niedziela, 27 kwietnia 2025

Trochę kultury...

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu... Przed chwilą zakończyło się wielkanocne śniadanie i należało poczynić jakieś kroki. Ten pierwszy, najtrudniejszy, wykonał Mikołaj. Wstał z fotela, delikatnie otrzepał pluskwy i wygłosił orędzie.

- Słuchajcie no! Zbliża się majówka, wypada do salonu wprowadzić trochę kultury... Od dzisiaj, każdy kto wchodzi, powinien przywitać się słowami "bonżur dibuła"!

Pierwszy z osłupienia wyszedł Normalny:

- Dibuła? co to znaczy?

- Dibuła to takie miłe, przebiegające w sympatycznej atmosferze przesłuchanie ujmującej starszej pani... Można powiedzieć, że z dibuła jest jak z Wenecją... "Zażyć dibuła i umrzeć"!

- No dobrze... A jak ktoś już wkroczy i powie "bonżur dibuła"... Co należy odpowiedzieć na takie wejście smoka?

- Odpowiadamy "mów mi wuju ihaha"!

Znienacka zauważyliśmy, że na stole, pośród musztardówek, króluje doniczka z wysterczającą roślinką.

- A to co to jest? - Zainteresował się Boja.

- Jam to, razem z innymi, sprawił! - Pochwalił się Leming. - Posadziłem kwiat praworządności - wrzos!

- Coś mały ten wrzos... Taki wrzosek raptem...

- Ale wybuja i rozkwitnie!

I Leming zaśpiewał:

Tu na razie jest chlewisko

Ale będzie wrzosowisko!

W tym momencie Profesor Gender przyniósł świeży nakap.


PS. Ostatnio nie możemy być aktywni. Laptopa szlag trafił, a stacjonarny zazwyczaj bywa daleko. Bardzo to utrudnia wolontariackie trollowanie...

22 komentarze:

  1. bywaj więc na rzadko, skoro często się nie da.
    trzymaj się wolontariatu i wiosny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja mojego bywania może wkrótce się zmieni, ale to nic pewnego...

      Usuń
  2. Też mi usprawiedliwienie> "laptop szlak trafił"... "złej baletnicy to przeszkadza nawet rąbek u spódnicy"; mam w rezerwie 2 laptopy; użyczę, bylebyś wreszcie wziął się do roboty; bo ostatnio wolontariusze trollujący wyginęli niczym dinozaury.....a zbliżają się przecież wybory;
    pozdrawiam Aisab

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie takie proste, Aisab... Staram się jak mogę, ale wychodzi tak sobie...

      Usuń
  3. Nie bój żaby, wszystko kiedyś się kończy. Impas też i znowu będziesz mógł bezinteresownie trollować 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze, że nakap gotowy i od razu weselej na duszy!

    OdpowiedzUsuń
  5. ajajaj!
    Świeżutki nakap nieszprycowany! Pity z musztardówek, obowiązkowo. Na przegryzkę andrut papuzi made in"szprincerwpolin"z obranym korniszonkiem i szparagiem...
    Łoj! Tam na razie jest pijaństwo
    ale wyjdzie wielkie draństwo!
    Drin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My preferujemy słone paluszki z kiszonym ogórkiem... Mniej sraczkogenne są.

      Usuń
  6. Dlaczego kwiatem praworządności jest wrzos ? Nie było innego wyboru ? Czy po prostu pasowało do rymu ? A może druga Irlandia ?
    Tak tylko pytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiemy dlaczego akurat wrzos. Nie nadążamy za Lemingiem...

      Usuń
  7. Francuskiego nie znam, ale o duboisie słyszałam, a i ,,dzień dobry,, bywa czasem. Wpadłam, jak zawsze, żeby się ukuluralnić...Wrzos to dobry wybór...ale w doniczce? skoro tyle musztardówek do wykorzystania...Może lepiej w szkle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukulturalnić...miało być. :-)

      Usuń
    2. Wrzos w musztardówce, a nakap w doniczce? Nie za bardzo ekscentryczne?

      Usuń
    3. Praktyczne..a nie ekscentryczne.....niektóre doniczki mają dziurkę na dnie- lejesz nakap i od razu leci tam gdzie trzeba i masz ,,dzban prawie bez dna,, a w szkle- to musi postać. Chyba że chce się ćwiczyć cierpliwość....

      Usuń
  8. Wrzos na majówkę? To pasuje raczej na pożegnanie lata. Chociaż dobry nakap jest na każde zło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę i u nas klimat się pozmieniał i właśnie tylko nakap ratuje sytuację.

      Usuń
  9. Co oni w tym salonie spożywają w postaci stałej nie płynnej?
    Bo tylko pragną i stałym elemente tych głębokich rozmów jest nakap. A mnie w stronę kulinarów ciągnie. I zastanawiam się czy ich czasami nie ssie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadłospis jest dość urozmaicony: czipsy, gęsty ajerkoniak, torty pieczone na zimno oraz sałatka z pekińskiej kapusty i zupek chińskich. Czasami jeszcze śledzie gdy jest na nie promocja...

      Usuń
  10. Ale mi sie ulzylo widzac wreszcie nowy wpis a takze info iz przerwa byla spowodowana jedynie usterka laptopa.
    Mam nadzieje ze roslinke podlewacie woda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcemy by roślinka zakwitła na fioletowo, woda raczej tego nie zapewni...

      Usuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.