środa, 18 grudnia 2024

Drapieżny protest-song

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Dziad Śmietnikowy - stary komuch:

- A znacie to?

I nie czekał aż Normalny pierwszy wyjdzie z osłupienia, od razu puścił nam na magnetofonie szpulowym:


Z konsternacji pierwszy otrząsnął się Normalny;

- Obciachowy tekst, jakość nagrania kiepska, ale piosenka zajebista!

Wszyscy zgodziliśmy się z jego opinią, a gdy Profesor Gender przyniósł świeży nakap, postanowiliśmy napisać jeszcze bardziej obciachowy tekst do tej piosenki. Leminga z nami akurat nie było - jego wzięliśmy zgodnie i infantylnie na tapet:


1 - Leming spełnił marzenie

W szambie się z rana wypluskał

Chciał w ten sposób poznać rządzenie

Premiera Donalda Tuska


 2 - Leming szykując strawę

Robale wrzucił do gara

Chciał w ten sposób znaleźć podstawę

Działań ministra Bodnara


3 - Leming zaczął się głodzić

Unikał masła polskiego

Chciał w ten sposób z Krzyżem pogodzić

Rafała Trzaskowskiego


4. Leming schował się w ciemni

Tam nie prześwietla się klisza

Chciał w ten sposób uniknąć chemii

I poprzeć racje Kalisza


Niewiele protestu w tym songu nam wyszło. Gdyby ktoś zechciał dopisać jakąś zwrotkę...

Ewentualnie można też pomóc inaczej: https://zrzutka.pl/4r5r89

piątek, 13 grudnia 2024

Uroczystość

Tak się jakoś złożyło, że dzisiaj wypada podwójna uroczystość: rocznica stanu wojennego i roczek koalicji rządzącej. Warto zaśpiewać pieśń pochwalną na melodię piosenki Maryli Rodowicz. Napisaliśmy nowy tekst, mamy nadzieję, że pani Agnieszka Osiecka nam wybaczy... Oryginalnej piosenki można posłuchać na YouTube.



Gburek*, bążurek*, komosa i szczurek

I Babcia i lisek i koń.

Wieniec, napisy, podciągi i zwisy,

Lancę bierz, kaczkę goń...


Cyrk to nieśmieszny, na który nas proszą,

Znów grają na bis, ale żal...

Zanim domknięcie systemu ogłoszą

Twardy bądź, niczym stal...


Szalejcie specsłużby, niech spełnią się wróżby

Planeto, ty wolniej się pal

Były przyjaźnie, były też дружбы

A dzisiaj najświętszy jest graal...


Pacjent wciąż ważny, jest zaopatrzony

Tym bardziej, że mało jest ran.

Masz praworządność, więc śmiej się do wrony

I pij... zdrowy tran


Ref. Niech żyje Tusk

Bo bez Tuska nas Putin ogarnie

Niech żyje Tusk

On, jak Wojciech, kraj ratuje ofiarnie

Niech Donald trwa

Przy nim trampek to neptek i fiutek

Gdy Donald gra

I przyczyna jest dobra i skutek


Kaczor i zero co byli cholerą

Już wkrótce wyglądną zza krat

I wtedy naprawdę i wtedy dopiero

Na masło obniżą nam VAT


Karol osiłek ten rajfur - stręczyciel

Podrożyć chce prąd, że aż strach

Na szczęście wygra Rafał zbawiciel

Będzie luz... aż do pach...


Ref. Taki sam jak wyżej.


*Ci dwaj rywalizowali niedawno w prawyborach.


UWAGA!

Uroczystości można obchodzić uroczyście albo szerokim łukiem... Natomiast pomagać można tak zwyczajnie: https://zrzutka.pl/4r5r89

czwartek, 14 listopada 2024

Taka tam prawda

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tylko Leming wył odrobinę, by mu wybory w Ameryce nie przypadły do gustu, a jeszcze nie dotarły do niego nowe wytyczne. Znienacka odezwał się Normalny:

- No i jak to teraz będzie? Znowu mamy dwóch Donaldów w polityce... I nie wiadomo który gorszy!

- Wiadomo, wiadomo... - Leming był pewny swego. - Ten amerykański Donald to ruski szpieg, a nasz Donald to wyjątkowo niezależny (bardziej niezależny niż Szymon) i prawdomówny mąż stanu! I patriotą jest wybitnym... Wprawdzie nie mógł tego okazać 11 Listopada, bo miał planowy zabieg...

- A co właściwie mu robili? - Zainteresował się Boja. - Wycinali mu włosy z nosa?

- Boja, ty pisowski trollu! - Osadził Boję Leming. - Znowu sączysz jad? Nie uaktywniaj się, jeszcze daleko do wyborów..

Boja szczelniej otulił się kurtką i wycofał.

- Poza tym... - Dodał Leming. - Donald miał zabieg medyczny, nie kosmetyczny!

- O...o...o...o... - Podniecił się Kolega Podśmiechujek. - Znaczy się, że zmienił płeć? To cudownie! Natychmiast go... ją pokocham, jak tylko zobaczę umalowaną i w sukience...

- Nie wygłupiaj się, Podśmiechujku! - Wtrącił się Brat Ladaco. - Nie licz na takie atrakcje... Donald przez jakiś czas znowu będzie prawdziwym Polakiem i Katolikiem, a dodatkowo jeszcze też Eurosceptykiem, Rusofobem, Niemcożercą i ogólnym Ksenofobem, ale nie antysemitą.. Jeżeli to nie wypali... Wtedy dopiero fiknie w inne obszary światopoglądu...

- Co wy wygadujecie? - Leming załamał ręce. - Donald jest autentyczny w tym co mówi i robi! Jeżeli tego nie widzicie... TV Republika wyprała wam mózgi! Żywicie się prawicowym ściekiem i nie rozumiecie prawdy tak jak my ją rozumiemy!

Umilkliśmy zawstydzeni... Ma rację, faktycznie nie rozumiemy prawdy tak jak oni ją rozumieją...

Leming, chcąc nas oświecić, włączył nam "Kropkę nad i", zobaczyliśmy jak obrażony Sikorski opuszcza studio... Dziwna ta prawda... Na szczęście Profesor Gender przyniósł świeży nakap. Nie ma nic lepszego na zagłuszenie wyrzutów sumienia...

Z późniejszej dyskusji pamiętamy tylko końcowy wniosek: "Prawda jest względna dla niektórych, choć czasami bywa też dla nich bezwzględna". Bez sensu, jak to po pijaku... 



środa, 30 października 2024

Reinkarnacja

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się zadumany Normalny:

- A czy nie jest tak... Że w tym życiu żyjemy odwrotnie niż w życiu poprzednim? Żeby równowagę Wszechświata utrzymać...

Z osłupienia pierwszy wyszedł Brat Ladaco:

- O czym ty mówisz? Co ci tam Szatan podszeptuje?

- Nie Szatan mi podszeptuje... Rozsądek raczej... Załóżmy że w poprzednim życiu byłem Saksończykiem albo Bawarczykiem (na pewno nie Szwabem!)... No i w latach trzydziestych ubiegłego wieku głupio głosowałem na Hitlera... Zatem teraz mądrze głosuję na Kaczyńskiego by zrównoważyć ówczesne głosowanie durnowate. Logiczne to chyba jest? 

- Logiczne??? - Oburzył się Leming. - Logiczne by było gdybyś teraz na Tuska głosował!

- A propos Tuska... - Wtrącił się Mikołaj Mika. - Jeżeli Normalny ma rację i wszyscy żyją odwrotnie do życia poprzedniego... Donald je tylko zupę szczawiową... Kim był wcześniej? Gargantuą czy Pantagruelem?

- E tam... - Delikatnie sprzeciwił się Boja. - On chyba był Konradem Wallenrodem... Teraz odkręca to co wtedy nabroił.

- A ja myślę... - Dziad Śmietnikowy myślał. - Że Donald, w poprzednim życiu, nakupił sobie skarpetek za ponad 3 miliony. I nie chcę przez to powiedzieć, że teraz jest czyjąś onucą...

- Czepcie się swojego Kaczora! - Rozzłościł się Leming. - Jarek jest kryptogejem... W poprzednim wcieleniu musiał być Rasputinem albo nawet Ali Babą!

- Dlaczego Ali Babą? - Zdziwił się Kolega Podśmiechujek. - Ali Baba nie angażował się seksualnie...

- Ale był postacią pozytywną!

- Dajcie spokój... - Profesor Gender w zarodku stłumił rozwijającą się kłótnię pokazując świeżutki nakap. - Bracie Ladaco, wytłumacz... Jak to jest z życiem po życiu i z życiem przed życiem?

Brat Ladaco zamyślił się głęboko, a wszyscy wpatrzyli się w niego z nadzieją. Odezwał się dopiero gdy napięcie stało się prawie namacalne:

- U nas w klasztorze... A nie, przeor zabronił o tym mówić... Polej, Profesorze! Najpierw ogarniemy sprawy cielesne. Sprawy duchowe nie zając, nie uciekną... Zresztą ja tu nie jestem służbowo, nie będę was, neopogan, nawracał!

Odetchnęliśmy z ulgą... A potem każdy wziął głęboki wdech i łyknął porządnie.

Późniejsza apolityczno - merytoryczna debata pozwoliła nam ustalić co następuje (kolejność alfabetyczna):

  • Boja w poprzednim życiu to, wypisz wymaluj, Braveheart Waleczne Serce.
  • Brat Ladaco w poprzednim życiu był ateistą niepraktykującym.
  • Dobra Kobieta w poprzednim życiu była... Dobrą Kobietą. Wyjątkowi ludzie nie zmieniają się, choćby i milion razy Styks przepłynęli.
  • Dziad Śmietnikowy w poprzednim życiu był mentorem Romana Dmowskiego.
  • Kolega Podśmiechujek w poprzednim życiu był Koleżanką Wymówką.
  • Koleżanka Wymówka w poprzednim życiu była Kolegą Podśmiechujkiem.

  • Leming w poprzednim życiu był grajkiem weselnym, w razie potrzeby zastępował też organistę, kościelnego i grabarza. No i baldachim nosił na procesjach...
  • Mąż Dobrej Kobiety to pierwsze wcielenie, w poprzednich życiach go nie było.
  • Mikołaj Mika w poprzednim życiu emanował pewnością, że prochu raczej nie wymyśli.
  • Normalny w poprzednim życiu potrafił wciągnąć mleko przez nos i wypluć je przez lewy oczodół.
  • Profesor Gender w poprzednim życiu był tancerzem - striptizerem wynajmującym się na wieczory panieńskie.
  • Uczony Mąż Bojan był, jest i będzie!
Ciekawi nas kim w poprzednim życiu byli czytelnicy tego bloga... Może ktoś odważy się przyznać (pamiętając o tym, że według dogmatu Normalnego, w poprzednim życiu był  przeciwieństwem siebie obecnego)?

poniedziałek, 14 października 2024

Komary (wspomnienie)

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu i intensywnie drapiąc się po różnych częściach ciała. To chyba pod koniec września się działo.

Mała dygresja. Dzień wcześniej był ciepły wieczór. Urządziliśmy sobie grilla i popijawę w plenerze. Natomiast komarzyce urządziły sobie tylko popijawę. Okazało się, że najsmaczniejsza krew krąży w żyłach Boi. Rano, na jego nietrzeźwym ciele (bez uwzględnienia okolic intymnych - pupki i fiutka) naliczyliśmy 2024 nakłuć. A warto pamiętać, że Boja wiele razy korzystał z krzaczastego ustronia i tam wystawiał także okolice intymne na pastwę kłująco - ssących aparatów gębowych, wszak przewlekle cierpi na częstomocz i jeszcze rozwolnienie natenczas miał. Koniec dygresji.

Znienacka odezwał się Normalny:

- Wiecie co jest najgorsze?

- Tusk! - Mikołaj Mika był najszybszy.

- Kaczyński! - Leming spóźnił się ułamek sekundy.

Wykrwawiony Boja nie miał siły powiedzieć, że najgorsze jest czekanie na zmiłowanie.

Normalny pokręcił głową.

- Nie chodzi o politykę. Chodzi o życie seksualne komarów! Ono jest najgorsze!

- Dlaczego? - Zdziwił się Brat Ladaco. - Komary mogą to robić bez ślubu kościelnego. Nie grozi im wieczne potępienie za seks pozamałżeński... No chyba, że żywica akurat na taką parkę skapnie... Wyobrażacie sobie? Kawałek bursztynu, a w nim komary usiłujące przedłużyć gatunek... Milion euro co najmniej!

- Jedziemy nad morze! - Zadecydował Mikołaj Mika. - Kto wie? W dzisiejszych, zepsutych czasach, Bałtyk może chętniej wyrzuca na brzeg takie sprośne ułamki jantaru?

Wyruszyliśmy z pieśnią na ustach (na melodię "Komu dzwonią"):

Znajdziem bursztyn, znajdziem bursztyn

W którym dobrze widać jak

Bzykał komar komarzycę

Przed milionem lat, lat, lat...


niedziela, 6 października 2024

Przy niedzieli po kąpieli...

 ...Korek od alko - tubki nie strzelił. Kąpieli też nie było... Znowu siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Brat Ladaco:

- Czy wy wiecie? No tak, nie wiecie, bo nie chodzicie... Powiem wam! My w kościele już nie śpiewamy "Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie"! Jako że Ruda Wrona Ojczyznę ukradła, śpiewamy teraz "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie"!

- Nie szkoda wam czasu na śpiewanie przebrzmiałych piosenek? - Zdziwił się Leming. - Ojczyzna, matczyzna... Komu to dzisiaj potrzebne? Teraz będzie obowiązywać  dziadowszczyzna federalna według Spinellego! Śpiewajcie coś radosnego, np. "O radości, iskro bogów, kwiecie Elizejskich pól"...

- Ciekaw jestem... - Apatycznie zainteresował się Boja. - Któż jest tym kwieciem tych pól? Czy nie ta mesje/madam, które Pana Jezusa na otwarciu Igrzysk Olimpijskich parodiowało?

- Jak możesz, Boja? - Leming rozgniewał się odrobinę. - Skoro już jesteś faszystą i homofobem, przynajmniej takich pytań nam nie zadawaj! Wygraliśmy wybory i takie pytania są zakazane! Ale wy nadal je zadajecie... A potem dziwicie się, że w aresztach was zamykają i głodzą...

- No to powiedz chociaż. Lemingu, gdzie jest aborcja?

- To jest dobre pytanie, ale z nim idźcie do Kosiniaka! My przywróciliśmy w Polsce praworządność, chyba widzicie?

- Oczywiście! Końska i wronia twarz polskiej praworządności gołym okiem z kosmosu jest widoczna! Tak meldują ruscy kosmonauci... No i UFO, które w niezidentyfikowanych balonach i dronach nad krajem lata, też tak twierdzi!

- No właśnie... Donald działa praworządnie i skutecznie. Z bobrami się uporał, z alko -tubkami się uporał, Palikota zamknął, a teraz weźmie się za Kaczora! Powstała już nawet piosenka z tej okazji... - Leming odchrząknął i zaśpiewał:

Kaczorku, Kaczorku, dziś Ryży duży, duży

I silna jego paka. Ty tylko masz Błaszczaka...

Kaczorku, Kaczorku, dziś Ryży jest Batmanem

Twe losy już są znane

Jak Joker skończysz ty!

My zamarliśmy porażeni, a Leming dodał jeszcze:

- Donald rozliczy wszystkich! Grubych i chudych, niezależnie od orientacji... Potem naprawi wymiar sprawiedliwości, służbę zdrowia naprawi, wybuduje zabezpieczenia przed katastrofami, armię wzmocni, ceny obniży, Polskę ogrzeje w zimie... Możecie mu wierzyć!

Znienacka pojawił się Uczony Mąż Bojan. Pokiwał głową z politowaniem i rzekł:

- Oj Lemingu, Lemingu... Obietnice Donalda są jak sny - spełniają się odwrotnie... A wiesz, że TVN jest na sprzedaż? Pisiory ukradli 100 miliardów (albo i więcej), stać ich na zakup tej szczujni. Może być, że niedługo Holecka poprowadzi "Kropkę nad i"... A gdy dojdzie do nowej przepychanki o dostęp do koryta... Kaczor zgarnie z pięćdziesiąt procent!


PS. Przez ostatnie miesiące intensywnie (jak na nasze możliwości) staraliśmy się wydostać z grupy najniżej zarabiających... Nie udało się... Co będzie dalej?... Będzie dobrze, panie Bobrze?

czwartek, 1 sierpnia 2024

Najpiękniejsze bajki Pisiorów. Księżniczka Dupinka

 W niedalekiej przyszłości, pomiędzy odtworzonymi bagnami a oddaną naturze rzeką, żyła sobie skromnie i dostatnio księżniczka Dupinka. Akurat odzyskała (w trybie watykańskim) cnotę dziewiczą stając się tłustym kąskiem dla smoków, potworów i bestii...

Też akurat swoje rude macki rozłożył w Tenkraju Służalczy Namiestnik Mózk. Natychmiast się wściekł, potem wpadł w furię, a po ostatniej wieczerzy, z uśmiechem na twarzy, kazał porwać Księżniczkę oraz odsunąć Rolnisława Chłopiarza od komentowania.

Dzieła porwania podjął się były obermilicjant Pogłos - Karowiński. Spisał się wybornie - już następnego dnia Księżniczka tkwiła uwięziona w przedszkolnym pokoju do masturbacji pod krużgankiem oświaty. Pogłos porywał stosunkowo szlachetnie, nie zakuł Dupinki w kajdany, a na stacji benzynowej kupił jej hot doga. Za to odebrał jej wszystkie prawa, oprócz prawa do cotygodniowej aborcji w dwunastym tygodniu.

Czyn ten nie spodobał się Szeregowemu Skrzatowi. Nie czekając aż jego partia utraci subwencje, ogłosił urbi et orbi: "Kto uwolni Księżniczkę Dupinkę, otrzyma pół mandatu europosła i najlepszą kanciapę w Srebrnej Wieży"!

Zgłosili się tylko trzej bracia - kopijnicy, Biedro, Ziebro i Obajczyk (Biedro był kopijnikiem odwrotnym). Nic nie wyszło z ich działań, bo pokłócili się ze skutkiem działającym głęboko wstecz. Ziebro i Obajczyk utracili imperia, a Biedro wyfrunął, razem z uroczym Mew - Śmieszkiem, szukać szczęścia w niewielkiej kapuście. I nawet nie miał kto tego skomentować, bo Chłopiarza zawiesili.

Tak że tego... Sprawa szybko przyschła, chociaż Księżniczka napisała na "X":

"KU*WA!!!!!!! Kur*aaaaa!!!!!! Co tu się dzieje!!!!!! To jest kur*a "areszt tymczasowy"????? "Areszt"?????????  To jest areszt wydobywczy!!!!!! Pilnują mnie maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!!! Kur*a!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę!!!! Mordercy!!!! Chcecie takiego rządu wciąż???? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać????? Kur*aaaaaaaa!!!!!!!! I rząd który zezwala na rozliczanie kobiety, zamiast na jej ratunek???? Wszyscy wiecie co się wydarzyło i co się dzieje dookoła!!!!!"

Ryzykownie postąpiła Księżniczka, bo nie na takich sygnalistów czeka Koń Który Pisrozlicza, a Kurdej może ją pozwać za plagiat, bo niewiele w jej tekście zmieniła...

Bajka wciąż się dzieje, trzeba poczekać na zwycięstwo dobra i na morał...

PS. Tymczasem Księżniczka Dupinka czeka na efekty paktu migracyjnego, może dzięki nim pojawi się jakiś wybawca? Podobno jeden, w stawie w Katowicach, już trenuje akcję ratowania, nomen omen, Dupinki ...