poniedziałek, 30 października 2023

Zgredy z małpoludziej czeredy

 Jak zwykle siedzieliśmy w jaskini Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka Profesor Gender przypomniał sobie, że niegdyś był Angolem:

- Fuck you and shit! - Zaklął szpetnie po brytyjsku. - It's cold in the cave, zacier stanął!

- Sorry... - Normalny pokazał, że też potrafi spiknąć. - Taki mamy kli... Nie! Nie będę powtarzał aroganckich odzywek... Ale zaraz... Co ty powiedziałeś, Profesorze? Co oznaczają dwa ostatnie słowa?

- Bimbru nie będzie, debilu!

No i zaczęło się pandemonium. Istne małpie MMA. Trwało dobre pół godziny... Szkoda, że nikt nie nagrał, bo można by je pokazywać w Netfliksie co najmniej... Dopiero Brat Ladaco opanował sytuację.

- Apage, rozpizdziaj! - Zawołał gromko. - Pax, bracia - małpoludy! Nie traćcie sierści i zębów nadaremno!

Uspokajaliśmy się powoli, a krew przysychała szybko. Mikołaj Mika wyiskał pchłę z pachwiny, pożarł ją ze smakiem i rzekł:

- Musimy... Zaraz, jak to się nazywa? No to... To czego jeszcze nie potrafimy robić... Mam na końcu języka...

- Uśmiechnąć się?... Wyczyścić zęby?... Powycinać włosy z nosa? - Leming podrzucał słowa - Pomyśleć?...

- O właśnie! Pomyśleć! Jak się zaczyna myśleć?

Leming dobrze wiedział.

- Trzeba powycierać ślinę cieknącą z mordy, wyjąć palec z nosa i zmarszczyć niskie czoło...

Mikołaj wykonał te czynności i po chwili pomysł wpadł mu do głowy:

- Ogłaszam burzę półmózgów! Składać propozycje!

- Może... - Boja z trudem korzystał z ubogiego zasobu słów. - Pod lasem pali się jakaś opona... Może przywleczemy ją tutaj? Ogień daje ciepło... I będziemy dorzucać do ognia te dziwne przedmioty... Żeby nie wygasło...

- Jakie dziwne przedmioty?

- No te... Te które czytaliśmy kiedyś... Zanim cofnęło nas do epoki kamienia łupanego... 

- Aleś ty , Boja, głupiiiii... - Leming aż załamał ręce. - Dym z takiego ogniska będzie szczypał was w oczy i w końcu udusi was na śmierć... Lepiej napalić w kozie. Nazbierajcie chrustu, a ja was nauczę rozniecać przyjazny ogień... Nie ma szans przestawić was na źródła odnawialne...

Zrobiliśmy jak Leming kazał. Wkrótce jaskinię wypełniło miłe ciepło i zacier ruszył...

No i jak tu Lemingowi nie wierzyć?

Tym bardziej, że Leming opowiedział nam kawał:

- Do głowy małpoluda samca wpadła jedna szara komórka. Rozgląda się i widzi, że wszędzie pusto. Zaczyna nawoływać: "Halo! Jest tu kto?! Niech się ktoś odezwie"! Z zakamarka wychodzi zaspana druga szara komórka i mówi: "Czego się, ku.wa, drzesz? Wszystkie szare komórki są tam na dole"...

W jaskini zapadła niezręczna cisza. Dopiero Podśmiechujek przerwał ją pytaniem:

- Gdzie tam na dole? W piwnicy?



czwartek, 26 października 2023

Prawie Armagedon - wersja druga

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tyle tylko, że każdy miał przy sobie już to plecak wypchany, już to wózek dziecięcy bez dziecka, już to neseser paskiem ściągnięty, już to chociaż reklamówkę z dobytkiem co najmniej... Znienacka odezwał się Normalny:

- To co? Pijemy strzemiennego i spier....my?

Mikołaj Mika zerwał się z fotela.

- Nie! - Dopiero teraz zauważyliśmy, że Mikołaj nie objuczył się wcale. - Zostajemy i nadal trzymamy władzę!

- Ale jak? Wybory przegrane...

- Siłą utrzymamy! - Mikołaj nałożył ciemne okulary. 

- Ale skąd nam wziąć tej siły?

- Słuchajcie! Całą noc myślałem aż wymyśliłem plan! Po pierwsze... Prezydent jest nasz, każemy mu blokować wszystko aż do siarczystych mrozów. Gdy nastaną siarczyste mrozy, wyniesiemy koksiak Dziada Śmietnikowego na środek rynku i napalimy tak żeby groźnie wyglądało...

- Czym napalimy?

- Ogniem greckim! Ludzie się wystraszą, pochowają w domach i ledwo ośmielą się zerkać lękliwie zza żaluzji... No i, tym razem, to Ryży będzie spał do południa...

- To się może udać! Co dalej?

- Po drugie... Skonfiskujemy wszystkie laptopy, komputery, srajfony, kserokopiarki, drukarki i niszczarki...

- A gdzie to zmagazynujemy? - Zapytał Dziad Śmietnikowy. - Takich urządzeń Naród posiada z tysiąc, a może i więcej... W moim slumsie nie ma tyle miejsca...

- Nie będziemy magazynować. Od razu sprzedamy wszystko na Allegro... Popyt będzie ogromny!

- Perpetuum mobile! A nie boisz się, że Tefałeny zawyją? Podjudzą ludzi do protestów?

- Nie zawyją. Postraszymy ich Lex TVN 2.0. Tylko czarne, żałobne plansze będą pokazywać. A w narodowych mediach polecą komunikaty specjalne i rozporządzenia nadzwyczajne. I na pewno nie dopuścimy Grodzkiego do orędzia! A na  wiosnę...

- A na wiosnę zamiast liści będą wisieć komuniści?

- Nie! - Nigdy jeszcze Mikołaj Mika nie był tak uroczysty i majestatyczny. - A na wiosnę... A na wiosnę... Wyrzucimy z Polski Unię Europejską!!!

Osłupieliśmy z podziwu, ale szybko nastąpił wybuch radości:

- Hurra! Urra! Wiwat!

Wyruszyliśmy z pieśnią na ustach:


Rycerzy trzech

Boja, Mika, a także Normalny

Dręczy nas pech

Musim ruszyć na bój prawie walny!

Ruszamy w bój

Żeby pozbyć się przykrej stulejki

Aż Donald zbój

Wyląduje na końcu kolejki! 

wtorek, 24 października 2023

Prawie Armagedon

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki. Tym razem nie byliśmy tylko łaknący, również strach nam dupy ściskał. Znienacka nasz strach zwerbalizował Normalny:

- I co teraz będzie? Czy nam, pisdzielcom, wystarczy zwyczajnie uciekać? Czy powinniśmy raczej od razu spier.....?

- Ja nie jestem pisdzielcem, jestem starym komuchem... - Dziad Śmietnikowy odszedł na stronę. - Nie mam z wami nic wspólnego!

- I ja nie podlegam pod wendettę... - Spokojnie rzekł Brat Ladaco. - Jestem spowiednikiem Hołowni... Szymuś to dobre dziecko... Gdy zostanie Marszałkiem Sejmu, weźmie mnie ze sobą na etat... Ale wy... Wam mogę udzielić ostatniego namaszczenia, tak na wszelki wypadek...

- Lemingu, możesz coś dla nas zrobić? - Zwróciliśmy się do Leminga. - Jakiś parasol nad nami rozciągnąć... Albo coś...

- Nie da rady. - Leming pokręcił głową. - Na waszym miejscu wziąłbym nogi za pas. Jest jeszcze trochę czasu, ale... Skasujcie blog i spier....jcie. Szykuje się na was!

- Kto???

- Były faszysta Giertych, przemieniony w tęczowego inkwizytora, rozliczy was bezlitośnie i bez zbędnej zwłoki. Głowy potoczą się od Tatr do Bałtyku!

- Ale chyba to trochę potrwa? Dochodzenia, procesy...

- Dochodzenia? Procesy? Nie będzie takich bezpłodnych działań. Będzie rąbanina od razu!

- Ale to i niewinni mogą mogą ucierpieć...

- I co z tego? Lepiej stu niewinnych rozliczyć niż jednego winnego bez rozliczenia zostawić.... Zresztą Latający Potwór Spaghetti rozpozna swoich i wynagrodzi im jakoś...

Boja zwiesił głowę, zaszył się w kąciku i począł kwilić.

- Boooooję się... Boooooję się...

- Danuśka !... Danuśka!... - Zbyszko z Bogdańca porwał Boję na ręce i obracał go na wszystkie strony. - Danuśka!... Zlituj się i nie odchodź...

- Nie martw się, warchlaku! - Maćko z Bogdańca pocieszył bratanka. - Danuśkę pomścimy, a na ciebie czeka Jagienka ze Zgorzelic, dziewczyna jak rzepa, orzechy pośladkami rozgniata!...

- Dajcie już spokój z tymi "Krzyżakami"! - Zirytował się Mikołaj Mika. - Mamy problemy tu i teraz...

Zbyszko upuścił Boję jak worek kartofli i wyszedł w towarzystwie stryja.

- Wiecie co? - Mikołaj Mikołaj Mika wyprostował się dumnie. - Ja nie będę spier....., zostanę męczennikiem!

- A ja z tobą! - Normalny również się wyprostował.

- To i ja... Może nie będzie bolało.- Boja też wolał żeby wśród serdecznych przyjaciół wilki go zjadły.

- A ja nie! - Wycofał się Profesor Gender. - Ja pojadę do Rzymu... Za Magdaleną Ogórek...

- I ja też nie! - Kolega Podśmiechujek uśmiechnął się triumfalnie. - Wygrałem casting na świadka koronnego!

Zostaliśmy samotrzeć, ale rozpacz nas nie zmogła. Nawet niejaki zapał przyszedł i przyniósł owoc w postaci pieśni patriotycznej:


Rycerzy trzech

Boja, Mika, a także Normalny

Dręczy nas pech

Więc spłoniemy na stosie ofiarnym.

Nie spłonie lecz

Ocaleje nasz podziw dla Guru

Defetyzm precz 

Nikt nie przyprze Kaczora do muru!

sobota, 21 października 2023

Sen Kolegi Podśmiechujka

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Kolega Podśmichujek:

- Miałem sen... Śniło mi się dzieciństwo i śniła mi się młodość...

- Coś ciekawego? - Zapytał Boja tłumiąc ziewanie.

- Chodziłem do podstawówki im. Ludwika Waryńskiego...

- Waryńskiego? - Przerwał Dziad Śmietnikowy. - Nie znałem go osobiście, bo umarł zanim zostałem starym komuchem. Jest on dla mnie bardzo dobrym korzeniem, jeżeli chodzi o mój światopogląd... Do dzisiaj, co rano, śpiewam sobie jego "Mazur kajdaniarski", żeby mieć dobrą energię na cały dzień!



- A ja mam prawny środek płatniczy z jego wizerunkiem! - Wtrącił Profesor Gender. - Opiewa na sto złotych i figurują na nim podpisy Prezesa oraz Głównego Skarbnika. Jednak w sklepie nie chcieli go przyjąć...

- Przestańcie ciągle przerywać! - Zirytował się Mikołaj Mika. - Mów, Podśmiechujku!

- Potem chodziłem do liceum im. Aleksandra Zawadzkiego...

- O! - Znowu przerwał Dziad Śmietnikowy. - Zawadzki to dopiero był kozak! Znałem go osobiście. Wacek (taką miał ksywę) walczył przeciwko bolszewikom w 1920, potem zmienił poglądy o 180 stopni, siedział we więzieniu, a po zwolnieniu towarzysze wysłali go na leczenie do ZSRR. Wykaraskał się z tych wszystkich opresji... A trzeba wam wiedzieć, gamonie, że leczenie w ZSRR bardzo nieliczni przeżywali... Na palcach jednej ręki można ich policzyć... Nawet Bierutowi to się nie udało...

- A ty, Dziadu? - Zainteresował się Brat Ladaco. - Leczyłeś się w ZSRR?

- Ja nie. Wiele razy byłem w ZSRR, ale kac przychodził dopiero po powrocie do Polski. W Polsce leczyłem się z niego... Ale o czym to ja... Acha! Wacek walczył też z giermańcami. Bardzo dzielnie walczył, bo w ciągu ośmiu miesięcy awansował z sierżanta na generała! Nic dziwnego, że potem został jednym z najlepszych Budowniczych Polski Ludowej...

Dziad zrobił przerwę na zwilżenie gardła, a my cmokaliśmy z podziwu dla wielkości Zawadzkiego.

- Poznałem go na siedemdziesiątych urodzinach Stalina. Daliśmy wtedy do wiwatu, a Stalin uśmiechał się pobłażliwie... Szkoda, że Wacek umarł w sześćdziesiątym czwartym... Ale nie do końca szkoda... Na pogrzebie pojawiła się smarkata Angela Merkel. Wyznaliśmy sobie miłość i umówiliśmy się na stosunek za dziesięć lat w NRD...

- Naprawdę???

- Naprawdę! Tą schadzkę sprzedałem Putinowi za 500 rubli transferowych... Ech... To były czasy...

Dziad pogrążył się w nostalgii, a my przypomnieliśmy sobie o śnie.

- Opowiadaj, Podśmiechujku, co było dalej?

- Nic. - Podśmiechujek wzruszył ramionami. - Obudziłem się i stwierdziłem, że nic nie stoi na mojej drodze do...

- Do czego?

- Nie wasz interes! Idę się odwirować...

- Że jak? 

- Odlać się idę, ciemniaki...





czwartek, 19 października 2023

Takie tam bzdety. Salonowe na końcu i parapolityczne na początku

 Bardo nas cieszy, że w debacie publicznej pojawiło się słowo "przenośnia". Miło jest usłyszeć: Panie, jaka obietnica? Toż to jest przenośnia!

Dużo radości czerpiemy też z postępowania niejakiego Michała Kołodziejczaka. Naszym zdaniem jest to pokemon wysokiej klasy. Najlepszy na teraźniejszość i na najbliższą przyszłość!

Za to niemal do rozpaczy doprowadziło nas zniknięcie z sejmu pokemona - dziadersa Janusza Korwin - Mikke. Okazało się, że jednak, jako tradycjonaliści, preferujemy pokemony starej daty...

Ale nic tamto. Na obowiązkowej liście lektur szkolnych znowu umieszczono Naszą szkapę. Bez Romana Giertycha polska polityka niewiele była warta!

Powrócił też Ryszard Petru. Występuje w radiu i gdzieś tam jeszcze. Żaden chochlik mu się nie przytrafia... Gdzie się podział jego urok?

Nasz ulubiony nieoblubieniec, Donald Tusk, apeluje do Prezydenta żeby nie blokował. A czego ma Prezydent nie blokować? "I tego i owego i tu i tam, a co konkretnie, nie powiem wam"...

Żeby nie było, że tylko na byłą opozycję się nakręcamy. Wróble ćwierkają, że Pisdzielce idą w koperczki do Kosiniaka (też do Hołowni?). Na razie Kosiniak (też Hołownia?) jest niezdobytą twierdzą. No ale gdy sam Kaczor zacznie smalić cholewki...

Nareszcie Senat przestanie być tylko Tomaszem Grodzkim. Pojawi się tam Małgorzata Kidawa - Błońska! Dobrze, że natura chciała żeby Kidawa była w Senacie... I Schetyna także tam będzie, ale dla Schetyny Senat jest Syberią czyli zesłaniem...

Od czasu do czasu przecieramy z brudu okno (kto nam ten plastik do kozy podrzuca?). Wyglądamy nowego i odnawialnego...


PS. My nie jesteśmy zbyt ważni, ale jeżeli koś zamiaruje nas przekupić... Co najmniej zero siedem musi dać na łeb!



poniedziałek, 16 października 2023

Orędzie powyborcze

 Dzisiaj nie będzie łaknienia jak kania dżdżu. Dzisiaj ja, jako Boja, zwracam się do blogerek, blogerów, komentatorek bez bloga i komentatorów bez bloga... Ale nie do wszystkich... Tylko do tych, dla których głównym hasłem jest ***** ***... Zwracam się, że tak powiem, z niejaką przestrogą... Bo ja, jako Boja, lubię prawie wszystkich... Mam też dobrą pamięć...

Jeżeli rzeczywiście KO, TD i Lewica stworzą Rząd... Czy zdajecie sobie sprawę? Przez, co najmniej, cztery lata nie będzie wypadało Wam krytykować władzy... Co więcej, jeno obrona władzy przypadnie Wam w udziale...

Nie wiem jak ewentualna nowa władza wpłynie na moje życie realne... Ale wiem, że na pewno ułatwi mi blogowanie... Bo chyba pisdzielcom wolno będzie blogować?...


PS. Chcę przez to powiedzieć, że bez żalu (i bez ulicy zagranicy) oddam Wam stołek prorządowego, pożytecznego itd...

piątek, 13 października 2023

Wielka debata w salonie Mikołaja Miki

 Wczesnym rankiem w salonie Mikołaja Miki spotkali się w trybie przedwyborczym:

1.- Boja jako zbawca Jarosław Kaczyński

2.- Leming jako Oppositionsführer Donald Tusk

3.- Brat Ladaco jako odnoga trzeciej drogi Szymon Hołownia

4.- Dziad Śmietnikowy jako kobieta Joanna Scheuring - Wielgus

5.- Kolega Podśmiechujek jako nieakceptowalny Janusz Korwin - Mikke

6.- Profesor Gender jako bezpartyjny Krzysztof Maj

7.- Normalny jako pechowy Rafał Piech

i najważniejszy:

8.- Estetyczny Mikołaj Mika jako nieestetyczny Michał Rachoń

Zainaugurował Mikołaj Mika:

- Witam w polskim i wolnym salonie Mikołaja Miki. Szanowni Państwo! Dobrze wiem, że wszystkich was ciągnie do koryta... Ale chyba zdajecie sobie sprawę, że debatę musi wygrać Kaczyński, a dla Tuska zarezerwowane jest ostatnie miejsce?

- Tak się nie godzi! - Oburzył się Leming.- To skandal! Znowu afera! Tym razem "afera debatowa"! Nie przykryjecie jej "aferą 2zł"...

- Ścichnij Lemingu! - Mikołaj uciszył Leminga głosem i gestem. - Tylko w polskich mediach przedstawimy wyniki debaty w ten sposób... Do wolnych mediów pójdzie przekaz, że Donald zmiażdżył Kaczora!

- O nie! - Zaprotestował Boja. - Ja nie chcę być miażdżony przez Leminga! Nawet jeżeli tylko w wolnych mediach!

- Ścichnij Bojo! - Mikołaj uciszył Boję głosem i gestem. - Donaldowi należy się miażdżenie Kaczora w wolnych mediach! Nic nie poradzisz... Takie jest prawo natury... A we wszystkich mediach ogłosimy, że na drugim miejscu uplasowała się pani Joanna, że Korwin został zdyskwalifikowany za nieprawidłową muchę i że pozostali zajęli ex aequo trzecie miejsce... Zgadzacie się?

Kolega Podśmiechujek chciał protestować, ale odesłany został na ławkę kar. 

- Rozpoczynamy debatę! - Mikołaj Mika walnął łychą w michę, Leming skulił się ze strachu. - Wszystkim zadam siedem pytań, każde z innej ważnej dziedziny... Te dziedziny to piciu, papu, zabawa, kasiorka, spanie, odpoczynek i bara bara...

- Chwileczkę, Mikołaju... - Brat Ladaco przerwał rozpędzającemu się Mice, a Mika nie ośmielił się uciszyć go głosem i gestem. - Mam pomysł... Skoro debata i tak jest już rozstrzygnięta... Po co mamy głupio odpowiadać na głupie pytania? Najlepiej od razu przejdźmy do praktycznego badania tych ważnych dziedzin!

- Ale jak?

- Zaczniemy od piciu. Następnie piciu będziemy przeplatać papaniem. W międzyczasie zabawimy się grą w oko. Kiedy już ogram was z całej kasiorki - pójdziemy spać. W sobotę odpoczniemy delektując się ciszą wyborczą.

- A bara bara?

- Bara bara zostawimy młodym i niemoralnym... Oni to roztrząsną...

- Niech i tak będzie... Koniec debaty!

Mikołaj Mika walnął łychą w michę, wystraszony Leming uciekł do pracy, a my zaczęliśmy od piciu...

wtorek, 10 października 2023

Debata

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Tylko Leming nie łaknął, bo bawił się małpką i to on odezwał się znienacka:

- Słyszeliście? Debata była!

- No była... - Boja niemrawo wzruszył ramionami. - I co z tego?

- Bardzo blado wypadła... - Dodał Normalny.

Niespodziewanie Mikołaj Mika zerwał się z fotela!

- Cisza!... Cisza!... Cisza!... - Uciszył nas wzorując się na Kołodziejczaku. - Cicho!... Ja mówię! Publiczna nie potrafi organizować debat. My zrobimy debatę... Lemingu, masz serduszko?

- Mam, zostało mi jeszcze z Marszu Miliona Serc...

- No to będziesz Tuskiem! A ty, Boja, wcielisz się w Morawieckiego...

- Nie chcę być Morawieckim! - Sprzeciwił się Boja. - Chcę być Kaczyńskim!

- Dobra, będziesz Kaczyńskim. Tusk marzy o debacie z Kaczyńskim. Spełnimy jego marzenie...

- A nie mogę ja być Tuskiem? - Nieśmiało zapytał Kolega Podśmiechujek. - Przyda mi się dwa złote...

- Nie! Zresztą Morawieckiego nie będzie, a Kaczor ma węża i dziurę w kieszeni, nic nie dostaniesz... Będziesz Rafałem Piechem z PJJ. Dowiedz się kim on jest i co to za partia...

- A w dupę mnie pocałujcie! - Podśmiechujek pokazał fakju. - Mam gdzieś taką debatę! Jadę do Przysuchy... albo w kieleckie!

- No trudno... - Mikołaj z rezygnacją machnął ręką. - Na naszej debacie też przedstawiciela PJJ nie będzie... Teraz Hołownia... Zdaje się, że on jakieś konszachty z religią miał... Bracie Ladaco, odegrasz Hołownię!

- Wkluczone! - Brat Ladaco zdecydowanie pokręcił głową. - Ja do polityki nie mieszam się!

- No nie bądź taki... Powiesz tylko co łaska, a na debacie będzie niemałe co nieco...

- Chyba że tak... No to zgadzam się... - Tym razem Brat Ladaco pokiwał głową. - Hołownia to jest ten Szymuś, którego śmieciarka straszyła czając się na niego na trzecich drogach?... Dam radę!

Mikołaj Mika popatrzył przenikliwie na Dziada Śmietnikowego.

- Co? - Zaniepokoił się Dziad.

- Masz grzywkę całkiem jak Joanna Scheuring - Wielgus... Chociaż ona nie czesze się "na pożyczkę"... Wiem, że jesteś starym komuchem, ale na debacie będziesz reprezentował Nową Lewicę!

- Nie ma sprawy... - Zgodził się Dziad Śmietnikowy. - To dla mnie pryszcz! Ja znam programy wszystkich partii. Nie tylko te jawne, również te tajne!

- Profesorze, co po polsku znaczy gender? Czy na potrzeby tej notki można uznać, że gender = maj?

- Można, czemu nie...

- No to zostajesz Majem Krzysztofem i będziesz odpowiadał za Bezpartyjnych Samorządowców.

Mikołaj Mika pomyślał chwilę, odetchnął z ulgą i rzekł:

- No to mamy komplet!

- A ja? - Oburzył się Normalny. - Co? Od macochy jestem?

- Aaaa... Bo jeszcze ty jesteś... - MM przypomniał sobie o Normalnym. - No trudno... Jednak zaprosimy przedstawiciela PJJ na debatę. Tym razem Piech nie będzie miał pecha!

Patrzyliśmy na Mikołaja z podziwem, a on zwilżył gardło i kontynuował: 

- Ja poprowadzę debatę. Wszystkim zadam siedem pytań, każde z innej ważnej dziedziny...

- Które to, te ważne dziedziny? - Zapytał Boja.

- No które? Nie wiesz?

- Papu, spanie, piciu, bara bara, kasiorka, zabawa i wypoczynek?

- Zgadza się... Odpowiadać macie jednym, małozłożonym zdaniem... Nie mam zamiaru przez minutę słuchać ględzenia za każdym razem... Kolejność odpowiedzi będzie losowana... To wszystko!

Nagle do salonu wpadł Kolega Podśmiechujek.

- Chodźcie szybko! - Wrzasnął radośnie. - Właściciel sklepu przewiduje zwycięstwo opozycji. Tak jest tego pewny, że już od dzisiaj pozwala na zeszyt kupować!


NASTĘPNEGO DNIA RANO

Mikołaj Mika był wściekły i od razu się wydarł:

- O nie! Nie będziecie mi tu dzisiaj łaknąć jak kania dżdżu! Dlaczego nikt mi wczoraj o Bosaku nie przypomniał? Pominęliśmy Bosaka! Jak tak można? Tak się nie godzi!

- Uspokój się, Mikołaju... - Normalny łagodnie usadził Mikę na fotelu. - Bosak to taki nadęty młodzieniec jest. Po co nam Bosak? Lepiej z Konfederacji zaprośmy Korwina... Korwin jest obleśny, wredny, złośliwy i taki raczej mądry inaczej... Całkiem jak nasz Kolega Podśmiechujek... 

Mikołaj Mika natychmiast się uspokoił. Przeszył Podśmiechujka wzrokiem i rzekł:

- Tym razem nie wywiniesz się, Kolego... - Na debacie odstawisz Korwina - Mikke! Nawet nie musisz się starać, tylko bądź sobą...

- Bądź sobą? - Zdziwił się Boja. - Skrajna prawica i lewicowe hasło?


sobota, 7 października 2023

Referendum

 Jak zwykle siedzieliśmy w salonie Mikołaja Miki łaknąc trochę jak kania dżdżu. Znienacka odezwał się Normalny:

- Podobno będzie jakieś referendum... Wie ktoś jakie są pytania?

- Ja wiem! - Zgłosił się Chłopak Śmietnikowy. - Nauczyłem się ich na pamięć:

  1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
  2. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?
  3. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na BałtykuOdrze i Nysie Łużyckiej?

- Trzy tylko? - Zdziwił się Boja. - Słyszałem, że mają być cztery pytania...

- Cztery będą dopiero w roku 2023... - Wyjaśnił Uczony Mąż Bojan. - Natenczas wystarczą trzy pytania... W obecnej sytuacji 3 X TAK lepiej brzmi od 4 X NIE!

- To jak należy odpowiadać? - Zapytał Towarzysz Podśmiechujek. - Mnie dopiero co od pługa oderwali... Nie bardzo wiem co robić... Nie ma TVP ani TVN... A każde zebranie POP-u kończy się taką częścią artystyczną, że aż potem nie pamiętam co mówili w części oficjalnej...

- Nie ważne co odpowiesz... - Znowu wyjaśnił Bojan. - Teraźniejsze referendum ludowe potrzebne jest li tylko do sfałszowania wyników i będą one wiążące dla narodu... Dopiero wyniki referendum'2023 będą wiążące dla rządzących!

- Powiedz nam, Podśmiechujku... - Niespodziewanie zainteresował się Mikołaj Mika. - Dlaczego przystałeś do komunistów?

- W okupację chciałem zapisać się na folksdojcza... Niemce odpędzili mnie, bo nie jestem rudy i sporo brakuje mi do metra sześćdziesięciu... Komunistom to nie przeszkadzało.*

- Dość o polityce! - Zarządził Uczony Mąż Bojan. - Gimnazjalisto Gender! Podaj, proszę, piersiówkę... Ja jutro wyjeżdżam do wód, podagrę leczyć... Ale wrócę po piętnastym października 2023 i powiem wam jak żyć...

Odetchnęliśmy z ulgą. 77 lat to nie tak długo, szybko zleci...

* Jestem sprawiedliwy. Wbiłem szpile jednemu i drugiemu!