Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:
- Słyszeliście? Będzie wojna!
- Jakaż znowu wojna? - Apatycznie i niedowierzająco zapytał Boja.
- Niemcy chcą utworzyć IV Rzeszę i najechać IV Rzeczpospolitą. Z Polski zrobią województwo, a może nawet tylko powiat!
- Ale czym najechać? Tygrysami, meserszmitami i pancernikiem?
Zbulwersowało to Kolegę Podśmiechujka i spowodowało jego wybuch:
- Jakże to tak??? Najpierw oswoili nas niczym zwierzątka, a teraz będą bombardować? Wiedziałem! Wiedziałem, że jak tylko Angela odejdzie to zaraz nadejdzie Armagedon!
- Zaraz tam Armagedon... - Mikołaj Mika niezbyt lekceważąco machnął ręką. - Nie lękaj się, Kolego! Niebo nie zwali ci się na łeb dosłownie... Zbombardują nas karami dziennymi i (dla równowagi) przestaną bombardować dotacjami unijnymi. Zamierzają nas zamorzyć, a kiedy już zaczniemy przymierać...
- Wprowadzą reglamentację żywności! - Wtrącił się Dziad Śmietnikowy. - Bardzo dobrze! Ja, w swoim slumsie, przechowuję wielkie pudło kartek na mięso. Pozostały mi z czasów niesłusznie minionych... Służbowo miałem nieograniczony dostęp... Tak czułem, że jeszcze się przydadzą!
- Nic z tego, Dziadu... - Normalny łagodnie zgasił entuzjazm Dziada. - Wytłumacz mu, Profesorze!
Profesor Gender wygłosił krótki wykład:
- Żywność nie będzie reglamentowana. Reglamentowany będzie tzw. "ślad węglowy" i to tylko w okresie przejściowym. Oznacza to, że początkowo będzie wybór. Woreczek węgla albo pięć deko wołowiny z kością... Jedno jajko albo wizyta w kościele... Jednorazowa łyżka albo jednorazowy widelec... No i parę innych dylematów... Po okresie przejściowym dostępna będzie już tylko genetycznie modyfikowana soja w cenie bardzo komercyjnej...
- A co będzie z alkoholem? - Niespokojnie zapytał Brat Ladaco.
- Raz do roku, w święto państwowe IV Rzeszy, każdy dorosły otrzyma małe piwo, małpkę, bułkę i kawałek kiełbasy na gorąco z musztardą...
- A dzieci?
- Małolaty dostaną po tabliczce wyrobu czekoladopodobnego...
- Jezus Maria!
- Tu też troszkę się zmieni. Tych imion nie będzie wolno wymieniać nie tylko nadaremno...
- Do dupy! Takie życie będzie do dupy!
- Zaraz tam do dupy... Przecież takie proekologiczne życie beztłuszczowe przeznaczone będzie tylko dla tłuszczy... Wobec elit są inne plany...
- Ale my nie należymy do elit... - Nieśmiało zauważył Boja, a potem zapytał lękliwie:
- A czy coś? Coś możemy zrobić żeby do tego nie dopuścić? I nie chodzi mi o jakieś tam szable w dłoń...
Mikołaj Mika zmarszczył wysokie czoło i myślał intensywnie. Czekaliśmy cierpliwie na błysk geniuszu i nie zawiedliśmy się:
- Chyba nie wszystko stracone. Wszak IV Rzesza dopiero się wypoczwarza. Trzeba ją wyskrobać w zarodku, zanim zaleje Europę swoją plazmą i skostnieje... Ale do tego IV Rzeczpospolita potrzebuje Wodza z prawdziwego zdarzenia. Takiej aborcji byle kto nie dokona. Potrzebny jest ktoś ze sprytem Donalda Tuska, z patriotyzmem Jarosława Kaczyńskiego i z odwagą sprzątaczki, która zrugała Martę Lempart...
- Czyli ktoś taki jak Jaruzelski! - Wykrzyknął Dziad Śmietnikowy. - No ale ludzie pokroju Wojtka nie rodzą się na kamieniu...
- Na pewno ktoś taki żyje między nami. Wystarczy go znaleźć i aktywować!
UWAGA! Prosimy o informacje o osobach pasujących do zapodanego powyżej rysopisu.
Przecież taki jest i to niemal na wyciągnięcie dłoni w geście faszystowskiego pozdrowienia. Prawdziwy patriota, bezkompromisowy obrońca wiary i kościołów, twórca nie tylko marszu niepodległości, ale i dobrze wyszkolonych bojówek z różańcami w dłoniach, gotowych pobić każdego, sorry, każdą, która podniesie rękę na świętość tej ziemi...
OdpowiedzUsuńChyba już nie muszę wymieniać z nazwiska?
możesz wymienić, byle nie przy jedzeniu...
UsuńOk, ale ponieważ mam taki okres, że cały dzień jem, więc sam rozumiesz...
UsuńRaczej z tym panem nie jest nam po drodze. My agresywni jesteśmy tylko wobec komarów i kleszczy, a zimą wobec nikogo. Potrzebujemy kogoś, kto pokojowo poprowadzi nas do zwycięskiej wojny.
UsuńNawet Ci się udał ten oksymoron...
Usuńcały dzień gastrofazy, godny materiał, że tak długo trzyma...
UsuńWłaśnie dowiedziałam się, że był jakiś incydent. Doczytałam Wprost o co chodziło, a tam sztuczna krew się polała...Najwyraźniej stanęło do walki dwóch równych sobie przeciwników.
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała podkulonego ogona, uczulenia na hałas, może jakieś relikty świetności bym z siebie wygrzebała?
Tyle przymiotów w jednej osobie...hm..ze świecą szukać. A co z reglamentacją oświet(c)enia? Chodzą jakieś słuchy? bo nie wiem czy mam zatyczki wyciągać...
Pal lich kartki. Obejdę się bez sztućców, ale raz do roku Oktober Fest? Toż to woła o pomstę do nieba!
Jeżeli jeszcze niebo zacznie się mścić... Bój się Boga, W temacie, nie podsyłaj tam takich pomysłów!
Usuńworeczek węgla to może nie, tylko podmuch powietrza i snopek światła, a jak ktoś nie ma wiatraczka, czy fotowolto... no, tego tam, to już jego problem...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Ostatnio kupiłem na odpuście wiatraczek... Ale chyba jest on zbyt pobożny, bo nie da się podłączyć do ateistycznej sieci, niestety...
UsuńObawiam się, że "jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim Polakom dogodził" więc uważam, że nie ma kogo aktywować.
OdpowiedzUsuńguten morgen Kameraden, ili zdrastwujcie towariszczi.
UsuńPrzyjdą Europejczycy i będziemy już w Europie! Albo w Azji-będzie referendum?
Węgiel to przeżytek, zatem każdy dostanie róznokolorowy wiatraczek i będzie sobie wytwarzał energię skolko ugodno.
Kandydatem na wodza do podpisania aktu o przyjaźni jest patriota Hołownia. To przyszłość narodu.
Żal mi Adama, on był zawsze przy największych nieszczęściach narodu, a teraz może go zabraknąć, niestety.
Zanućmy Odę...
burczymucha
burczymucha
Aisab, on nie ma dogadzać wszystkim, on ma dogodzić nam!
UsuńBurczymucho, jeżeli chodzi o zupę Pho to będziemy głosować za Azją.
UsuńBoja> "on ma dogadzać Wam"?
Usuńto jak nic, musi być ona :)
O nie! Tylko nie ona. Zaraz aparaturę by nam bejsbolem porozbijała!
UsuńPisząc "ona" miałam na myśli siebie;
Usuńjuż ja bym zadbała o Ciebie :) :) :)
Byłoby fajnie, ale obawiam się, że Twój mąż jeszcze bardziej zadbałby o mnie...
UsuńWyraźnie napisałam "zadbała" a nie "dogodziła".
UsuńSkąd wiedziałeś: "Twój mąż jeszcze bardziej zadbałby o mnie..."? Prorok czy co?
Jak nic, dołączyłby do Waszej kompaniji,:)
Mam pewniaka, idealnego kandydata, ma wszystkie atrybuty w ręku i głowę na swoim miejscu. Nie poznajesz? Głosuję na Ciebie! Nie znam lepszego...
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Tylko jak Go aktywować?
UsuńNo co Ty Ultra?
UsuńSam Mikołaj jak Mikołaj, ale przecież zaraz za Mikołajem do "władzy pociągną swoi" - a to jakieś Dziady Śmietnikowe, a to jacyś Bracia Ladaco czy Podśmiechujki oraz, o zgrozo sam Gender! Tego nam jeszcze potrzeba??? :)))
Każdy z nas nie nadaje się na Wodza. Mamy za miękkie serca i za twarde cztery litery...
UsuńAktywowanie Boi to obowiązek wszystkich, którzy w "Kronikach" dobrze się czują.
UsuńMario, taki Dziad czasem ma więcej rozsądku niż ten, który za nim wołał, Bracia Ladaco zawsze w każdej epoce byli, podobnie jak gender, tylko o nich się nie mówiło, a z Podśmiechujkami będzie wesoło, oj, będzie.
dla ajatyckie zupy nie nadstawię....nawet blaszanej psiej miski.
OdpowiedzUsuńAlbo pijemy, albo żremy.
Co jest grane? Porady kulinarne? Ojczyzna w potrzebie, dziadersy z rezerwy kałachy smarują, a u wasz remanenty i liczenie jaj?
Ludzie, nam bohatyra trza(zdecydowanie Hołownia), a nie pani Geslerowej z jej patelnią i michą.
Panu Hołowni wystarczy pokazać Konstytucje PRL-bis i zapodać chustkę do obtarcia nosa i gatow. Kto nie skacze, ten nie płacze!
czas na Odę do wolności, zamruczmy ....
burczymucha
Ale my nie możemy iść na pierwszą linię, nadajemy się na jeszcze głębszą rezerwę niż dziadersy.
UsuńHołownia nie, my boimy się tego pana... Geslerowa też nie, bo nie lubimy włosów w zupie.
Oda była żoną Bolesława Chrobrego, raczej niewiele miała wspólnego z wolnością. A propos Chrobrego, może żyje jeszcze jakiś Piast?
Cała rzesza Piastów mieszka w Piastowie...
UsuńHistorię trza znać, zarówno łoćca, jak i syna ciągnęło do niemieckich Ód(Odów?). Teraz trafia się okazja z Makrelą-wolna jest, bystra i spłodzona na piastowskich ziemiach, ziomalka dla wielu patriotów(niemieckiej miejszości).
Może Komendant dla dobra Ojczyzny? Innego kawalerczaka darmo szukać, chyba że pan Biedroń, bo Hołownia zajęty.
3 razy nie!
Głębsza rezerwa? Zostaje tylko ...........(zaczyna się na "cz", pierwszy człon, drugi na "du", oba zwaj wyrazy kończą się na "A"). A tam atmosfera może być bardziej gorąca i skażona niż pierwsza linia frontu białoruskiego. Na razie rzucają się kamieniami i świecą latarkami, ale jak zaczopują się strategicznie?
burczymucha
Myślę, że trzeba by zorganizować coś w rodzaju wesela Wyspiańskiego. Wtedy na pewno znajdzie się złoty róg, czapka z piór, i jakiś pasujący do tego łeb ...
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Ale w dzisiejszych czasach to chyba nie wesele tylko bal maskowy?
UsuńNiektórym przydadzą się ograniczenia w jedzeniu i piciu i wrócimy do polskiej tradycji bimbrowniczej, to były czasy!
OdpowiedzUsuńTo musi być ochotnik, bez dwóch zdań!
Skąd wiesz, Jotko, że lekka nadwaga mi się przytrafiła?
UsuńTak ? chyba wszyscy tak mamy :-)
UsuńRównouprawnienie jest...
OdpowiedzUsuńa Lempart pręży sie do skoku.
Nie odda żadnej macicy bez walki. Wandę wszyscy pamietają...
Gorzej z Wasilewską. Pani Peszek spie......a, a Kopacz schowała kamienie pod stół. Przydałaby się jakaś Żona Stanu, prawdziwa nie malowana Dama! Babcia Kasia...
Pójdźmy tą drogą, skoro Hołownia odpada...
Wypijemy, pomyślimy, ogłosimy. Jestemy cywilizowanym narodem i stać nas na consesusy.
burczymucha
Ta droga prowadzi do matriarchatu! No nie wiem...
UsuńMikołaju, królu złoty...
Usuńotwórzcie oczy!
Zaczął się Wielki Reset i nadchodzi nowy kult Matki Ziemi.
Nowa Era i Nowa Normalność.
W tej układance szansę na przyWÓDCE mają tylko cwelobryci i aktorki, a w nowej religii, to Macica jest najwyższą wartością... . Tkwicie w przesądach.
Otwórzcie się szerzej na świat..., nas i pani Janda nie potrafi niczym zaskoczyć. Nawet na zakręcie do monopolowego. Trwamy jednak przy Babci Kasi i liczymy na jej rentę chorobową.
burczymucha
Janda rozbierała się przed Jankiem Kosem!
UsuńNie będziemy otwierać się na świat, w którym takie rzeczy się dzieją.
Artystki [niektóre] lubią się rozbierać :)
UsuńWidać "ten typ tak ma" i tak lubi zarabiać.
Zaczynam się bać
- co nas czeka JUTRO.
Kiedy to było? po wojnie?
UsuńTeraz by tego nie zrobiła ze względu na szacunek do swojego ciala. A większość Jasiów w tym wieku(zacnym) nie dowidzi i umysł więcej fantazjuje. U Marusi wystarczyło zobaczyć samą twarz, by poczuć się dzikim, wolnym i swobodnym freemenem....
Janda ma godną zastępczynię. Tu mam dylemat- młodość i uroda, czy doświadczenie i upór.
Jachira! Zaczynała od gniecenia pacynki, ale i w masce Kaczora dała sobie radę. Babcia Kasia okazuje niezłomność i już nie raz miała kontakty z rynsztokiem.
Jedna i druga spełnia warunki.
burczymucha
Putin?
OdpowiedzUsuńchcesz znaleźć Putina w Polsce?
masakra.
ale fakt - reklama bezmięsnego kurczaka, czy wegańskich kabanosów straszy na kilometr aż skóra cierpnie.
Chyba już w Polsce go nie znajdę, podobno na Białoruś zdezerterował...
UsuńBędzie czas przywyknąć, skóra przestanie cierpnąć.
Polotu mi brak, by zabawnie skomentować, to tylko serdecznie pozdrowię.
OdpowiedzUsuńPrzedni żart z tym brakiem polotu! Dużo zdrowia, Iwono.
UsuńCzytając o tym "porcjowaniu reglamentacji" przypomniało mi się będąc dzieckiem szkolnym, byłem na dożynkach w tzw. Zespole PGR w woj. Olsztyńskim, Warmińsko-Mazurskiego w owym czasie nie było. I tam, na przyjęciu na przynajmniej 2 setki uczestników, sam osobiście dostałem słuszny kawał kiełbasy, tzw. hacelówy, - w kształcie i w formie "krakowskiej", w papierowej "osłonce" - chleb był bez reglamentacji. Dorośli pracownicy mieli dostęp nawet do napojów "różnych". Zapamiętałem, bo byłem głodny - tylko później bolał mnie żołądek - to też zapamiętałem.
OdpowiedzUsuńTeraz będzie mądrzej. Małolaty nie dostaną kiełbasy, dostaną wyrób czekoladopodobny. Jesteś żywym dowodem, że Świat idzie do przodu!
UsuńCiekawe porównanie ❤
OdpowiedzUsuńMożna już się pogubić.
UsuńKtóre małolaty? Te co tam się łobuzują( po białorusku-obozują) na granicy z Białorusią?
One nie tkną wyrobów typu KINDER niespodzianka.., a kiełbasy i słoniny mają w brud od Łukaszenki. Czekają na obiecane makagigi..., od Jachiry?
Te wypłochy na Zachodzie zaczynają tankowanie po północy w Polsce, żeby ich ojcowie i matki mieli czym do arbajtu dojechać i mieć za co prund opłacić. Taka jest obecnie propaganda.... A u nasz drożyzna, pędzimy dniem i nocą...
burczymucha
burczymucha
Snajper. Sąsiadka z trzeciego piętra. Chociaż z patriotyzmem u niej nieco na bakier, ale to się wytnie. Trzeba ją tylko jakoś sprowokować. Może rozwalić telewizor Grundig, co by jej się ta niemiecka plazma rozlała?
OdpowiedzUsuńNiechaj bimberku i dobrej zagrychy nie zabraknie Twojej ferajnie w Nowym Roku. Oczywiście zdrowia i powodów do zadowolenia także.
OdpowiedzUsuńHeh. Dzięki. Mi też w zależności od dnia bardziej lub mniej brakowało pisania na blogu. Czytać to w miarę czytałem. Dopiero teraz zachciało mi się pisać.
OdpowiedzUsuńJuż z rok temu czas mi leciał jak szalony. Trzeba do tego przywyknąć.
Pozdrawiam!