wtorek, 16 stycznia 2018

Skrupulatny poczet władców Polski. Bolesław Śmiały

Pierwszy władca o imieniu Bolesław nie będący synem Mieszka. Wydarzenie bezprecedensowe, więc nawet sama Opatrzność nie wiedziała co z tego wyniknie...

W XI wieku Europa Środkowo - Wschodnia zmienną była niczym kobieta. Roku pańskiego 1034 Państwo Polskie leżało upadnięte i nawet kwiczeć nie miało siły... Dwadzieścia lat później było już lokalnym mocarstwem! Odwrotnie Ruś Kijowska. Ona przeszła drogę od bohatera do zera. Kotłowało się również u Czechów i na Węgrzech. Nawet szwabskie cesarstwo miało swoje problemy.

Mała dygresja. Szwabski cesarz Henryk IV wdał się w spór z papieżem Grzegorzem VII o jakąś inwestyturę. Początkowo nie szło mu najlepiej. Górę wziął papież, a on długo przebywał pod wozem, czyli w czarnej dupie. Przełom nastąpił w Canossie. Henryk, ubrany jedynie w worek po burakach ćwikłowych, trzy dni błagał o wybaczenie i takowe uzyskał, bo Grzegorz przypomniał sobie, że jest katolikiem i wybaczać musi. Takie pochopne wybaczanie nie wyszło papieżowi na zdrowie, niestety... Koniec dygresji.

Kiedy w roku 1058 Bolesław Śmiały wstąpił na tron, mógł sobie na wiele pozwolić. W pierwszej kolejności wyprawił się na Węgry. Bardzo rozsądnie się wyprawił, bo nie upił się tam jak bela, tylko osadził na tronie swojego kolegę Belę I.

Później Bolesław podjął się reżyserowania czeskiego filmu w Czechach. Wyszło mu całkiem nieźle. Udzielił schronienia Jaromirowi, a poparł jego przeciwnika Wratysława. Obiecał cesarzowi, że nie będzie wojował z Czechami, a parę miesięcy później najechał Pepików. Zirytowało to cesarza, zamierzał pokarać Bolesława, ale cesarzowi wbrew zrobili Sasi i polski władca nadal mógł być niepokorny.

Wybrał się tedy namieszać trochę do Kijowa. Tam też nieźle mu szło, ale do czasu... Wkrótce przekonał się jak niebezpieczne potrafią być istoty na co dzień noszące sukienki. Pantoflową pocztą doszły pod Kijów wieści, że żony rycerzy biorących udział w wyprawie kijowskiej zapomniały co to wierność i, jak jedna żona, popuszczały się z zarządcami majątków! Wkurzeni rycerze opuścili króla i pojechali ratować swoje małżeństwa (czyli spuścić łomot połowicom).

Bolesław również zdyscyplinował małżonkę, ale to mu nie wystarczyło. Wdał się w konflikt z biskupem krakowskim Stanisławem, który też na co dzień nosił sukienkę. O co dokładnie poszło opisuje w swoim wierszu Uczony Mąż Bojan:

Któryż to władca mieczem wojuje?
Czyjaż pod mieczem jest głowa?
Bolesław Śmiały księdza ćwiartuje,
Księdzem jest biskup Krakowa.

Jakaż przyczyna całej tej jatki?
Czemuż mu członki oddziela?
Kto rozwiązanie da tej zagadki,
Gdzież szukać poliszynela?

Ja wiem dlaczego Bolek to sprawił,
Czemu tragedia się stała.
Ale nie powiem, choć wszyscy ciekawi,
Nie powiem! Takiego wała!

Lecz nie mniej żalu, drogi kolego,
Żem tajemnicy dochował,
Ja ten wiersz piszę tylko dlatego,
By się wieszcz Adam wzorował!

No i wszystko jasne... Po ćwiartowaniu szczęście całkiem opuściło Śmiałego. Okazało się, że opozycja w Polsce nie zawsze była nieudaczna i Bolesław musiał uciekać na Węgry. Tam też narobił sobie kłopotów. Dupa przykleiła mu się do siodła i nie zsiadł z konia na powitanie z węgierskim władcą...

Zmarł w jakimś klasztorze czy też zamtuzie...


41 komentarzy:

  1. Śmiały był, ale "gupi" jak but, że z klerem wojować zaczął ... facetów w sukienkach na sposobność trzeba złapać, a nie zaraz ćwiartować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Popełnił błąd bardzo brzemienny w skutkach!

      Usuń
  2. No, popatrz! Niby zwyczajny worek na buraki, a jaką ma moc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie go sobie potem nad łóżkiem powiesił...

      Usuń
  3. Widzę, że Bojan znów się pojawia. To chyba moja ulubiona postać. :)

    Zasady jakieś są, jednak jak widać po ostatnich pracach w praktyce Sejm ma inne zasady, przynajmniej opozycja. Aż szkoda było patrzeć na ich działania, a właściwie brak.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bojan do dzisiaj w kuluarach działa. Akurat teraz pojechał do wód na kurację i dlatego jest jak jest...

      Usuń
  4. Za wała nie chciałbym znaleźć się w żadnym poczcie (już wolałbym znaleźć się na poczcie polskiej, choć to też nie przelewki)! Bycie królem, to jakiś koszmar był i to na dodatek międzynarodowy! No dobra. Można było sobie fajny kawałek szynki z biskupa wykroić (choć pewnie moja rodzinna z NFZ-u zaleciłaby coś mniej przerośniętego cholesterolem i nie mów mi, że jak krakowski, to suchy!) ale to niestety zamyka listę pozytywów bycia tym ... no ... koronowanym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kiedyś królowie nie musieli antykoncepcji stosować! Teraz chyba muszą, więc rzeczywiście mało tych pozytywów...

      Usuń
  5. Polska była mocarstwem i opozycja nie była nieudaczna - to były czasy! Oj działo się w życiu Bolesława

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj nie bywa już tak jak drzewiej bywało... Tyle tylko, że w życiu współczesnych władców też sporo się dzieje.

      Usuń
  6. Witaj, Bojo.

    Może Bolesław i nie skończył spektakularnie, ale co się w życiu naośmielał, to jego i nikt mu tego nie odbierze:)

    Zawsze podejrzewałam, że mistrz Adam to kryptoepigon:)

    Pozdrawiam:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwowali się później ludzie. Jak on śmiał? - pytali...
      No cóż, kopanie w historii powoduje wykopywanie różnych rzeczy...

      Usuń
  7. Czyli wojowanie z sukienkami już wtedy źle wróżyło...i nadal twierdzę, że bardzo to wszystko znajome niestety i aktualne bardzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że i dzisiaj ktoś będzie musiał uciekać na Węgry?

      Usuń
  8. Prawdę powiedziawszy mam wiele wspólnego z tym Bolesławem, choć pewnie do ćwiartowania biskupów bym się nie uciekł. Wystarczyłaby mi np. banicja biskupów. Bardziej humanitarnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bolesław tylko tego jednego biskupa nie lubił. Dla pozostałych był bardzo szczodry. Podobno już wtedy chciał redemptorystów do Polski sprowadzić!

      Usuń
    2. Eeee, chcesz mnie zniechęcić do Bolesława tymi redemptorystami?

      Usuń
  9. Jak widać dzieje się w tym naszym kraju już od dawna i końca nie widać by coś się zmienić miało na lepsze, a Bolek? No cóż wojował śmiało i marnie skończył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Albo rybka albo pipka. Bolesławowi przytrafiła się pipka...

      Usuń
  10. Kiedyś mówiło się Bolesław, a teraz mówi się Bolek.
    Trochę ucichło, może jest w drodze na Węgry. ;) .


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno Węgrzy znowu zaczęli przyjmować uchodźców...

      Usuń
  11. Widzę, że podszkolę się u Ciebie z historii. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo wszystko coś po tym Bolku pozostało nam w genach, i "cienkich Bolków" ci u nas nie brakuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bolesław nie był "cienkim Bolkiem". Zwyczajnie miał pecha, opozycja okazała się jeszcze mniej cienka od niego.

      Usuń
  13. Przecież to dzięki Bolesławowi biskup został świętym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Bolesław wykreował przyszłego patrona Polski!

      Usuń
  14. Wykopujesz, odkopujesz ciekawe historie, a za Tobą idą i podkopują, zakopują i przykrywają niewygodne fakty, tym sposobem historia kołem się toczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Są ludzie pożyteczni i są szkodniki...

      Usuń
  15. O ile Twój początek i zakończenie jest bardzo udane, o tyle Bolek może i śmiałe miał początki, ale koniec ... niezbyt godny chwały.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piszesz tak, jakbyś z tamtych czasów dopiero co wrócił. Czy Ty aby nie wynalazłeś maszyny do podróży w czasie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ja wynalazłem, mam ją tylko do dyspozycji...

      Usuń
  17. Coraz bardziej mnie zadziwiasz BOJO...
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w jakim sensie? Pozytywnie czy negatywnie?

      Usuń
  18. To sporo wyjaśnia. Mam nadzieję, że szybko wróci Bojan z wód.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien niedługo wrócić. Kiedy wody skończą się...

      Usuń
  19. No to się doedukowałam, bo o Bolku Śmiałym jakoś mało wiedziałam. Tyle, że był. Wiersz zacny, wieszcz Adam z pewnością się miał na czym wzorować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dlatego, że na banknota go nie dali!
      Bojan był wszechstronny.

      Usuń
  20. Bolek Śmiały to mój ulubiony władca, szkoda, że tak kiepsko skończył...

    OdpowiedzUsuń

UWAGA! Skasuję każdy komentarz w którym znajdę choćby cień ataku ad personam na innych Gości tego blogu! Proszę nie odpowiadać na takie komentarze - odpowiedzi też będę kasował.