Trochę zmęczeni psychicznie jesteśmy, nie mamy siły na pisanie nowych tekstów... Znaleźliśmy post z roku 2018. Niewiele się zmieniło od tego czasu. Na wszelki wypadek wycięliśmy wszystkie kontrowersje...
- Dobra! - Mikołaj Mika zerwał się z fotela i postrącał pluskwy. - Dość tego łaknienia nieproduktywnego! Zakładamy partię!
- A na co nam to? - Apatycznie zapytał Boja.- Na co... Na co... Trzeba coś robić, wiosna idzie! Założymy partię, wygramy wybory i zrobimy tu drugą... drugą...
- Drugą Jamajkę! - Wyrwał się Kolega Podśmiechujek.
- Dlaczego akurat Jamajkę?
- Bo jest najlepsza! Rum, cygara i Krystynka w stroju kąpielowym!
- O nie! - Zaprotestował Brat Ladaco. - Drugi Watykan zrobimy! Oczywiście, nie mam nic przeciwko rumowi i cygarom, ale Krystynka musi być kompletnie ubrana!
- A dlaczego właściwie mamy robić tylko jedno drugie coś tam? - Normalny myślał intensywnie. - Polska jest dużym krajem, zmieści się w niej Druga Jamajka, Drugi Watykan, Druga...
- Druga Amazonia! - Przerwała mu obcesowo Dobra Kobieta.
- Jaka Amazonia? Nie ma takiego kraju...
- Ale był! Kobiety w nim rządziły! Amazonki! Prawda, Pani Normalna?
- Mam to w dupie! - Pani Normalna od zawsze nie stroniła od wulgaryzmów. - Wszystko mi jedno. Bylebym gówien po Psicy nie musiała zbierać...
- I niech znajdzie się miejsce na kawałek Drugiej Japonii - Opryskliwie wtrąciła Koleżanka Wymówka. - Może Podśmiechujek zostanie pracowitym Japończykiem i przestanie mi podbierać dwuzłotówki z torebki?
Kolega Podśmiechujek udał, że nie słyszy.
- I PRL też ma być! - Zażądał stanowczo Dziad Śmietnikowy. - Jajakobyły "resortowy ojciec", też mam prawo do miejsca dla siebie!
- A Druga Kornwalia? - Nieśmiało zapytał Profesor Gender. - Wystarczy miejsca na Drugą Kornwalię? Marzą mi się piękne wrzosowiska i cydr bez konserwantów...
- Na wszystko wystarczy miejsca! - Boja wreszcie otrząsnął się z apatii. - Możemy też odkupić od Duńczyków Bornholm. Zmienimy mu płeć i przerobimy na Majorkę... Dobrotliwa Unia da na to kasę!
- A więc program już mamy - Ucieszył się Mikołaj Mika. - Teraz... Teraz... Co właściwie teraz powinniśmy zrobić?
- Teraz to ja idę do domu. Zaraz zaczyna się "Korona królów" - Odpowiedziała Pani Normalna. - Dość już mam siedzenia tutaj na twardym stołku. I zapowiadam - żadnych zasranych składek płacić nie będę! Normalny, dopilnuj Psicy, ma wypróżnić się porządnie...
- Poczekajcie, idę z wami! - Zerwała się Koleżanka Wymówka. - Nie zostanę sama z bandą przyszłych polityków...
Kiedy Panie wyszły wraz z pantoflarzem, odetchnęliśmy z ulgą.
- Uffff! - Normalny najgłośniej odetchnął z ulgą. - Skoro Pani Normalna już oddaliła się, to przyznam bez bicia, że mam ci ja, w spodniach ukrytą, litrową flaszę żubrówki. Macie jakąś szklankę, czy będziemy ciągnąć z gwinta?
- Mam tu fajny kubeczek plastikowy - Mikołaj Mika pokazał naczynie. - Jakieś dobre wiatry dzisiaj go przywiały... Nawet czysty trochę! Polej po maluchu, zasłużyliśmy... Kawałek partii już jest, resztę założymy jutro... albo pojutrze... Władza nie zając, nie ucieknie nam...