Jak zwykle siedzieliśmy w Salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka oburzył się Leming.
- Na co się oburzasz, Lemingu? - Zapytał Normalny.
- Tytuł daliście obrzydliwy! Tak nie wolno pisać o psie... Ani mówić też!
Poderwał się Kolega Podśmiechujek:
- Ja im mówiłem! Ale nie chcieli wstawić "Chuj bombki strzelił, choinki nie będzie"...
- Ja też mówiłem. - Wtrącił się Dziad Śmietnikowy. - Optowałem za "No i po ptokach".
Leming przestał się oburzać, ale żal go jakiś ogarnął:
- A nie można było napisać "No i spłynęło jak po kaczce"?
- Nie można było! - Mikołaj Mika był stanowczy. - Klamka zapadła! Już po zawodach...
- O co właściwie chodzi? - Obudzony Boja rozglądał się wystraszony.
Głos zabrał Brat Ladaco:
- Chodzi o to, że użyliśmy tytułu "No i zdechł pies", bo w tekście chcemy okazać... he he he... współczucie Lemingowi... Wczoraj jego nadzieja umarła ostatnia!
- Gówno prawda! - Wykrzyknął Leming i już się miało zacząć, ale się nie zaczęło, bo Profesor Gender przyniósł świeży nakap. Po chwili Leming śpiewał, a reszta akompaniowała mu murmurandem:
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia, plany
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, długo nie!
Ihaha ihaha ihaha
Adieu!
Nie "zdechł" lecz "umarł" pies; albo "pies pogrzebany" ;
OdpowiedzUsuńihaha...ihaha ; nie wszystkim do śmiechu... bo to może być tragiczny (dla Polski) finał ; O!
ale zrobiłeś mi dzień tym cytatem :
Usuń" "Chuj bombki strzelił, choinki nie będzie"...
o mało nie udławiłam się łykiem kawy; oplułam klawiaturę; ciekawa jestem ile będzie mnie kosztować jej czyszczenie:)
Najpierw pomyślałam, że może tytuł,, zacier szlag trafił,, byłby lepszy-ale to by dotyczyło czegoś co jest przed ....więc może ,, nakap był, ale się zmył,, ?
OdpowiedzUsuńTo ihaha to mi coś koniem pachnie...stajnię tam jakąś macie (F1/ salon samochodowy/ motocyklowy)?
taaa; stajnia dla Giertycha -salun w pudle;
UsuńA gdzie lepiej? ....i komu- oto jest pytanie...
Usuń"a gdzie jest lepiej?"
Usuńzależy jak leży i co się komu należy ;
albo co kto lubi... :) bez pytania :)
chyba podłączę się pod kranik z nakapem, bo bez tego nijak nie rozbieriosz :(
OdpowiedzUsuńjak przeczytałem tytuł, to pierwszą myślą było, że zweryfikowali wybory, albo coś się stało nieodwracalnego z prezydentem elektem... ale potem pomyślałem, że nie... czy tak zdystansowany do reala Autor przejąłby się, gdyby do władzy nagle doszli "prawdziwi" /de facto fikcyjni/ lewacy lub "prawdziwi" /również fikcyjni/ postkomuniści?... obraziłbym Go takimi przypuszczeniami...
OdpowiedzUsuńmoże tu po prostu chodzi o jakiegoś psa?... centralnie o "zdechł", czy "umarł"?... niezła afera, nawet prof. Bralczyka ściągnięto z dupy telefonem, zabrano mu inne frajdy, aby się tylko wypowiedział...
mnie to wali ta cała draka, jedno jest tylko pewne: proszę nie mówić przy mnie "zdechł kot", bo jestem wierzący, więc obraża to moje uczucia religijne...
p.jzns :)
Ziemkiewicz skwitował dziś krótko - początek końca lub „los ultimos podrigos” jak Wikacy określał takie drgawki.
OdpowiedzUsuń*Witkacy
Usuńco to jest Ziemkiewicz?... aha, to ten dziwny taki, jak Pietrzak, czy Wolski... a niech se biegają po polu, kto normalny ich bierze poważnie?... tylko wyborcy neokomuny /czyli pis/, którzy chcą, żeby było źle...
UsuńObawiam się, że Profesor Gender może się nie wyrobić z dostarczaniem nakapu, bo do 6 sierpnia szykują się takie atrakcje, że wszystkie psy w okolicy pozdychają.
OdpowiedzUsuńTak, oby elekt karol nie okazał się kolejnym trumpem, który uchodźców krokodylami straszy...
OdpowiedzUsuńŁo matko, aż wyjrzałam przez okno, ale Zeus ma się dobrze:) Ja też poproszę nakapu, biez połlitra nie rozbieriosz.
OdpowiedzUsuńProfesor Gender, jak zwykle, ratuje sytuację. Ale że murmurand? Musiało być grubo.
OdpowiedzUsuńNo ba! Murmurand niósł się po całym Lemingradzie.
UsuńSratatata.
OdpowiedzUsuńBombki bombkami, a co z anielskimi w(g)łosami, świeczkami i zimnymi ogniami?
"pierwsze koty za płoty", jak mówi mądre przysłowie...
i w pis du że zmiany? Quń i tak się zaśmieje ostatni, kopyto do kopyta byle nie dać oderwać się od koryta.
Murmuranda mogą się skończyć puszczeniem bańki nosem. Łykamy na wdechu, a odór wypuszczamy ustami! Ustami!
gaśnicowy