czwartek, 16 maja 2024

Czas! Czas, ciągle goni nas

 Jesteśmy w salonie Mikołaja Miki, ale nie mamy czasu łaknąć trochę jak kania dżdżu. Wpadliśmy tylko na chwileczkę, żeby zmienić majtki (oprócz Kolegi Podśmiechujka, który nosi niebrudzący się strój zawodnika sumo i Dziada Śmietnikowego, który gardzi zmianą majtek). 

Ostatnio mieliśmy sporo roboty. Najwięcej czasu zajęło nam przerzucenie sędziego Szmydta na Białoruś. Pan Tomasz to szpieg wagi ciężkiej, a bariera na granicy wysssoka! Setki razy próbowaliśmy przerzutu, zawsze zabrakło paru milimetrów. Dopiero gdy Wysoki Sąd napił się RedBulla - prorosyjskie dzieło powiodło się. 

Po intensywnym śledztwie wykryliśmy przyczynę plagi pożarów w Polsce. Wszystkie spowodowane zostały przez zapalone świeczki. Nie było komu wziąć gaśnicę i ugasić zarzewie. Na naszą sugestię, Premier Tusk zwróci się z prośbą do Konfederacji by zwiększyła produkcję Braunów. Część funduszy z KPO na to pójdzie.

Zaliczyliśmy też niejawne przesłuchania przed komisjami śledczymi Sroki, Jońskiego i Szczerby. Pod karą więzienia nie wolno nam zdradzić co nas najbardziej rozśmieszyło.

W międzyczasie skosiliśmy trawę na łące w Baranowie (ciekawe kiedy otrzymamy przelew za usługę, za PIS-u płacili gotówką z góry)). Nie powstanie tam CPK. Za to, obok lotniska w Modlinie, zbudują stację CPN.

W czasie pomiędzy międzyczasami, skopiowaliśmy niegdysiejsze przemówienia Morawieckiego i wkleiliśmy na pomięte kartki z dzisiejszymi przemówieniami Tuska. Zmieniliśmy tylko dwa słowa: Tusk na Kaczyński i Platforma na PIS.

Onegdaj narobiliśmy trochę nieszkodliwej szkody. Braliśmy udział w przygotowaniach do Dnia Strażaka i każdy z nas wypił brudzia z mikrofonem. Wynikł z tego jakiś pogłos, ale strażakom i tak podobało się przemówienie Ministra Kierwińskiego. Tak na marginesie; mikrofon okazał się fajnym kompanem, w przeciwieństwie do Ministra. No bo jak lubić kogoś, komu w takie święto, test pokazuje zero przecinek zero?

Jutro, z samego rana, wyruszamy na podbój kampanii wyborczej do europarlamentu. Zamierzamy zaliczyć wszystkie alkoholowe happeningi.

63 komentarze:

  1. Mnie rozbawila srokata szczerba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe
      szczerbata sroka "straciła" zęby na przesłuchaniach.
      Kto widział kozę jońską, podobnież ma do odbioru darmowy bilet na basen?
      Jasiu

      Usuń
  2. ja z kolei dość poważnie potraktowałem przypadek Kierwińskiego i przesłuchałem kilka jego wypowiedzi z innych dni, z innych okazji... co się okazuje?... gość ma pewien swoisty sposób mówienia, charakterystyczny np. dla ludzi po wylewie, nie jest to jednak mówienie jak "po użyciu"... ale motłoch taki niuansów nie widzi, dla nich każdy bełkot brzmi tak samo, a najprostsze wytłumaczenie jest właśnie to jedno...
    za to zaintrygowało mnie, dlaczego agent Szmydt dostał po ryju po powrocie do bazy, czyżby nie wykonał zadania, jak należy?... a może tylko spadł ze schodów, niczym ten słynny grzyb rasy koźlak ze starego suchara o milicjantach?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wasza nieobecność jest całkowicie usprawiedliwiona. Skoro nie macie nawet czasu żeby "załaknąć" jak kania dżdżu - sprawa jest poważna i nie należy Was zatrzymywać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogliście użyć trampoliny?
    Chyba słabo będzie z tym piciem na imprezach, bo wielu kandydatów tylko on-line się promuje 😉
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo proszę nie kopiować, nie wklejać i niczego nie zmieniać w cudzych wypowiedziach, bo pozwę do sądu za plagiatowanie mojego bloga, o !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i powiało grozą .... :-o
      Choć jak zwykle pomieszanie z poplątaniem - "w cudzych wypowiedziach", ale to przecież chodzi o "plagiatowanie MOJEGO (podkr. Anonim.K) bloga" ....
      Tylko kto zamierza plagiatować ten blog???
      AnonimK

      Usuń
    2. E, powiew to jeszcze nie przeciag. Nie wywieje. Chociaz, kto wie.

      Usuń
    3. No właśnie kto tam zagląda do tego anonima k. Do tych wypocin 🤮

      Usuń
    4. AnonimK, jak na anonima przystalo, nie ma bloga. I sie nie poci. Logiczne ? Logiczne.

      Usuń
    5. Bob to jednak ma łeb! Jak to mówią, nie tylko od parady. Dumał, dumał i wydumał .... heheh
      AnonimK

      Usuń
    6. Dumal, dumal i nawet sie nie spocil, heheh.

      Usuń
    7. Jakieś natręctwo u Boba z tym poceniem się czy jak? Nic tylko w kółko - poci się, nie poci się, wypociny ...
      AnonimK

      Usuń
    8. W kolko Macieju, heheh

      Usuń
    9. No właśnie ....

      Usuń
  6. mam gaśnicę z alkoholem( 48%).
    Braun End Lucerna. Wyrób własny. Gasi pragnienie.
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  7. "w takie święto, test pokazuje zero przecinek zero?"
    No cóż, ktoś MUSI nie pić, żeby pić mógł ktoś inny ..... Nawet w takie święto ....
    AnonimK

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to bym zaczął już "przepraszać", ale jeszcze nic nie gruchłem na kaca, bo go nie mam.
    Mogę przeprosić nawet za kogoś-obojętne żonę, czy męża.
    Kto przeprosi za panów Jońskiego, Szczerbę i panią Srokę?
    Przepraszam sponiewieraną kozę...
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  9. Z pewnością będzie się przelewało, bo kandydaci niebiedni!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zabierzcie mnie ze sobą na te happeningi alkoholowe!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakim pojazdem? Na wioskach najlepsza by była furmanka z sianem, swojsko, ekologicznie, zapachowo i na ludowo. Do każdej zaprzęgnięte dwa kunie i jeden luzaczek. Można by na oklep...
    Rolnicy! Jesteśmy z Wami!
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy zmiana majtek to metafora zmiany poglądów? (olitoria)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach ten czas, co tak goni .... Ewidentnie widać, że ten "nowy" nie służy Boi i "kompaniji", co widać po "statystyce" wydajności blogowej. Minęło całe 5 miesięcy tego roku i pojawiło się zaledwie 7 (siedem!) postów!
    Czyli średnio 1,4 notki na miesiąc! Gdy w poprzednich latach w czasie PISowskiej prosperity to było nawet blisko 4 (3,7 w latach 2022-23, a nawet 4,5 w 2018r.) notki miesięcznie.
    Boja zszedł do podziemia? Bo jako twardy wyznawca PISu poglądów przecież chyba nie zmienił .... ;-)
    AnonimK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za ulga, no nareszcie Bob dał głos. Były obawy, czy wszystko z Bobem w porządku ....
      Jak zwykle obok tematu, ale co tam ....
      Bob umie podzielić takie proste liczby, jak np. 44:12= ?
      AnonimK

      Usuń
    2. Proste liczby Bob umie podzielic. Ale 44 i 12 nie som proste.

      Usuń
    3. No fakt, nie są takie proste jak 1 czy 2, a nawet 5! A dzielenie wymaga znajomości "wyższej matematyki", bo ułamków. Ale przecież zawsze można pominąć (olać?) tę resztę, która pozostaje z prostego dzielenia liczb całkowitych ....
      AnonimK

      Usuń
    4. Zawsze mozna pominac (olac) AnonimaK i polowe reszty.

      Usuń
    5. Skoro można pominąć, to po kiego się czepia, jak kleszcz jaki ....
      AnonimK

      Usuń
    6. Dla zabawy, co nie ?

      Usuń
    7. No, choć trudno zaprzeczyć, że taka dość słaba ta zabawa. Bob nie potrafi zaproponować czegoś ciekawszego?
      AnonimK

      Usuń
    8. Chcialabys, co ? To se napisz.

      Usuń
    9. Czyli jednak nie potrafi ....
      AnonimK

      Usuń
    10. Czyli jestes upierdliwa jak mucha, brzeczysz i brzeczysz nie wiadomo na jaki temat

      Usuń
    11. Ale w jakim miłym, równie, a może nawet jeszcze bardziej upierdliwym towarzystwie ....
      AnonimK

      Usuń
    12. No nareszcie Bob coś u siebie wyskrobał ....
      Komentariat jak zwykle "nihil novi", wywnętrza się w swoim stałym tonie ...
      AnonimK

      Usuń
  14. Z tym "pogłosem" to jednak jest coś nie tak. Nie chcę bronić Kierwińskiego, bo nie ma przed czym - nawet jakby się nawalił przed mową tronową - ostatecznie była to remizowa impreza. Ale warto zauważyć, że do tej pory całkiem trzeźwi zapominają języka w gębie, gdy przez telefon słyszą swój głos z kilkusekundowym opóźnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świat nie jest gotowy na więcej Braunów...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kończy się kampania wyborcza do europarlamentu .... Ciekawe, czy Boj-owa kompania zjedzie na "łikend" do salonu, żeby zwyczajowo łaknąć .....
    AnonimK

    OdpowiedzUsuń
  17. Do samotności to trzeba umić dorosnąć...
    Parafrazując... "Siara'' - ja nie potrzebuję was, a wy nie potrzebujecie mnie...
    Boja przejrzałeś agentów ? Na ... w Salonie Ci takie towarzycho i ja Boję popieram
    towarzycho nie dojrzało jeszcze do gaszenia...
    o kant niewymownej z takimi porządkami
    czekamy w remizie! Dziś ćwiczenia z gaśnicami "na sucho"
    strażak za strażaka zaskocz!
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie jednak cieszy, że Cię Jasiu widzę całym i zdrowym... Gotowym do ćwiczeń, nawet "na sucho"...
      Spocznij!
      AnonimK

      Usuń
  18. Twój salon, Bojo, przejdzie do historii, tyle ważnych rzeczy tu się dzieje i tyle powstało. Strach się bać. Czas pokaże...
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  19. Grzegorz wypełni próżnię po Nigelu?
    Jak tam z angielskim u fajermena, chyba nie przyniesie wstydu tym 113 tysiącom wielbicielom gaśnic. No...
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo pracowici jesteście, nie to co ja lub inni, którzy tylko bąki zbijają...i nic więcej ich nie interesuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciez zbijanie bakow to ciezka praca.

      Usuń
    2. Każda wąska specjalizcja wymaga wysiłku, nie inaczej...

      Usuń
  21. Tata pani Dziemianowicz-Bąk puścił rodzinnego bąka w temacie swojej córki-"nazi-bolszewiczka". Czy to podobny "bąk" mając na uwadze Misia Bąka z reklamówką? Mnie się wydaje, że to jakieś urojone bąki są. Ino smród idzie, ale z czasem się rozejdzie w co2, a podatnicy za to zapłacą. Bąk ma swoją cenę...
    Tylko patrzeć, jak doopy opodatkują i b. dobrze!
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mylisz Jasiu. C02 to raczej z nosa idzie, chyba, że ktoś ma niedrożność to także z ust.
      Stały produkt z d. to raczej na biopaliwo po przerobieniu się nadaje, żeby dopiero potem go na CO2 spalić. Ale na to są dopłaty, a nie takie proste prymitywne podatki ....
      Niestety bąk z racji swojej lotności gospodarczo nie nadaje się do niczego .... Nawet do opodatkowania ....
      Anonim K

      Usuń
    2. Coś pieprzysz...
      jak typowa biomasa. Ja należę do tej zwykłej, prostej bezrozumnej masy...
      i wiem skąd "idzie" CO2-może z Chin?
      Czytaj ze zrozumieniem-opodatkują doopy...-dotarło?
      Czyli producentów!
      wg starych-nowych zasad
      na kapuście, żółte liście
      nie daj doopy komuniście(socjaliście, czy innym rządzącym)
      bo jak władza się o tym dowi
      to doopę upaństwowi..
      Dopłaty, jakbyś miał trochę konkretnej wiedzy(a nie łykał propagandowych bąków- czy wdychał), to byś kumał-to dopłaty niszczą zdrowy rozwój przedsiębiorstw. Zostań może jednak przy biomasie...
      Jasiu
      p.s. "bąk z racji.......... nie nadaje się do niczego...", czyli jest do doopy?

      Usuń
    3. Eee tam, sam czytaj ze zrozumieniem i pisz w jakimś ciągu logicznym, a nie mieszaj wszystkiego.
      Czy staranie się o dopłaty jest obowiązkiem dla przedsiębiorstw? Chcą się niby "zdrowo" rozwijać to niech się nie ubiegają i nie biorą ...

      Ciekawostka - dorosły człowiek wydycha do atmosfery ok. 1 kg CO2 dziennie, co biorąc pod uwagę całą populację ziemską (ok. 8 mld?) daje już miliony ton! Każdego dnia!
      A więc więcej niż 80 dużych (jak przykładowo Bełchatów) elektrowni węglowych!
      p.s. A kto powiedział, że jak coś się nie nadaje do niczego to jest do doopy? Wprost przeciwnie - coś co jest do doopy musi być bardzo do "czegoś", bo inaczej może poważnie zaszkodzić, także na wydychanie czy inne bąki ...
      Pozdrawiam
      AnonimK

      Usuń
    4. Co Ty bredzisz?
      "Ciąg się flaku, bo nadepnę", to zamiast Twojego ciągu logiki wyciągniętej właśnie z d.... . Jaki Bełchatów, jaka populacja...
      Możesz zamienić tych 80 Bełchatowów na 100 niemieckich?
      To przestań oddychać i może uratujesz swoją Matkę Ziemię.
      Widać, że szukasz zaczepki...
      Jestem zajęty sprawdzaniem gaśnic, bo przed pożarami ostrzegają, a my musimy być gotowi do akcji. Nie zioń głupotą...
      a co tam słychać o dziurze ozonowej, nadal wisi Ci nad głową? czy zmieniłaś lodówkę? Napij się wody...
      Jasiu

      Usuń
    5. Nie irytuj się tak Jasiu, to przecież była tylko taka ciekawostka ... Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie ze zrozumieniem. Ważna jest skala, a nie to czyja ta elektrownia....
      Ten CO2, który wydychają ludzie to zaledwie kilka % całej wyprodukowanej przez człowieka ilości, głównie przez spalanie paliw i która de facto stanowi problem.
      Szkoda, że zamiast ad rem wolisz ad personam. Na dodatek w takim stylu (bredzisz, zioń głupotą, ciąg się flaku...). Nie potrafisz inaczej??? :-(
      AnonimK

      Usuń
    6. Nie irytuj sie anonimka, napij sie wody.
      Krzysiu

      Usuń
    7. Nudzisz Krzysiu...

      Usuń
    8. Napij się wody i połóż w cieniu AnonimK. Nieukowi odbija widać woda sodowana i prowokuje swoją indolencją ...
      Oczywiście, że potrafię..., trzeba tylko grzecznie poprosić a nie prowokować...
      Ciekawostką jest to, że obecne stężenie CO2 w atmosferze ziemskiej wynosi 400 ppm( parts per million), czyli 0, 04 proc.
      Z pińćset mln lat temu( w czasach prehistorycznych), kiedy na Ziemi rozwijało i różnicowało się życie, stężenie CO2 w atmosferze wynosiło ponad 5000 ppm, czyli o wiele razy więcej niż obecnie.
      Ok. 14 tys. lat temu(ostatnie zlodowacenie) miało miejsce najniższe stężenie na Ziemi, spadło poniżej ok. 180 ppm. To ważne-bo takie stężenie CO2 jest zaledwie o 30 ppm(0, 003 proc) powyżej granicy śmierci.
      Optymalne stężenie CO2 dla większości gatunków roślin to 1000-1200 ppm. Wiem, bo mam szklarnie, a do w nich doprowadzone samochodowe rury wydechowe...
      To przykład jakim ignorantem(czyli nieukiem i zaczepialskim durniem jest AnonimK).
      Nieuku!
      Teza:" Na skutek spalania kopalnych węglowodorów następuje wzrost stężenia CO2 w atmosferze Ziemi o 1 do 2 ppm rocznie", czyli średnio ok. 1, 5 ppm rocznie.
      Ile lat potrzebowałaby ludzkość, zeby.....itd, itd podnieść stężenie z 400 ppm do 1200 ppm...Nie, odp 533 lata jest błędna. A dlaczego AnonimieK? Czy potrafisz odp na tak proste pytanie?
      Masz problem z podstawową wiedzą, co zresztą jest nie moim problemem, i nic a nic mnie nie irytuje.
      Sprawdź, na czym polega system opodatkowania ETS 2, który wniesie sporo zamieszania nawet w Twoje życie.
      Tata, robią ze mnie wariata...
      Jasiu

      Usuń
    9. Szkoda, że o grzeczne zachowanie wobec drugiego (może nawet kobiety) trzeba dżentelmena (?) prosić! Przyzwoity człowiek umie się właściwie zachować w każdej sytuacji...
      Jeśli te przytyki o ignorancji, nieuctwie czy durnocie nie są oznaką irytacji to czym są???

      To, że kiedyś być może stężenie CO2 wynosiło 5000ppm (swoją drogą ciekawe, dzisiaj jeszcze nie za bardzo mogą dokładnie i bezspornie określić i te zmiany temperatury i te stężenia, za to dokładnie wiedzą jak było miliony lat temu!) wcale nie musi się tak WPROST przekładać na te warunki, jakie mamy dzisiaj. I raczej się nie przekłada. Więc takie porównywania nie są niestety przekonujące dla wielu specjalistów i ludzi myślących. To są zbyt skomplikowane sprawy, żeby je tak sprowadzać do prostych ocen i wniosków! Apeluję o więcej pokory i myślenia krytycznego.

      Kiedyś były wyższe stężenia CO2 i roślinność była dużo bujniejsza (węgiel?), a co dzisiaj nam przerobi te coraz większe ilości CO2? Beton?
      Prof. Kowalczak w swojej ostatniej książce (str. 71) pisze, że na KAŻDY METR Ziemi, włączając w to obszary pokryte oceanami, przypada jeden kilogram betonu! Prawie 50 % powierzchni Ziemi zostało przekształcone w wyniku bezpośredniego działania człowieka, niestety raczej nie w kierunku tej bujnej roślinności, która mogłaby "przerabiać" ten dodatkowy CO2. I wreszcie czy mamy tyle wody na lądzie, żeby taki przerób realizować, skoro i bez tego ludzkość zaczyna cierpieć na brak słodkiej wody!
      Więc może wcale nam nie potrzeba stężenia CO2 na poziomie 1000 ppm, w zamian za podwyższenia temperatury powietrza.
      Niedawno w Indiach i Meksyku zanotowano rekordową temperaturę ponad 51 st. C! W jakiej zaczyna się denaturacja białek, z jakich są zbudowane organizmy żywe, także człowiek?

      Nawiązanie do szklarni dobre. O to właśnie chodzi, żeby sobie nie stworzyć takich warunków życia na Ziemi jakie panują w szklarni. Bo ze szklarni zawsze można wyjść, otworzyć okna i drzwi, żeby obniżyć temperaturę, a gdzie uciekniemy z Ziemi, jakie okienka otworzymy, żeby się schłodzić???

      Gratuluję (sarkazm) tych szklarni zasilanych CO2 z samochodowej rury wydechowej! Pewnie zbiory są przeznaczone dla innych, bo głupotą byłoby je jeść samemu. Bo CO2 jak CO2 ale te wszystkie benzopireny i WWA, tlenki azotu i in. znakomicie "ubogacają" właściwości zdrowotne wyprodukowanych w taki sposób warzyw!
      AnonimK

      Usuń
    10. Jest równouprawnienie...
      Czym są? Lenistwem, albo pewnym ograniczeniem, nie tyle intelektualnym, co brakiem wiedzy. Mieć tyle czasu i nadal NIC....
      Wydychaj nosem, bekaj nim po wodzie nasyconej CO2 , puszczaj nim bąble itede...,
      Te Twoje % odnoszące się do wydychania CO2( przez nos) to tyle warte co produkcja wulkanów...
      Nawiązanie do szklarni..., doucz się. Na ekologicznym Zachodzie istnieją firmy specjalizujące się w dostarczaniu zbiorników do "gazowania" szklarni. Holandia, Hiszpania i inne państwa dostarczają takie fructa do Polski za pośrednictwem swoich supermarketów(nie płacą podatków?) Polakom, jako "nowalijki". Dla przykładu; popularny w Polsce bób( wujek furmanką woził go na rynek tonami) jest obecnie sprowadzany z W. Brytanii, a przykłady można mnożyć...
      Odróżniasz gazy cieplarniane od CO2?
      Jesteś dopiero na 71 str.? Pała!
      przejdź do rozdziału na str. 267, jesteś zwykły leniem, ale zero irytacji...
      Masz rację beton to beton-tak kiedyś nazywano brak parcia na wiedzę(albo zanik wyobraźni).
      Być przyzwoitym? A jakie to ma znaczenie w dzisiejszych zakłamanych czasach.
      Do nauki, albo zero dyskusji...
      Jasiu

      Usuń
    11. Jakbyś Jasiu jeszcze nie zauważył (z tą nauką), to właśnie zaczęły się wakacje.... heheh
      Raczej zero dyskusji, bo nie można dyskutować z kimś, kto ma takie zdanie o potrzebie bycia przyzwoitym, nie bardzo chwyta o czym mówi rozmówca, miesza tematy i bez potrzeby mnoży nowe (po kiego ten wtręt o brytyjskim bobie? Albo o karbonizacji szklarni spalinami samochodowymi (sic!), to mi dopiero jest "wiedza"! Takie działania powinny być ścigane prawem!). Obsesyjnie wręcz wraca do ciekawostek jak ta o tym, ile CO2 wydycha ludzkość! Przecież to w ogóle nie o to chodzi w sprawie efektu cieplarnianego! Bo są zjawiska na które nie mamy wpływu, ale są też takie, które zależą od działalności człowieka.
      Na koniec proponuję zapoznać się z tematem mitów w tym zakresie - https://pl.wikipedia.org/wiki/Mity_klimatyczne
      Może się to na coś przyda, kto wie ....
      AnonimK

      Usuń
  22. A dzisiaj mamy najdłuższy dzień roku! Od jutra czas dzienny będzie coraz krótszy. Nadal goni czy już raczej ucieka??? ;-)
    AnonimK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale noc będzie dłuższa? W sumie doba będzie miała nadal 24 godziny! Ale ulga!
      To dzisiaj będziemy mieli najkrótszą noc w roku! Od jutra....
      Piejo kury, piejo...
      Jasiu

      Usuń
    2. No nie wiadomo jak długo doba będzie jeszcze miała 24 godziny, bo naukowcy zauważyli, że nie wiadomo dlaczego jądro Ziemi spowalnia ...
      Zaś spowolnienie obrotów jądra planety spowodować może zmianę długości trwania doby. Oczywiście jak na razie będą to różnice niezauważalne dla nas, ale kto wie jak będzie sytuacja wyglądała za wiele lat, albo gdy jądro zacznie "wariować" jeszcze bardziej ....
      Anonimka

      Usuń
  23. Jądro się starzeje, to i pewnie spowalnia. Może stygnie?
    To dobra wiadomość. Ziemia zacznie stygnąć, a tym samym może zacząć się ochłodzenie klimatu! Koniec z niespodziewanymi wytryskami wulkanicznymi! Europa zamieni się w lodowiec, a strefa umiarkowana nastanie w Afryce! Na Saharze uprawa ogórków, albo kartofli. Jak nic, czeka nas kolejna wielka wędrówka ludów. Może w Gambii są jeszcze wolne działki do sprzedaży? Tylko, żeby naukowcy nie zaczęli "wariować" z tym jądrem-to b. poważna sprawa..., poważniejsza niż Zielony Ład!
    długość trwania doby nie ma dla mnie znaczenia, najwyżej zegarki się trochę "przyśpieszy", albo zrobi krótszy dzień pracy-jest wiele możliwości...
    ale info rewelacyjne jest
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, info w sam raz na letni wakacyjny luz gdzieś w hamaku pod gruszą, kiedy można pozwolić myślom bezpiecznie frunąć ku różnym nieskończonościom .... ;-)
      AnonimK

      Usuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.