skoro tak wielu na widowni płacze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świętoszek czy Asmo,
    chwilowo DeLu zabrakło.
    Powróci tu lub nie...
    Kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem z tych wielu, których cieszył. I dawał siłę, chronił przed atakami ze strony innych dyskutantów, nic to, że wirtualnie, bo dla mnie to wsparcie było źródłem prawdziwych emocji.
    Bardzo często do siebie "emotkowo" żeśmy się uśmiechali, porozumiewawczo mrugali i pozdrawiali.
    Oboje byliśmy z wykształcenia i wykonywanych zawodów z grupy "inżynieryjno-technicznej" i może dlatego rozumieliśmy się "w lot" w wielu poruszanych przez Niego sprawach.
    Z pewnością będzie mi Go bardzo w tym blogowym świecie brakować ...
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdzie się nie udał, więc skąd ma wracać?
    Może ktoś spełni wasze oczekiwania? Nawet jest kandydatka, być może wybrana przypadkowo i została niejako namaszczona. Nie będzie to już oryginał, ale ..., kto wie? Bystrość umysłu i same superlatywy, jak na blogowca przystało. Na wzór angielski, zamiast "umarła królowa niech żyje król" zastosować odwrotność, tylko w mniejszym wymiarze i skali. amen.
    teść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie "namaszczenie" teścia działa odwrotnie. Nie kupuję ... Ale teść może dalej kokietować ... :)
      Może mu się uda do tej "gry" wciągnąć i "królową", kto wie?
      Będziemy się z uwagą przyglądać .... ;)
      Też się "odważnie" nie podpiszę .... Jak na prawdziwego anonima przystało ...

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Masz rację - jednak CYRK.

      Usuń
    2. a "cześć pamięci" nie jest ateistyczne ?

      Usuń
    3. Jest. I to jest znak, że komuna wróciła

      Usuń
  11. te anonimowy..,"będziemy" obserwować! jest was więcej? Ilu was-RAZ! Pozycja "kokieta" jest już dawno obsadzona...
    Proszę bez wycieczek osobistych, trza trzymać dystans i kulturę osobistom-prowokujesz...też jestem wiochmenem i nic ode mnie nie kupisz-bo niekumaty jesteś...
    w twoim przypadku jesteś najwyżej anonimowym grabarzem dla uczestników rytuałów- zrobiłeś robotę, dostałeś zapłatę i wiesz, gdzie twoje miejsce? Uszanuj tendencję Gospodarza, do kroćset...
    Nawet w takich chwilach...
    Można zachować się jak zwykły przechodzień, neutralnie ....
    "cześć jego pamięci"-uchwyciłem i pozdrawiam
    teść
    p.s."Przechodniu, tu spoczął na wieki..."i dalej wg uznania...
    nie wiem, czy potrafię coś skomponować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to ma znaczenie teściu ilu nas jest, skoro wszyscy anonimowo piszemy??? :)
      Dla picu i pozorów możemy się też podpisywać jakimś nickiem, pod każdym komentarzem innym ... ;)
      No i jeszcze dla większej niepoznaki możemy od czasu do czasu trochę "pomazurzyć" .... :)
      Trzymaj się teściu ...
      Anonimowy ze znaczącym mrugnięciem prawego oka ...

      Usuń
    2. Teść chyba nie zrozumiał, nie chodziło o kokietę ale o kokieta, mężczyznę... Nie ma takich??? Jak ma jakie "lusterko", niech zerknie ....
      Anonimowy ale tym razem już bez mrugania ...

      Usuń
    3. Tu Bob, teściu, a może już nie komponować ?

      Usuń
  12. czytaj ze zrozumieniem Bob, czy tam Bobowa-dla mnie jeden rympał!
    Skoro lubisz podróżować anonimowo, to chociaż trzym fason-nie ubliżaj, jak to masz widać zakodowane w swojej kacapole. Używasz "brudnych" słów zwracając się do kobiet-dla mnie bez nikakich, możemy nawet pogrypsować dla poznaki-ale salon Bojowego, to nie twój rewir Bobie. Nie jesteś gentelmen, to zostaniesz Bobową-bez kiciora i obarotu
    żegnam
    teść
    p.s. przepraszam Bojowy, mam "zły" czas i się często irytuję-zioła w pogotowiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu Bob, sorry za Twoje "brudne" słowa, teściu.

      Usuń
    2. Tu Bob, jeszcze raz. Teściu skoro lubisz podróżować anonimowo, to chociaż pisz ze zrozumieniem.

      Usuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.